Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Wypadnie płatka zastawki mitralnej a alkohol


Gość Zaniepokojony

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Zaniepokojony
Mam pytanie do osób mających zdiagnozowany prolaps. Czy po spożyciu alkoholu nasila się u was kołatanie serca,potykanie serca, niepokój? U mnie normalnie nie odczuwam podobnych dolegliwości (sporadycznie) natomiast po spożyciu alkoholu zdarzają się opisane wyżej objawy oraz podwyższone ciśnienie. Dzięki za odpowiedź.
Odnośnik do komentarza
Witam,też mam wypadanie płatka zastawki mitralnej i też zauważyłam ,że przerwy w biciu,potykanie się serca (arytmie)zdecydowanie nasilają się po wypiciu alkoholu(co prawda i bez niego występują,ale po nim się bardzo nasilają). Odkąd dowiedziałam się o swojej przypadłości nie piłam,tylko 3 razy zrobiłam odstępstwo,i za każdym razem te objawy wystąpiły-wystarczyło 1 piwo lub kilka łyków wina! Słyszałam że nie powinnam pić kawy i coli,ale o alkoholu nic. Dlatego również mam prośbę o wypowiadanie się na ten temat osób,które coś o tym wiedzą.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
czolem tu Pawel. Tak sie składa że miałem również ten dylemat,ale zdecydowalem się napić pifka no i źle zrobilem bo w połowie pifka zacząl się cały cyrk z tym związany. Więc chyba, na nieszczęście,czeka mnie abstynencja.Ale ciężko powiedzieć czy każdy tak ma. Z ilości postów na tym forum wynika że jest nadzieja dla innych ;)
Odnośnik do komentarza
witam, tez mam ta wade, wiem o niej juz od dawna i wiode szczesliwe, niczym nieograniczone studenckie zycie:) no, kilka razy zdarzylo mi sie zaslabnac w raczej dusznych miejscach (najgorzej w zatloczonej koncertrowej sali gdzie zachwianie rownowagi przewaznie jest odbierane jako efekt naduzycia srodkow roznej masci-co nie pomaga, bo wiekszosc ludzi uwaza, ze po prostu za duzo wypiles) Szybko sie upijam wiec trudno mi powiedziec, czy zawroty glowy w polowie trzeciego piwa to efekt upicia czy mojej wady. Co mnie martwi to to czy bede mogla skoczyc ze spadochronem, bo slyszalam ze roznie to bywa.
Odnośnik do komentarza
ja choruje chyba od niedawna. podjelem leczenie . lecze sie juz prawie 3 tygodnie,albo dwa - nie wiem do prawdy dokladnie. ale bywaly dni ze pilem duzo i nic mi sie nie dzialo, np jakies jeszcze 2 miesiace temu,ale zauwazylem, ze ostatnio jak wypije np: 4 brofce, to jak juz wytrzezwieje to jest masakra, a szczegolnie na drugi dzien. wtedy jakies dziwne rzeczy mi sie dzieja w okolicach klamota.dochodze pozniejdo siebie pojakis 2 dniach. kiedys wypilem piwo i edbula - myslalem ze umre - doslownie. nie polecam kofeiny, alkoholu, czy jakis innych pobudzajacych gownien. lepiej sie napic herbaty, i miec swiety spokoj. wiem ze to trudne, ale czlowiek sie chyba przyzwyczai do apstynecji, czy nie? jak sadzisz?
Odnośnik do komentarza
no właśnie, zdarzyło się czasem przeholować i było lądowanie w szpitalcu - katorga z tego co wiem od kardioznawców tematu to efekt lękowego oczekiwania - w tym wypadku oczekiwania na kaca (w trakcie picia to czysta fizjologia - patrz ulotki leków, które wcinasz :) i bądź ostrożny(a)...) na kacu, przy alkoholowym zejściu jest po tysiąckroć podwyższony poziom lękowy (zmęczenie alkoholowe) wówczas to wyłazi strzyga i dusi w klatę, drżenia, RR idzie w górę, pulsik galopuje, albo dławi się i ... przegrywamy Co pomaga? Szybko działające benzodiazepiny - np. alprazolam, coś z b-blokersów (propranolol albo metokard jeśli były używane ) albo jeśli RR niebezpiecznie zwyżkuje to kaptopril pod ozór i luz. Tu tkwi jednak pułapka, bo nie jest to recepta na wyzdrowienie ale w prostej drodze na uzależnienie !!! i fałszywe poczucie bezpieczeństwa. No wiecie mitralne umiarkowanie :) miarowe poozdro 120/80
Odnośnik do komentarza
Witam!!Ja może troszkę zboczę z tematu..Mianowicie mam dopiero 18 lat, ale objawy przypominające wypadanie płatka: mdleję w dusznych miejscach i stresowych sytuacjach (zdarza się dosc często- czasami tylko przez chwilkę tracę swiadomosc), robi mi się ciemno przed oczami gdy zmieniam pozycję, często bez powodu bije mi szybko serce..no i jakos ostatnio zmęczona jestem...Jak myślicie, czy to objawy tej dolegliwości?Co powinnam robic?W EKG wyszło mi, że mam przyspieszona kację serca..
Odnośnik do komentarza
KAROLA.Musisz zrobić echo serca.Tam lekarz wszystko zobaczy a zwłaszcza TWOJĄ zastawkę.Jeśli coś będzie to idź do kardiologa.NIE PRZYPISUJ SOBIE CUDZYCH DOLEGLIWOŚCI.Może jesteś całkiem zdrowa,tylko przemęczona ale lepiej sprawdź dla swojego spokoju.
Odnośnik do komentarza
Hejka..mam ten sam problem i pytanie...ja ze swoich obserwacji ..zauważyłam..ze po piffku faktycznie się gorzej czuje..ale to tez zalezy od dnia i pogody :) ale naprzykład jak walnę lampkę wina..to mnie nie zaciska w klatce...a tam mam codziennie praktycznie ... np.wczoraj wypiłam piffko..i czulam..lekkie ukłucia..ale było znoście...:) choc przyznam że odkąd się dowiedziałam o mojej wadzie... nie pijam ... boję się i tyle :) pzdr :)
Odnośnik do komentarza
czesc wam!! mam chyba tak samo.. od kilku miesiecy borykam sie z tym i nie wiem co mam robic chyba umieram.. jakis czas temu cos mi sie przytrafilo prawie 2 lata temu i od tamtej pory uznałem ze jestem chory wkręcam sobie wszystkie choroby swiata chyba.. czuje jak by bolały mnie płuca ale płuca podobno nie bolą ale ja uwazam ze mam raka :] głupie.. boli mnie pod łopatkami rano mam kaszel czesto nawet.. jest mi często słabo jak ide do pracy nagle coś mnie zaboli i zaraz myśle ze podne na chodniku to wdety juz wogole panika.. zaczołem mieć problemy z pamięcią zapominam co sie działo wczoraj czasem myli mi sie sen z dniem wczorajszym mysle ze cos sie przytrafiło wczoraj ale tak naprawde mi sie to przysniło.. od jakiegoś tez juz dłuzszego czasu mam tak ze serce chyba mi przystanie na sekunde dosłownie i nagle odskoczy zauwazyłem ze czesciej to mam jak pije piwo.. czasem mam dzień ze nie stanie mi ani razu ale to naprawde bardzo rzadko moze dlatego ze pije 5-6 piw dziennie.. i jest zazwyczaj jak teraz: pije pierwsze to czesto nic sie nie dzieje pije 2..3.itd to uczucie stawania serca jest częstrze.. ale często mam tak ze zaraz jak wstane rano na nogi nagle mi przeskoczy ale dzień przed oczywiscie wypiłem np 6 piw.. aha ale jak od czasu do czasu pijemy whysky w piątkowy wieczór na ogrodzie itd to zauwazyłem ze po 2-3 drinkach czuje sie zazwyczaj swietnie moze krazenie lepsze czy coś jak myslicie mam cos z sercem czy to od picia?? myślicie ze pewnego razu serce moze powiedzmy stanąc jak zawsze niby na sekunde a tu nagle zonk i juz nie odbije?? byłem w szpitalu kilka razy i miałem robione ekg chyba 3 razy rok temu mój lekarz dał mi skierowanie na krew i znowu na ekg i niby nic raz mi robili zdjecie klatki ale to wszystko zanim zaczeły sie te *stawania serca* ogolnie mieszkam w londynie i poprostu wydaje mi sie ze lekarze maja wyjebane na mnie mysla pewnie sobie ze ooo glupi polaczek przesadza.. juz normalnie wiem ze popadam w depresje albo juz ja mam przez to wszystko.. jesli ktoś ma ochote to napiszcie co sądzicie na gg czy tutaj..szczerze to nie mam juz ochoty tutaj wchodzic i czytac tego wszystkiego o nerwicy serca itd itp trzymajcie sie 9444190
Odnośnik do komentarza
Większość z was jest przewrażliwiona. Jeśli macie niepokojące was symptomy, to idźcie do poradni, itd. A jeśli byliście i nic nie wykryli, to to olejcie. Damian21 - skoro się boisz, to może przestań tyle chlać, heh. A teraz moja historia: choruję na prolaps zastawki mitralnej i trójdzielnej już 10 lat. Też się kiedyś bałem pić, a podczas picia zamiast się bawić obserwowałem z lękiem reakcje serca i każdy szybszy czy nieprawidłowy ruch budził obawy, itd. Dziwne, że nie pamiętam już razu, kiedy sobie dałem z tym spokój. Teraz piję co weekend, zwykle po 4-5 piw i czuje się ok.
Odnośnik do komentarza
Ostatnio wykryli u mnie tą wade serca.. Gdy napije się jedno piwo, to kończy się to tylko i wyłącznie lekkim kuciem.. lecz jeśli popije pożądnie, co rzadko się to zdarza, ale jednak... mam takie kucia, że nie mogę wytrzymać z bólu.. cała lewa ręka mnie rwie i z tyłu plecy.. wczoraj tak strasznie się przestraszyłam, że wylądowałam na izbie przyjęć..ekg wyszło średnie, lecz nic niezagrażało mojemu życiu. Może ktoś pomyśli, że przesadzam, ale ból naprawdę był przeraźliwy.. Eh, fakt jest taki.. Ci, którzy mają takie dolegliwości, w ogóle ew. nie powinni tykać alkoholu e.w bardzo małych ilościach.
Odnośnik do komentarza
Gość stracatella
Mam wypadaniem płatka. Po alkoholu nic mi nie dolega bardziej niż zwykle... no chyba że zaszaleję (rzadko) to mam najnormalniejszego zdrowego kaca, chociaż nie ... w fazie trzeźwienia zdarzają się dodatkowe skurcze, ale poza tym ok. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza

A u mnie zdiagnozowali wypadanie płatka i właśnie po alkoholu mi przechodzi. Zwłaszcza po winie lub po dużych ilościach (chyba, że mam dużego kaca - wtedy pewnie brak minerałów, Mg, K..). Natomiast winogrona to podobno bogate źródło potasu, którego ilość lekarz mi zalecił zwiększyć w diecie. Może alkohol po prostu pomaga gdy mam stres. Ale moje objawy wypadania płatka zawsze były nie tak duże (*dziwny* rytm, kłucie), zastanawiam się nawet czy to była prawidłowa diagnoza (nie miałem robionego echo), nie mam tzw objawów towarzyszących, czyli tych tam umiejętności wyginania palców itp.

Odnośnik do komentarza

Kurcze,u mnie też nie za ciekawie się robi po alkoholu, dlatego stronię jak tylko mogę.Czasami jednak mam ochotę na jakieś piwko,to się skuszę,jednak kończy się na maksymalnie dwóch i wysiadam.Serce mi wtedy strasznie koziołkuje, uczucie ciężkosci w klatce piersiowej,oddechu złapać nie mogę...więc jak już zdarza mi się wypić jakiś alkohol to bardzo niewiele,ale to też między innymi z tego względu że zażywam beta blokery...

Odnośnik do komentarza

Ja mam taki defekt całe życie. Wcale się tym nie przejmuję. Gdy byłem młodszy, to miałem różne zawroty głowy. Po alkoholu nie czuję żadnych zmian z wyjątkiem przyspieszonego bicia serca. Powiedział bym, że nawet niewielka dawka (1 piwko) to normalizuje akcje serca. Oczywiście nie raz na miesiąc tylko co 2-3 dzień. Według mnie uodparnia to organizm na działanie alkoholu. Napadowe picie jest dużo bardziej niebezpieczne. Normalnie to mam dodatkowy skurcz przedsionka, czasem tak silny, że słyszę zaburzenia rytmu serca. Niczym tego nie leczę - właściwie to prawie niczym, bo lubię dużo biegać (oprócz ruchliwej pracy, to ok. 0,5 km dziennie spokojnym truchtem). Pozdrawiam pozostałych czytelników.

Odnośnik do komentarza

Może po prostu zacząć leczyć uzależnienie? ja po alkoholu strasznie się źle czuję czasem przeginałem z alkoholem, o mało na odwyku8 nie skończyłem ale udało mi się z tego wybrnąć. Jednak mojemu koledze nie uydało się wyjśc więc się udał do prywatnej kliniki wyciągneli go naprawde na niezłego człowieka. Wiadomo najważniejsze mieć silną wole inaczej nie zajedziemy daleko. Jednak o swoje trzeba dbać ponieważ ma się tylko jedno i naprawdę polecam wam tą klinike wiele o niej słyszałem!

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×