Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Objawy przy nerwicy serca


Gość PeKa

Rekomendowane odpowiedzi

127/80 to bardzo dobry wynik. Ja mam zazwyczaj 140/80 145/90 i to jest lekkie nadciśnienie, ale nie wiem jak teraz bo baterie skończyły mi się w ciśnieniomierzu i nie kupuję następnych żeby się nie nakręcać - jeżeli się faktycznie źle czuję to idę do przychodni i mi mierzą ciśnienie i robią ekg, oczywiście zawsze wszystko wychodzi w porządku. Jutro mam wizytę u *psychola* :) ciekawe czy coś to da, pomyślałem jeszcze że zrobię tomografię tętnic z kontrastem (czy jakoś tak), żeby wykluczyć jakieś zatory w płucach bo objawy są podobne. Jutro postaram się napisać Wam co powiedział mi psychiatra, na moje oko to przepisze mi coś na podwyższenie poziomu serotoniny np. seroxat albo seronil, coś na doraźne uspokojenie i przeciw lękom, ale coś innego niż xanax bo powiem, że od niego już się uzależniam, propranolol zostaje jak jest... może jeszcze jakieś ziółka, które nigdy nic nie pomagają heh i tak ich nie wykupię. Ktoś przyjmuje zakłady :) ?
Odnośnik do komentarza
ParoMerk, tańszy odpowiednik Seroxatu (substancja czynna paroksetyna zwiększa poziom serotoniny) i... Xanax jednak został ponieważ nie jest ponoć aż tak silnie uzależniający, a gdy zacznie działać ParoMerk (min. dwa tygodnie) to odstawienie Xanaxu nie powinno być kłopotem. Ziółek nie przepisali. Czyli przegrałbym ten zakład heh. Odezwę się gdy zacznę odczuwać jakieś pierwsze efekty lub za miesiąc aby powiedzieć, że to jednak nie nerwica i że nie ma efektów - dokładnie za miesiąc skończą mi się te prochy.
Odnośnik do komentarza
Cześć nazywam się KrzysieK. Mam 29Lat i niedawno dopadla mnie nerwica:/ Żyć się odechciewa przy takim ataku ehhh ogólnie umnie objawiało się to jakieś parę miesięcy wstecz częstym oddawaniem moczu i jak by swędzeniem cewki moczowej. Miesiąc wstecz doszły silne bóle głowy oraz czasem uczucie odlotu. Myślałem że to ze zmęczenia bo pracuje średnio po 12Godzin dziennie!! A od paru dni mam uczucie kołatania klatki piesiowej oraz duszności. Teraz pisze tak późno bo właśnie mam silny atak nerwicy, czuje się jakbym zaraz miał mieć zawał serca lub wylew. Mam takie Silne duszności że oddychać nie potrafie i uczuczucie jakby mrowienia twarzy. Do tego biegam sikać teraz doslownie co 5 minutek, biegam z uczuciem że zaraz się posikam a jak już jestem w ubikacji to ledwo pare kropel uronie. Też mam dodatkowo taki silny ból serca jak by kołatania nad nim ale serce miarowo pracuje puls w normie.do tego wszystkiego zwieńcza na przemian zimny pot i udeżenie ciepla. Od tego całego ataku robi mi się niedorze, ciągle mi się odbija powietrzem i czuje sie jak bym miał zaraz wszystko zwymiotować. Aktualnie przeżywam moją agonie w ubikacji z laptopem na podlodze na przemian z moimi kolanami. :) Bo niewiem czy niezwymiotuje, a teraz od tego czestego sikania mnie boli cala cewka a nawet glebiej:( Prubuje o tym niemysleć dlatego pisze do was tak późno:P Bo jak se pomyśle o tym to odrazu niedobrze mi sie robi i odbija mi sie powietrzem tak że wydaje z siebie dość donośne beki:) Pozdrawiam wszystkich chorych napisze to jeszcze w innym temacie może mi odpiszecie jak sobie z tym radzić.
Odnośnik do komentarza
Cześć *darkstrom* przede wszystkim udaj się do lekarza rodzinnego, przy takich objawach lekarz jest zobowiązany przeprowadzić standardową procedurę m.in. badanie krwi, ekg, badanie tarczycy (objawy są podobne) postaraj się o skierowanie do kardiologa oraz gastrologa. Jeżeli wszystko wyjdzie ok to idź do psychiatry - wiem, że to u nas nadal temat tabu, ale nerwica staje się chorobą cywilizacyjną, nie ma się czego wstydzić. Dodam tylko, że ja też wcześniej pracowałem tak długo jak Ty, jestem programistą i siedząc przy kompie często zarywałem całe noce no i dopadło mnie, najpierw serce, potem duszności, bóle pleców, odrętwienia itp. Straciłem rok czasu zanim udałem się do psychiatry. Sam jeszcze nie mam pewności czy faktycznie mam nerwicę, ale wielu nerwicowców tak myśli więc wydaje się, że w końcu będę zdrowy i będę mógł normalnie żyć :). Pozdrawiam ludziska.
Odnośnik do komentarza
Gość bartoszlodz
PEKA, mam wszystkie *Twoje* objawy, zresztą opisywałem je już tutaj. Znajdziesz je w temacie nerwica - moje boje. Jeżeli chodzi o pełne wyleczenie to niestety nie mogę się pochwalić sukcesem. Silniejsze, słabsze objawy pojawiają się od czasu do czasu. Natomiast polecam jeden lek, po miesiącu stosowania powrócił mnie do świata żywych. Nazywa się Lexapro i jest dość nowoczesnym lekiem psychotropowym. Trzeba tylko się przemęczyć na początku bo powoduje sporo niedogodności takich jak brak łaknienia i lekkie otępienie. Napisz więcej co mówią Ci lekarze? Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Cześć. Biorę lek z tej samej grupy (SSRI) na razie za krótko, żeby coś sądzić, jedynie w nocy jestem maniakalnie pobudzony :), ale rano przechodzi, po dwóch tygodniach wszelkie tego typu efekty uboczne mają ustąpić, poziom serotoniny po prostu uzyska stabilną wartość. Jeżeli chodzi o lekarzy to za dużo nie mówili, na razie jest próba farmakoterapii, jeżeli się powiedzie to mam iść do psychoterapeuty, gdzie raczej wołami musieliby mnie ciągnąć - nie wiem jak bym miał opowiadać komuś obcemu o swoich problemach. Tak czy inaczej liczę, że paroksetyna postawi mnie na nogi, rok czasu się z tym męczyłem, teraz trzeba z tym wygrać.
Odnośnik do komentarza
Mam 60% tych objawow wystapuja One zazwyczaj w momencie kiedy juz praktycznie zasypiam nastepuje gwaltowne uczucie duszenia sie i calkowicie sie rozbudzam juz nie jedna nocke przez takie cos zarwalem chociaz w ciagu doby tez zdarzylo mi sie kilka razy miec podobne objawy moze nie az tak intensywne zauwazylem tez ze troche sam to sobie nakrecam bo kiedy zamykam oczy to niemoge przestac o tym myslec i czekam wrecz na to uczucie jesli wystapilo ono kilka min / sek wczesniej jedyne co mi pomaga to alkohol po nim jeszcze nigdy niemialem tego problemu :)
Odnośnik do komentarza
Tydzień czasu na paroksetynie. Przed chwilą miałem ścisk w gardle i lekkie duszności, nie mogłem złapać powietrza do końca, ale teraz po 0.75mg Xanaxu jest już w porządku. Jeszcze tydzień lub dwa i powinienem już coś więcej wiedzieć tj. czy lek na mnie działa itp. jestem dobrej myśli, a jeżeli lek nie zadziała to będę próbował następnego, aż do skutku. Oprócz senności w dzień i pobudzenia w nocy, nie mam właściwie skutków ubocznych, tak szeroko opisywanych na różnych forach gdzie tematem jest paroksetna (ParoMerk, Seroxat itp.) - każdy organizm to inna bajka.
Odnośnik do komentarza
Cześć Anula, wcześniej miałem prawie cały czas problem ze wzięciem pełnego oddechu, a natężało się to właśnie po zdenerwowaniu lub gdy wypiłem za dużo energetyków lub yerba mate, wtedy miałem często duszności. Teraz po kilku tygodniach farmakoterapii mogę już prawie codziennie swobodnie oddychać - aż wierzyć mi się nie chce, że to faktycznie siedzi tylko w mojej głowie.
Odnośnik do komentarza
Miałam to samo leczyłam sie u lekarza chorób nerwowych to było jakieś 20 lat temu leków nie pamiętam ale były to leki ziołowe 5 lat temu wróciło ale powiem szczerze nie poszłam do lekarza bo ten u którego się leczyłam zmarł ale pomogły mi leki ziołowe Waleriana mite przez 3 miesiące brałam 3 razy dziennie potem po 2 a teraz sporadycznie serce się uspokoiło nie mam lęków może komuś wyda się to śmieszne ale mi pomogło ja nawet bałam się wyjść z domu wsiąść do tramwaju czy autobusu a nie mówiąc już po wyjściu po zakupy życzę wszystkim powodzenia w leczeniu bo to wredna choroba
Odnośnik do komentarza
Witam, czytając wasze posty czuje się jakbym czytała o sobie. Jest to w jakimś stopniu pocieszające, ze nie jestem jakimś dziwnym przypadkiem. Po roku od pierwszego ataku nerwicy i sprawdzeniu wszelkich lekarzy udałam się do psychiatry. było to 1,5 miesiąca temu. Stwierdził zespół lęku uogólnionego potocznie nazywany nerwicą. Przepisał Zoloft i uspokajająco Rudotel. pierwsze 2 tygodnie były koszmarne - maxymalne nasilenie ataków nerwicy - byłam bliska zejścia. Leżałam w łóżku, płakałam i bolało mnie wszystko. Wymioty, odbijanie, jadłowstręt, biegunka, ataki lęku, depresja, kołatanie serca, arytmia, bóle stawów, miesni, głowy - i wszystko inne. Brałam coraz wiecej leków uspokajajacych i głównie spałam. Dziś jest dużo lepiej nawet bardzo bardzo lepiej. Z leków uspokajających z 6 tabletek zeszłam do 1/2. śpie spokojnie. Nerwica dokucza jeszcze ale są to objawy do opanowania bez dodatkowych leków. Własciwe na stałe dokuczają mi tylko bóle w klace piersiowej ale są to lekkie uciski. Nie męczcie się - trzeba to leczyć, nie lekami na serce czy ciśnienie tylko przeciw lękowymi. uspokajające pomagają na chwilę. Podczas ostatniej wizyty lekarz powiedział mi , że dobre samopoczucie pojawia się po ok 8 tyg brania Zoloftu ale dla pełnego efektu i utrwalenia go potrzeba nawet 2 lat. Ja czuje , że wygrywam i Wam tego życze gorąco.
Odnośnik do komentarza
Mam wiekszosc tych objaw. I powiem jedno bo ja zrobilem błąd. Jeżeli ktos zobaczy cos niepokojącego (chodzi mi o w/w objawy) niech od razu skieruje się do kardiologa lub dobrego lekarza, ktory skieruje go do wczesniej wspomnianego. Ja zbieralem sie do lekarza jakies pol roku z obawy przed diagnozą (strach przed śmiercią). Jednak dzieki temu ze zostalem skierowany do kardiologa, ktory przy okazji kazal polozyc mnie w szpitalu na kilka dni, po zrobieniu wszystkich mozliwych badan, stwierdzil ze cierpie na nerwicę. Przypisal mi leki : hydroxyzinum ( 1 raz dziennie, rano pol h po sniadaniu), aspargin (suplement diety nauspokojenie) i alveo ( na czczo pol h przed posilkiem rano i wieczorem 2 h po ostatnim posilku). Dzieki temu od wyjscia ze szpitala, napad nerwicy zdazyl mi sie gora 2 - 3 razy z czego ow napady byly b.krotkie. Przed zgloszeniem sie do lekarza praktycznie codziennie dopadaly mnie kilkugodzinne nawet napady. Męczylem sie pol roku. Takze idzcie ludzie do lekarza nie powtarzajcie moich bledow. A z nerwica da sie wygrac, potrzeba silnej woli i wiary w siebie i swoją pukawkę :) pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Cześć, mam pytanie ja mam bardzo różne objawy ale nie wiem czy to wogóle nerwica czytam na forum o nerwicy i tak mysle ze to moze byc nerwica żołądka czy lękowa niewiem co sie zemną dzieje mam tylko tego juz dość myślałam ze to jakaś choroba napiszczie czy macie takie objawy : brak równowagi , kręci mi się w głowie myślę że zaraz zemdleje wzdęcia, uczucie pełności codziennie mdłości żołądka, odbijanie, duszności ściskanie gardła , szybkie bicie serca,pieczenie pleców robi mi się gorąco jet ich dużo napiszcie czy macie podobne objawy czy to może być nerwica? i co mam robić ?
Odnośnik do komentarza
UWAGA :) Miałem to samo. Zaczeło się atakami strachu, poceniem się rąk, uciskiem w klatce piersiowej, cofaniem się treści żołądka, zatykaniem gardła. Długo by tak wymieniać. Poszedłem po jakimś czasie do kelkarza, który zlecił EKG, które nic nie wykazało. Przeczuwałem, że problem leży w mojej głwie więc zacząłem zmieniać sposób myslenia i postrzegania. Wyluzowałem się i muszę przyznać, że moja własna terapia działa. Jedynie co mnie martwi to czerwone plamy na klatce piersiowej. Zauważyłem, że czasem są bardzo wyraźne, a czasem właściwie ich nie widać. Doszedłem więc do wniosku, że skoro tak łatwo się pojawiają to i szybko mogę się ich pozbyć. Nie zapeszając jest znacznie lepiej chociaż wciąż wracam wspomnieniami do chwil, w których naprawdę potrafiłem się bawić. Powiem wam też, że jak bylem u lekarza rodzinnego to przepisał mi Controlox - lek osłonowy żołądka i przełyku po którym mogę znacznie wiecej wypić wódki :P Oczywiście lek już przestałem brać bo wiem, że jest mi niepotrzebny, ale pije tyle co wczesniej :P. Wszystkim chciałbym przekazać, że choroba która nas meczy jest do zwalczenia przez nas samych bez potrzeby zażywania leków. Obecnie staram się wychodzić na miasto i bawić ze znajomymi, nawet wtedy kiedy moja dziewczyna siedzi sama w domu :P Dziś kupiłem sobie parę nowych ciuszków, a jutro idę w tango :] jeszcze jedna rada dla każdego z was !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! działajcie spontanicznie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pozdrawiam P.
Odnośnik do komentarza

Hej mam 23 lata. Mam ten problem od jakiś 2 lat mniej więcej. Właściwie nauczyłem się z tym żyć. I wyluzowanie a raczej, zrozumienie że tak naprawdę wszystko co się dzieje z naszym organizmem to kwestia naszej psychiki. Mam znaczą część objawów wymienionych przez was wszystkich. Teraz napadów paniki właściwie nie ma, bo wiem że nic mi nie będzie kiedy mam ten atak. Zacząłem szukać bo ostatnio pojawiły się u mnie takie jakby dławienia w klatce piersiowej. Ale nie jestem pewny czy to po prostu jakieś dziwne *bulgotanie* w żołądku, czy bardziej coś z sercem. Chociaż samo serce mnie nie boli. Ostatni atak jaki miałem, taki poważny, był kilka tyg temu. Wypiłem przez przypadek kawę dosyć szybko. Z dwóch łyżeczek. W sumie na studiach to norma dla reszty ludzi. Niektórzy moi znajomi piją codziennie z sześciu :) Ja mimo tego że wiem te rzeczy i tak byłem lekko spanikowany że coś może się stać z moim sercem. Oczywiście przyspieszone tętno mocne nad pobudzenie i stres związany z szybkim i mocnym biciem serca. Poza stresem to wszystkie te rzeczy to przecież normalka po spożyciu kawy. Tylko my sobie nie zdajemy sprawy z tego że takie rzeczy nie mogą nam zaszkodzić. Oczywiście później pojawiło się kłucie w sercu ale było właściwie minimalne i to mnie przestraszyło najbardziej. Ale mam dziwne wrażenie że te wszystkie kłucia to nerwobóle. A do tego wszystkiego jesteśmy przewrażliwieni. Byłem u lekarza i lekarz powiedział żeby uważać, bo można pomylić tzw. *ból w klatce* z bólem żołądka Jak by nie było sam żołądek znajduje się zaraz pod sercem i splotem słonecznym. A jak wiemy leki nigdy nie były przyjaciółmi żołądków.

Odnośnik do komentarza

Hej, mam na imię Paweł - 23 lata. Z nerwicą zmagam się już trochę czasu. Powiem tak- nie da się jej do końca wyleczyć. Są momenty gdy jest dłuuugo dobrze, a potem dni załamania i jakby cały świat cię przygniatał. Ja mam stwierdzoną nerwicę przez lekarza ( miałem robione chyba wszystkie możliwe badania ). Nigdy nie byłem u psychiatry, nie brałem żadnych antydepresantów - uważam to za oznakę porażki. Nasz mózg ma taką władzę nad organizmem, że co sobie ubzduramy stanie się faktem. Jeżeli sami nie nauczymy się nad nim panować to nic nie zdziałamy. Lek tylko chwilowo zamyka mózg w klatce, a poza tym skutki uboczne - moim zdaniem nie warto. Pewnie wielu myśli jak sobie poradzić, szuka złotego środka więc czas na moje spostrzeżenia. Od codziennych natręctw można się uwolnić znajdując się jakies hobby ( tylko broń Boże nie komputer - w moim przypadku często po długotrwałym siedzeniu mam ataki). Uprawiajmy więcej sportu, rolki , jogging, czy nawet ćwiczenia w domu. Medytacji nie polecam - bo czasem nasze mysli kierują się w strone lęku i zamiast pomóc to sobie szkodzimy. Co dalej ... ! pić dużo wody mineralnej !, uzupełniać elektrolity - owoce, warzywa. O ile to możliwe unikać alkoholu, mocnej kawy, herbaty które wypłukują ważne minerały. Można łykać magnez, ja kiedy pije mg b6 widze poprawę, a gdy odstawiam jest gorzej ( ale może to tylko placebo - kto wie :) ). Ok, a teraz ataki nocne - jak wiadomo od nich sie nie ustrzeżemy - po prostu budzisz się i go masz. Mi zawsze pomaga wypicie magnezu+ polopiryna S popita melisą z miodem. Po chwili się uspokajam i mogę dalej spać. Powodzenia wszystkim w walce. Pamiętajcie - jesteście silniejsi niż się wam wydaje! Jeżeli to nerwica to pamiętajcie, że nic wam się złego nie stanie. Pozdrawiam - Paweł.

Odnośnik do komentarza
Gość Marlena1000

Cześć wszystkim , właściwie już przerabiałam forum w temacie nerwicy , dodatkowych skurczy serca itp... Było to 3 lata temu i znów wszystko powróciło około 4 tygodni temu .... skurcze serca dodatkowe , drętwienie ciała szczególnie rano ciągły strach przed śmiercią jestem słaba jakbym miała z 80 lat:( potrafi trzymać mnie cały dzień, staram się nie przyjmować leków można powiedzieć , że uczęszczam na psychoterapię , zresztą sama jestem na takim kierunku mówię do siebie tłumaczę sobie i wysiadam:( już brak mi się na walkę o codzienny dobry dzień to jest okropne zabiera mi tyle energii:( wieczorem chodzę spać późno dosyć bo inaczej budzę się w nocy , wymiotuję nienawidzę tego uczucia mam wszystkie objawy z ciała!!! byłam badana setki razy a i tak w tygodniu znów zamierzam założyć holter bo ciągle myślę , że to jest właśnie to , że coś się dzieje. Napiszcie proszę jak wy czujecie się dokładniej czy ma ktoś tak jak mam ja? poranki są straszne drętwienia nóg , rąk nawet teraz siedzę i mam to samo:( nie znoszę tego uczucia! Piszcie najwięcej jak sobie radzicie. Trzymajcie się ,pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Marlena1000

Ja już odpadam nie mam sił jutro jadę do innego psychiatry , wczoraj byłam u kardiologa w poniedziałek będę miała holter jestem ciekawa tych skurczy cholernych ilości ich , ja już nie mam sił na nic jestem słaba mam zawroty głowy i straszny dyskomfort w okolicy serca :( nie ogarniam już tematu tak bardzo chciałabym normalnie żyć...:( siedzę teraz i się męczę z tym gównem! Darku napisz mi jak wygląda to u ciebie jeszcze dokładniej i jakie leki przyjmowałeś. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×