Wadliwe zastawki

[Gość Robert]

Ostatnio usłyszałem w radiu, że niektóre ze sztucznych zastawek są wadliwe. Czy ktoś może wie więcej na ten temat? Moja matka ma sztuczną zastawkę i zachodzi w głowę jaki to typ. Dziękuję z góry za pomoc.

[Gość Izabela]

Dawno , bo ze dwadziescia lat temu problem byl z pewną partia zastawek typu Bjork Shelley(ale ci pacjenci w większości maja już wymienione zastawkina inne) , problemowe byly tez Jomedy. Ostatnio najczęściej wszczepiane sa zastaki SJM , nie słyszałam o jakiejkolwiek większej wadzie w dużej partii. Oczywiście bywa ,ze zastawka ulega dysfunkcji , czyli np. zablokowaniu dysku( lub dyskow) ,ale jeswt tonajczęściej kwestia zalezna od pacjenta skrzeplina , wegetacja itd , a nie wady konstrukcyjnej zastawki

[Gość Robert]

Dziękuję za szybką odpowiedź! Nakierowała mnie ona na właściwy tor. Chodzi o zastawkę wypukło -wklęsłą firmy Bjork Schiley. Będą ją wycofywać z powodu ryzyka pękniecia rozpórki.

[nuna12]

Izabela, Robert a moze wiecie cos na temat zastawki biologicznej..ja jestem przed 30 i własnie zmienili mi termin operacji ze wzgledu na zastawke biologiczną ktora trzeba zamówic. Mam nadzieję ze one nie są wadliwe:) pozdrawiam

[monika147]

Do nuna12 @ Pamiętaj jednak, że zastawki biologiczne, z czasem wymienia się na sztuczne. Zastawki mechaniczne mają dłuższą żywotność. Biologiczne wszczepia się młodym pacjentom. Ja bardzo żałuję, że nie mam biologicznej. Jednak ryzyko wymiany (u mnie) jest dość duże i bylaby to moja 4 operacja...

[Gość nuna12]

Do Monika 147 ja zdecydowałam się na zastwke biologiczną ze względu na komfort życia (życie bez skazy niskokrzepliwosci -wylewów siniaków itp) i najważniejsze ze względu na możliwość zajścia w ciąże i urodzenie zdrowego dziecka. Jednocześnie podjęłam świadomie decyzję o reoperacji. Mam nadzieę ze decyzja moja jest słuszna. Rozumiem Moniko że Ty masz sztuczną zastawkę. Przeszłas juz 3 operacje??? CZyli jak widac sztuczne tez nie sa niezniszczalne - dobrze rozumiem???pozdrawiam

[monika147]

Do nuna12 @ U mnie był inny problem - pierwsza zastawka, która była wszyta była zbyt duża, potem nastąpiły powikłania i trzeba było wstawiać mniejszą - czyli mam ST Jude 25.

[Gość nuna12]

Do Monika147 nic mi nie mówia nazwy tych zastawek, nawet nie wiem gdzie o tym poczytac...narazie od wczorajszego wyjscia ze szpitala leniuchuje i nie mam ani ochoty ani siły na szukanie informacji o zastawkach...weszlam tylko na forum zeby porozmawiac z kims kto to przezyl - bo pomimo wsparcia rodziny wydaje mi sie ze nikt nie rozumie moich obaw i leków. takze ciesze sie ze jestescie -wszyscy cykajacy, tudzież z zadrutowanym mostkiem. POZDRAWIAM WAS CIEPŁO i zycze zdrowia

[Gość nikok]

Wszystkim lękającym się w związku z posiadaną lub planowaną zastawką mowię: nie lękajcie się! Od prawie 14 lat mam sztuczną zastawkę aortalną. Nie mam problemów poza jednym. Otóż ta sztuczna zastawka zarasta, wciąż rośnie gradient i być może będzie konieczna reoperacja, ale ponieważ moje samopoczucie jakby nie potwierdza wyników badania echa serca na razie kardiochirurg nie widzi takiej potrzeby. Przywykłem do zastawki i żyję z nią jak z naturalną. Pozdrawiam!