Napady paniczno lękowe z agorafobią

[Gość dolores39]

Witajcie kobietki.....i rodzynku,dzisiaj wprowadzalam do salonu nową usluge,prostowanie wlosów metodą naturalną,efekt szokujący,ale to byl taki stres,caly czas trzeba intensywnie uwazac na kazdy ruch,teraz emocje opadly i we łbie mi sie az kreci ale jeszcze wracam do pracy na 16 ,musze sie pozbierac.Mnie tez dopadają kolatania serca ale jak tylko cos czuje to poprostu olewam je,totalnie olewam,napije sie wody ,kilka razy gleboko pooddycham ,nie dopuszczam lęku do mojej psychiki i za chwilke jest spokój,Lusi idz do swojego lekarza,pogadaj z nim,mówilas mu ,ze masz takie objawy?po co sie tak męczysz,moze poleci ci coś innego,idz nie męcz sie juz tak,przeciez przed tobą wspanialy bal,Ewus napisalam na gg ,ale nie dawalas odzewu,jutro sie odezwe ,tylko napisz kiedy jestes wolna,pa

[Gość Lusi]

Sara, Ewus i Dolores, dziekuje Wam bardzo. Wyobrazicie sobie, ze bylam u neurologa niedawno i on stwierdzil, ze to migreny i przepisal mi ten propranolol ale 80mg tabletke codziennie!!!!!!!!!!! Jak Ty Ewus mowisz, ze bierzesz dawke 10 i ona czyni cuda, to co po 80!???? Pewnie bede spala 2 dni :-) Nie bralam jeszcze, bo sie boje szczerze mowiac. Chcialam Was zapytac, czy ten lek uzaleznia???? Ja mam go na migreny ale boje sie brac bo on spowalnia prace serca co w zasadzie przydaloby mi sie teraz :-) Napiszcie prosze, czy od niego sie uzaleznia bo skoro bierzecie doraznie, to wydaje mi sie, ze tak. Dla mnie on brzmial podejrzanie jak neurolog powiedzial mi, ze on moze zaczac dzialac po ok tygodniu albo dwoch, to juz myslalam kolejny antydepresant albo cos w tym stylu :-) Dziekuje dziewczyny, czekam na odpowiedz i pozdrawiam. ps. Ja dostalam bedranol ale czytalam, ze to jest propranolol.

[Gość EWUŚ]

Lusi wiesz ,ze ja dostałam lek tez własnie na napadowe bóle glowy i migrene nie omijajac nerwicy.Ja mam niskie cisnienie to dawka 80mg to szok on obniza cinienie i spowalnia akcje serca.Ja biore 10mg ale jakby mi nie przeszło po 20 min mam zazyc kolejną 10mg ale nigdy tak nie robiłam bo mi 10 pomagała.Ja tak naprawde nie wiem czy on uzaleznia bo biore go nie systematycznie ale juz ponad 15 lat mysle ze to bardzo dobry lek:)ale dawka 80mg mnie zaskoczyła.Nie wiem kochana co Ci doradzić ale mysleo stanowczo za duza dawka.Wez pierwsza dawke mniejsza i sama zobaczysz jak sie bedziesz czuła.Działanie leku po tygodniu to bzdura po poł godz poczujesz jego działanie:)Nie boj sie go przyjąc bo nie niesie to ryzyka.Pozdrawiam bardzo gorąco

[Gość sara]

hej ja tez uwazam ze propranolol to dobry lek i nie trzeba sie go bac, biore tylko w napadowych sytuacjach gdy np serce mi wali że ho ho i biore 1 tabletke i to starczy. tak jak Ewus pisze Lusi wez 1 tabletkę spokojnie napewno nie zaszkodzi :)i zobaczysz jak działa.Mi kiedyś lekarz zalecił 1 dziennie koło południa i tak brałam chyba rok. Teraz doraznie :)

[Gość dolores39]

Witajcie,dziewczyny nie da sie dzisiaj pisac,jest mi tak strasznie przykro w związku z tragedią jaka wydarzyla sie pod Smoleńskiem,poprostu az dech zapiera,straszna tragedia,cieszmy sie każdą chwilą.....

[Gość sara]

I mnie też przykro :((( to straszne.... az niechce sie wierzyc.... {*}

[Gość EWUŚ]

Słowa to za mało [*]

[Gość Lusi]

To prawda, ogromna tragedia. Ogladam tutaj telewizje Polska ale nie moge za dlugo, bo serca sie kraja i lzy same leca z oczu.

[Gość dolores39]

Witajcie,widze ,ze jakoś tak wszystkie zamilkłyśmy ,nawet ja,taka gaduła a zatkało mnie na całego,to co sie wydarzyło jeszcze raz pokazuje nam ,jak kruche jest zycie,ale ono toczy sie dalej,podnosilam sie niejednokrotnie po osobistych tragediach,przez nie stałam sie twarda jak skała,wiem,co znaczy stracic rodziców,najukochansze osoby ,współczuje bardzo wszystkim którzy stracili w tej katastrofie najblizszych,zycie juz nigdy nie bedzie dla nich takie same,mozna a nawet trzeba dalej zyc,bo nic nie dzieje sie bez przyczyny....pozdrawiam was mocno

[Gość Lusi]

Dolores, moge jedynie podpisac sie pod tym, co napisalas, bo chyba piekniej bym tego za zadne skarby nie ujela. Ja chcialabym sie z Wami podzielic mila wiadomoscia ale bez przesadnej euforii ze wzgledu na moj szacunek do sytuacji w kraju i osobistego wspolczucia dla wszystkich, ktorzy zgineli i ich rodzin. Otoz kilka dnie poznalam kogos i jest to wieloletni przyjaciel rodziny mojej znajomej a za razem kolezanki z pracy. Wszystko sie dobrze uklada i mam nadzieje, ze tym razem los sie do mnie usmiechnie. Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Dobrej nocy.

[Gość dolores39]

Lusi aaaale sie ciesze,normalnie jestem tak sczesliwa ,prawie takjak ty ,po tym co napisałaś,no napisz cos wiecej,co to za znajomy,szczesciu trzeba pomóc,wiosna ,więc juz czas na milosc,trzymam kciuki,pa

[Gość Lusi]

Czesc wszystkim :-) Dobra, napisze Wam wszystko, co i jak. Otoz moja kolezanka z pracy opowiadala o nim juz od dluzszego czasu ale nie, zeby mi go przedstawic ale tak, zwyczajnie bo jest przyjacielem jej rodziny i ojcem chrzestnym jej corek. Juz od dluzszego czasu te opowiadania mi sie podobaly ale jakos nie mialam okazji zeby go poznac. W zeszlym tygodniu wychodzilam z kolezanka na bal speed dating, o ktorym wiele razy mowilam. Smiechu mialam co nie miara, taka to byla porazka :-) Ucieklysmy stamtad z kolezanka po posilku a branie mialysmy, ze az az, bo bylysmy najmlodsze tam :-) 2 dni zanim jednak sie tam wybralysmy moja kolezanka z pracy rozmawiala przez telefon z *kolega* i podsmiewywala sie do mnie. Pozniej powiedziala, ze ja wychodze na bal dla samotnych a on zapytal czy wychodze moze do dyskoteki. Powiedzialam, ze calkiem mozliwe, ze tam znajde sie pozniej ale nie obiecuje :-) Po tym jak ucieklysmy z tego balu, odrazu poszlysmy do dyskoteki a kolezanka napisala mi, ze ten jej kolega wlasnie tam jest. Powiedzialam, ze mozemy sie posmiac, bo ja jestem z kolezanka a on z towarzystwem wiec moze byc zabawnie :-) i bylo :-) Kolezanka z pracy przez telefon pomagala nam sie szukac nawzajem az w koncu chyba po godzinie jak wyslala nam nasze zdjecia sie odnalezlismy. Bawilam sie swietnie, bylo super i okazalo sie, ze odrazu zaiskrzylo pomiedzy nami. Teraz dzwonimy do siebie, jutro kino a w piatek pub, pozniej zobaczymy :-) Facet jest swietny, fajnie wyglada, co nie jest najwazniejsze. Ma swietne poczucie humou, czego mi tak trzeba, dba o mnie i wogole mam motyle w brzuchu. Mam nadzieje, ze tak juz zostanie ;-) Trzymajcie za nas kciuki ! :-) Pozdrawiam :-)

[aneta82092]

Witam lusi trzymam kciuki co do tragedii sama to przeżywam w takich chwilach wiem jak nasze życie jest kruche .Może ktoś mi poleci tabletki bez recepty na lęki mam kilka ale może ktoś ma takie sprawdzone i dobre a może coś poradzi.

[Gość EWUŚ]

Napisałam sie tyle i zeżarło juz sie wkurzyłam napisze pozniej:)

[Gość dolores39]

Lusi poprostu super,tak sie ciesze,jak już mówiłam szczesciu trzeba pomóc,tak mocno trzymam kciuki ,że aż mnie palce bolą...to wspaniałe uczucie,taka rodząca sie nowa miłosc,czego bardzo ci zycze,juz wyobrazilam sobie siebie na twoim weselu!!!!!oczywiscie powolutku,a ten kolega jest polakiem?Ewus nie zrażaj sie ,napisz jeszcze raz,tak dawno nie pisałas,jak u ciebie,juz lepiej?ja dziewczyny walcze w pracy,dzisiaj bylam z dzieckiem u alergologa, w poniedzialek jadę do Krakowa na szkolenie,bardzo sie ciesze,nie bylam w Krakowie chyba z 10 lat.Aneta ja nie znam leków bez recepty na lęki,niestety trzeba chyba pójść do lekarza i poprosic o cos skutecznego,leki bez recepty to raczej efekt placebo,jednemu wydaje sie ,ze jest lepiej a na innego nie zadziałają,pozdrawiam

[Gość EWUŚ]

Witajcie :) a ja wcąż mam mysli związane z tą tragedia.Nie moge ich od siebie odsunąć.Kapitanem samolotu był mój klient robiłam Mu projekt poddasza i częsciowo dolnej strefy budynku.Zostawił zonę i dwójke wspaniałych dzieci.Mieszkał odemnie ok 10km ale cóz zycie nasze jest kruche i trzeba póki zyjemy bardzo go pilegnowac nieraz przejmujemy sie jakimis głupotami ale cóz to jest na przeciwko życia człowieka. Ja teraz siedze w pracy i przygotowuje projekt bo klient ma sie dzisiaj zjawić:) aby sie zjawił. Lusi super łas bratnia duszyczke tego Nam kobietom zawsze brakuje zrozumienia i tolerancji i życze Ci z całego serca zebys ułozyła sobie zycie z takim człowiekiem na jakiego zasługujesz:) bo przeciez jestes wspaniała i wartosciową kobieta:):)))) Anetko ja tez niestety nie znam leku bez recepty na te nasze przypadłosci tak jak wczesniej pisałam ratuje sie propranololem i melisana. Dolores jak ta nowa usługa w Twoim salonie sie przyjęła? czy masz duzo pracy po tych świetach? Sara a Ty gdzie sie podziewasz??? co tam u Ciebie moja droga? a Sylvi czy juz o Nas zapomniała czy tez nie ma czasu? dziewczyny odezwe sie pozniej bo czeka teraz robota.Pozdr

[aneta82092]

kurcze u mnie dziś strasznie od wczoraj mnie trzyma mam już serdecznie dość tej cholernej nerwicy pozatykało mi uszy tylko dziwny szum słyszę nigdy aż tak bardzo nie miałam.No i te zawroty głowy są straszne czuje sie tak jakbym całą noc piła i balangowała.Totalny szok a tu małe dzieci którymi trzeba sie zająć dobrze że mieszkam z rodzicami,bo na męża niestety nie mogę liczyć teraz jest na etapie picia z kolegami z pracy.Wiem że to moja wina bo sama mu pozwalałam na wszystko chyba to robiłam dla świętego spokoju aby nie było kłótni .Zawsze mi powtarza że ja w domu nic nie robę i nadal to mnie złości.Wiadomo są i dobre dni.Ok kończe bo się rozklejam a to dopiero środek dnia

[Gość Lusi]

Anetko, wspolczuje Ci serdecznie. Podobnie jak Ty ja dzisiaj tez mam okropny dzien. Caly czas od wczoraj wali mi serce i to bardzo szybko. Sama juz nie wiem co robic. Pozniej boli glowa, bo oczywiscie cisnienie skacze i takie kolo zamkniete. Czy kto ma jakas rade na walace serce? :-) 10 glebokich oddechow nie pomaga. Mam tez taki klojacy bol, chyba jakby nerwowy :-) Wlasnie ide na spotkanko a telepie sie jak galareta. Nie mam tremy przed spotkaniem bo on jest swietny i czuje sie przy nim jakbym znala go od wiekow ale nie moge sie pozbyc tego uczucia poddenerwowania. Pozdrawiam

[Gość dolores39]

Witajcie,Ewus jestem w szoku po tym ,co napisałaś,wyobrażam sobie ja musiałaś sie czuc kiedy dowiedzialas sie ,ze osoba która zginęła byla ci znajoma,poprostu brak słów,bardzo współczuje tym wszystkim rodzinom,świat przekreca sie o 360 stopni a potem trzeba od nowa żyć,to bardzo ciężkie.aneta masz dzieci ,nie pozwól aby twoje dzieci wychowywały sie w atmosferze wzajemnych pretensji i twojego cierpienia,napisałaś,ze twoj mąż pije,nie wiem co rozumiesz pod tym pojęciem ,ale alkohol w domu to cos strasznego,mialam cudownego ojca....alkoholika ,mama ,,dla swietego spokoju,,pozwalała mu na to,do teraz jak o tym pisze jest mi bardzo ciężko,jesli on naprawde pije,nie czekaj!!!!dzieci obserwują twój ból,a cierpienie matki dla dziecka to straszna rzecz,nieszczesliwa mama to nieszczesliwe dzieci,pomimo ze nam wydaje sie iz tak nie jest,dzieci chcą widziec kochających sie rodziców,byłaś u lekarza poleki?a moze znalazłaś juz jakiegos terapeute ,jesli nie to proponuje to zrobic,ta pomoc bardzo jest ci potrzebna,zacznij działać,malymi kroczkami,ale do przodu.Lusi no przestan ,milosc wisi w powietrzu a ty tu sie rozklejasz,dziewczyny kupcie sobie na allegro książkę,,Nie bój sie lęku,,bardzo polecam,pozdrawiam mocno

[Gość dolores39]

ewus a jesli chodzi o nową usluge,to jest kratynowe prostowanie i odbudowa wlosa,rewelacja,wlosy są gładkie,cudownie miekkie,mozna prostownice odlozyc,jestem zachwycona efektami,moja lientka dzisiaj za mną biegla i pokazywala wlosy ,robila tą usluge i jest bardzo szczesliwa,pa

[Gość Lusi]

Szkoda Dolores,ze nie mieszkasz blisko mnie, bo ja sobie strasznie zniszczylam wlosy suszarka i prostownica, ale teraz nie moge sie bez tego obejsc. Wlasnie wrocilam ze spotkania u znajomych, dzieki ktorym spotkalismy sie z moim facetem. Zjedlismy super chinszczyzne i bylo ekstra. Moja corcia polubila mojego nowego znajomego :-) ale nie wie jeszcze, ze cos sie miedzy nami kroi. Pozdrawiam wszystkich i napisze jutro.

[Gość dolores39]

Witajcie,ja dzisiaj chodzę jak obuchem kopnięta,ogladałam pogrzeb,byly piekne przemówienia,łzy same leciały,taki smutny choć sloneczny dzień.Lusi tutaj w Polsce,caly czas podawane są informacje o tej tragedii,czlowiek tylko na chwile odrywa mysli,po czym znowu powraca do tego co się stało.Pamietacie dziewczyny ,jak wam pisalam o tej sąsiadce,ktora pozabierała pilki moim dzieciom,otóż liczba zabranych przez nią pilek doszla do 4 ,zglosilam to dzielnicowemu,w poniedzialek starsza pani bedzie miala u siebie policję,dostanie upomnienie ,a jesli nie przestani zabierac cudzych rzeczy to dostanie kolegium.Ewus a jak ty sie czujesz,aneta mam nadzieje,ze porozmawialas z mężem i jest lepiej,pozdrawaiam was

[Gość aneta]

dolores chyba troszkę pomyliłaś się o całe 180 stopni ,bo jeśli świat przekręci się o 360 to wszysto pozostaje po staremu :) pozdrawiam

[Gość Lusi]

czesc wszystkim:-) Niestety musze sie pozalic. Czuje sie okropnie. Wydaje mi sie, ze musze wrocic do swoich tabletek, bo nie moge wytrzymac. Mam tak silne zawroty glowy, kark caly sztywny i ten paralizujacy strach. Ostatnio mialam troche stresu, bo teraz mieszka ona u mnie i nie mozemy sie dogadac. Wczoraj ona plakala i ja i obie przyznalysmy, ze zwyczajnei nie mozemy sie dogadac. Ona niestety nie chciala kontynulowac tej rozmowy a szkoda bo moze to by nam pomoglo, zwlaszcza ze nie krzyczalysmy, tylko bardzo przyjaznie rozmawialysmy. Nie wiem, co mam robic. Zwyczajnei chwieje sie na nogach. Mam okropny bol ww klatce piersiowej i czuje sie jakbym plywala. Nie moge ustac na nogach, bo one sa jak z waty. Czuje sie jakbym byla malutki kroczek o utraty swiadomosci i omdlenia, co mi sie nigdy nie zdarzylo. Probuje cos robic w domu ale nie moge bo nie moge sie ruszac. Niestety chyba musze wrocic do moich tabletek. Nienawidzilam tych antydepresantow, bo czulam jak wylacza czesc mojego mozgu. Pozdrawiam wszystkich. pa pa

[Gość EWUŚ]

Witajcie:) a ja znowu nie mam gg:( no cóż bardzo szkoda.ja dzisiaj w pracy do 18 mam mnóstwo roboty i nie wiem kiedy sie z tym wszystkim obrobie.Mam tez kilka pitów do rozliczenia i tak trudno mi sie za to wszystko zabrać. Lusi bardzo Ci współczuje moja kochana ale naprawde nie wiem co Ci doradzić.Ja tak sie czułam jak w zeszłym roku zaczęłam brac seroxat ale minęły 3 miesiace i lekarz kazał odstawić ale zero skutków ubocznych przy odstawieniu.Ja mysle ,ze to przejsciowe i trzeba sie pomęczyć jak kuz tyle wytrzymałas to i jeszcze wytrzymasz.Czy kupiłas ten propranolol? bo ja bym sie w tym trudnym okresie nim wspomlogła. Anetko Twoja sytuacja rodzinna jest nie zaciekawa ale trudno jest komus doradzic w sprawach rodzinnych ja Ciebie moja droga doskonale rozumiem ale pamietaj jedno jak widzisz przyszłosc z tym człowiekiem i kochasz Go to walcz! w jaki sposob? Ty wiesz napewno najlepiej.Ale nie mozesz dopuscic do tego ,ze jestes tylko dla dobra dzieci bo to nie jest wytłumaczenie a szkoda tylko Twoich młodych lat i szczescia Twoich dzieci.W alkoholizm wpasc bardzo łatwo wyjsc z bagna bardzo trudno tak jak z innych nałogów.Ja tylko jednego nie rozumiem jak mozna byc takim samolubem? zeby nie myslec o rodzinie ,ze im sie robi krzywde.Pisze nie o Twoim mezu tylko ogólnie o alkoholizmie zebys tego nie odebrała zle z mojej strony.Anetka musisz byc stanowcza i przeprowadzic powazna rozmowę .jesli to nie odniesie skutku to zastanów sie swoja przyszłoscią u boku tego faceta. Dolores co tam u Ciebie? a gdzie Sara??????????????????????