Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie dziewczyny jestem tu nowa z nerwicą walczę od 3 lat w tym przez ostatni rok byłam na antydepresancie citabax. od dwoch miesięcy nie biorę juz leku ( lekarka pozwoliła mi zejść z niego). Mam 33 lata i staram sie o dziecko ( od tego cyklu). chyba nie muszę wam mówić jak to przeżywam z jednej strony chcę miec dzidziusia a z drugiej boje sie jak dam sobie radę bez jakichkolwiek lekow przez 9 miesięcy. moim największym problemem w nerwicy było skaczące ciśnienie normalnie mam 120/75 a jak się zdenerwuje potrafię mieć 170/110 ( np. w pracy). leków żadnych lekarka mi nie przepisuje bo jaki sens brac je jak mam na co dzień normalne ( ciśnienie mam na tle nerwowym). I co mi radzicie miała ktoras z was skoki ciśnienia w ciazy i co sie wtedy robi? pozdrowionka- kibicuje wszystkim przyszłym mamuśkom;)

Odnośnik do komentarza

Czesc wszystkim Wizgotek trzymam kciuki mi tez zaczeło sie od saczenia wod. - bedzie ok U mnie kryzys tragiczny powrot nerwicy z podwojon a siła. KOszmar. zaczełam brac lexotan i od wczoraj setaloft - miałam go włączyc gdyby nie było lepiej polexotanie. powiedzcie brala ktoras z was setaloft i czy pomogł no i kiedy zaczał działac . Ciezko przy tym wszystkim zajmowac mi sie dzieckiem. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Oj dziewczęta...cos mam pecha:( zamiast dzisiaj być lepiej to było gorzej.. wczoraj CAŁY DZIEŃ męczył mnie katar byłam taka słaba:((, a dzisiaj obudził mnie ból żołądka , ale jakoś usnełam jeszcze..po jakiejś godzinie obudził mnie sillny ból nad prawym posladkiem , więc się połozyłam na lewym boku, bo myslałam, że minie..,ale nie..,wstałam i zeszłam do łazienki..czuję , że boli i ze mi słabo, ale myslę:*przejdzie*, poszłam się załatwić do toalety i coraz gorzej ..lewdo męza zawołałam..zaczał mi wachlowac..zeszłam z toalety i szybko na kanapę ..wypiłam elektrolity , wodę i powoli, powoli dochodziłam do siebie.., a blada byłam jak trup juz o milimetr od zemdlenia... za wszystkie uwagi i doradztwo co to mogło byc będę wdzięczna.. komus umiem pomóc, ale sobie nie:(((

Odnośnik do komentarza

Witam jak ja zazdroszczę tym co już urodzili i mają za sobą. A u mnie jeszcze 2 miesiące.Nie ma już tych leków co były kiedyś ale tylko dlatego że jestem na lekach. Nie wiem co będzie bo od 3 lipca schodzę z leku co się będzie działo nie wiem. Lekarz powiedział że jeśli będę się czuła paskudnie wypisze zaświadczenie że mam mieć cesarkę ale myślę że będzie wszystko dobrze. Gosiu a Ty na kiedy masz termin ?? pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Wizgotku gratulacje ogromne i zdrowia dla Was :-) dużo czasu minęło odkąd napisałas ze chyba sie zaczyna poród w sobotę aż do niedzieli do popołudnia , więc domyślam sie, ze było cieżko ale super ze juz masz to za sobą . Jak sie ogarniesz w nowej rzeczywistości to napisz co i jak . Agnieszkaneo mam termin na 28 czerwca więc pojutrze ale chyba doopa na razie bo wczoraj byłam u gina i wszystko zamknięte , wysoko i daleko, nic nie wskazuje żebym miała sie rozsypac w terminie, a mnie juz z nerwów ciśnienie skacze , idę w piątek na ktg zobaczę co powiedzą . Im bliżej porodu tym wiecej głupot sobie wymyslam, zwariuje chyba od tego czekania ..,

Odnośnik do komentarza

Hej, jeszcze nie urodziłam , byłam wczoraj na ktg w szpitalu i potem zbadała mnie gin tak skutecznie , ze od wczoraj odchodzi mi czop , zobaczymy czy to co da , jutro znów ktg i tak co 2 dni do rozwiązania echhh na szczęście moj gin nie robił problemów i dał mi jeszcze zwolnienie na 10 dni pomimo , ze wczoraj minął mi termin bo wiem , ze robią to niechętnie i trzeba iść do internisty, przynajmniej o to nie muszę sie martwić . A jak nie urodze w ciagu 10 dni to i tak potem juz przyjmują do szpitala na wywołanie .

Odnośnik do komentarza

Hej, nie wiem czy jeszcze ktoras z was mnie pamieta bo jzu baardzo dluugo nie pisala.. u mnie poczatek 37 tyg...od 2 tyg nie biore leków i nie czuje sie najlepiej ale jakos daje radę..dla tych ktorzy nie wiedzą brałam cała ciąze asentre jednak na okres przed porodem musze odstawic tak wiec odstawilam i o to roznie sie czuje...czytalam wasze wpisy i widze ze niektore bez problemu zalatwily sobie cesarke a u innych traktuja cesarke jak zlo z najgorszych na swiecie....kurde jak mnie to denerwuje..uwazam ze w XXI wieku kobieta powinna miec prawo decydowac jak chce rodzic i to bez wzgledu na to czy ma nerwice czy nie....ciagel tylko slysze o tym ze to co naturalne jest najlepsze i tylko trabi sie o komplikacjach po cc..a przeciez przy porodzie naturalnym tez jest masa komplikacji..pozwolcie nam kobietom zdecydowac...a poza tym matka natura wcale nie jest taka mądra bo przeciez ile jest porodow przedwczesnych....ja osobiscie uwazam ze jesli ktos chce rodzic naturalnie to proszę bardzo a jesli ktos chce cc tez bardzo proszę.....ja szykuje sie na cc bo mam straszne lęki i nei wiem jak zareaguje na cala akcje porodowa..poza tym choruej od 7 lat i wszelkie proby odstawienia lekow konczyly sie pobytem w szpitalach psychiatrycznych...lekarz ginekolog zgodzil sie na cc i to samo powiedzial moj psychiatra mimo iz nie jest zwolennikiem cc....uwazam ze nerwica nie jest traktowana tak jak inne choroby dlatego nalezy walczyc o swoje i mowic lekarzowi i swoich watpliwosciach...mimo iz mam wyznaczony termin cc to nadal sie boje porodu i tego ze wszystko moze zaczac sie wczesniej i bede musiala przeprawiac sie z innym lekarzami....zycze wam duzo zdrowia i wytrwalosci szczegolnie tym ktore sa na poczatku ciazy.. ja nie wiem jakim cudem dotrwalam do prawie konca ciazy..pewnie bez tabletek bym nie dala rady i mimio ze lekarz zapewnia ze dzidiza zdrowia dopoki nie urodze i nie zobacze nie bede spokojna....

Odnośnik do komentarza

Hej ja urodziłam synka w środę 26 o 12.14 przez cc, nerwica odpuściła na czas porodu, byłam bardzo spokojna- zero lęków. Jestem jeszcze w szpitalu bo po cesarce leży się 5 dni, jutro mnie wypisują. Coś się już zaczyna że mną dziać, łapią mnie lęki paniczne, ale nic nikomu nie mówię bo chcę do domu... Nic nie mogę wziąć bo karmię piersią. Wizgotku gratulacje!

Odnośnik do komentarza

ELKAAA ja dziś w nocy dostałam gorączki i trzęsło mnie zimnem i dreszczami,po paracetamolu przeszło,ale rano znów to wróciło i boję się,że to powikłania po cc,bo ostatnio miałam cały dzień straszny ból kręgosłupa,podbrzusza i jajników :( Jeśli ktoś tak miał po cc to piszcie proszę.Mi dziś właśnie mija miesiąc od cc i mam gorączkie:(

Odnośnik do komentarza

PIKA30 gratulacje ! Masz to juz za sobą a te lęki i to pewnie dlatego tez ze na obcym miejscu i najgorszy stres minął więc nerwy wychodzą na prowadzenie . Pika30 nie wiem jak u mnie będzie bo jestem dopiero przed porodem ale bede sie starała skoncentrować maksymalnie na dziecku zeby sie w siebie nie wsluchiwac choć teraz to tak łatwo powiedzieć . Jeszcze raz gratulacje.

Odnośnik do komentarza

Witam LEXI ja też przez prawie całą ciąże brałam tabletki jutro wchodzę w 30tc i od środy zaczynam schodzić z tabletek i powiem że nie wiem jak to będzie. Lepiej nie myśleć. W zależności od tego jak się będę czuć i jak mnie będą chwytać lęki będzie zależało czy rodzę naturalnie czy przez cc. Jak urodzisz napisz czy wszystko z dzidziusiem oki bo sama też się martwię. Niby mówią że jest wszystko w porządku ale póki nie będzie już ze mną maleństwo i nie powiedzą że jest wszystko ok to będę się troszkę martwić. Gosiu to już chyba bliżej niż dalej jak już czop odchodzi to tylko lada moment i porodówka trzymam za Was kciuki bardzo mocno bo mi jeszcze troszkę zostało pozdrawiam i piszcie co u Was :)

Odnośnik do komentarza

Minęło 9 dni a każdy pędzi jak szalony. Nie przypuszczałam, że przy dziecku godziny tak lecą. Zmęczona, niewyspana, lekko oszołomiona ale szczęśliwa że już po. Cóż mogę powiedzieć - nerwica na czas porodu faktycznie opuściła. Cholerny ból zdominował wszystko i koszmarny był to dla mnie dzień mimo że dał mi malucha. Było wszystko dokładnie nie tak jak chciałam i jedynie to sie potwierdziło, że przy porodzie nic nie da się zaplanować w 100%. Po powrocie do domu w nocy nudziły mnie parę razy dreszcze, trzęsły mi się nogi i dygotałam cala ale teraz trochę emocje się wyciszyły, choć szybko się denerwuje. Skrótowo, bardzo skrótowo ale czasu dla siebie o tyle mniej że wszystko trzeba robić szybko ;/ Trzymajcie się dziewczyny. Nie wiem czy to was pocieszy czy przestraszy ale prawda jest jedna - tam na sali nie mamy już wyjścia, nie ma innego wyboru, po prostu musisz urodzić, choćby nie wiadomo jak ciężko i strasznie było :(

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×