Niedomykalność zastawek, nadciśnienie tętnicze i powiększenie komory serca

[Gość przemek]

Od dawna lecze nadciśnienie 150/110,zrobiłem sobie szczególowe badania, okazało sie,że moje serce pracuje jak serce 60-70 latka pomimo tego że mam 32 lata .Nadciśnienie,powiększenie lewej komory,nie domykające sie zastawki .Czy ktoś usłyszal coś podobnego ,przeraził mnie( wiek serca)co robić ?

[anetas]

Mysle zebys napisal do uzytkownika co loguje sie jako LALKA.Widzialam u niej post serce starcze.Moze cos ci podpowie,a moze ma jakies informacje o tej chorobie.Pozdrawiam.

[Gość stracatella]

Napewno powinieneś regularnie odwiedzać lekarza kardiologa... a tak serio to nie popadaj w panikę. Posłuchaj uważnie co mowią lekarze, zasięgnij niezależnej opinii innego lekarza. Jeśli opanujesz ciśnienie (dzięki lekom) może uda się opanować powiększenie lewej komory, może bedzie trzeba zadbać o zastawkę - dokonać plastyki albo wymiany. Nie wiem jakie masz przyczyny niedomykalności ale powiększenie moze byc jej wynikiem. W każdym razie teraz kardiochirurgia jast na naprawdę wysokim poziomie i jestem myśli że będzie dobrze. pozdrawiam i głowa do góry!

[Gość iwona]

Przemek zadzwoń do mnie 608276780- być może będę mogła Ci pomóc

[Gość soso]

a czemu tak masz , zle sie odzywiales ? duzo warzysz ? nic nie ruszales ? czy poprostu

[monika147]

Do soso -* Czy z Twoją psychiką jest ok? Czytam Twoje wypowiedzi i nie rozumiem jednego... Jeżeli tak bardzo Cię śmieszą choroby, czy problemy opisywane na tym forum - to po co tak *aktywnie* w nich uczestniczych? Jeżeli jesteś człowiekiem mało dowartościowanym to zapraszam do poradni psychiatrycznej. A, i błagam naucz się j. polskiegi i prawidłowej pisowni. Do Przemek; Nie zwracaj uwagi na wypowiedź soso - zobacz inne jego posty, ręce opadają. pozdrawiam

[Gość przemek]

Witam ,bardzo dziękuję za wszystkie porady, odwiedzam kardiologa co miesiąc, troszkę za dużo warzę .Moja praca... siedząca, czasem do póżna, a potem nie mam siły na nic ,biorę leki ,(bisokard,impres long ,xartan) Po ostatniej wizycie tak mnie zatkało,że o nic nie pytałem mojego lekarza. Zapomniałem o moich kamieniach nerkowych i skupiłem mysli i pomyślałem ze to koniec. Wróciłem do domu i nie powiedziałem nic żonie dopiero dziś... Zrobimy wszystko co sie da,jutro dzwonimy do IWONY...zobaczymy.Jak dowiem się czegoś nowego to napiszę.Pozdrawiam serdecznie sercowców i innych chorych wspierajmy sie .DZIĘKUJE