Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Wypadanie płatka zastawki dwudzielnej


Gość gocha

Rekomendowane odpowiedzi

Nie, to nie jest to samo. Zespół Barlowa to zespół objawów towarzyszących wypadaniu płatka zastawki dwudzielnej czyli: wszelkiego rodzaju zaburzenia rytmu serca, duszności, niedomykalność zastawkowa, zaburzenia biochemiczno - humoralne. A samo wypadanie płatka to wychylanie się płatka zastawki w kierunku lewego przedsionka. Jeżeli wychyleniu płatka zastawki towarzyszy obecność fali zwrotnej mówi się o niedomykalnosci. Nie spotkałam się nigdzie z informacją, że wypadanie płatka powoduje nagłe zgony. A sporo już przeczytałam na ten temat.

Odnośnik do komentarza

Przeczytałam Was i parsknęłam śmiechem, niby Wasze posty mało optymistyczne, ale wyciągnęłam z nich sobie wniosek *jak padniesz to przekonasz się jaką masz arytmię* ewentualnie możesz się już nie przekonać. Rozbawiło mnie to, że z takim optymizmem do tego podchodzicie, w sumie dobrze. Kumen pewnie, że fora to nie żadna wiedza medyczna, ale podpowiedzi osób z podobnymi problemami dają jakiś kierunek a tym samym możemy wtedy naszym kardiologom coś podpowiedzieć, coś zapytać, bo wiedza się nam rozszerza. Najgorzej to nic nie wiedzieć, a może i dobrze, czasami lepiej być mniej świadomym, lepiej się wtedy żyje. Czyli taki wniosek, że trzeba się kontrolować, być pod opieką, a co się stać może z arytmiami na dwoje babka wróżyła. Kumen Ty taka *tłusta* jak i ja, tak na marginesie, ja jeszcze mniej *zapasiona* i jak tu nam sporty uprawiać, dość, że siły mało, serce tańczy jak chce a mięśnie słabsze u mnie tak. Tak z ciekawości, to długo się zmagasz z arytmiami?. Ja chyba już dawno, dawno, ale były tak minimalne że nie odczuwalne, od zeszłego roku to tragedia.

Odnośnik do komentarza

No tu się absolutnie nie zgadzam, spróbuj coś zasugerować lekarzowi, coś dopowiedzieć od siebie to zaraz spławi cie jak... Nie wiem dlaczego ale likarze mają się za niemądrzejszych z najmądrzejszych. Ostatnio miałem taką przygodę że poszedłem sobie na próbę wysiłkową (oczywiście prywatnie) i w rozmowie coś powiedziałem -zasugerowałem. To od razu z gębą na człowieka. Z doświadczenia życiowego wszędzie tak samo - no może poza jedną kanią doktor kardiolog. Ogólnie to człowiek gdzie by nie poszedł, to tak jak by niepotrzebnie tam chodził i zajmował kolejkę są bardziej chorzy - po rozmowie z likarzami takie mam wrażenie. Może to ja tylko takim wyjątkiem jestem!

Odnośnik do komentarza

Całkowitą rację masz. Dlatego ja nigdy nie sugeruję niczego lekarzowi. Dlatego tyle czytam i staram się jeszcze więcej dowiedziać aby móc rozmawiać z kardiologiem jak równy z równym. Prawdą jest że przeważnie lekarze traktują nas jak bandę debili i tłumaczą nam niektóre sprawy gorzej niż dla idioty. A przecież my też mamy zdobyte wykształcenie a różnimy się tylko tym że my nie leczymy ludzi.A uwierz mi z mojego własnego doświadczenia zauważyłam że lekarz inaczej rozmawia z pacjentem który ma wiedzę na temat swojej choroby, a inaczej z takim kto nie ma zupełnie pojecia co mu dolega i dlaczego. Ja też mam zasadę która mówi jasno, ze jak mi lekarz zaczyna cwaniaczyć to grzecznie mu dziękuję i wychodzę już do niego nie wracając nigdy więcej. Bo ja także wiele lat sie uczyłam by być tym kim teraz jestem i wcale nie uważam się za gorszą od lekarza medycyny, a już na pewno nie uważam że jestem głupsza od lekarzy.

Odnośnik do komentarza

O masz, to nie dobrze... Jak tylko dotarło do mnie, że alkohol i papierosy mi szkodzą na serce w trybie natychmiastowym rzuciłam i palenie i spożywanie alkoholu. Nie wypiłam nawet łyka piwa przez 2 lata. Fajki, po 11 latach palenia po półtora paczki dziennie, rzuciłam na stałe, a do alkoholu powróciłam i czasami miło tak wieczorkiem wypić pół piwka...Mówię celowo, że jak do mnie dotarło, ponieważ wcześniej nie było takiej siły która rozkazałaby mi przestać palić. I nagle dotarło do mnie, że i tak prawdopodobnie kopnę w kalendarz przez serce, więc nie będę przyspieszać tego dodatkowo fajami. Nagle zachciało mi się żyć... Pozdrawiam i dobrej nocy życzę spod wschodniej naszej granicy Polski.

Odnośnik do komentarza

Cześć wszystkim! Ja również w zeszłym roku dołączyłem do grona posiadaczy wypadania płatka zastawki mitralnej:( i to wieku 28 lat. W zeszłym roku były upały i dopadła mnie arytmia 170/min więc po echo wyłapaliśmy to świństwo. Ogólnie da się żyć, tylko czasami jak piszą inni jakieś dziwne bóle głowy i szybsze bicie serca.Podstawa to beta bloker który możemy zażywać do końca życia, w niektórych przypadkach nie trzeba .Na pewno pomaga magnez 2 x dziennie + omega 3 kapsułki , jeść dużo ryb, warzyw , owoców , a powinno być dobrze, umiarkowanie 5 razy w tygodniu wysiłek rower , szybki marsz do 60 % tętna max po 30 lub 60 minut i jakość życia powinna się polepszyć. Ja do dzisiaj nie mogę się pogodzić z tym faktem! W 2006 robiono mi badania kardiologiczne które nic nie wykazały. w zeszłym roku wyszedł Barlow i lekarz stwierdził , ze kiedyś nie było takiego sprzętu. W dodatku dorzucili mi nerwice, choć wiadomo że objawy powoduje barlow, czasami Ci lekarze są śmieszni, no i łykam i chodzę na psychoterapie. pozdrawiam wszystkich i jak macie jakieś sposoby na polepszenie jakości życia z tym świństwem to napiszcie tutaj!

Odnośnik do komentarza

A ja *posiadam* ten zespół Barlowa już od 18 lat, czyli dobił pełnoletności:) Były dni dobre, gorsze i złe-jak teraz. Leżę w szpitalu i czekam na wymianę zastawki. Niestety okazało się, że należę do tego procenta osób, które kwalifikują się do zabiegu. Co ciekawe przez te 18 lat byłam aż 3 razy u kardiologa, tzn. wtedy kiedy robiło się źle. Nie wiem jak jest u innych bo nie wszystkie odpowiedzi przeczytałam ale ja nie wierzę w to co mówi większość lekarzy, że to *nic takiego*. Szczerze mówiąc, nie mogę doczekać się operacji bo liczę na to, że pozbędę się raz na zawsze tego dziwnego zachowania mojego serducha i w końcu w wieku 33 lat zacznie normalnie bić. Pozdrawiam wszystkich tych, którzy wiedzą o co chodzi z tą *drobną dolegliwością*.

Odnośnik do komentarza

Mam dużą niedomykalność mitrlaną, która narastała przez te kilka lat. Operację mam po to aby nie doszło do uszkodzenia komory i niewydolności serca. Dlaczego tak późno operacja, nie wiem. Być może wcześniej jej nie potrzebowałam. Dopiero kilka tygodni temu moje serducho zaczęło szaleć jak nigdy, wybiło chyba wszystkie rytmy świata. Tak źle nie czułam się wcześniej i liczę na to, że już nigdy nie będę:)

Odnośnik do komentarza

Hmmm...pytam o to wszystko ponieważ ja podobnie jak Ty mam zespół Barlowa z niedomykalnością więcej niż umiarkowaną ale jeszcze nie dużą. Mam też już lekko powiększony przedsionek i całe mnóstwo przeróżnych zaburzeń rytmu (lat 29). Od wielu lat nie miałam ani jednego dnia abym nie czuła że coś nie tak się dzieje z moim sercem. Czasem z łóżka nie dam rady się podniesć, ale właśnie mi nikt nic nie mówił, że potrzebuję już teraz operacji...słyszę tylko, że kiedyś trzeba będzie mnie operować ale to za parę lat najpewniej. Na coś czekają, ale nie mam pojęcia na co... Wiesz może na co? :)

Odnośnik do komentarza

Cześć wszystkim. Coś jakiś zastój się zrobił. Ludzie pomarli? Czy ogólnie ciepło wygania na łono natury? A poważnie to jakoś majowe ciepło dobrze wpływa na moją zastawkę mitralną - 0 objawów :). A jak u was ?

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim to mój pierwszy raz wiec proszę o wyrozumiałość i poradę ... stwierdzono u mnie podczas komisji wojskowej wypadanie przedniego plata zastawki dwudzielnej. lekarze orzecznicy stwierdzili ze jestem niezdolna do zaw.sl.wojsk.!!! zamierzam sie odwolac i potrzebuje mocnych argumentow gdyz zaden z lekarzy nie raczyl mnie nawet poinformowac co to jest czy sie to leczy i takie tam nie zalecili mi nawet zrobienia holtera stwierdzono to poprzez usg...jestem osoba aktywna fizycznie od dziecka jezdze konno gram w siate tenisa itp nie mam zadnych objawow dusznosci, omdlen ani nic z tych rzeczy... chce zrobic sobie holtera prywatnie i dolaczyc do odwolania ale boje sie ze mi cos moze tam wyjsc bo przyznam ze sie denerwuje przed tym badaniem gdyz wiem ze zawazy ono na calej mojej przyszlosci:( moze macie jakies sposoby na to zeby takie badanie wyszlo w miare ok bardzo mi na tym zalezy ......

Odnośnik do komentarza
Gość Ewa30zToF

Maserati, holter to całodobowe ekg, czyli pomiar rytmu Twego serca. Nie wiem, jak Ty chcesz wpłynąć na to, jak bije Ci serce. To, że zrobisz holtera prywatnie, nie oznacza, ze wynik wyjdzie Ci prawidłowy. Lepiej wiedzieć, że coś z naszym zdrowiem jest nie tak, by jak najszybciej podjąć leczenie.Niektóre wady serca nie dają objawów przez lata, ale potem mogą skutkować różnymi problemami. Powinnaś się zgłosić do kardiologa, który się zna na wrodzonych wadach serca.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za odpowiedź...wiem pewnie trochę przesadzam jasne że zdrowie jest najważniejsze nie zamierzam robić badania prywatnie tylko normalnie w szpitalu poprostu bardzo się denerwuję przed tym badaniem i boję się że nerwy wpłyną negatywnie na jego wynik. wiem też że wypadanie płatka to nie jest jakaś choroba która nie daje żyć wręcz przeciwnie powiedział mi lekarz że tego z reguły się nie leczy jeśli nie ma objawów więc nie rozumiem jeśli się tego nie leczy i nie bierze się żadnych leków a wyklucza mi to całą moją przyszłość to co to za cholerstwo??

Odnośnik do komentarza

Maserati: jeśli nie masz objawów, to nic tylko się cieszyć i... spróbować zająć może czymś innym? Ja o wypadaniu płatka dowiedziałem się 2 lata po wyjściu z wojska, w 1996. W JW co prawda lekarz na widok mojego EKG (coś mnie kłuło w klacie) miał mnie skierować na komisję ale tydzień później już go nie było a konował, który został na jego miejscu całą sprawę olał i odsłużyłem te 18 miesięcy do końca. Kilka lat później (ok. 2000 roku) zaczęły mi się jazdy z napadami lęku. Gdzieś po drodze uzależniłem się od alkoholu, nikotyny, jakieś astmy oskrzelowe... Najgorsze te napady lęku. Dziś żartem mówię, że nie boję się śmierci, bo kilka razy już się widziałem po tamtej stronie - to potworne uczucie agonii. A generalnie całe życie szybko się męczyłem, kiepsko biegałem na dłuższe dystanse. Jak robiłem pompki, to mięśnie dawałyby radę spokojnie ale coś mnie jakby zatykało. Obecnie, w wieku 41 lat nie piję, od niedawna nie palę, biegam na psychoterapię, biorę jeden lek przeciwdepresyjny a najlepiej czuję się... na mityngach AA :) Teraz to jest widzę całkiem nieźle - badania robią. No tak, w cherlaków nie będą inwestować przy czym nie mam pojęcia jakie to ma znaczenie, skoro armia już właściwie została rozmontowana. Tak czy siak życzę dobrych wyborów.

Odnośnik do komentarza
Gość Elzbieta Z

Witajcie wszyscy! Znalazlam swoj wpis tutaj sprzed 7 lat. Moze kogos zainteresuje jak zyje sie z wypadaniem platka zastawki. Mam 53 lata, wypadanie platka stwierdzono u mnie robiac echo serca 18 lat temu. Objawy ze strony serca miewam takie, ze pod wplywem przemeczenia praca, ale glownie stresu- z pracy, z zycia, wieczorem miewam dusznosci w pozycji lezacej. Po zazyciu validolu usypiam i rano jest ok. Co ciekawe co kilka lat mam trudniejszy czas kt trwa kilka miesiecy, kiedy mam objawy nerwicy lękowe j- dawniej balam sie supermarketow- ze zaslabne, nie dojde do wyjscia- bylam autentycznie blada, slaba, spocona. Niekomfortowo tez czulam sie w kosciele, w tlumie. Ale walczylam jak moglam. Nie zazywalam zadnych lekow, poza validolem w ostatecznosci. Najlepsza rada w takim jak moj przypadku to zająć się czymś ciekawym, co kompletnie odsuwa myśli o swoim zdrowiu- wazna jest aktywnosc fiz- wycieczki, sporty- to poprawia b wydolnosc serca. Dobre towarzystwo, w ktorym smiejesz się i jesteś radosna. Dobra praca, gdzie znajdujesz uznanie. O to trzeba walczyc, bo samo nic nie przychodzi. Teraz w wieku 53 lat pierwszy raz zazyeam beta bloker- testuje trzeci, bo mialam b nieprzyjemne kolatania serca, bezbolowe, ale irytujące, że są. Niestety chyba obniza mi się cisnienie, a przy sectralu zwezaly mi sie oskrzela, co powodowslo dusznosci. Teraz lykam od 3 dni ebivol pol tabl. - zobaczymy. W syt lękowych trzeba się wesprzec antydepresantem. Kiedys, jak mialam klopoty malz. lekarka zapisala mi coaxil. Delikatny lek. Ale idkrylam tez suplementy- rhodiolin, sok noni, witaminy. Ja juz jestem w starszym, menopauzalnym wieku... Zycie nie jest łatwe. Trzeba walczyć o dobre życie. Nie skupiać się na sobie! Pozdr wszystkich.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×