Wszczepienie sztucznej zastawki mitralnej i aortalnej

[marynia_ab]

Mąż jest po operacji wszczepienia sztucznych zastawek mirtalnej i aortalnej, Zabieg był w środę, do dzisiaj rana miał uruchomiony stymulator serca, rano wyłączono, ale nadal ma na ręcę. Lekarz jest zadowolony z dochodzenia do zdrowia. Ja boję się pierwszych miesięcy w domu. Powiedzicie, jak należy postępować. Może ktoś ma jakiś poradnik

[Gość dotty]

Bardzo się ciesze, że operacja się udała. Mąż pewnie będzie miał rehabilitację, albo szpitalu uzdrowiskowym, albo w poradni przy klinice. Będzi ewięc w kontakce z lekarzami i to ich trzeba o wszystko pytać , bo tylko oni wiedzą dokładnie jaki jest jego stan i na co może sobie pozwolić a na co nie. Pozdrawiam

[marynia_ab]

jest mowa o sanatorium, ale bardzo daleko9 od domu, a niedaleko Tarnowskich Gór - Repty Śląskie. Co prawda bliżej mamy do Buska, ale to chyba decyzja lekarzy.

[Gość dotty]

Dobre sanatoria dla ludzi po operacjach kardiochirurgicznych (muszą być ze szpitalem a nie zwykłe uzdrowisko) są też w Rabce i Ustroniu, ale to pewnie też za daleko. Można do takiego sanatorium najpierw zadzwonić i wypytac się o warunki. Moim zdaniem po operacji lepiej byc w sanatorium (gdzie zawsze jest jakiś lekarz) niż w domu, a z tego co pamietam mieszkacie dość daleko od szpitala (gdyby ewentualnie był potrzebny). Trzeba męża przekonać żeby jechał.

[Gość dotty]

W Busku jest szpital z oddziałem dermatologicznym. Chyba męża na dermatologii nie położysz? :) W Reptach są 4 odziały rehabilitacji kardiologicznej.

[marynia_ab]

właśnien przeczytałam na temat tego sanatorium. Myślę, że jest ok. Pisałam o Busku bo po operacji by-passow Kraków kieruje do Buska. Była tam koleżanka po takiej operacji i kolega męża. Męża nie muszę namawiać na sanatorium, wie, że to konieczne, Martwi mnie tylko odległość - chodzi o dowiezienie Go bez jakichś sensacji. Na pewno opieka jest na wysokim poziomie. Tak mi się przynajmniej wydaje. Sama bywałam w szpitalach uzdrowikowych i wiem, że lekarz jest 24/dobę. Jest bardzo smutny, jakoś trudno nawiązać z nim rozmowę. mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej. Na pewno martwi się o pracę. Mówiąc szczerze to nie wiem ile będzie musiał być na zwolnieniu. Na pewno wszystko zależy od tego jak będzie *dochodził* do zdrowia. Wcześniej widziałam polecaną książkę na temat życia po operacji wszczepienia zastawek (była do ściągnięcia z netu), nie mogę teraz znaleźć tej strony.

[Gość dotty]

http://www.marfanforum.pl/viewtopic.php?p=20336 Tak trochę w temacie. Może o poradnik ten poradnik *Jak życ po operacji serca* chodziło? Gabriela na tym forum pisze, że może zainteresowanym przesłać na maila. Więc może się z nią skontaktować? Rzeczywiście Busko też ma odział rehabilitacji kardiologicznej. http://www.uzdrowisko-busko-zdroj.com.pl/page.php?action=warunki&id_1=7 Jeżeli to byłoby dużym ułatwieniem to może da się przekonać lekarzy?

[Gość dotty]

Ludzie często źle znoszą psychicznie takie operacje i trochę czasu zajmuje zanim dojdą do siebie. Rozmawiać mozna o wszystkim, zapewnić go, że sie udało i snuć plany na przyszłość :)

[Gość dotty]

http://www.pulsmedycyny.com.pl/index/archiwum/7396,wszczepieniu,zastawki.html

[Gość dotty]

Juz chyba wiem o co ci chodziło. http://www.kardiochirurgia.olsztyn.pl/docs/pacjent_po_zabiegu.pdf

[Gość marynia_ab]

dotty, dziękuję, przejrzalam poradnik - ten ostatni. Piszą tam, że w pierwszym tygodniu chory może przebyć samochodem niewielką trasę po równej drodze. ja muszę męża wieźć do domu 250 km i jakie te drogi są to wszyscy wiemy

[Gość kdz]

Ja po operacji przebyłem droge ok 300 km jeszce wtedy piatem 126p. Wypisali mnie 14 dni po operacji.

[Gość Doda]

Po takiej operacji jedzie sie do szpitala rehabilitacyjnego na ok.3 tygodnie.Tam uczą żyć po takich operacjach.Do pełnej sprawności dochodzi się po pół roku.Psychika na początku wysiada,ale potem z dnia na dzień jest coraz lepiej.Ja operowana byłam 31 marca.Dokładnie po4 tygodniach wróciłam do domu.Po nastę pnym miesiącu juz trochę dalej od domu poszłam na spacer.Teraz czuję się juz dobrze i chodzę jeszcze dalej.Ja po operacji miałam migotanie przedsionków przez co jeszcze było trudniej.Bałam się wychodzić nawet na spacer przy szpitalu.Teraz do końca roku jestem na 2 grupie.Mam 54 lata iczuję się owiele lepiej niż przed operacją i myślę że bedzie jeszcze lepiej.Pozdrawiam!Zycze zdrowia i wytrwałości ...

[marynia_ab]

dzisiaj mąż usłyszał, że być może po niedzieli wyjdzie ze szpitala (operacja była w środę 25.06) i dobrze by było gdyby od razu pojechał do szpitala (nie do sanatorium - to odradza) tylko właśnie do szpitala z, gdzie jest oddział kardiologiczny. Ja już nic z tego nie rozumiem

[Gość dotty]

Do jakiego szpitala? Do jakiegoś konkretnego? Może lekarz źle cię zrozumiał podczas tej rozmowy o sanatorium? Bo normalnie jedzie się właśnie do kardiologicznego szpitala uzdrowiskowego. Jeżeli możecie jeszcze wybierać to może też być Nałęczów (pewnie to bliżej domu). Kontakt do nich: N.Z.O.Z. Z.L. Uzdrowisko Nałęczów S.A. Kardiologiczny Szpital Uzdrowiskowy Górskiego 5 24-140 Nałęczów tel. 81 5014356 Zanim poprosicie o skierowanie radzę się dowiedzieć coś więcej na temat warunków, doświadczenia z takimi pacjentami, czy wolnych miejsc. Ja już też nic z tego nie rozumiem.

[marynia_ab]

Najgorsze jest to ze kazdy lekarz mowi co innego. Mam nadzieję, że jutro się wyjaśni.

[marynia_ab]

do szpitala (nie sanatorium ani szpitala uzdrowiskowego) znajdującego się najbliżej miejsca zamieszkania, czyli szpital powiatowy. mam nadzieję, ze jutro wszystko się wyjaśni. Psychika męzowi wysiada bo nie mowi o tym, ale jestem przekonana ze myśli m.in. o tym co dalej z pracą. Pracował na zmiany.

[krys51]

Doskonale rozumiem Twojego męża, że martwi się co z pracą. Zapewne lubi ją i nie che z nie rezygnować. Jestem po operacji by-passów dlatego doskonale wiem jak czulem się psychicznie będąc świeżo po zabiegu. Do pracy postanowiłem wrócić, bo nie widze dla siebie miejsca tylko w domu. Jednak może Twój mąż postanowi inaczej.

[marynia_ab]

Na pewno też będzie chciał wrócić do pracy, ale zapewne na dawnym stanowisku nie będzie mogł pracować. Zresztą zobaczymy. Z kliniki prawdopodobnie będzie wypisany (jutro zapadnie decyzja) Jednak będzie musiał być jeszcze na oddziale kardiologicznym, niedaleko miejsca zamieszkania, tylko ze jak Go przewieźć bezpiecznie. mam nadzieję, że wszystko będzie ok.

[Gość Doda]

Powinien jechac do szpitala rehabilitacyjnego.My z Poznania mamy taki w Kowanówku.Szpital sam przewozi pacjentów na około 3 tygodnie.To jest wczesna rehabilitacja kardiologiczna.Szpital napewno poleci odpowiedni.

[Gość dotty]

Momencik, wynika z tego, ze na razie rehabilitacja nie jest jeszcze wskazana, ale oczywiście należy się zapytać kiedy można ją będzie rozpocząć i kto da skierowanie.

[Gość DODA]

Ja 8-dnia pojechałam do Kowanówka.Wczesna rehabilitacja t.z.n. zaraz po operacji i to było dla mnie ważne.Bardzo duża pomoc.Większość szpitali takie ma leczinie.

[Gość dotty]

Wiem przecież co to jest wczesna rehabilitacja. Ale jeżeli specjaliści z kliniki stwierdzili, że bezcelowe (a może nawet niewskazane) jest jej rozpoczynanie teraz, to chyba mają jakis powód? Nie każdy wraca do zdrowia tak samo.

[marynia_ab]

zapewne tak. Lekarze pewnie uznali, że jeszcze za wczesnie na wczesną rehabilitację. Później ma go kierować szpital, do którego mam go przewieźć jutro

[marynia_ab]

Samopoczucie raczej dobre. Tylko za niska hemoglobina a za wysokie ob