Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

cyt. ~greg, 2009-10-22 19:06:10 (IP: 83.6.79***) i skierowali do Allenortu. A tam się dowiedziałem że mimo że to częstoskurcz komorowy to ten nie jest groźny. Najważniejsze żeby jak najwięcej złapać na ekg, ja i tak jeszcze muszę do Allenortu zrobić jedno badanie, odstawić betaloc i po 7 dniach zrobić holtera, tylko mam stracha i nie mogę się zebrać, a minęło już 3 miesiące ;). Dr Kuśnierz i tak chce docelowo pozbawić mnie leków ale mam trochę zrytą główkę przez to i boję się na razie. ============================================================== jak bym czytał o sobie, greg tez allenort, tez podobne przyjemności ,full racja że trzeba tego nalapac jak najwiecej ale najlepiej na 12-stce holterze - a jak wiadomo nie da sie pstryknąć palcem - , o , salwy albo migotanie itd ... najczesciej zdejmujesz i BUM ok, możne wydać 6-7 tysiów i go nosic miesiąc non-stop ale to trochę szalona idea .... odstawic leki ? jasne , ja b.chetnie - ale w warunkch szpitalnych - wkazdej ulotce jest wyraznie NAPISANE o możliwych skutkach tego : - przelom cisnieniowy, efekt odbicia - szalenstwa rytmu, skoro wczeniej receptory byly poblokowane ... - nagły ...no ...wiadomo.. nie musi tak być , ale może - to wystarczający powód ; niestety , jako króliki doświadczalne robimy ; choć cieszyć się możemy z tego że kardiologów mamy bardzo dobrych , jako fachowców i jako ludzi / w olbrzymiej większości - czarne owce zdarzają sie wszędzie / Tak więc też mam zrytą główkę - cytując Ciebie .... Coś trzeba wymyśleć , póki czas . pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
- staszek to masz cholernie zagmantwaną sytuację, poczytałem na innych wątkach, a nie mogą Ci tego wyablować? Co wogule mówią, jakie postępowanie w Twoim przypadku. Mnie wystawili diagnozę jako łagodna arytmia komorowa, chcą zabrać leki bo zaburzenia rytmu (częstoskurcz) bezobjawowy. Dr Kuśnierz pocieszał że w moim przypadku niemalże nie ma różnicy z ludźmi bez zaburzeń. Ale chcę jeszcze do dr Koźluka pójść.
Odnośnik do komentarza
hej greg, polecam Ci Dr.Koźluka , jest fachowcem b.wys.klasy i miłym człowiekiem , a opinii nigdy dość . He, zazdroszczę ,że bezobjawowy...;) - jeśli łagodna komorowa , to fakt, leki nie zawsze mają sens - czasem działają pro a nie antyarytmicznie . Dr. Kuśnierz zapewne ma rację. Ale możesz skonsultować to jeszcze. Lagodna , nie łagodna , lubi nawracać znienacka , jak już się raz pojawi , i to jest tylko ta jej mała wada.. Tak, mam zagmatwaną sytuację ;) .Kilka diagnoz , kilka ofert w stylu : * Spróbujemy - ale może nie wyjść * ...pacjent z sali ?:)) nie wiem , ostatnio doszły salwy komorowe, wstawki tego , tamtego, ale myślę ,że nie stanąłem z tym badziewiem twarzą w twarz - także nie chcę odstawiać leków , mimo że już chyba wysycony akurat tymi jestem, bo objawy są mimo blokerów ... słaba sprawa - ale chyba trzeba by jakies ryzyko podjąć wreszcie, hmmm
Odnośnik do komentarza
Witam Niedawno miałę robione badania EKG Holter i wyszło mi 15 pojedynczych pobudzeń nadkomorowych, 16 tachykardii, 196 pobudzeń komorowych. Oprócz tego w tabelce dalej wyczytałem jakieś arytmie komorowe RnaT w ilości 21 szt i to mnie martwi. Wizyte u kardiologa mam w nastepnym tygodniu i niewiedza mnie zrzera;) Czy z was ktoś wie co to moze znaczyc?
Odnośnik do komentarza
hej pumex, tak najprosciej , wg wikipedii : ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Klasyfikacja według Lowna Stosuje się ją do ilościowej i jakościowej oceny komorowych pobudzeń przedwczesnych i wynikających z nich oceny stopnia zagrożenia zdrowotnego pacjenta. * stopień 0 - brak przedwczesnych pobudzeń komorowych * stopień 1 - mniej niż 30 pobudzeń komorowych na godzinę * stopień 2 - więcej niż 30 pobudzeń komorowych na godzinę * stopień 3: o 3A - różnokształtne pobudzenia komorowe o 3B - bigeminia komorowa * stopień 4: o 4A - pary pobudzeń komorowych o 4B - salwy (3 i więcej występujących po sobie pobudzeń) * stopień 5 - wczesne pobudzenia przedwczesne komorowe typu R/T ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ najlepiej spokojnie poczekaj na wizytę u specjalisty, to już niebawem, on najlepiej to oceni, pewnie miałeś to już wcześniej / nie napisałeś dlaczego zrobiłeś holtera / , więc nie denerwuj się, poczekaj na spotkanie z kardiologiem i potem daj znać czego się dowiedziałeś pozdr!
Odnośnik do komentarza
Teraz Staszek to ja się naprawde boję- jestem w kalsyfikacji 4 b, bo miałam nawet 21 par w pierwszym holterze, w ostatnim 3, co ciekawe nie mam bigeminii tylko trigeminie ale 600. A co znaczą te różnokształtne pobudzenia komorowe? Ja już mam tego dość- czy ja kiedyś będe normalnie żyła:(
Odnośnik do komentarza
Hej A, nieduzo, sa dni , tygodnie kiedy nie mam w ogóle gromad , serii itd, dodatkowe pojedyncze są ale pojedyncze to z reguły betka , chyba że jest ich sporo lub są mocne .. jak już mam napad , to gromady / salwy / serie ( wszystko jedno jak to nazwać , choć oczywiście to się morfologicznie różni ) , lecą co kilka minut . A takie długie wstawki korowego rytmu zastepczego albo czest,kom. lub innego na razie co 3 -4 tyg. Ale tu nie ma nic pewnego, teraz nie ma , za minute jest , tydzien spią , nagle się budzą. Dlatego trudno to wszystko określić. Bez wątpienia ważniejsza jest *jakość* niż *ilość*. A najlepsza jest rejestracja tego na 12-stce holterze - ale żeby to zrobić trzeba być niezłym farciarzem :)) . jak sie dzis czujesz ? pozdarawiam !
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich:) Przypadkowo trafiłam na tą stronke ale widzę, że troszkę tu zabawie:), poniewaz mam ten sam *problem* co prawie tu wszyscy zgromadzeni:) Problem wzięłam w cudzysłów, ponieważ po 13 latach życia z wypadaniem płatków zastawki (które własnie powodują miedzy innymi dodatkowe skurcze serca, salwy, uderzenia gorąca, lęk i panika, robi sie słabo, nogi jak z waty itd.) Kiedy miałam 21 lat wylądowałam na erce poniewaz serce szalało tak bardzo, że byłam pewna ze umre. Ogarniał mnie ogromny strach i to na pewno jeszcze bardziej potęgowało objawy. Po tych wszystkich latach nauczyłam sie z tą chorobą zyć. Nawiasem mówiąć każdy lekarz u którego byłam zawsze powtarzał, ze to nie choroba tylko taka uroda serca:) Każdy człowiek ma dodatkowe skurcze w sercu tylko nie kazdy to czuje-to też slowa lekarzy. Od prawie dziesięcu lat nie pije w ogóle alkoholu, ponieważ on najbardziej (przynajmniej w moim przypadku) wypłukiwał mi magnez z organizmu co powodowało równiez wszystkie objawy. Dwa razy w roku mam wizytę u kardiologa. Raz w roku echo serca. Płatki mam wiotkie juz w dwóch zastawkach. Jednak zle nie jest. Nawet w sumie jest dobrze:) Na poczatku drogi tej choroby wrecz histeryzowałam ze strachu jak miałam napady tych skurczy. Po kilku latach uwierzyłam, że to nie jest smiertelna choroba, ze da sie te skurcze wyciszyć. Moj organizm najbardziej preferuje Bisocard 5 mg. Oczywiście od kilku lat biore zawsze rano równiez jedna tabletke z magnezem. Po tych kilkunasu latach na dzien dzisiejszy biorę 1/4 Bisocardu. Zmniejszam ja stopniowo bo juz wiem kiedy moj organizm potrzebuje go wiecej lub tez mniej. Najważniejsze jest to, zeby nie panikowac, nie bac sie. Jezeli przezwyciężycie strach objawy powoli beda sie zmniejszac. Trzeba wsłuchac sie w swoj organizm. Ja juz wiem ze na 3 kawy dziennie nie mmoge liczyc:) zawsze pije jedna rano rozpuszczalna ale mocna i czasem po południu druga ale to rzadko, poniewaz czasem mam pojedyncze skurcze. Tak.....juz mam tylko pojedyncze........raz na pół roku- rok podwójne jedno lub dwa uderzenia pod rzad. Niestety nadal pale papierosy, Sport jest jak najbardziej wskazany-oczywiście w nieduzych ilościach. Ja tanczę bardzo często, biegne jak trzeba:) Ogólnie mało sie tym teraz przejmuje i dla mojego organizmu to jest wybawienie. Kiedy panikowałam podczas kilkunastu uderzeń pod rzad jeszcze bardziej mi sie to nasilało. Najsmieszniejsze jest to, że nigdy podczas echa serca lub zwykłego badania serca serce biło mi równiótko jak dzwon:) Przy holterach też trudno je złapac. Reasumujac:) Głowy do góry i nie przejmujcie się jak wam serduszko zacznie szaleć(nie mówie tu o arytmii, bo to juz powazniejsze, cały czas poruszam temat wiotkich płatków zastawki). Udawajcie ze tego nie czujecie i oszukujcie swój własny organizm. Wtedy skurcze sie poddadzą:) Naprawde!!
Odnośnik do komentarza
Gość kardiologiczny
@[b]justynaa27[/b] *** najsmieszniejsze to ze mam wprost idealne cisnienie od 125-110 na 75-60 (oczywiscie biore bisocard i dzieki niemu to cisnienie takie jest) najsmieszniejsze jest rowniez to ze moj puls jest tez swietny 64-80 wiec o co chodzi??????? *** puls 64-80 [b]w spoczynku[/b] nie jest świetny !!! Powyżej 65 jest co najwyżej zadowalający, a powyżej 70 to już powód do zastanowienia szcególnie wtedy gdy bierze się przy ym bisocard !! Oczywiście mowa o wartości pulsu mierzonej regularnie bez stresu, wysiłku itp. Może Twoje wartości pulsu są świetne w przypadku gdy ma się skurcze dodatkowe - tego nie wiem bo takich nie miewam. Dla mnie świetny puls w spoczynku to wartości w granicach 52-62 im niższe tym lepiej. Nawet puls np. 48 w dzień w spoczynku jest bardzo OK pod warunkiem że w nocy już dużo bardziej nie spada np. poniżej 44. Dlatego wybrałem dolną wartość graniczną 52 (dla pulsu w dzień ) - jako wartość która powinna nam zapewnić wystarczający margines komfortu także i w nocy czy przed snem gdy puls spada. Dla kogoś kto ma średni puls rzędu 95 na holterze i kilkaset tachykardii na dobę to puls rzędu 80 byłby pewnie super, ale dla kogoś kto nie ma skurczy dodatkowych i ma puls 80 w spoczynku to nie jest żaden powód do zadowolenia !!! Obniżenie pulsu o 10-15 na minutę w spoczynku może dać [b]duuużą [/b] poprawę samopoczucia zwłaszcza wtedy gdy podwyższonemu tętnu towarzyszą objawy nerwicy - zmęczenie, niepokój itd. Nie reklamuję tu żadnych leków i wcale nie twierdzę że jedynie lekami w każdym przypadku można obniżyć puls. Ale gdy inne środki zawodzą lub nie potrafimy ich skutecznie zastosować to warto rozważyć wizytę u lekarza i stosowanie w tym celu leków. Warto też mieć jakieś realne oczekiwania co do działania leków jeżeli już zdecydujey się je stosować. Przykładowo ja gdybym miał puls w granicach 64-80 stosując bisocard miałbym spore wątpliwości czy jest on w takim przypadku i takiej dawce skuteczny i oczekiwałbym możliwie obszernych wyjaśnień od kardiologa, albo zmiany leku. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Kardioloiczny przesadzasz z tym pulsem.....każdy ma inny puls , bo ma inny organizm, puls 80 jest dobry dla kogoś kto się z takim dobrze czuje i tak samo puls 50 czy nawet 85...ja najlepiej sie czuję jak mam 60-65, ale najczęsciej mam jednak 85-95 i wymiekam, mam wrażenie ,ze umieram, jak mam powyżej 100- 110 to nie ejstem w stanie funkcjonować,bo cąła chodze w rytm tego pulsu. Znam osobę która ma puls 45 i przy 65 czuje się mega żle i znam osobę która ma ciągle 110, a przy 80 zasypia- wszytskie mają serca zdrowe i sa w wieku 60-70 lat i taki puls maiąły przez całę życie.... W każdym razie puls w zakresie 60-80 nie jest zupelnie niepokojący ja bym nawet rozrzezyła granice- 55-85.
Odnośnik do komentarza
anula ,ma sporo racji, puls to indywidualna sprawa, są normy ale nie są sztywne, ważniejsze jest samopoczucie przy danej wartości pulsu, ludzie z uszkodzonym sercem itp. będą mieli inne odczucia i inaczej przechodzą puls zbyt wolny zbyt szybki bądź nieregularny wg ostatniego holtera mój puls w nocy spada do 32-35, ale nie ma bloków , patologicznych pauz etc. fizjologicznie taki puls mają sportowcy trenujący wytrzymałość, puls rzędu już 120/min może być dokuczliwy, bo przecież są niestabilnie hemodynamicznie częstoskurcze o tej prędkości, z 2 strony puls rzędu 180-190 podczas wysiłku, 150-160 podczas silnych emocji, jeśli wywodzi się z prawidłowego ośrodka, jest absolutnie ok jak wszystko w kardiologii - nic nie jest jednoznaczne, co człowiek - to osobna historia
Odnośnik do komentarza
Witam, a ja dzis mialem szkolenie przyjechalem z niego wypruty ze hej odebralem dziecko ze szkoly wypilem kawe i na chwile polozylem sie doczytac rozdzial ksiazki i...jak sie polozylem na plecach to jakas masakra, takie jakby delikatne skurcze i taki delikatny bezlad jak przylozylem dlon, no to usiadlem i...OK no to sie klade i znow masakra no to siadam OK i jak lezalem to trwalo to dobrych 12-15 sek i nie przestawalo pozniej jak sie polozylem bylo OK i teraz bede musial przesiedziec cala noc hehe a jak u was dzis sie sprawy maja?
Odnośnik do komentarza
Gość kardiologiczny
@Anula i Staszek Nie chcę się kłócić i zgadzam się oczywiście z tym że jak się ktoś dobrze czuje ze swoim pulsem to jest on dobry o ile nie grozi nagłą i niespodziewaną ... ;) Chciałem w swoim poprzednim poście jedynie zwrócić uwagę by nie sugerować się tak bardzo liczbami i lekceważyć wartość pulsu tylko dlatego że wyczytaliśmy że taka liczba to mieści się w normie zwłaszcza tej szeroko pojętej normie. I choć nie chcę się kłócić to nie mogę się oprzeć temu by nie napisać że mam takie subiektywne wrażenie że taka wąska norma jaką zaproponowałem: 52-62 sprawdza się znakomicie u znakomitej większości. A ci którzy się czują dobrze ze spoczynkowym pulsem spoza tak zdefiniowanej normy to bardzo niszowe przypadki. Oczywiście moje subiektywne wrażenie nie jest poparte żadnymi badaniami, dlatego piszę iż jest subiektywne. Jeśli jakiś lekarz zna jakieś statystyki w tym względzie to chętnie się z nimi zapoznam i ewentualnie zmienię swoje zdanie. Warto tu jeszcze podkreślić różnicę między tym co naprawdę jest dla nas dobre, a tym co jeszcze nie daje istotnych zauważalnych dolegliwości. Bo jeśli np. ktoś jeszcze nie skarży się na nic przy pulsie np. 75 a dopiero powyżej 85 zaczyna odczuwać wyraźny dyskomfort to wcale jeszcze nie znaczty że z tych 75 powinien być już automatycznie zadowolony, bo mając przykładowo zamiast tych 75 o 20 mniej czyli 55 mógłby czuć się nie tyle dużo lepiej, co mogłby mmieć wtedy dużo wyższy margines dla tolerancji wysiłku, a chyba o to nam chodzi przy definiowaniu optymalnego zakresu pulsu spoczynkowego. Dlatego śmiem przypuszczać że jedynie jakiś wąski niszowy odsetek ludzi nie byłby zadowolony mając puls spoczynkowy właśnie z tego wąskiego zakresu 52-62. Na pewno nikt by się nie mogł uskarżać na tachykardie (spoczynkową oczywiscie) a i lekka bradykardia groziła by jedynie bardzo nielicznym. Dlatego nadal będę obstawał przy swoim przynajmniej do czasu gdy mnie ktoś czymś konkretnym - najlepiej jakimiś danymi statystycznymi nie przekona. ;) Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
,,Bo jeśli np. ktoś jeszcze nie skarży się na nic przy pulsie np. 75 a dopiero powyżej 85 zaczyna odczuwać wyraźny dyskomfort to wcale jeszcze nie znaczty że z tych 75 powinien być już automatycznie zadowolony, bo mając przykładowo zamiast tych 75 o 20 mniej czyli 55 mógłby czuć się nie tyle dużo lepiej, co mogłby mmieć wtedy dużo wyższy margines dla tolerancji wysiłku, a chyba o to nam chodzi przy definiowaniu optymalnego zakresu pulsu spoczynkowego* optymalne ? to bardzo niski puls- takiej osobie raczej chciałoby się spać...... Powiem tak mam 28 lat, mierze kazdemu puls z moich znajomych- zmiezyłam nie jednokrotnie koło 25 osobom i powiem tak tylko dwie z nich miały puls ponizej 70 i były to siostry u obu puls 67 , reszta 75-85 i według ciebie oni wszyscy młodzi ludzie maja zły puls.....
Odnośnik do komentarza
Gość kardiologiczny
Dzięki Anula że to poruszyłaś. Pytanie tylko czy Ty im mierzysz faktycznie puls spoczynkowy przy braku z ich strony emocjonalnego zaangażowania ? Czyli prościej mówiąc czy oni są wtedy gdy mierzysz wyluzowani i w spoczynku czy też tylko w spoczynku, ale emocjonalnie zaangażowani choćby rozmową czy jakimiś innymi pozornie nic nie znaczącymi sprawami. Oczywiście dochodzi do tego też kwestia zaangażowania emocjonalnego związanego z wynikiem samego pomiaru, a nawet nie tyle z wynikiem co z faktem wykonywania tego pomiaru jeśli nie jest to dla nich czynność codzienna czy mówiąc inaczej czynność tak zwyczajna jak podanie ręki przy powitaniu na przykład. Stany emocjonalne oczywiście mogą podwyższać puls w drugą stronę raczej nie działają i go nie obniżają. Jeżeli już się bawisz w mierzeniu pulsu u znajomych to postaraj się im zmierzyć puls dwuktrotnie. Raz w spoczynku a drugim razem bezpośrednio po wykonaniu niewielkiego umiarkowanego wysiłku np. kilkukrotnego spokojnego przejscia po schodach tam i z powrotem. Jeżeli po lekkim wysiłku puls u tych osób wzrośnie o 20-25 uderzeń na minutę to możesz przyjąć że ten pierwszy pomiar był wykonany faktycznie w spoczynku i bez emocjonalnego zaangazowania. Jezeli wzrośnie natomiast nieznacznie o 5-10 uderzen to znaczy że albo pierwszy pomiar nie był w spoczynku i na luzie, albo badana osoba ma faktycznie dosyć dobrą tolerancję wysiłku i taki umiarkowany wysiłek tak niewiele dla niej znaczy. Młodzi ludzie przed 30-stką czy tuż po zwykle mają bardzo dobrą tolerancję wysiłku znacznie lepszą niż 40 czy 50-cio latkowie. Nawiasem mówiąc mógł się o tym przekonać nasz Andrew niedawno w walce stulecia ;) I takie młode i sprawne fizycznie osoby nie muszą się oczywiście wartością swojego pulsu tak drobiazgowo przejmować. Pomijam tutaj przypadki gdzie puls jest ekstremalnie wysoki lub niski i ewidentnie świadczy o stanach chorobowych, bo w takich przypadkach wiek nie ma większego znaczenia. Może tutaj jest przyczyna całego nieporozumienia: że ja definiuję wąski zakres jak to nazywam pulsu optymalnego, ale dla ludzi w wieku w którym trzeba już dbać o swoją kondycję fizyczną, a Ty odnosisz to do ludzi młodych dla których dobra kondycja jest czymś tak normalnym i oczywistym jak fakt że oddychamy.
Odnośnik do komentarza
Tak robili mi ekg holtera w szpitalu i oto wynik: Przeanalizowano ponad 97 tys zespołow QRS, srednia częstosc rytmu ok. 70/min, z min akcją 49/min o godz. 02:53 i maks 134/min o godz 11:25. Bez pauz i bradykardii. Zarejestrowano 2 okresy tachykardii zatokowej.Stwierdzono 25 poj.pobudzeń nadkomorowych.Stwierdzono 1103 pobudzenia dodatkowe komorowe,w tym 1054 pojedynczych i 18 okresów trigeminii komorowej.Bez istotnych zmian odcinka ST....Przy wypisie ze szpitala lekarz prowadzacy powiedzial mi ze mam arytmię łagodną,że mozna zalozyc rozrusznik ale nie w moim wypadku...i jeszcze mówił ze to może samoistnie zniknąc i takie wlasnie mam marzenie,pragnienie i tak będzie....doprowadze do tego! Czego innym zyczę! A jeszcze niedawno w sobotę myslalam ze wykituję poprostu...nie umialam zasnac,serce budzilo mnie ze snu,brakowalo mi jakby powietrza...nad ranem czulam ze jestem wykonczona psychicznie,musialam zjesc sniadanie aby wziasc betalock zok 50 (chociaz mi on pomagal tylko przez 2-3 dni) a tu nie ma apetytu,ledwo zjadlam pół kromli z miodem popijajac naparem z glogu,pojawil sie wstret do jedzenia....to bylo na tle psychycznym z pewnoscia.
Odnośnik do komentarza
Teraz odstawilam betaloc zok 50 nie zmniejszajac dawki tak poprostu odrazu,biorę asmag forte (magnez), polocard, WALIDOL pod język i krople nasercowe z głogu i konwalii ( ale kupując krople,nalezy podac jakie macie cisnienie) tylko trzeba brac walidol i krople na zmianę,zaznaczam nie razem. Po tym wszystkim serce sie uspokaja,mniej sie potyka,noc przespana. I nalezy pic napar z kwiatów glogu dziennie np zamiast kawy i to przez dlugi czas,wtedy beda rezultaty. Dzis bylam u lekarza,powiedzialam o tym walidolu i kroplach i o tym ze mi pomaga,kazala mi zrobic ekg....wyszlo bez zarzucen 70/min,sluchala rowniez serce dosc dlugo i powiedziala: czyste,miarowe bicie...kazala odstawic betaloc,mierzyc cisnienie i puls i notowac w dzienniczku i zjawic sie za kilka dni. Muszę zaznaczyc,ze cisnienie obniza sie mam teraz 107/76 puls 70 Spróbujcie walidol i krople i pijcie głóg dziennie, jagody tez mozna jesc z glogu,są jeszcze na drzewach,jedzcie rodzynki,morele w paczuszkach 250 gr i orzechy + miód.Zyczę Wam z calego serca wyjsc z tego koszmaru jakim są skurcze!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×