Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Wypadanie płatka zastawki dwudzielnej


Gość gocha

Rekomendowane odpowiedzi

Gość stracatella
Powiedzmy że jestem przesadnie oczytana, co niestety w chwili obecnej trochę mi przeszkadza, ale od czasów niepamiętnych interesowała mnie medycyna. Posiadane przeze mnie info są prawdziwe aczkolwiek powierzchowne. Kiedyś miałam studiować medycyne ale rozsądek pokierował mną inaczej. pozdrawiam s.
Odnośnik do komentarza
Gość Gosia lat36
Witajcie,widzę,że nie jestem jedna z moimi dolegliwościami:) jedna to żle powiedziane jest nas tysiące...bujam się po lekarach od trzech miesiacy kiedy to zasłabłam trzy razy w ciągu dwóch tygodni(wczesniej nigdy)Po wielu badaniach umęczona i z kolejnymi dochodzącymi dolegliwościami wylądowałam znów w przychodni-rodzinny stwierdził ,że niestety nadaję się do psychiatry . Pomyślałam,ze może naprawdę jakaś nerwica może ,ale wszystko mi się nie kleiło. Drążyłam temat robiąc kolejne badania męczyłam lekarzy o skierowania i już mam niezłą teczkę:) a nadal czuję sie okropnie kołatania serca aż drży ręka przeszkadzają juz spać ,uderzenia gorąca już nie zdażają się lecz są normą niemal w każdej godzinie!!! I co nadal Psychiatra? Czasem uderzenia są silne jakby mnie ktoś młotkiem uderzał rytmicznie i co tez psychiatra? Wylądowałam z teczką w szpitalu byłam tam 9godz pod kroplówką i jednak nie psychiatra tylko wypadanie płatka -a miesiąc wcześniej to była taka bagatela kiedy mi to stwierdzono właściwie jakby mi nic nie było to nie choroba!!!!!!! Jak nie choroba to czemu nie potrafię normalnie żyć i funkcjonować? Następnego dnia już nie do poradni lecz do profesora z teczką oczywiście i co zapłaciłam 120zł. za wizytę i okazało się,że mam szmery w żyłach szyjnych a co ci w poradniach i szpitalach to są głusi???? Nie słyszeli??? Za darmo nie słyszą.Jestem teraz na innych lekach narazie zbyt krótko zeby określac mój stan ale mogę spać i nie leżę pół dnia żeby przestało pukać. Proszę nie dajcie się zwieść znamy swoje ciała najlepiej i wiemy kiedy się coś dzieje nie tak,więc niech nie zganiaja wszystkiego na choroby psychiatryczne bo tak najłatwiej.
Odnośnik do komentarza
mam pytania do ludzi z wypadaniem płatka. Czy macie czasem taki krótki, ok. 2 sekundy *napad* że Wam serce tak zaszaleje jakby stawało, albo się coś przez nie przetaczało? Ja mam takie coś co ok. 2 tyg. Leczę się na płatka od kilku lat a te *napady* mam od ok. roku, mówie o tym lekarzom, obsłuchują mnie ale nic nie słyszą (że też się ten *napad* nie zdarza podczas badania...) Czasami się tego boję. Czasami jest to takie dotkliwe, że latają mi mroczki przed oczami i się boję że zemdleję. Macie takie coś? To przez płatka?
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Ja też mam takie coś i to bez przerwy ale przestałam się przejmować bo nic innego mi nie pozostaje.Od kilku dni czuję się fatalnie przez to kołatanie ale cóż kardiolog uważa jestem przewrażliwiona i nic poważnego się nie dzieje:/
Odnośnik do komentarza
Gość Wojtek83
Ja też na to cierpie dowiedziłaem się rok temu oczywiście po długich wędruwkach po lekarzach bo w szpitalu oczywiście niczego nie stwierdzono. Kardiolog do którego trafiłem wysłał mnie na echo serca bo podejrzewał właśnie tą wade/ czy dolegliwość jak to określają nasi specjaliści. Na karcie z wynikiem badań był werdykt: przedni płatek mitralny bardziej wiotki z mała niedomykalnością do LP - śladowa fala zwrotna trójdzielna. Nawet kardiolog któremu płace nie powiedział co mi jest tylko się uśmiechnął i przypisał beta-bloker i jakąś miksture na uspokojenie nerwów. Podczas przeglądania internetu dowiedziałem się co to jest i się zapytałem czy to mi właśnie dolega??? powiedział że tak i to nie powinno mieć wpływu na moje życie. Czas ucieka, ale ostatnio gorzej ze mną prkatycznie dobrze się tylko czuje jak leże a tak od 3-4 miesięcy nie ustanny ból, dyskomfort w klatce piersiowej(promieniujący na plecy) który nasila się podczas wstawania nie mówiąc jak chce przenieść coś trochę cieższego. Mam poważne problemy z wchodzeniem po schodach 2 piętro i koniec wycieczki ból/ albo duszności po których muszę dochodzić do siebie dość długo co nie oznacza że dolegliwości znikają w 100% bo pewne utrzymują się 24 h na dobę bez względu na to co robie. Czasami chodze jak 100 letni dziadek, powoli, ostrożnie. jeśli chodzi o moje najgorsze odczucia to własnie dotycza tego ucisku zwłaszcza pod lewą piersią (dławinie) przy tym zaburzenia żoładkowe??, jakieś pokarmowe bo mam wrażenie że w tym miejscu zbierają mi się gazy i po naprężeniu np. mięśni brzucha czy klatki piersiowej następuje ich połowiczne uwolnienie. Chciałem się was zapytać czy któs z was ma coś podobnego, a może zaczyna się coś dziać bardziej poważnego ??? W kwietniu ide na badania kontrolne to się dowiem czy mi się nie pogorszyło. Mam 25 lat i wychodzi na to że reszte swoich dni przesiedze w fotelu lub leżąc przed tv.
Odnośnik do komentarza
Wojtek, nie martw się, mnie kardiolog powiedział że nie jest to groźna wada, pomimo że można mieć czasem wrażenie że ma się zawał i generalnie bardzo doskwiera, ale nie przekłada się to na *jakość* Twojego serca i nie masz się co martwić że będziesz musiał reszte życia spędzić na fotelu, a w chwilach słabości wkręcać sobie że umierasz cz coś w tym stylu. Ja się nadal pytam: czy ta ktoś co jakiś czas 2 sekundowy atak serca? Masakra, wtedy się naprawdę boję :(
Odnośnik do komentarza
Gość Wojtek83
Ona23 możesz napisać bardziej szczegółowo jak to wygląda u ciebie bo ja miałem tysiące objawów i dolegliwości w tym zawały. Wczoraj w nocy myślałem ze ktoś mi dusi serce nie mogłem nabrać powietrza bo nie było gdzie masakra.
Odnośnik do komentarza
nie wiem jak to opisać. Próbowałam już posta wyżej. Coś jakby mi się przetaczało przez serce co powoduje że ono nagle przestaje bić. Czasem mam wrażenie że umieram, mroczki przed oczami itp. Ale trwa bardzo krótko, jakieś 2 sekudy, taki jakby *atak serca*. Muszę się poruszać, zakaszleć i wtedy mi przechodzi. Jakbym się nie poruszyła to chyba bym umarła (tzn. pewnie nie, ale takie mam wrażenie). Wczoraj tez miałam to *przetaczanie*, tylko że nie było takie dotkliwe i trwało ze 20 minut. Położyłam się spać i usnęłam, spałam 11 godzin, jak sie obudziałam to mama mi mówiła że próbowała mnie obudzić ale nie dała rady. A ja nic nie pamiętam żeby mnie ktokolwiek budził :/ ale pamiętam słowa lekarza: *możesz mieć mieć nawet wrażenie że masz zawał ale nie przejmuj się tym*. Więc sie staram nie przejmować i wierzę w to że to nie jest poważna wada, tylko dotkliwa. już sie długo na to leczę i inna kardiolożka kazała mi się ruszać, w miarę możliwości, mówiła że ludzie po przeszczepach też muszą się ruszać i uprawiać jakieś łagodne sporty i ja też i mam nie patrzeć na to że się męczę. Ruch jest dobry dla serca. aha, biorę atenolol i magnez. Dawniej brałam propranolol i metocard.
Odnośnik do komentarza
Gość Wojtek83
Coś podobnego chyba przytrafiło mi się raz na samym początku w szpitalu idąc korytarzem. Moje serce zamarło na pare sekund, a następnie gwałtownie ruszyło. Miałem wrażenie że świat się zatrzymał niby wszystko widziałem ale brak jakby świadomości. Po czyms takim reszte dnia spędziłem w domu siedząc spocony ze strachu. Co do ruchu to masz racje tylko jak tu się ruszać jak sie tak zle czuje. Zawsze kazdą chwile wykorzystuje na jakieś lekkie cwiczenia wtedy kiedy oczywiście nie występuja objawy. Miałem taki okres że spałem po 11 godzin i dalej bylem zmeczony, a teraz chodze o 2 w nocy spac i budze się punkt 8 nie wiem o co w tym chodzi.
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Ona23 będzie dobrze:) Teraz po świętach mam zamiar iść do kardiologa znowu,ale jak będzie mi kolejny raz wmawiała ze wymyślałam sobie i ze jestem przewrażliwiona to nie będę już taka mila jak za każdym razem.Od 6 dni serce mi tak dokucza że nic nie mogę zrobić.Nawet zmiatałam podłogę na raty bo nie miałam siły zrobić tego za jednym zamachem:/ No ale cóż nic na to nie mogę poradzić tylko sie dalej przyzwyczajać:) Najgorsze że mam dopiero 18 lat a przez to serce jestem trochę ograniczona:/ Na basen chodzić nie mogę bo kardiolog mi zabroniła,o siłowni tym bardziej mogę pomarzyć bo za duży wysiłek,kurs tańca chyba też odpada:/ Ale chyba sprzeciwie sie trochę sercu i wybiorę się na kurs tańca:P A co ja teraz trochę sercem porządzę a nie ono mną:P:P Z okazji Świąt Wielkanocnych chciałabym złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia:) Malutki baranek ma złote różki, pilnuje pisanek na trawce z rzeżuszki, gdy nikt nie patrzy chorągiewką buja, i beczy cichutko Wesołego Alleluja!
Odnośnik do komentarza
Małgosia - upieraj się przy swoim, zrób przy niej 5 przysiadów i niech zobaczy jak Ci szaleje serce. Ja tak zrobiłam. Jak dostaniesz jakieś leki spowalniające pracę serca to dasz radę z tańcem :) Wojtek - no właśnie ja coś takiego mam co 2 tyg. mniej więcej. Czasami to potrafię olać, ale czasami się boję przez następne 3 dni. Ostanio tak miałam że zamroczenie do tego doszło, a leki biorę cały czas więc nie wiem co jest, myślałam że to jest normalne :/ Nawzajem Wesołych!!
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
To ona wtedy powie że to normalne i że każdemu tak pracuje serce jak się zmęczy.Miałam też holter i na wyniku wyszło że moje tętno max wynosiło 194 uderzenia na minute a minimalne 90.Dodatkowych skurczów nad komorowych miałam ponad 300 i jeszcze jakiś skurczów miałam ponad 200.Lekarz powiedziała że nic się nie dzieje i że przesadzam.I że wiele ludzi z tym żyje i nie ma się czym przejmować.Jak jej słucham to mi się w środku aż gotuje ze złości na takie gadanie.Ja bez kwalifikacji wiem że tętno 194 nie jest normalnym tętnem 18-latki.Na dodatek mam nerwicę lękową a dokładniej zaburzenia depresyjno lękowe typ fobii.Ale tym razem nie dam tej kardiolog za wygraną.Ja zrobię 5 przysiadów i niech wtedy mi zrobi ekg serca a później niech ona zrobi i wtedy niech porówna:)
Odnośnik do komentarza
o kurna, ja miałam w holterze max 150. Zmień lekarza, bo to nie jest normalne. Ja właściwie czuje sie dobrze tylko mam mini atak serca co dwa tygodnie :) Już żyję z tą wadą trochę i Twój wynik holtera nie jest normalny, zmień lekarza!
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Na początku jej wierzyła ale kołatania zaczęłam mieć już od jakiegoś czasu codziennie:/ Czasami chwilę i przejdzie a czasami bywa że kilka godzin albo przez kilka dni:/ Teraz męczę się już 6 dni z sercem.Powiedziała mi też że leków dać mi nie może bo mam niskie ciśnienie i jak da mi leki to obniżą mi jeszcze bardziej i będę często mdlała:/ To podziękowałam za takie leki co mam po nich jeszcze mdleć:/
Odnośnik do komentarza
Gość Danusia1911
hej, mam pytanie, już od dawna mam wypadanie płatka zastawki ale ostatnio coraz częściej mam bóle i kłucia klatki piersiowej, czasem nawet trudności z oddychaniem, boje sie że to coś poważnego ale nie chce iść do lekarza, wkońcu są święta,co powinnam zrobić? za każdym razem jak chodziłam do lekarza słyszałam to samo: trzeba odpoczywać, ale ile moąna jak to nie pomaga? czy powinnam dostać jakieś skierowania na badania do szpitala?
Odnośnik do komentarza
Gość Wojtek83
Danusia1911- Jeżeli masz wypadanie to raczej ono powoduje gorsze samopoczucie. Sam ostatnio przechodze przez coś podobnego i mówiłem o tym kardiologowi na ostatniej wizycie. Powiedział mi że to jest nic i nie ma wpływu na serce. Zawsze dla wlasnego spokoju można iść do lekarza ale znając życie usłyszysz to co wszyscy. Czasami jak wejde w domu po schodach mam uczucie pełności w klatce piersiowej i do tego ścisk. Od dłuższego czasu skurcze dodatkowe nie występują, które były dla mnie bardzo uciążliwe każdy gwałtowny ruch powodował szarpnięcia w środku. Moje tętno też potrafi szaleć chociaż z tymi nie jest tak zle, ale widać np. po przejściu z pozycji siedzącej do stojącej skok o te 10-15 kresek jak nie warjuje to jest 50-70 Dziwna sprawa tez u mnie jest z ciśnieniem bo zaobserwowałem że podczas leżenia spada do wartości nawet 90/55, a gdy jestem aktywny dochodzi czasami do 130/80 . Zdarza mi się że podczas wizyt u lekarza mam 150100 chyba przez moje nerwy. Powiedziałem że żadnych leków na nadciśnienie brać nie będe bo boje się że się nie obudze ze względu na jego wahania. Mam takie pytanie czy odczuwacie uderzenia swojego serca?? bo u mnie jest czasami denerwujące zwłaszcza przed zaśnięciem czy nagłym wstaniu. Ona23 - Wcale się nie dziwie że sie tego boisz przez następne 3 dni bo jak inaczej zareagować na stan w którym miało sie wrażenie że to już koniec. Wygląda to na napadowe zaburzenia rytmu a jakie bierzesz leki ??? Chyba przyciśnięcie lekarzy to dla nas jedyna szanasa bo wiedza ich jest naprawde mizerna w tym kierunku i gdzie tu postępy w medycynie??? Prawda jest taka że oni tylko umieją mówić pięknie o tym w telewizji jakie to odkrycia mają, ale jak człowiek zle się czuje to nie wiele da sie zrobić. Może zamiast klonować małpy zajeli by się problemami z którymi człowiek ma naprawde problemy. To tak od siebie bo troche denerwuje mnie to że niby błachy problem wyłączył mnie, was z prawdziwego życia.
Odnośnik do komentarza
Wojtek, biorę atenolol. Kiedyś brałam propranolol i metocard. I zawsze magnez, więc Małgosia - kup sobie chociaż magnez albo cardiomin (magnez + wapń + potas) i jakieś ziołowe tabletki uspokajające. Danusia - to pewnie od płatka i może nie być groź, tzn. nie męczyć serca, ale lepiej idź do lekarza. Wojtek - napadowe zaburzenia rytmu? Co to? Tak jak już pisałam czuję się w miarę dobrze (na holterze max. 150 więc da się żyć) tylko te *ataki serca*... :( czasem to jest mniej dotlkiwe, ale trwa dłużej.
Odnośnik do komentarza
Gość Danusia1911
no macie racje, tylko że jak pójde to za zwyczaj nic mi wtedy nie dolega i lekarze sugerują że klamie, do tego wszystkiego doszły jeszcze częściowe omdlenia, tzn np jade autobusem robi mi sie duszno i mam zawroty głowy, całkiem nie dawno byłam w tak złym stanie że idąc do szkoły przez park trzymałam sie drzew bo nie mogłam utrzymać sie na nogach, a to już chyba nie normalne, mój strach wynika z tego że lekarz powiedział że jeśli bede mndlała to bedzie ze mną źle, a ciśnienie mam w normie, nawet w tym stenie co opisalam wyżej,
Odnośnik do komentarza
Gość Wojtek83
Danusia1911- Co do wysiłku to u mnie jest bardzo różnie, ale przeważnie też mam problem z pokonaniem schodów. Wyzwanie to się zaczyna jak ide do babci na obiad na 4 piętro to przy drugim zaczynam się dusić i potwornie czuć. Gorzej niż stary dziadek który mnie przegonił podczas takiej wspinaczki. Uderzenia serca odczuwam przeważnie podczas leżenia lub po wstaniu czy tez większym wysiłku. Podobno nerwica lękowa towarzyszy ludziom z tą przypadłością dlatego nasze serca tak reagują. Lekarz(kardiolog) powiedział mi że jest to przypadłość ludzi nerwowych, którzy nie radzą sobie ze stresem w życiu i wszelkimi napięciami. Bardzo często wiele osób ma to samo, ale nie wiedzą o tym bo nie dając żadnych powodów aby ta wada dawała znać o sobie. Patrząc na to trudno mi się z nim nie zgodzić bo ja się stresowałem i to bardzo np. chodząc do szkoły. Pamiętam że bardzo często siedząc na korytarzu w oczekiwaniu na lekcje miałem spocone dłonie i plecy. Kto wie może to były pierwsze sygnały tego??? Ona23- Napadowe(może zle to trochę określiłem)- miałem na myśli że ten płatek czy dwa są słabsze i pewnie zdarza się że coś on tam gorzej odstawi i ma się te uczucie nagłego skurczu czy tak jak piszesz chwilowego zawału. Taki płatek w odróżnieniu od normalnego potrafi wyprawiać takie akcje ale wcale nie musi.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×