Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Niedomykalność zastawki aortalnej III stopnia


Gość Jan

Rekomendowane odpowiedzi

Kryteria echokardiograficzne oceny wady zastawkowej są tylko elementem uzupełniającym diagnostykę. Decydującym kryterium kwalifikacji do operacji wymiany zastawki są objawy kliniczne, a wiec stopień niewydolności krążenia. Informacja o III stopniu niedomykalności bardzo niewiele mówi, istone są także wartości frakcji wyrzutowej LK (EF), frakcja niedomykalności, objętość fali zwrotnej (wszystko oceniane jest w badaniu echokardiograficznym). A propos ośrodków, operacja wymiany zastawki jest jedna z podstawowych w kardiochirurgii obarczoną b. niewielkim ryzykiem powikłań i dlatego żaden ośrodek kardiochirurgiczny w tej kwestii nie wyrózżnia się za bardzo.
Odnośnik do komentarza
Wynik bad.z 2006 r. pr.kom.1,84 przegroda międzyk.1,2 lewa kom. 4,8 tylna ściana 1,16 Aorta wst. 3,04 Aorta ujś 2,24 Lewy prz 2,79 Max PG 13,2 mean PG 7,6 Mam 26 lat. Mało wiem o swej chorobie i bardzo się boje,czy po operacji można normalnie Z góry dziękuję za informacje.
Odnośnik do komentarza
Widoczne są cechy lekkiego przeciążenia lewej komory, ale operacja to odległa przyszłość. W echo brak jest danych dotyczących wielkości niedomykalności jak również funkcji skurczowej lewej komory. W oparciu o dane które przetaczasz operacja to odległa przyszłośc. Konieczna jest modyfikacja stylu życia iotymalizacja farmakoterapii aby proces uszkodzenia serca maksymalnie spowolnic, a może wrecz wyeliminowac Glowa do góry!
Odnośnik do komentarza
Dziękuję Radku za słowa otuchy.Może uda mi się pogodzic z chorobą. Niejednokrotnie pytałem Panią doktor czy mogę coś zrobić aby opóźnić operację.Jednak jednoznacznie odpowiadano mi że muszę czekać gdyż żadne leki nie są pomocne w tej chorobie.Dodaję że nie palę i nie piję ale pracować muszę (pracuję umysłowo ale w stesie) Chętnie przyjmę jakieś sugestie w kwestii leczenia farmakologicznego. Z góry dziękuję.
Odnośnik do komentarza
Dziekuję za słowa otuchy.Może pomogą mi pogodzić się z chorobą i przełamać strach przed operacją( to strach zdominował moje zycie). Niejednokrotnie pytałem Panią doktor o możliwości leczenia farmakologicznego,ale Pani odpowiada że nie ma leków na tę chorobę.Co do stylu życia - nie palę nie piję. Pracuję umysłowo ale w stresie. Proszę o radę głównie co do leczenia farmakologicznego, a może dać sie zdiagnozować jeszcze w innym ośrodku,może prywatnym??? Z góry dziękuję.
Odnośnik do komentarza
Dziekuję za dodanie mi otuchy i wsparcie w drodze do przełamania strachu i przygotowania się do ewentualnego zabiegu.Najbardziej zainteresowała mnie możliwość podjęcia leczenia farmakologicznego,gdyż Pani doktor powiedziała że na to schorzenie nie ma lekarstwa.Rozważam możliwość poddania się ponownego zdiagnozowania w innym miejscu.Może w prywatnym gabinecie.? Jeśli chodzi o styl życia - to nie palę ,nie piję, pracuje umysłowo ale w stresie. Dzieki z góry!!!
Odnośnik do komentarza
Gość BARBARA
no a nie miales badania z doplerem?? bo wlasnie ono stwierdza jaki jest stopien niedomykalnosci zastawki czyli ile krwi przeplywa a ile sie cofa. z tego co piszesz nie mozna wywnioskowac ze masz niedomykalnosc iii stopnia. a masz jakies dusznosci? napady szybkiego bicia skurcze dodatkowe serca? czy w ogole nic nie odczuwasz oprocz tego zmeczenia przy wysilku?pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
Dziękuję bardzo za odzew. Interesuje mnie wszystko.Przede wszystkim czy po operacji mozna żyć i pracować normalnie.Czy trzeba brać leki,bo słyszałem że w Krakowie wszywają zastawki z końskiego osierdzia które nie wymagają przyjmowania leków.Czy moje wyniki badań dają mi jeszcze czas.Jakie miałeś dolegliwości przed operacją?Jak się teraz czujesz?Dziękuję za każdą informację.
Odnośnik do komentarza
hej. przy sztucznej zastawce aortalnej ktora mam wszczepiona w 2001 roku musze brac juz do konca zycia lek na tzw. krzepliwosc krwi i trza badania na to robic co 2,3 tygodnie tzw. INR no jest to uciazliwe. A jak sie czuje to roznie zalezy od dnia sa dni ze mozna drzewa wyrywac a sa dni ze sie czlowiek czuje zle/zawsze to sztuczny organ w organizmie/No i klatke piersiowa masz szyta lub klejona tak ze trza uwazac. pozatym jestem na rencie.Ja mialem tez III stopen niedomykalnosci ale nie chce cie straszyc przechodzilo juz na IV st.Ale co ma byc to i tak bedzie wszystko w rekach BOGA.Jedno co wiem to leprza jest operacja zastawki niz tzw. bay-pasow.Jeszcze ci zostaje moim zdaniem udanie sie przynajmniej do kilku kardiologow i prosic ich o opinie czy operacja juz jest potrzebana/jak tak zrobilem/A jak ty sie czujesz obecnie kliknij cos.Pozdrawiam glowa do gory i napisz jeszcze cos czekam hej.
Odnośnik do komentarza
Gość derkaczyk
po 3 latach zwlekania wreszcie idę na tą operację, bo lekarz robiący kolejne echo serca postraszył mnie, że mam parę miesięcy życia i muszę się spieszyć. to prawda, przy każdym wysiłku brakuje mi oddechu, nawet jak wstaję z krzesła. Liczę się z tym, że może nie przeżyję, ale skoro to i tak kwesta kilku miesięcy, zaryzykuję, ale boję się strasznie. jeśli masz odwagę i trochę rozsądku, to pędż, im wcześniej tym lepiej. W Krakowie operują zastawki jakąś nową metodą, sama operacja trwa dosłownie parę minut ale ja już nie mam czasu pozdr.
Odnośnik do komentarza
Życie po operacji zastawki wraca do normy , w wielu przypadkach. Co do czasu zabiegu wymiany zastawki aortalnej ( bo tylko taka jest na razie prowadzona) to zabieg nie trwa kilku minut , duuzo krotszy jest czas wszczepienia sztucznej zastawki , bo nie ma dlugiego przyszywania , jest raczej dopasowanie zastawki do ujścia aortalnego.
Odnośnik do komentarza
Warto dowiedzieć się na temat tej nowej metody w Krakowie. Z tego co słyszałam, nie otwierają klatki piersiowej, tylko wszczepiają zastawkę cewnikami przez aortę. Coś w stylu embolizacji. Nie wiem dokładnie, może się mylę, ale obiło mi się kiedyś o uszy.. Mój brat chorował na niedomykalność zastawki od urodzenia. Leczył się w WOKu w Zabrzu. Najpierw u prof. Z. Religi, później u prof. Zębali. Lekarze starali się *przeciągnąć* czas oczekiwania na operację jak najdłużej. W międzyczasie brat żył normalnie. Hulajdusza - niczego sobie nie odmawiał. W końcu, w wieku 22 lat został zakwalifikowany do operacji. Przeprowadzał ją prof. Zębala. Najlepszy specjalista na śląsku. Trzeba przyznać, że po operacji brat bardzo cierpiał. W końcu miał przepiłowaną klatkę piersiową. Nie można ukrywać - jest to nieziemski ból. Ale myślę, że dla chęci życia warto to znieść. Zresztą - każdy ból w końcu mija. Klatkę miał pospinaną takimi klamrami. Po ich zdjęciu została tylko *odrutowana*. Trzeba się liczyć z bólem. Niestety. Na czas pobytu w szpitalu zrezygnował z papierosów, później jeszcze przez jakiś czas nie palił, ale w końcu (przez ciągłe przepywanie wśród palaczy) złamał się i wrócił do palenia. Pije też alkohol. Bardzo mnie to wszystko martwi - w końcu do końca życia będzie na lekach. Minęło 5 lat. Rzeczywiście ma czasami pogorszenia stanu zdrowia, ale on zawsze był wątłego zdrowia. Często puchną i bolą go nogi - jest to związane z operacją i zaburzeniem przepływu krwi. Z tym też trzeba będzie się liczyć przyszłym pacjentom. Brat pracuje fizycznie. Wogóle o siebie nie dba. I to jest przerażające. Ale nawet komuś takiemu jak się udało.. Chciałam tymi słowami dodać otuchy osobom bojącym się operacji. Szczególnie tym, młodym wieku i Janowi z tego forum. O życie trzeba walczyć. Zawsze. Tak jak walczy się o dobrą pracę, miłość itd. A jeśli chodzi o ból.. Jest to po prostu element tej walki. Nieważne, z jakimi obrażeniami się wyjdzie. Ważne, żeby wyjść z podniesionym czołem... Życzę zdrowia.
Odnośnik do komentarza
Andzreju, jestem laikiem, ale zastanawiam się w oparciu o te wzmiani z echa dlaczego myyslisz o wymianie zastawki u dziecka jak rozumiem ? Wnioski ze znakiem zapytania - PFO sladowe PFO - pate nt foramen ovale - przetrwały otwór owalny To chyba to samo co drożny otwór owalny. DROŻNY OTWÓR OWALNY Otwór owalny (foramen ovale) jest to otwór w przegrodzie międzyprzedsionkowej serca.W życiu płodowym człowieka otwór ten zapewnia komunikację między przedsionkami.Jego struktura przypomina zastawkę - prąd krwi pozwala na jego otwarcie w kierunku lewego przedsionka.Poród powoduje zmiany fizjologiczne w sercu noworodka - wzrost ciśnienia w lewej komorze powoduje zasklepienie otworu.U dorosłego człowieka pozostałością otworu owalnego jest tzw. dół owalny w przegrodzie międzyprzedsionkowej.Ciekawostką jest , że około 20% populacji dorosłych ma drożny otwór owalny. forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=24429&w=54873921&a=54945730 IT + - niedomykalnośc zastawki trójdzielnej 1 stopnia (z 4), a więc jak czytam na forum mała. Nie mam potrzeby wiec nie jestem na bieżąco z wiadomościami, ktory ośrodek kardiochirurgii dziecięcej w czym sie specjalizuje, ale na pewno Pan Profesor Wojtalik w Poznaniu z powodzeniem naprawia przezskórnie, przy pomocy pierścienia wynalezionego przez prof. Kalangosa, zastawke mitralną i trójdzielną. Miałam przyjemnośc wymienić z nim korespondencję. Wada mitralna i trojdzielna + a nawet ++ nie wymaga najczęsciej leczenia. Oczywiście wszytsko zależy od wyników hemodynamicznych ect. Wklejam bo może Cię zainteresuje : Naprawiają dzieciom chore serca Maria Bielicka 2007-10-26, ostatnia aktualizacja 2007-10-26 22:25 Światowej sławy kardiochirurg Afksendiyos Kalangos przyjechał do Poznania, by razem z poznańskimi kardiochirurgami uszczelniać niedomykające się zastawki serca rozpuszczalnymi pierścieniami. Takie operacje robi właśnie zespół poznańskich kardiochirurgów, któremu towarzyszy prof. Kalangos, wynalazca rozpuszczalnych pierścieni. Lekarze na blok operacyjny poszli wczoraj z samego rana. - Do wieczora udało im się zoperować dwoje dzieci. Na dziś zaplanowane są kolejne dwa zabiegi - tłumaczy prof. Michał Wojtalik, kierownik Kliniki Kardiochirurgii w szpitalu dziecięcym przy ul. Szpitalnej. Cała czwórka ma nieszczelne zastawki serca. A to oznacza, że krew płynąca z przedsionka do komory cofa się, zamiast płynąć do krwioobiegu. Taka wada oznacza, że dziecko jest niedotlenione, słabe i zwykle wymaga szybkiej interwencji chirurgicznej. - Wtedy trzeba wymienić zastawkę na sztuczną lub założyć pierścień zmniejszający jej średnicę - wyjaśnia prof. Wojtalik. - Metoda opracowana przez prof. Kalangosa polega na wszczepianiu do tkanki serca polimerowych pierścieni. Pierścienie rozpuszczają się w ciągu sześciu miesięcy, tworząc bliznę. I to właśnie ta blizna w naturalny sposób wzmacnia zastawkę. Jak tłumaczy prof. Wojtalik, konwencjonalne metody naprawiania zastawek nie mogą być stosowane u dzieci, bo ich serce rośnie, a sztuczny pierścień czy zastawka nie. - Operacje trzeba więc odkładać do czasu, gdy dziecko przestanie rosnąć. Jeśli czekać nie można, robi się zabieg, ale tym samym skazuje dziecko na kolejne operacje. A w przypadku pierścieni rozpuszczających się praktycznie nie ma ograniczeń wiekowych. Dodatkowy kłopot stanowi wielkość tradycyjnych pierścieni. - Nie produkuje się ich w tak małych rozmiarach. Konwencjonalne metody niosą ponadto większe ryzyko powikłań - dodaje prof. Wojtalik. Profesor Kalangos ma już na swoim koncie kilkaset takich nowatorskich operacji. Poznańscy specjaliści - zaledwie dwadzieścia kilka. - Dlatego ten znany na całym świecie kardiochirurg dwa razy w roku przyjeżdża do nas i wspólnie operujemy najtrudniejsze przypadki - wyjaśnia szef poznańskiej Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej. Afksendiyos Kalangos jest Grekiem urodzonym w Istambule. Teraz mieszka i pracuje w szwajcarskiej Genewie. Ale jeździ po całym świecie i operuje chore serca. Za darmo - jego przejazdy finansuje fundacja, którą sam założył. - Dla mnie działalność charytatywna to część medycyny. Na świecie jest ok. 5 mln dzieci, które wymagają operacji kardiochirurgicznych. Te, które mieszkają np. w Afryce, nie mają na nie praktycznie żadnych szans - opowiadał nam wczoraj prof. Kalangos w trakcie przygotowań do pierwszej operacji. - Najpierw starałem się ściągać najbardziej potrzebujące dzieci do kliniki w Genewie i tam je operować. Ale w ten sposób nie można było pomóc wielu dzieciom. Postanowiłem więc, że lepiej będzie nawiązać współpracę z innymi ośrodkami i tam szkolić kadrę, która będzie mogła operować dzieci. Na tej zasadzie współpracujemy m.in. z ośmioma placówkami w Afryce m.in. na Mauritiusie, w Erytrei czy w Mozambiku. W ten sposób udało się nam pomóc 8 tys. 600 dzieciom. Profesor Kalangos współpracuje też z ośrodkiem w Poznaniu. To jedyny w Polsce szpital, który stosuje opracowaną przez niego metodę. Tę współpracę wspiera poznańskie Stowarzyszenie Nasze Serce. Zuzia Broniszewska operowana była wczoraj jako pierwsza. Dziewczynka ma prawie dwa latka, pochodzi z Torunia. Kłopoty z serduszkiem zaczęły się u niej, gdy dziecko miało miesiąc. - Po urodzeniu Zuzia zachorowała na zapalenie płuc. Potem okazało się, że ma wadę serca. Była operowana w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Niestety po operacji niewydolność zastawek pozostała - opowiada mama Agata. Pani Agata trafiła z Zuzią do poznańskiej kliniki, bo przeczytała na forum *Serce Dziecka* o nowej metodzie stosowanej przez prof. Wojtalika. - W Warszawie oferowano nam sztuczną zastawkę. Napisałam więc do profesora, czy mógłby zakwalifikować do zabiegu również Zuzię. I udało się. Niestety, pierwsza operacja nie przyniosła efektu, bo zastawka się rozszczelniła. No i znów jesteśmy w szpitalu na *poprawce*. Operacja Zuzi trwała prawie osiem godzin i niespodziewanie się skomplikowała, bo jednej z zastawek nie udało się naprawić i jednak trzeba ją było zastąpić sztuczną. Drugą zastawkę kardiochirurdzy wzmocnili pierścieniem prof. Kalangosa. http://gazeta.mobi/mobile...01,4618007.html [ Dodano: 28 Październik 2007, 23:56 ] Wklejam też linki do wcześniejszych artykułow na ten temat : http://www.serce.superhos...9_poznanska.inc http://wiadomosci.wp.pl/k...ml?ticaid=14b90 Znikający pierścien Gdyby nie poznańscy lekarze, Kamila z tą wadą serca musiałaby czekać na operację do pełnoletności. Klinika Kardiochirurgii Dziecięcej w Poznaniu, pierwsza w kraju, zastosowała u niej rozpuszczający się pierścień, najnowszy wynalazek, który pozwala naprawiać dziecięce serca w każdym wieku. Pomiędzy przedsionkiem i komorą serca jest zastawka, która zapobiega cofaniu się krwi. Na skutek niektórych chorób, a może to być również wada wrodzona, zastawka pełniąca rolę śluzy na rzece traci swoje właściwości. Wtedy niebezpiecznie się rozszerza i powiększa, a trwałe uszkodzenia można usunąć tylko operacyjnie. – W takiej sytuacji wszczepia się odpowiedni pierścień, który modeluje zastawkę i zmniejsza jej średnicę – tłumaczy prof. Michał Wojtalik, kierownik Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej AM w Poznaniu, który gościł u siebie autora nowatorskiej metody i pod jego okiem przeprowadzał pionierskie w naszym kraju operacje. Kardiochirurdzy korzystają z pierścieni wykonanych z materiałów niewchłanialnych. Z tego też powodu nie mogły być stosowane u dzieci, których organizm i serce jeszcze rośnie. Mały pacjent skazany był więc na czekanie do pełnoletności. Zrewolucjonizował to szwajcarski wynalazek, który umożliwia zastawce rozpoczęcie prawidłowej pracy w każdym wieku. – Ten pierścień wytwarzany jest z tworzywa, które w całości jest wchłaniane, a przy tym korzysta się z nowej techniki polegającej nie na wszywaniu, jak dotąd, lecz na zanurzaniu go w tkance – opowiada prof. Michał Wojtalik. Z czasem po wszczepionej obrączce zostaje tylko blizna przypominająca ją kształtem, która stanowi dodatkowe wzmocnienie dla zastawki. Poznańscy kardiochirurdzy dziecięcy od półtora roku utrzymywali kontakt ze szwajcarskim zespołem badawczym, czekając na moment, gdy zakończą się ostatnie badania kliniczne. W tych dniach wynalazca pierścienia i autor nowatorskiej metody osadzania go w sercu przyjechał z ośrodka w Genewie, aby przekazać swoją wiedzę specjalistom z Kliniki: – Pierwszą czwórkę dzieci w wieku 12 -17 lat operowałem pod jego dyktando – mówi profesor M. Wojtalik, chwaląc system, który skrócił czas wszczepiania pierścienia z pół godziny do zaledwie 4-5 minut. To kolejna zaleta decydująca o wyższości tej techniki nad dotychczas praktykowaną. Są pierścienie *Kalangos* i są zagwarantowane pieniądze z budżetu resortu zdrowia. Wśród już zoperowanych jest Weronika, która trzy lata temu została wytypowana do tego zbiegu. Czekała na dzień, gdy lekarze stwierdzą, że jej serce przestało rosnąć. Szczęśliwie dla niej ten czas skróciła niespodziewanie poznańska Klinika, sprowadzając syntetyczny *element*, który w cudowny sposób znika, pozostawiając po sobie trwałe wsparcie dla serca. Prof. Michał Wojtalik, kierownik Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej AM w Poznaniu - Metodę, opartą na wynalazku Afksendyiosa Kalangosa ze Szwajcarii, wprowadziły dotąd nieliczne ośrodki na świecie. Nasza klinika jako pierwsza w Polsce zoperowała czworo dzieci, a kolejnych sześcioro czeka taki zabieg w najbliższych miesiącach. Danuta Pawlicka Miałam przyjemność wymienić korespondencję z Panem Profesorem Wojtalikiem w tym zakresie. Interesowało mnie czy takie nowatorskie rozwiązanie jest stosowane również w przypadku zastawki aortalnej. Niestety dowiedziałam się, ze pierścień rozpuszczalny, o którym mowa, stosuje sie w plastykach zastawki mitralnej i trójdzilenej. MI (wada mitralna)oraz TI (wada trójdzielna) + a nawet ++ nie wymaga najczęściej leczenia. Nowatorską metodę operacji serca bez użycia skalpela wprowadza również Pan Profesor Siminiak : http://forum.gazeta.pl/fo...1968&a=58716534 [ Dodano: 29 Październik 2007, 00:09 ] http://miasta.gazeta.pl/p...01,4618007.html _________________ Ola, mama Radka (AI, MI) To forum wspiera i pomaga zrozumieć. Ostatnio zmieniony przez alrada 28 Październik 2007, 23:3
Odnośnik do komentarza
Andrzeju, nie ma za co. Gdyby nie inne osoby, nie forum Serce Dziecka, Conka, do wielu informacji nie dotarłabym nigdy. Zuzia wymieniona w artykule trafiła do Poznania własnie dlatego, że te informacje zamieszczono na forum Serce dziecka, a dodatkowo dlatego, ze Izabela Conka wspominała o nich na swoim forum. Jak wiec widać sprawdza sie powiedzenie przez ludzi do luidzi :) Z najlepszymi zyczeniami zwłaszcza zdrowia
Odnośnik do komentarza
Witam. Mam 15 lat. Gdy mialem ok.10 lat wykryto u mnie niedomykanie zastawki dwudzielnej I stopnia.NIe przejmowalem sie tym zanadto. Jednak ok.14 roku zaczalem odczuwac bol w lewej czesci srodpiersia. NIe tylko podczas wysilku , ale takze gdy zmieniam pozycje. Sa takie dni kiedy nie mam bolu a zdazaja sie takze gorsze. Moj lekarz powiedzial mi ,ze jest szansa na wyleczenie. Mianowicie nie mialem sie przemeczac. Jednak ja nie sluchalem i biegalem ile wlezie,gralem w pilke nozna,koszykowke itp. az do teraz. Troche sie denerwuje. Mam pytania. Czy istnieje jeszcze szansa na wyleczenie mojej wady? Czy bede musial przyjmowac leki? Czy bole w klatce piersiowej sa niebezpieczne? Czekam na odpowiedz Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Eliza101

Witam jestem mamą dwojga dzieci, u syna po porodzie ( cc) stwierdzono niedomykalnosc zastawki aorty ( ma zgrubiałe płatki aorty). Jest konskultowany kardiologicznie. Córka jest zdrowa ( ma szmery nad sercem przy infekcjach, ale to ponoc normalne). Jakie sa szanse , ze moi syn bedzie normalne zyl? Jakie jest postepowanie w przypadku takiej wady serca? Lekarz niewiele mowi. Nie ukwywam, ze na pocatku liczylam , iz moze z tej wady wyrosnie, ale dzis zostalam wyprowadzona z bledu, iz nie ma takiej opcji. Dziekuje za odpowiedz.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×