Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Wypadanie płatka zastawki dwudzielnej


Gość gocha

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Danusia1911
Wojtek a jak stwierdzono u Ciebie tą nerwice bo przypuszczam że ja masz? musiałeś iść do innego lekarza czy tak poprostu stwierdził to kardiolog?sądząc po tym co naipsałeś ja chyba też to mam ale jak to zdiagnozować?
Odnośnik do komentarza
Gość Wojtek83
Danusia1911- Zawsze żyłem bardzo intensywnie po szkole chodziłem grać w piłkę lub na siłownie gdzie spędzałem 2-3 godziny dziennie. Tak właśnie wyglądał mój sposób na stres i zapomnienie o kłopotach które mnie w tamtym czasie dotykały. Po skończeniu szkoły błąkałem się bez większego celu bo na studia nie odważyłem się pójść. Czas mijał az do pewnego dnia kiedy miałem bardzo stresującą sytuacje po której pierwszy raz moje serce się odezwało mocnym łomotem. Od tamtej pory było coraz gorzej aż wylądowałem w szpitalu bo myślałem że schodze z tego świata. Po trzech miesiącach błąkania się po lekarzach trafiłem do kardiologa który specjalizuje się w tego typu sprawach jak i wszelkich chorobach wewnętrznych. Opowiedziałem mu krok po kroku co się działo jak żyłem i jakie występowały objawy. Nie miał wątpliwości że jest to silna nerwica, ale podejrzewał że mam przy tym wypadanie płatka i co okazało się prawdą. Stres niby opanowałem przynajmniej w większym stopniu ale mojego płatka już nie.
Odnośnik do komentarza
a ja sobie pójdę do jakiegoś prywatnego kardiologa, muszę poszukać w necie jakichś dobrych i pójdę. (jakby ktoś znał z poznania to niech napisze). Nigdy nie byłam prywatnie więc zobaczę czy jest jakaś różnica. U mnie jest trochę kiepsko bo ja mam te ataki mniej więcej co 2 tyg., choć ostatnio częściej i jak jestem badana to ich nie mam i wychodzi że jest w miarę dobrze i nie ma sie co martwić. NIby dobrze, ale nie dobrze, bo ataki mam. Ostatnio był silny (z zamroczeniem) i się boję. Co do nerwicy to brałam kiedyś Neurol, to są tabletki przeciwlękowe, więc może to od nerwicy? Tylko że ja sie nie czuję szczególnie zestresowana. Jeszcze mam tak dziwnie że mieszkam na 4 piętrze i wchodzę bez problemu, ale z kolei miałam wiele razy tak że poszłam do kuchni albo wyszłam z autobusu i samą tą prostą czynnością serce sie tak zmęczyło (dziwne, wiem) że nie mogłam tchu złapać. pozdrawiam wszystkich, leczcie się, wyjeżdżam do krainy bez internetu, więc nie będę mogła śledzić wątku na bieżąco, więc życze powodzenia w zmaganiach z płatkiem. Ale nie martwcie - płatek potrafi dać w kość, ale podobno się na to nie umiera :)))))
Odnośnik do komentarza
Gość Danusia1911
Witam, tak jak mówiłam poszłam do lekarza, opowiedziałam mu o moich dolegliwościach, o tym że przez cała święta nie miełam sieły sie nawet podnieść itp, na początku było nawet ok bo zlecił badania krwi, ale kiedy w nich nic nie wyszło dowiedziałam sie że może źle sie czuje przez to że jest wiosna,więc mam zburzenia rytmu serca itp tylko i wyłącznie przez wiosne, możecie mi powiedzieć co mam o tym myśleć? bo ja już nie całkiem pogubiłam,:(
Odnośnik do komentarza
Witajcie. PIsalam wcześniej o swoich dolegliwościach,mam wypadanie platka zastawki dwudzielnej,biorę dwa razy dziennie Rytmonorm 150 i Acenocumarol na rozrzedzenie krwi.Mam 42 lata,jestem pedagogiem .Przez rok małam spokój ,wada,nie dawala o sobie znać.Ostatnio odeszla do Boga moja mama,jest to utrata bliskiej osoby, doszły inne problemy.Duży poziom stresu powoduje u każdego myślę wzmożenie objawów tej przypadłości.Trzeba też uważać na infekcje, stany zapalne,praktycznie każde dodatkowe ociążenie fizyczne czy to psychiczne powoduje uaktywnienie arytmii,kołatania serca,ogólne zmęczenie.Psychika odgrywa znaczącą rolę ,ponieważ od niej glównie zależy czy niejako poruszymy wrażliwą strunę - nasz wypadający płatek.Spokój ,cwiczenia relaksacyjne,basen,jazda na rowerze, umiejętne rozłożenie obowiązków. ruch na świeżym powietrzu będzie zawsze dla nas korzystny..W moim wypadku okres wiosenny ,to czas w ktorym nie czuje sie najlepiej,byc może spowodowane to jest brakiem witamin i mikroelementow po zimie..Musimy rownież dbać o odpowiednią gospodarkę potasowo magnezową.Rozumiem wszystkich ,jak trudno zapanować nad sobą podczas dolegliwości,jak często emocje biorą górę.Opanowanie ich to juz polowa sukcesu.Lekarz powiedział mi.że w miarę uplywu lat wada będzie bardziej dokuczać.Alternatywą dla farmakologii jest zabieg ablacji.rozważam taką możliwość.Chcialabym prosić o informacje od osób ,ktore przygotowują siędo podjęcia takiej decyzji,szczególnie jeśli są ze Szczecina.Pozdrawiam serdecznie wszystkich na tym forum.
Odnośnik do komentarza
Gość Wojtek83
Ten płatek mnie doprowadza do wariacji już nie wiem co mam o tym myśleć. Dzisiaj siedze cały dzień w domu bo mnie bolą plecy i w klatce piersiowej nawet przy nie wielkich ruchach. Anna- Ablacja przy wypadaniu płatka??? jeszcze nie słyszałem o tym przy tej wadzie. Ja jestem zdesperowany i nawet jak bym miał 1 % szans na przeżycie to wchodzę w to. Wiadomo że na operacje to nikt z tego powodu nas nie skieruje, a moim zdaniem powinno się to rozwiązywać chirurgicznie. Skoro ten płatek powoduje dolegliwości i arytmię to można przez to pożegnać się ze światem.
Odnośnik do komentarza
a ja byłam u lekarza, zrobiła mi echo - powiedziała że płatka nie ma (w podstawówce się na to leczyłam, więc skoro teraz nie ma - to nigdy nie było?) że jestem super zdrowa a to co mnie dręczy to najprawdopodobniej nerwica :( mówiła że płatka nie widać na ekg, na słuchawkach czasem słychać szmery, więc musicie mieć zrobione echo żeby być pewnym że to płatek, w przeciwnym razie może to nerwica - czytałam wątek znerwicowanych - ci to dopiero mają kosmos... nie myślcie cały czas o płatku ani o swoich dolegliwościach bo jeżeli nie macie nerwicy to się właśnie w nią wpędzacie...
Odnośnik do komentarza
Właśnie dlatego tak długo błądziłem po lekarzach bo nikt na podstawie słuchawek i ekg nie potrafił powiedzieć co mi jest dopiero echo wykazało że coś jednak z tą zastawką nie do końca ok. Minął rok od ostatniego badania więc za dnia wybieram się sprawdzić jak tam to wszystko wygląda. Ostatnio zawsze jak się budze mam uczucie braku powietrza i problem z jego nabraniem.
Odnośnik do komentarza
Witam,trafiłam na to forum szukając dobrego kardiologa we Wrocławiu,zaczęłam czytać i...jakbym czytała o sobie.Mam teraz prawie 43 lata,leczę się od dziecka.Osłuchowo stwierdzono tzw.szmery serca,w wieku 7 lat byłam w szpitalu na obserwacji kardiologicznej gdzie 1-szy raz zrobiono mi Ekg.Leczenie polegało głównie na czekaniu aż serce *dorośnie*i *może wtedy minie*oraz corocznych wizytach kontrolnych u kardiologa.Po osiągnięciu pełnoletności trafiłam do poradni dla dorosłych gdzie od pani doktor usłyszałam,że tutaj przychodzą ludzie naprawdę ciężko chorzy.Dałam więc spokój: sobie i jej.Ale moje serducho miało swoje plany i dało o sobie znać.Internistka skierowała mnie na 1-sze w życiu USG,miałam już ok.30-stki.Podczas badania Pani zapytała mnie czy przechodziłam anginy i czy nie było choroby reumatoidalnej,dodam,że to stały zestaw moich chorób z dzieciństwa,stwierdziła,że to wszystko widac w moim sercu,a fachowo nazywa się to wypadanie płatka zastawki mitralnej.Kazała się oszczędzać,brać magnez,uważać na infeksje i robić kontrolne USG pzrynajmniej raz na 2 lata.Stosowałam sie do tego w miarę i jakoś było,ale zaczęłam się gorzej czuć,kolejny lekarz stwierdził m.in.,że mam za małe serce,które *się nie wyrabia*,podtrzymał magnez z wit.B6 przepisał Effortil,ew.Gutron(o których nikt z Was nie pisze) w połączeniu z połową tabletki Propranololu(bo mam serce jak dziecko,więc dawka jak dla dziecka) z zaleceniem ,aby zażywać sporadycznie w razie gorszego samopoczucia.Internistka trochę się zdziwiła i podkreśliła,że sporadycznie.Muszę przyznać,że ten zestaw się sprawdzał,ale ostatnio jest gorzej ,więc zwiększyłam częstotliwość i ,szczerze mówiąc,na własną rękę dodałam Preductal systematycznie 1 tabl.rano.Jest różnie,ale ogólnie mam wrażenie,że ten Preductal pomaga.Co Wy na to?Wysiłek : w podstawówce trenowałam przez parę lat szermierkę przy dużym wysiłku i z miernym skutkiem.Ćwiczyłam kilka lat aerobik i 2 razy o mało nie straciłam przytomności w autobusie wracając z zajęć,ale oprócz tego,że szybko sie męczyłam żadnych innych sensacji nie było,mam jednak problem z oddychaniem podczas wysiłku,nieświadomie zatrzymuję oddech.Jako dziecko jeździłam na zimowiska w góry gdzie bardzo ciężko przychodziło mi wedrowanie po nich + ciągle zimne wilgotne ręce i stopy(to mam od zawsze do tej pory).W wieku 19 lat zaczęłam chodzić po Tatrach Wysokich z wielkim wysiłkiem i strachem ,ale przy dużym wsparciu znajomych udało mi się wejść na Granaty,Świnicę.W Tatry wróciłam po 20-stu latach ,ale jest gorzej ,szybciej się męczę,mimo to wlazłam jednak na Świnicę,ale tempo mam *żółwia na urlopie*.Pobytowi w górach towarzyszą też zawroty głowy.Przy dźwiganiu boli mnie serce,mam uczucie jakby ktoś siedział mi na klatce piersiowej i ściskał serce,coś tak jak cytrynę.Mam problemy ze spaniem,albo nie mogę zasnąć,albo budzę się w środku nocy,albo jedno i drugie.Często kiedy tak się dzieje jest mi strasznie zimno,mam dreszcze aż szczękam zębami i niczym nie mogę się rozgrzać.A cisnienie przy tym książkowe 120/80 i straszny ból głowy,który zresztą bardzo często mi towarzyszy.Lekarz z pogotowia,chociaż pełen dobrej woli,nie mógł mi pomóc.Dał leki przeciwbólowe i tyle,pewnie też coś na nerwy.Często serce mi się telepie,trzepocze?,nie wiem jak to nazwać,jakby chciało się urwać,strasznie głupie uczucie,bardziej niepokojące niż bolące,przyczajam się wtedy,aż przejdzie.Miałam 2 razy Holtera,wykazał jakieś *nieistotne*zmiany.Z czasem na USG zaczęła wychodzić niedomyklalność z falą zwrotną.Podczas częstych Ekg robionych w przychodni aparat wariował (nigdy nie dowiedziałam się co to dokładnie znaczy),pielęgniarka sprawdzała czy wszystko działa,biegła pokazać lekarzowi,robiła powtórne i okazywało się nagle,że wszystko jest w normie.Ostatnio dowiedzialam się,że za mało piję (coś w tym jest).Do tego refluks żołądkowo-przełykowy,alergia i ciągłe problemy laryngologiczne.Mam skierowanie do kardiologa,ale we Wrocławiu rejestracja do poradni przyszpitalnych dopiero w maju na terminy od lipca powyżej.I to ciągłe uspokajanie,że to nic takiego.Zaznaczam,że jestem *obciążona dziedzicznie*tą chorobą,a dodatkowo Mama i jej siostra mają stymulatory serca.Pozdrawiam wszystkich i przepraszam,że tak się rozpisałam.Ale to tylko tak 1-szym razem.
Odnośnik do komentarza
Elutek65. Czytając twoją wypowiedz twierdze, że masz duże doświadczenie w tym temacie. Choruje dopiero od roku, ale ostatnio czuje sie jak wrak silne uciskające bóle pleców i klatki piersiowej do tego te uczucie braku miejsca w środku. Pracuje na komputerze, ale nawet to jest dla mnie trudne bo nie mogę sie skoncentrować. Chciałem się zapytać czy występują u ciebie lub występowały bóle głowy z takim uczuciem strzelania w skroniach np. podczas przełykania?? bo to mnie doprowadza do szału nawet jak kręce głową przeskakują mi kręgi. Jak jest cicho to słysze ich obcieranie jeden o drugi.Moje plecy czuje od góry do dołu z takim naciskiem jak by na nerwy?? nie wiem jak to opisać. Nie będe mówił co się dzieje ze przy podniesieniu czegoś cięższego bo wtedy moje serce pęka.
Odnośnik do komentarza
Witaj Wojtek83!Sorry,że dopiero teraz odpowiadam.Ja też mam uczucie,że serce ma za mało miejsca,jeden kardiolog powiedział mi kiedyś,że mam za mało rozwiniętą klatkę piersiową (przydałoby się pływanie,szczególnie w dzieciństwie,ale nie mogłam ze względu na częste choroby i problemy laryngologiczne i też strach),więc serce nie miało miejsca,żeby się *rozwinąć*i teraz nie nadąża za wysiłkiem.Moje bóle głowy to raczej silne uczucie nacisku na kręgi szyjne,ból w skroniach,ale bez strzykania i silny ból tuż nad oczami,to ostatnie jednak,jak myślę,to głównie problemy z zatokami.Piszesz,że pracujesz na komputerze,a więc praca siedząca i to przez wiele godzin,stąd pewnie Twoje problemy z kręgosłupem i naciskiem na nerwy.Myślę,że dobty byłby ruch na świeżym powietrzu,zarówno dla serca jak i kręgosłupa,np.jakiś spacer po parku i lekka gimnastyka,bez szaleństw,taka bardziej rozciągająca (najlepiej gdybyś poradził się fachowca),ale systematyczna,zeby było bez zrywów,a serce miało szanse się oswoić.Wiem,wiem łatwo powiedzieć :-),ale trzymam za Ciebie ( i siebie też) kciuki.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Elutek65. U mnie sytuacja jest trochę odwrotna. Przed chorobą dzwigałem ciężary, kulturystyka ogólnie prowadziłem bardzo aktywny tryb życia. Pani która robiła mi echo serca powiedziała, że mam duże serce ale jak na moje parametry to może takie być. Sięgając pamięcią przypomniałem sobie że miałem kontuzje mięśnia czworobocznego (kaptur). Było to raczej naderwanie dość mocne bo nie mogłem ruszać głową nie mówiąc o schylaniu. Z czasem się to zaleczyło, ale może jakiś tam nerw odzywa się, gdyz przyczepy tego mięśnia znajdują się na kręgach. Lekarz już w szokle podstawowej zwrócił uwagę na mój kręgosłup bo powiadomił moich rodziców. Oczywiście sprawa całkowicie zbagatelizowana bo pózniej zacząłem uczęszczać na siłownie. Podczas komisji wojskowej coś mówił lekarz o dolnym odcinku kręgosłupa, że trochę nie tak. ale i do idealnego dużo mi nie brakuje. Byłem ostatnio u kardiologa u którego się leczę i jestem pod kontrolą, ale on mówi że to napewno nie od mojej zastawki ani serca. Wiele osób mówi że kontrolne echo w naszym przypadku powinno się robić raz do roku a jak się ma fale zwrotną to nawet częściej. Natomiast mój lekarz podkreślam że jest on uważany za najlepszego speca od chorób serca twierdzi z uśmiechem, że raz na 2 lata, ale to tylko dla własnego spokoju. Mimo wszystko tym kręgosłupem to ja się zajmę, aby sprawdzić wszystko co i jak. Jeśli chodzi o gimnastyke to oczywiście ćwicze rekracyjnie bo to moja pasja od lat, ale z treningów na ciężarach zrezygnowałem( nie wykonalne). Ostatnio gorzej z ruchem na świeżym powietrzu bo po pierwsze moje złe samopoczucie nie motywuje mnie do tego i pogoda przez która czuje się przygnębiony. Mam tylko nadzieje że będzie już cieplej i bez deszczu. Na koniec dziękuje za odpowiedz.
Odnośnik do komentarza
Wojtek83 a czy Ty przypadkiem nie brałeś jakichś sterydów czy anabolików (nie wiem czy to może nie to samo,nie jestem w tym dobra)?Tylko szczerze! I odpowiedz przede wszystkim sobie,mi nie musisz,ale pomyślałam sobie czy to przypadkiem nie przyczyna Twoich problemów z sercem.Ja też mam nadzieję,że pogoda się poprawi i będzie przede wszystkim CIEPŁO i słonecznie,bo wtedy dostaję skrzydeł i chce mi się żyć i coś robić,a taka pogoda jak wczoraj mnie dobija i to czasami prawie dosłownie.Na Wielaknoc i po byłam w moich ukochanych Tatrach,ale większość czasu czułam się fatalnie i było to tak jak lizanie lodów przez szybkę,mimo to codziennie wychodziłam na dwór,nawet gdy padało.Podziwiam Cię z tą gimnastyką,bo mi to w tej dziedzinie najlepiej wychodzi gadanie i radzenie innym :-)A o kregosłup koniecznie zadbaj!Trzymaj się!
Odnośnik do komentarza
Elutek65. Sterydy i anaboliki to jest jedno i to samo tak się określa leki które powodują uboczne działanie np. w postaci przyrostu masy mięśniowej. Takich rzeczy w życiu nie ruszałem, ale suplementy typu np. kreatyna, która zatrzymuje wodę w organizmie owszem. Może powodować nadciśnienie tętnicze i inne problemy więc nie zawsze to co z legalnego zródła musi być dobre dla organizmu. ćwiczyłem przez okres 6-7 lat i jak na taki okres ilość zażywanych środków była naprawde nie wielka. Opowiedziałem o tym kardilogowi mówi że żadnych zmian spowodowanych tym nie mam. Jedyne do czego na się można było przyczepić na echo to graniczne wymiary lewej komory i przedsionka( mięsień nie pogrubiały z prawidłowymi funkcjami ). Nie wiem czy to ma znacznie dla badania, ale rok temu jak się na nie udałem to ledwo co dotarłem na miejsce. a moje serce waliło jak młot. Można powiedzieć że od tamtej pory mam co chwile inne objawy. Lepiej jest o tyle, że rok temu nie byłem wogóle w stanie się poruszać tak słabłem co chwile i siedziałem wystraszony w domu, a lekarze na to że wszystko jest jak należy. Mimo wszystko zachęcam do ćwiczeń, kóre kształtują nie tylko ciało ale i charakter co pomaga podobno w innych dziedzinach życia.
Odnośnik do komentarza
U mnie wypadanie płatka zostało wykryte jak byłam dzieckiem, więc praktycznie od zawsze o tym wiem. Pewnie gorzej bym się czuła, gdyby mi coś było i dopiero wtedy to wyszło. Na wfie chętnie nie ćwiczyłam (mogłam wybrać opcję ćwiczeń mniej wysiłkowych, ale z natury jestem leniem...) chyba od szóstej klasy. W liceum tez nie. Na studiach poszłam na szachy miast na wf ;) Mam ponad 30lat, urodziłam dziecko (mając 28lat). Odpukać póki co nie widać, aby to szkrabowi przekazała. Ale to róznie bywa. Jeszcze słowo o samej ciąży - przechodziłam ją wręcz śpiewająco - ciśnienie do końca wzorowe :) ale skończyło się na cc, bo Młody się zaplątał i trza było szybko reagować. Wszystko w porządku - nawet po cc nie chciałam znieczulenia - zero bólu. Ale to pewnie jeszcze zależy od stopnia niedomykalności/wypadalności płatka. Musze się wybrać na kontrolę - z założenia co rok, w rzeczywiści - 3-4lata. Zero lekarstw z racji wypadania nigdy nie dostałam i przyznam, że pierwszy raz się z tym tutaj spotkałam... Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Małgosia. Sam nad tym pracuje i nie jest łatwo tym bardziej że ostatnio u mnie gorzej , Tak to już jest, że objawy odbierają nam chęć do wszystkiego, a lekarze (kardiolodzy) nie widzą żadnego problemu. Może i maja trochę racji bo ta wada czy tam uroda jak to się na to czasami mówi nie musi powodować żadnych dolegliwości przez całe życie, ale bywa tak jak w naszym przypadku że świat sie cały przewraca do góry nogami. Zawsze zasypiam z nadzieja że jutro będzie ten dzień kiedy to się wszystko skończy. Jakie objawy masz, że nie możesz sobie poradzić???
Odnośnik do komentarza
Małgosia. Wszyscy lekarze uważają że wymyślamy i może mają trochę racji bo ta wada czy tam przypadłość jak to nie którzy kardiolodzy określają może nie dawać żadnych objawów przez całe życie,a bywa tak że świat sie obraca do góry nogami. To jest bardzo dziwne dwa dni temu mogłem normalnie wchodzić na 4-5 piętro i nic, a dzisiaj bo odkurzeniu pokoju musiałem się położyć bo tak się zle czułem (prawie zgon), czerwona twarz, ból w klatce, problemy z nabraniem powietrza. Czasami muszę się walnąć do wyra na pól dnia bo inaczej bym nie wyrobił.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×