Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Długość życia po bajpasach


Gość Paweł

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem studentką Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, Wydziału Medycznego na kierunku fizjoterapia. Piszę pracę magisterską, której tematem jest „Rehabilitacja po przebytym zawale mięśnia sercowego”. Zwracam się do Pani/Pana z uprzejmą prośbą o wypełnienie niniejszej ankiety. Badania są prowadzone anonimowo z zachowaniem dobrowolności i będą wykorzystane tylko dla potrzeb mojej pracy. Link do ankiety: https://www.survio.com/survey/d/Q9C1S0Y9D7N0Q9W1V Z góry państwu dziękuję

Odnośnik do komentarza

Witam . W kwietniu 2007 r. W trybie nagłym przeszedłem operację wszczepienia czterech by-pass'ów . Operację wykonano z powodu stwierdzenia w koronarografię zwężenia ważnych naczyń w 75%. Miałem wtedy 58 lat , pracowałem zawodowo jako prezes firmy.po trzech miesiącach od operacji wróciłem do pracy . Po roku zacząłem uprawiać Nordick Walking.  Zimą po kilka dni spędzałem na nartach  na polskich lub słowackich stokach. Przed tygodniem ukończyłem 70 lat . Przed dwoma dniami po porannej toalecie poczułem zasilający się ucisk w klatce piersiowej połączony z pieczeniem w mostku . Zgłosiłem się do lekarza rodzinnego stamtąd już karetką do szpitala na oddział kardiologii  wczoraj miałem koronarografię w trakcie której dokonano udrożnienie zwężonych by-passów. Myślę , że za trzy cztery dni wyjdę że szpitala . Tak po krótce wygląda moją historia  pt. "by-pass"

.

 

Odnośnik do komentarza
Gość Leszek55

Cześć Kos! Gratulacje, że tak dzielnie się trzymasz. Mam nadzieję, że wrócisz wkrótce do Nording Walking. Koronaro które Ci zrobili jest bez porównania mniej inwazyjne od bajpasów. Życzę kolejnych długich lat w aktywności i zdrowiu. Dawaj znać jak się czujesz i jak tam Twoja sprawność. A propos, często spacerujesz z kijkami? A na jakim dystansie?

Odnośnik do komentarza
Gość Robert

Witam mam 53 lata 8 kwietnia miałem wszczepione 3 bajpasy w Zabrzu powiem tak operował mnie kardiochirurg dr Pacholewicz to co potrafią lekarze w Zabrzu w ŚCCS TO KOSMOS jezeli tylko macie możliwość dostać się do Zabrza to nie zastanawiajcie się tutaj nikt nawet nie dopuszcza myśli że ktoś może umrzeć w czasie zabiegu a robią to hurtowo o jakimkolwiek bólu zapomnijcie 4 do 6 dni po operacji jesteście w domu po zabiegu macie pełny dostęp do informacji wszyscy ale to wszyscy w tym szpitalu pracują na dobrą opinie o tej placówce tam każdy jest miły życzliwy i uprzejmy od lekarza po salową nigdy bym nie pomyślał że w naszym dziwnym kraju jest taki szpital a o tym że mamy takich fachowców lekarzy też pewnie mało kto wie bo ci ludzie działają a nie dbają o szum medialny. Szczere pozdrowienia dla całego personelu ŚCCS w Zabrzu

Odnośnik do komentarza

Witam !

Mam 57 lat od 2001r leczyłem się na nadciśnienie, cholesterol i trójglicerydy, brałem tabletki codziennie by nie zachować na wieńcówkę jak ojciec :). Jednak po latach w pewnym momencie zaczęła spadać moja wydolność, zacząłem się męczyć, zasłabłem raz czy dwa. Dlatego zona i dobry lekarz rodzinny wygonili mnie wręcz na koronarografię.

Myślałem że to najgorszy zabieg w życiu mnie trafił, ale byłem w błędzie.  Po koronarografii 26-05-2017 stwierdzono że nie nadaję się do wykonania stentów ponieważ przewężenia naczyń mam 75%, 80%, 85% i od razu skierowano mnie do Akademii, gdzie zrobili mi 3 bajpasy. 30-05-2017 odbyła się operacja. Pierwsza doba to nicość a po przebudzeniu  torsje o mało nie pozbawiły mnie przytomności. Druga doba na intensywnej opiece to ból wszechogarniający i strach przed poruszaniem się. Choć tego dnia nie poznałem własnego syna (pewnie przez to znieczulenie) to za 7 dni pojechałem do domu :).  Cały zabieg przeciętnie trwa ok 4h , mój trwał 7h. W czasie zabiegu przetoczono mi 5 jednostek krwi. Po powrocie do domu byłem tak cienki jak nigdy... dopiero za około miesiąc byłem w stanie pojechać na rehabilitację, którą bardzo dobrze wspominam. Wyniki miałem coraz lepsze chodziłem coraz dalej i więcej a nawet biegałem. Rekord w nordic walking to 40km i raz przebiegłem 10km w 1:08h, ale już nie biegam bo to wysiłek beztlenowy i za duże tętno. Druga rehabilitacja mi to uświadomiła

Ponieważ jestem genetycznie obciążony i choroba u mnie przebiega nieomal bezobjawowo poszedłem w styczniu tego roku na koronarografie aby sprawdzić stan bajpasów i wyjaśnić dlaczego miałem cały czas różne bóle w klatce. No i się potwierdziło. Stare naczynia zarośnięte już na 95%, a bajpasy działają, ale też znaleźli gałąź przewężoną na 75% nie zabezpieczoną przez bajpasy i wbili mi stenta dzięki czemu mogłem odetchnąć. Bóle znikły prawie całkowicie a po kolejnej rehabilitacji wróciłem do pracy. Teraz ćwiczę i może pokonam kolejne większe dystanse. Jest Cool i nie chcę myśleć co będzie za 10 lat... 🙂

 

Edytowane przez Zbigniew13
Odnośnik do komentarza

Mój brat pomimo usilnych starań służby zdrowia  żyje z bypasami  17 lat i ma zamiar  pożyć jeszcze  tak więc głowy do góry  i rujnowac ZUS jak najdłużej. Sam miałem  remont serducha miesiąc  temu alleluja i do przodu. Piotrek.

 

Odnośnik do komentarza

Mam 68 lat i od 4-ch miesięcy śmigam z trzema bajpasami i nową zastawką aortalną BIO. Szczerzę mówiąc nie mam zamiaru zastanawiać się na jak długo mi to wystarczy. Ważne żeby umieć się dostosować i cieszyć się z tego mogę spokojnie egzystować !! Nie ważne że wyglądam jakby ktoś strzelił do mnie z armaty, ważne że w sobotę wyremontowałem płot który powaliło mi to paskudne wietrzysko ! Na tym to polega koledzy pomostowi 🙂

Odnośnik do komentarza


Jestem 6 tygodni po operacji 2 pomostów aortalno-wieńcowych. Mam 42 lata i przez długi czas nie dbałem o swoje zdrowie. Od zawsze borykałem się z obsesyjnym jedzeniem min. fast foodów, dodatkowo alkohol, ktorego rzadko nie odmawiałem. Około roku temu nagle pojawił się dyskomfort, zwłaszcza przy podwyższonym pulsie w stresujących sytuacjach, szybkim spacerze lub innym aktywnym działaniu, które wymagało większego wysiłku. Zaczęło mi brakować tlenu, nie tylko w sensie trudności z oddychaniem, ale także odczuwałem jakby brakowało mi tlenu w moim organizmie. Początkowo odczuwałem palący ból w klatce piersiowej, który promieniował aż do mojego prawego ramienia, sięgając łokcia. Często musiałem zatrzymywać się na trasie długości zaledwie 1 km. W styczniu przeszedłem pierwsze badania kardiologiczne, które wykonałem prywatnie u Dr. Adama Golda w Katowicach (serdecznie polecam tego specjalistę). Na początek zrobiono badanie EKG i echokardiografię, które nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Lekarz przepisał mi leki, w tym na nadciśnienie tętnicze, z którym zmagałem się od dłuższego czasu. Następnie przeprowadzono test wysiłkowy na bieżni, a jego wynik wskazywał na potrzebę wykonania koronarografii. Jednakże, ze względu na fakt, że mieszkam w Irlandii z rodziną, dalsze etapy mojego leczenia odbyły się tam. Ktoś nad nami czuwał, być może moja zmarła mama, ponieważ 30 sierpnia, moja żona zadecydowała o wezwaniu pomocy medycznej, a zaledwie 25 dni później przeszedłem operację pomostowania dwóch tętnic wieńcowych. W międzyczasie wykonano koronarografię, która wykazała, że trzy moje naczynia były zablokowane, w tym jedno już od dawna, ale pozostałe naczynia przejęły jego funkcję, więc nie wymagało ono interwencji chirurgicznej. Pierwsze dni po operacji były trudne, towarzyszyła mi ogólna słabość, ale opieka medyczna była wyjątkowo dobra. Miałem problemy z oddychaniem, jednak po około trzech tygodniach sytuacja uległa poprawie. Ból, który towarzyszył kaszlowi i kichaniu, ustąpił. Tak jak inni wspominali, warto unikać tych czynności. Moja dieta również uległa poprawie, choć wciąż odczuwam chęć sięgnienia po coś słodkiego. Wiem, że muszę to zmienić. Obecnie czuję się lepiej niż przed operacją, choć nadal trwają procesy gojenia. Co jakiś czas odczuwam dyskomfort w różnych miejscach ciała, ale to jest normalne w okresie rekonwalescencji. Za trzy tygodnie zamierzam wrócić do pracy, ponieważ dłużej nie chcę pozostawać bezczynny. Rozumiem obawy wszystkich, którzy stają przed decyzją o operacji. To nieznane i stresujące doświadczenie. Jednak w moim przypadku, już kilka tygodni po operacji, czuję się znacznie lepiej, kondycja mi się poprawiła i mam wrażenie, że wracam do zdrowia. Być może za kolejne 6 tygodni będę czuć się jak nowy człowiek.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×