Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Sztuczna zastawka, tętniak aorty a dieta


Gość Dariusz

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,

kilka dni temu moja mama została wypisana ze szpitala po operacji wstawienia sztucznej zastawki oraz protezy łuku aorty po wykryciu tętniaka z rozwarstwieniem. W związku z tym oczywiście jednym z zaleceń jest ograniczanie spożywania posiłków z duża zawartością witaminy K (dostała lek Warfarynę m.in., wskazanie utrzymania INR na poziomie 2,5-3,5). Poza oczywistymi warzywami zielonymi, kapustą kiszoną widziałem informacje, że dużo jest jej w mięsie kurzym czy przyprawach takich jak kolendra.

W związku z tym chciałem się zapytać czy jest jakiś poradnik dot. dawkowania wit. K, tj. ile można dziennie spożywać, jakieś przykładowe posiłki/przepisy. Czy np. klasyczny rosół na kurczaku i kaczce z marchewką, porem, korzeniem selera, pietruszką, doprawiony np. kilkoma liśćmi kolendry to jest posiłek zakazany nawet w postaci czystej (tj. po wyjęciu mięsa i warzyw po gotowaniu) czy można w mniejszych porcjach takie rzeczy jednak spożywać.

Ponadto czy jest sens zakup jakiegoś aparatu do pomiarów INR w domu, żeby samemu to kontrolować co jakiś czas pomiędzy zaleconymi badaniami? Widzę jakieś aparaty po 3k  PLN, nie ma czegoś tańszego? Czy są może jakieś oczywiste objawy za małego/dużego poziomu INR i/lub witaminy K, czy po prostu będzie to wychodzić przy badaniach kontrolnych i wtedy ew. lekarz będzie zalecał zmiany dawek leków czy coś?

Odnośnik do komentarza
Gość Ewa40zToF

Na początek INR bada się w gabinecie zabiegowym czy w laboratorium, co kilka dni, co tydzień, i według wskazań ustawia się dawki leku. Potem lekarz czy pielegniarka uczą, co robić, kiedy INR jest za wysokie (rośnie ryzyko krwawień i krwotoków), a co- kiedy jest za niskie (wyższe ryzyko powstania skrzepów, które mogą np. osiąść na zastawce). Zwykle to pacjent sam sobie zmniejsza lub zwiększa dawkę leku albo dostosowuje dietę. Co do przepisów, to nie wiem, ale na pewno są osoby, które mają doświadczenie w tej kwestii (polecam wątek o sztucznych zastawkach, wymianie zastawki aortalnej itp). Aparat kupić warto, mimo ceny, bo nie trzeba pobierać krwi z żyły co kilka dni, a robić takie pomiary, jak cukrzycy: z palca. 

Gdzie Pana mama była operowana? Ja od roku mam skierowanie na podobną operację w Aninie, gdzie się leczę od 23 lat...i nie mogę się doczekać terminu. Czy mama odczuwała jakoś rozwarstwienie aorty? Jaki był je rozmiar?

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za odpowiedź.

Była operowana w Zabrzu. Nie wiedziała wcześniej o żadnym z tych problemów (nie badała się, ma 61 lat), pojawił się nagle ból (chyba związany z problemem z rozwarstwianiem aorty) i dobrze, że nie zwlekała długo z wezwaniem pogotowia bo kilka godzin później byłoby za późno.

Rozmiarów niestety nie pamiętam, a dokumentacji mamy nie mam przy sobie. Chyba któryś z nich (największy) był 51mm, Stanford A. Mama miała operację metodą Bentalla.

Zakładam, że kontrolę INR będzie musiała już przez całe życie wykonywać, więc pewnie jakiś aparat do domu jej kupię jak się zorientuję co i jak. Najbliższe badane ma chyba 01.07.

Odnośnik do komentarza
Gość Ewa40zToF

Tak, pomiary INR robi się już do końca życia, chyba że dostanie lek, dzięki któremu nie będzie to konieczne. Ja biorę Pradaxę, ale to z powodu migotania przedsionków i nie można jej stosować przy zastawce mechanicznej.

51 mm to nie tak dużo, ale może mama cierpi na nadciśnienie tętnicze, albo coś dźwignęła, że aorta się rozwarstwiła. To cud, że tak szybko znalazła się w szpitalu i że lekarze ją uratowali.

Odnośnik do komentarza

Powoli w domu mama dochodzi do siebie, leki bierze. Jednak po kilku dniach od wypisania jej ze szpitala pojawił się problem z komunikacją. Czasami mama nie rozumie kompletnie co się do niej mówi, ma problem z wysłowieniem się, czasami po prostu używa słów które brzmią podobnie do tego co chciała powiedzieć. Czy takie objawy są normalne po takich operacjach czy może wskazuje to na kolejny problem (afazja, udar?)? Oczywiście jesteśmy w kontakcie z poradnią kardiologiczną i nawet wczoraj po pogotowie zadzwoniliśmy jak się to pojawiło ale stwierdzili tylko odwodnienie.

Obecnie mama głównie śpi, bierze leki, staramy się pilnować, żeby piła i jadła (już raz się odwodniła, mało piła a leki chyba dość moczopędne dostała), ale apetytu nie ma.

Dostała też skierowanie do Ustronia na rehabilitację. Jak rozumiem warto jak najszybciej z tego skorzystać, czy lepiej jednak odczekać kilka dni aż mama się lepiej będzie czuła?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×