Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Kołatanie serca i duszności po marihuanie, papierosach i alkoholu


moudy

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 17 lat, gdy się urodziłem miałem 99% szans na przeżycie 24h. Przebywałem 4 miesiące w szpitalu, potem seria problemów z sercem przez 4 lata (zapalenia mięśnia sercowego itd). Zostałem wyleczony lekarz powiedział że, z czasem wszystko to się ustabilizuje i miał racje. od 4 roku życia do 11 było wszystko w porządku. Raz złapał mnie w tego atak jednorazowo silne kłucie serca. Pojechałem do szpitala zrobili mi EKG i badanie wysiłkowe nic nie wykryło, później było przez 4 lata wszystko w porządku oprócz tego że, miałem krwotoki z nosa co roku przez tydzień, głównie we wakacje ale to pewnie przez temperature. Gdy miałem 15 lat wpadłem w zle towarzystwo zaczynało się regularne picie we wakacje niemal codziennie 2 - 3 piwa, czasem więcej. Potem w roku szkolnym była przerwa ale powracałem do tego w weekendy. Później w połowie roku szkolnego zacząłem palić papierosy bo miałem faze i mnie to bardzo satysfakcjonowało no ale po 3 tygodniach faza ustąpiła i został tylko nałóg byłem i jestem silnie uzależniony. Gdy moje palenie dodam (regularne dzienne 20-30 papierosów), było w porządku. Został mi w paczcie ostatni papieros zapaliłem po 2 minutach złapała mnie silna duszność szybkie bicie serca. Tak było przez pare dni. Ale przed tym atakiem pierwszy raz w życiu spróbowałem Marichuany, ale naturalnej po niej od razu dostałem duszności a potem po kilku dniach właśnie od papierosa. Myślałem że, to przypadek po miesiącu znowu zapaliłem marichuane dostałem tej samej duszności ale nie euforii to wiedziałem że coś jest nie teges. W nocy nie mogłem zasnąć serce albo biło bardzo mocno że, je czułem to było przerażające, albo tak słabo że, musiałem trzymać się za klatke by patrzeć czy bije wtedy kręciło się w głowie a uderzenia były czasami raz na 3 sekundy. Gdy wstawałem z łóżka zaczerpnąć świeże powietrze wszystko wracało do normy ogólnie pozycja pionowa pozwalała mi zaczerpnąć oddechu. Potem to wszystko ustało na jakiś czas. Wracało sporadycznie rzadko np raz na 2-3 tygodnie. Gdy jednak wszedłem do toalety szkolnej tam paliło ogólnie z 10 osób. Nawdychałem się z nowy oparów z kanabinolów (to były skuny). gdy wychodze odczułem działanie marichuany, nigdy nie paliłem dotąd tej odmiany dostałem lekkich omamów, halucynacji uczucie bycia w matrixie. Potem serce chciało mi wyskoczyć ledwo łapałem oddech, bylem blady i zachowywałem się (tak twierdzili inni) jak po amfetaminie z którą nigdy nie miałem do czynienia. Moja blada twarz pokazała ojcu że, coś brałem chce jechać ze mna na badania (choć to nie pewne) boje się bardzo ale mniejsza o to. Chodzi mi o to co może być z moim serce, płucami... Do lekarza raczej nie pójde bo jak by to się wydalo to rodzice by mnie z domu wyrzucili nie wiem co robić. Ataki ostatnio w nocy coraz częściej się zdarzają. Tylko alkohol pozwala mi normalnie oddychać. Mam lęki przed śmiercią trzymam się za serce jak tylko je słyszę. Proszę o jakieś porady Marichuany juz nie zapalę papierosy ograniczyłem do 10 dziennie. A alkohol raz na jakiś czas. Może mam brać jakieś leki bez recepty na serce nie wiem. Zacząłem chodzić na siłownie i uprawiać sport może da jakieś efekty, ale póki co jest tak samo co mogę zrobić? Dodam że moje ciśnienie jest w porządku.
Odnośnik do komentarza
To nie jest kiepska sprawa. Kiepsko z Toba, ze dajesz sie wciagac w jakies uzywki i teraz sam chcesz sobie wielce pomagac. Sam sobie nie pomozesz po prostu musisz pojsc do lekarza i opowiedziec mu o swoich dolegliwosciach i nie mow, ze rodzice tacy straszni. Nie jestes narkomanem, wiec nie pekaj przed rodzicami tylko wez sie w garsc i zacznij dzialac. Przestan palic to po pierwsze. Pan moj przedmowca twierdzi, ze nie da sie tego naprawic, a wlasnie, ze sie da np jesli chodzi o pluca. Pluca sie odnawiaja i nawet stary palacz po dziesieciu latach od rzucenia palenia ma pluca takie jak ten kto nigdy nie palil. W kazdym razie zacznij myslec o swoim zdrowiu, bo chyba to jest wazniejsze niz jakas imprezka, przypalanko i piwsko.... i nie mow, ze bez tego bawic sie nie mozna! Masz dopiero 17 lat i daje glowe, ze sa w zyciu fajniesze sprawy niz jakis pet z zielskiem po ktorym masz kilka fajowych chwil, a potem problem ze zdrowiem. To nie dla Ciebie i chyba zauwazyles. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość Kiepska sprawa
*Pan moj przedmowca twierdzi, ze nie da sie tego naprawic, a wlasnie, ze sie da np jesli chodzi o pluca.* Nie pisz bzdur.Zupełnie zniszczone komórki nie są do naprawienia.Być może warto iść do konowała ale ja mam z nimi doświadczenie więc stwierdzę że nie zawsze coś to da bo być może odmówi leczenia.
Odnośnik do komentarza
Gość chlopak21l
Kiedyś raz tez miałem taki problem po trawce ale później już nie paliłem. Do lekarza też nie poszedłem z tym. Jeżeli chcesz sobie pomóc nie bój się idź do lekarza i opowiedz to jemu. Przecież on ma tajemnicę zawodową i nie może nikomu powiedzieć. a co do badań jakie ojciec chce Tobie zrobić to nic nie wyjdzie chyba że zrobi Tobie na THC w płucach. A THC utrzymuje się przez 6mies. Ja bym na Twoim miejscu zmienił zainteresowania na dziewczyny hehehe niż się bawić w takie rzeczy i pokazywać jaki jesteś dorosły. Bo to jest naprawdę głupota. A co do ćwiczeń. Najlepiej skonsultuj się z kardiologiem czy przypadkiem nie będą Tobie szkodziły(nawet jeżeli masz dobre ciśnienie) na serce(jeżeli masz te kołatania od czasu do czasu). Ja też ćwiczyłem i byłem niedawno w szpitalu. Lekarz powiedział że nie mogę na razie ćwiczyć. Tylko że u mnie jest trochę inna historia. moudy wracaj do zdrowia i nie baw się w takie rzeczy bo to dopiero jest dziecinne a do tego sam wiesz ile Ciebie to kosztuje. Pozrdo
Odnośnik do komentarza
Kiepska sprawa pluca pracuja nad samoregulacja i odnawiaja sie zniszczone komórki. I to nie jest bzdura. Fakt, ze wiele rzeczy nie da sie naprawic, ale nie mozna straszyc chlopaka, ze NIC nie da sie naprawic, bo to mlody czlowiek i jeszcze moze wiele zmienic jesli sam tego bedzie chcial i jego organizm rowniez.
Odnośnik do komentarza
Gość Kiepska sprawa
*przecież on ma tajemnicę zawodową i nie może nikomu powiedzieć* oczywiście jesteś w błędzie.może powiedzieć i jest duża szansa na to że nie zostanie ukarany.przeceniasz poziom moralny konowałów.takich warto traktować jak bandytów.a przynajmniej założyć że będzie problem i w razie potrzeby pogonić kota.
Odnośnik do komentarza
Gość chlopak21l
*Cokolwiek przy leczeniu albo też poza leczeniem w Życiu ludzi ujrzę lub usłyszę, czego ujawnić nie można, przechowam w milczeniu”. Chyba jednak nie jestem w błędzie A jeżeli lekarz ujawni zawsze jest sąd. Tylko z naszym polskim sądem wiadomo jak jest.
Odnośnik do komentarza
Gość Kiepska sprawa
Dlatego właśnie to piszę bo jest tak z sądem.Ale sądem nie będę sie zajmował.Mam lepsze metody na skarcenie takich łobuzów.Mogą czasami być np. akcje z rodzinką konowała.Ale lepiej takiemu skombinować spotkanie z łobuzami ale nie tak że ich się namówi tylko się zaaranżuje spotkanie. I *nie może* to stanowczo przesadzony zwrot.Co najwyżej*nie może legalnie * a to niekoniecznie to samo. I ten tekst na dole mnie rozśmiesza*Wszelkie decyzje dotyczące leczenia muszą być podejmowane w porozumieniu z lekarzem i za jego zgodą..* Czasami nie tylko nie powinno się go pytać o zgodę a wręcz przywalić w mordę.Miałem kiedyś takie przypadki że przynajmniej na to zasłużyli.I to czy coś było błędem lekarskim to nie jest pewne.Mam podstawy sądzić ze było też sporo zabójstw.
Odnośnik do komentarza
Gość Smoothie

Masz zbyt gęstą krew od papierosów najprawdopodobniej, jest źle natleniona, a wątroba nie nadąża. Spróbuj rzucić fajki. Dowiedź jak zbadać możliwość zakrzepów bo czasami mogą przemieszczać się na trasie serce-płuca. Twoja reakcja jest spowodowana delikatną nerwicą i nadwrażliwością nerwową, które może wywoływać ganja. Do tego odkwaś organizm i jedź wszystko co zielone (najlepiej jarmuż, szpinak) co by natlenić krew. Staraj się zbudować trochę zdrowej masy i poprawić krążenie ćwiczeniami fizycznymi (pomaga rzucić fajki) i wysypiaj się. Do tego detoks od używek (w sensie ich nie bierz) i pij musowo 2-3l wody dziennie. Po tygodniu powinieneś już być bardziej odporny. I przede wszystkim nie panikuj. Atak paniki, lęk przed śmiercią i ciągłe skupianie się na rytmie serca i oddechy, pogarszają sprawę, podwyższają nadciśnienie i będą powodować zaburzenia. I najlepiej pogadaj z lekarzem, zapisz się do kardiologa gdzieś z NFZ to może się dowiesz przyczyn. Mówię na bazie własnych doświadczeń, widzę nieco podobieństw w Twojej historii.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×