Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

..maja.. ja nie wiem...ale wejdź gogle wpisz w wyszukiwarce i będziesz miała wszystko czarno na białym napisane.Wyszło Ci takie coś w badaniach?ABLACJA-----jak najbardziej,jeśli tylko miała by mi pomóc jak poprzednia bez wahania bym się zdecydowała na nią drugi raz:)
Odnośnik do komentarza
Witam po swietach u mnie minely one z jedna seria skurczow gromadnych (takich kilka komorowych i nadkomorowych po sobie jeden za drugim) i dwoma tachykardiami ok. 170/min bo to u mnie taka nowosc dzis rano np. podjechalem do CPN nachylilem sie wyprostowalem i...lup lup lup zapiernicza ze hej rytm zatokowy i wpadaja w tym momencie dodatkowe nadkomorowe podobnie w pierwszy dzien swiat rano tez pochylenie sie do rozlozenia stolu w sumie gucio nie wysilek i lup lup lup. Powiedzcie czy to mozliwe zeby branie betalocu zrodzilo taka tachykardie? (bralem po pol 025/dobe teraz cala od 3 lat) bo skurczy pojedynczych jakby mniej ale te tachykardie jeszcze gorsze
Odnośnik do komentarza
Witaj Nicore faktycznie napisalem to niezrozumiale, prostuje :) biore betaloc zok 25 od 3 lat po pol tab/dobe a od ostatnich kilku dni lekarz podniosl dawke do calej. Od polowy listopada do polowy grudnia czulem sie nie najlepiej prawde mowiac do dupy i wtedy dopadaly mnie te dziwne (bo dla mnie nowe) czestoskurcze Panujaca grypa zawsze mnie jakos *liznie* i te koncowki roku sa u mnie ciezkie. Ale i wczorej takze dopadl mnie taki czestoskurcz mimo, ze czuje sie lepiej
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich dawno nie pisałem, ale teraz jakoś od grudnia czuję częściej skurcze dodatkowe komorowe, zażywam leki, no muszę przyznać że bez nich ciężko się obejść może to ta pogoda taka zmienna i tak nie za bardzo dobrze się czuję, przed 2 tygodniami miałem lekką grypę i tak od tej pory te skurcze czuję więcej czekam aż się same uspokoją już tak kiedyś miałem, tak samo jak omega piał wyżej, tylko że ja częstoskurczów nie mam, tylko właśnie te dodatkowe odczuwam, cóż lekarze twierdzą że to nie szkodliwe może i nie ale bardzo dokuczliwe, czasami sam nie wierzę w to co mi mówią. Pozdrawiam i życzę szampańskiej zabawy bez dodatkowych.
Odnośnik do komentarza
Do Anuli. Też bałam się ablacji a nawet po 3-letnim oczekiwaniu zrezygnowalam.Ale z sercem jest albo tak samo albo gorzej. U mnie co roku było gorzej i przy kazdym ataku trafiałam do szpitala. Magnez i potas zawsze byl za niski i ciągle go musialam uzupełniac. Na ablację zdecydowalam się jesienią i w listopadzie ją miałam. Zabieg udał się, jestem bez leków i serce mam spokojne
Odnośnik do komentarza
Nierytmiczna a badałas dlaczego amsz zawsze niskie potas i amgnez- jaka jest tego przyczyna? przecież jesli z koleii przyczyna twojej arytmii jest niski poziom własnie tych pierwiastków to arytmia prawdopodobnie wróci- przynajmniej moja kardiolog tak twierdzi- niestety:( Może łatwiej wyeliliminowac najpier przyczynę niskiego magnezu i potasu, a potem jak arytmia nie zniknie to zastanowić się nad ablacją. Gdybym miaął częstoskurcze to tez bym sie poddała ablacji i to bez wątpliwości, bo onesą niebezpieczne. Ja mam natopiast mega dużo poj. pobudzeń i które ponoć nie są niebezpieczne, ale uprzykrzają życie. W akzdym razie po ablacji moge miec wąłśnie częstoskurcze- czyli mam więcej do starcenia. ALe pwoiem Wam ,ze tak daje mi w kość moaj arytmia, że coraz wiecej myślę o ablacji, oczywiscie po ustabilizoaniu poziomu magnezu. Tylko chyba najpier zajdę w drugą ciaże, bo z rozrusznikiem to chyba o dzieciach mogę już tylko pomażyć.
Odnośnik do komentarza
Anula pojedyncze skurcze to ja mialam jakieś 40 lat temu, a potem byly częstoskurcze i coraz dłuzej trzymaly. Jeśli potas spadał poniżej 4 (pomimo, że był w normie) to serce podchodziło mi do gardła i to była zapowiedż częstoskurczu. Kardiolog dziwił sie tym spadkom potasu i przyczyny nikt nie znalazł. Musiałam się pilnować, badać poziom potasu i uzupelniac tak żeby mieć ok. 5. Pomimo tego czestoskurcze pojawiały się coraz częściej i trwały coraz dłużej a przerwać je można bylo tylko w szpitalu. U mnie doszła jeszcze cukrzyca a więc pojawiło sie dodatkowe ryzyko udaru czy zawału podczas zabiegu i tego bardzo sie bałam. W sumie dopiero podczas zabiegu ustalono że był to częstoskurcz węzłowy i wypalane mialam w lewym przedsionku. Wróciłam do pracy i jest ok.
Odnośnik do komentarza
Na pojedyncze skórcze to ja nie zwracałam uwagi. Częstoskurcz miałam zdiagnozowany jako nadkomorowy, po kolejnym pobycie w szpitalu ustalono, że jest to AVNRT a dopiero podczas badania elektrofizjologicznego ustalono dokladnie że jest to częstoskurcz węzlowy (nawrotny?) W karcie wpisano Cz.wezłowy AVNRT slow-fast (trudno sie w tym połapac) Poza tym cytuję * wykluczono obecność drogi dodatkowej * a przypalano mi *w okolicy drogi wolnej łącza przedsionkowo-komorowego* - liczyłam przypalali 9 razy. Teraz jak analizuję to mogłam to zrobić parę lat temu a ja przez 10 lat brałam coraz mocniejsze leki na serce, które nie chroniły wcale przed atakami częstoskurczy. Ostatni częstoskurcz trwał 7 godzin. A leki tylko zaszkodziły na trzustkę i wątrobe.
Odnośnik do komentarza
Przy okazji potasu, to jest z nim ciekawa sprawa. Bardzo indywidualna rzecz. Są osoby dla których jego poziom nie ma klinicznego znaczenia / oczywiście, w granicach górnej i dolnej normy - inne czują dyskomfort w postaci nastrojów, tików, skurczy, wrazliwego serducha../. Inne osoby maja prawie stały poziom tego pierwiastka niezależnie co też jedzą, pija bądź jak żyją - a inne z kolei maja tendencje do kumulacji potasu w organizmie albo zbyt szybkiego wydalania go. Piszę o tym, ponieważ od kilku miesięcy zwiększyłem dawkę : kalipozu prolongatum, do 3 - 4 tabletek dziennie / te różowe, całodobowe /. Wcześniej łykałem po 1 dziennie, często zapominałem. Potas był zwykle 3.5 - 4, czyli w dolnej - ale normie. Czasami spadał, racja, ale nigdy mocno. I po tym faszerowaniu się kalipozem, nadarzyła się okazja że kilka dni byłem w ośrodku kardiologicznym na koniec 2009r. Pierwszego dnia rano było standardowe badanie krwi. Co się okazało ? Potas z ledwością dochodził do 4,01. Fantastyczne pozbywanie się go z organizmu, moje nerki chyba go nienawidzą:) Byłem na tyle zdziwiony, że zapytałem o to lek.prowadzącego - tak właśnie to prawdopodobnie * dobra * praca nerek. A byłem przekonany, że jest na poziomie przynajmniej 5. Piszę o tym dlatego, że 10 lat temu, badając potas przy rozmaitych okazjach, był on w okolicy 4.5 - 5, mimo że kalipoz brałem wtedy sporadycznie, jedynie jako elektrolity ( pociłem się podczas treningów itp). Także taka ciekawostka - on lubi mi uciekać z organizmu;) Dodam, że nie piję i nie palę i jem normalnie - więc nie daję mu powodów by zwiewał..heh.. Robercie - napiszę wkrótce. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
ja mam tak samo jak ty z potasem to z magnezem i tkoś mi poelciął gruntownie się przebadać:( Bo to moze byc objaw innej choroby- ja juzmam dość:(Bez wrzgledu an to jaki biore magnez i ile biore to magnez mam wiecznie w okolicach 1, 8 czasem 1, 98 i wtedy czuję się lepiej, ale nigdy nei przekroczył 2,0, a moja kardiolog twierdzi ze moje skurcze dodoatkwoe ustąpiły by przy 2, 2, a ja za cholere nie moge osiągnąc tego poziomu:(
Odnośnik do komentarza
o ile pamiętam 2,1 to jego górna granica, a zaczyna się w okolicy chyba 0,8, więc to wygląda to na świetny magnez - może Twój organizm nie chce go gromadzić i fizjologicznie wydala go choćbyś nie całe opakowanie zjadła - może mu nie smakuje:) a tak serio, nerki są aktywne i bronią się pewnie przed nadmierną podażą, nie wiem - nigdy nie zagłębiałem się w ten temat .... czy kardiolog ma rację tak mówiąc...może zapytaj innego kardiologa - mam wątpliwości, czy wysycenie magnezem rozwiąże wszelkie trudności;
Odnośnik do komentarza
Magnez wypłukuje z organizmu kawa i stres, a objawami niedoboru są różne skurcze i *tiki* nerwowe. Wszyscy *sercowi* muszą uzupełniać magnez i okresowo trzeba stosować końskie dawki, gdzieś wyczytałam, że 120 tabletek w ciągu 20 dni, potem trzeba zrobić przerwę. Objawem przedawkowania magnezu jest biegunka. Oczywiste jest że magnez należy przyjmować po jedzeniu.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich lekarze chyba jak nie znaja przyczyny to mówią ...proszę o tym nie myslec !napiszcie czy wy o tym umiecie nie myslec? przeciez jak ząb albo brzuch boli to nie da sie nie myslec, tak samo i wtym przypadku jak mi nic sie nie dzieje to nie mysle o tym a jak cos zaczyna samo bez przyczyny przyspieszac,lub przeskakiwac bądz na chwile stawac to chyba to zrozumiałe ,że się mysli o tym mosiałabym byc jakims pustym i bez mózgu człowiekiem chyba. jak wy myslicie??
Odnośnik do komentarza
...maja...to racja,jak cos sie zaczyna dziać w naszym organizmie to psychika wysyła impuls strachu...i nie wszyscy potrafią sobie z tym poradzić..jeśli trafisz na dobrego kardiologa to nie usłyszysz z jego ust słów,,trzeba z tym żyć i nauczyć się z tym radzić**też próbuję lekceważyć potykania i skurcze,jeszcze jak sa pojedyńcze co jakiś czas to daje radę ale jak zaczynają się kilkugodzinne salwy co 2 min.to wysiadam i chcą nie chcąc myslę o tym i jestem jednym wielkim kłębkiem strachu....tylko osobom bez tej paskudnej przypadłości dobrze się mówi ,,naucz się z tym żyć**bo nie wiedzą jak to potrafi wyniszczać psychikę i obrócic życie o 180 stopni.
Odnośnik do komentarza
Macie rację maja i ewka 733 mam to samo i nie nauczyłem się z tym żyć i nie nauczę, byłem nawet u psychiatry i też mu powiedziałem że chyba musiałbym nie mieć mózgu żeby przez chwilę o tym nie myśleć, brak było słów z jego strony, więc już tam nie chodzę bo stwierdziłem że to nie ma sensu pchał we mnie leki po których tylko spałem i byłem wiecznie naćpany tymi psychotropami, ostatnio wpadłem na pomysł żeby sprawdzić elektrolity, potas miałem 3.9, najadłem się trochę tabletek przez pewien okres i podniósł się do 4.3, ale ciągle biorę i mniej mnie szarpie, dziennie 2 razy. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
a ja mam jeszcze pytanie.. niektórzy z was piszą *skurczów dodatkowych nie odczuwałam, albo nie zwracałam uwagi, tylko częstoskurcze mnie powalały* a możecie wyjaśnić jak odróżniacie pojedyncze skurcze od czestoskurczu? wiem, ze kazdy inaczej ale moze jest jakis mianownik?
Odnośnik do komentarza
Pojedyncze skurcze dodatkowe komorowe i nadkomorowe odczuwam, komorowe odczuwam jako mocne szarpnięcie w klatce piersiowej z pauzą wyrównawczą po skurczu, natomiast nadkomorowe są delikatniejsze w odczuwaniu, ja odczuwam to jako lekkie zadławienie w gardle też z pauzą albo bez, nie wiem może ktoś to odczuwa inaczej, kiedyś na kilkanaście sekund włączył mi się częstoskurcz nadkomorowy odczułem to nagłym szybkim biciem serca jakbym dodał gazu w aucie i spojrzał na obrotomierz.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×