Ciąża a pobudzenia komorowe

[Gość Karolina]

Dzień dobry. 

Zacznę od początku.. 

2 i pół roku temu siłami natury urodziłam córkę, od tego czasu zaczęły się moje problemy z sercem. Ogólnie funkcjonowałam normalnie ale od czasu do czasu mialm tzw atak, oblewa mnie uczucie gorąca, czuje jak buzuje mi w uszach, a serce wali mi jakbym przebiegła maraton, po tym incydencie uspokajam się ale przez godzine / dwie mam uczucia jakby samoistnych drgawek( telepie się cała, przechodzi i zaraz dalej to samo) 

Bylam u 5/6 specjalistów wykonywałam badania holter , ekg , echo - wykazały mi pobudzenia nadkomorowe, jednak nie było ich jakoś znacząco dużo i każdy kardiolog mówił ze nie zagraża to życiu. 
2 lata brałam Bibloc ( 1,25 mg , zdarzały się napady ale raz na 3/4 miesiące ) 

Teraz jestem w drugiej ciąży, jak byłam w szpitalu dostałam takiego ataku , założyli mi holter z którego wynika ; 

3175 pobudzeń dodatkowych pochodzenia komorowego w tym 47 epizodów trigeminii komorowej, oraz 21 bigeminii komorowej - najdłuższy złożony z 3 cykli. 
Dostalam lek na serce metocard dawka 2*1/4 leku. 

Dodtakowo przy spożywaniu posiłków rano złe się czuje, zjem i po 10 min czuje jak przez godzine wali mi serce. 
 

Jestem pod opieka kardiologa, ale martwię się o siebie i o dziecko, oraz denerwuje się porodem. Chciałabym udać się do specjalisty który nie będzie tylko doił ze mnie pieniędzy ale pomoże mi.. 

Widziałam ze są tu na grupie lekarze, którzy odpisują na różne problemy. 

Czy powinnam się obawiać ? Dodam ze ciąża ze wskazaniem do porodu naturalnego, czy jednak powinnam zastananowic się nad cesarką ?