Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Hejka :) zabka ja biore luteine ale pod jezyk mialam przepisane dopochwowo ale te pod jezyk maja identyczne dzialanie i tez mam lezec dlatego ze podobno moj jajnik drugi jest za slaby na utrzymanie zarodka zanim powstanie lozysko więc mam lezec ale niestety nie moge lezec nie mam jak mam synka 6 lat wiec musze chodzic :(( pozdrawiam :))
Odnośnik do komentarza
dzięki dziewczyny za wsparcie.raz mi dobrze raz mi żle .nie moge brać żadnych leków tzn przeciw lękowych i tylko jakiejś ziołowe przynajmniej tak mówi moja ginekolog , i nie ma że w pierwszym trymestrze tylko powiedziała mi że w ogóle nie mogę brac przez całą ciążę także niewiem jak sobie poradzę jakoś muszę wytrzymać tak sobie cały czas tłumacze.mówię Wam jak jest ciężko stresuje się na kazdym kroku bez powodu lęki dopadają mnie w najmniej spodziewanych momentach ech szkoda gadać.musimy jakoś to wytzrymać. skarb 80 będę miała cesarkę bo miałam juz jedną i niedawno miałam też operację na woreczek i niestety nie ma wyjścia. pozdrawiam Was serdecznie .trzymajcie się. dobrze że jest to forum i można spotkać ludzi którzy cię zrozumią.
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu6790432
cześć mała. takie to uroki ciąży, pewnie organizm tak pilnuje,żebyśmy się nie przemeczaly. mi dziś też jakoś zdechle. o tyle trudno,że mąż przenosi mi kuchnię do pokoju i trochę pracy mam, a tak mi się nie chce... brzuch przeszkadza, duszno mi jak tylko się trochę poschylam, ale znowuż lezeć jak tyle roboty, to nie dam rady. kiedyś i tak to musze zrobić. znow mi się dziś snil maluszek. tak ślicznie się usmiechal:))))
Odnośnik do komentarza
Dziewczyny chciałam się zapytac czy któras z was jest ze sląska bo szukam dobrego lekarza!Dziewczyny ciąza była moim marzeniem a teraz rozne mam mysli ale to chyba dlatego mze wczesniejszą ciąze poroniłam Wanda bardzo lubię czytac twoje posty ale przeciez jakies doswiedczenie masz pozdrawiam serdecznie!
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu6790432
ja np. cały dzień podsypiam, budze się,tylko,żeby pomagać mężowi w przenoszeniu kuchni do pokoju, a jak śpię to majaki mam takie,że wedrujaca po korytarzu lodowka to standart:)))) więc albo pogoda taka, to moze i reszta śpi, albo grypa nas jakas łapie. coreczka dzwonila z akademika,że ma goraczkę i biegunkę, mój maluszek albo śpi tak calkiem, albo szaleje
Odnośnik do komentarza
Witam :)) ja w dzień nie mam za bardzo czasu posiedzieć bo zawsze coś na głowie a też najchętniej bym spała wczoraj zasnęłam o 18 i spałam do 7 rano :)) szok co ze mnie za matka że nawet nie słyszałam w nocy dziecka :(( ale spać mogę na okrągło :)) Dziewczyny co trzeba zrobić bądź na co chorować żeby mieć cesarkę? pozdrawiam :))
Odnośnik do komentarza
aga, ja mam od początku tej ciaży mokro, nie wiem dlaczego, ale to jak czytalam moze być norma, o ile wody plodowe się nie saczą. zresztą one się nawet trochę mogą saczyć jak zbliza się tremin porodu. siostra ma to samo [też w ciaży], więc się nie martwię. co to się w tej ciazy dzieje z czlowiekiem... mnie wczoraj i dziś boli z prawe strony, taki silny ucisk, jakby dziecko probowalo wydostać mi się moją prawą nogą, moze faktycznie glowka uciska po prostu na jakiś nerw, bo promieniuje aż na prawe udo i kregosłup. do tego znow jestem polamana i obolala, to pewnie ta grypowa pogoda , boli mnie żołądek, zgaga znowu meczy i jakaś deprecha. a już tak fajnie było... a, jeszcze mnie dusi :). to chyba wszystkie objawy.:))) ale sie nie poddam, przespie to złe samopoczucie i tyle! wam też radze spać jak najwięcej, w końcu to dziecko musi się przyzwyczaic do spania, bo potem nie da spokoju:)), więc wymowka jest. pozdrowionka
Odnośnik do komentarza
Ja rowniez mam uplawy,jest to biala gesta wydzielina,lekarz powiedzial ze to tak moze byc,poza tym dla swojego spokoju zrobilam wymaz i jest wszystko OK nie ma zadnej bakterii... Dziewczyny dzis na 19,00 jade zrobic echo serduszka dziecka,prosze trzymajcie kciuki...bardzo sie boje.... MILEGO DNIA!!!!
Odnośnik do komentarza
hej dziewczyny....daaawno tu nie zagladałam. Widze duzo nowych dziewczyn wiec krotko sie przedstawie - 35 tc, napady lęku od 2007 roku, całą ciąże jestem na paxtinie, obecnie łykam 10 mg i mysle, że wlansie to spowodowalo, ze od dluzszego juz czasu czuje sie tragicznie. Ostatnie dwa tygodnie to jakis koszmar. Nie dość, że przezylam skurcze, szyjke mam juz na 15 mm, to jeszcze non stop leki, lęki i lęki....dusze się podczas napadów. A z takim brzuchem to tragedia. Na dodatek nie moge miec cc, bo cierpie na chorobe kobieca ktora po cc spowodowalaby ogromne komplikacje. I musze urodzic sn. Był czas, że czułam się rewelacyjnie. No ale wtedy bralam większa dawke i chyba wizja porodu byla daleka. A teraz zaczyna mnie to wszystko PRZERAZAC !!! Bo jak mam przeć i oddychac normalnie jak dusze sie wciaz?? Wiem, ze poród naturalny nie moze sie odbyc jak kobieta sie spina i napina i jest w nerwach, bo sie miesnie nie kurcza jak nalezy....lekarzy to zwala, maja w dupie takie problemy. Psychiatra by mi wydala na cc skierowanie, ale nic z tego....nie moge !!! Moje myśli od dlużeszego czasu ??? Ze marnuje zycie dziecku, ze nie dam rady go wychować, ze jestem nikim, zerem, dnem, pustka....pustka jak pustynia we mnie. Nie odbieram telefonów, nie gadam z ludzmi. Nawet z domu boje sie wychodzic. Zreszta nawet mi nie wolno, bo z taka szyjka to musze lezec. Moja glowa to fabryka czarnych mysli....jestem teraz mistrzem w wymyslaniu co zlego czyha na moje dziecko podczas i po porodzie. Co zlego czyha na mnie i na mojego męża. Wciaz czuje jakbysmy wszyscy umierali, jakby za chwile mial wpasc do naszego domu morderca z piłą i poobrzynac nam głowy. Mam wszech ogarniające mnie poczucie zagrożenia!!!!! Wpadam w paniczne płacze, wyje dwie godziny i nie moge sie uspokić. Moj mąż jest przerazony wtedy, mysli, ze ja umiem nad tym zapanowac....a g...* Boze, co ten czlowiek sie ze mna nacierpi. Jest przerazony tym co sie ze mna dzieje....az raz mu sie wypsneło zdanie *jestes okropna matka, zabijasz nasze dziecko takim zachowaniem....*. Dziewczyny - wiem, ze to przerazenie posunelo mu na jezyk takie slowa, ze nie powiedzial tego specjalnie, ja mu wybaczylam. Zreszta sam mnie potem przepraszal, ze juz sam nie wiedzial co mowi....a ja nie widze nadzieji w niczym !!! W tych napadach to tylko marze by wziac noz, wypruc dziecko z brzucha, wlozyc do lozeczka, ktore juz na nie czeka i samej sie wykonczyc. I przysiegam - nie oglądam horrorów, ani trillerow - moja glowa to fabryka czarnych mysli, mysli zagrozen, ktore na nas czyhaja...to obsesja jakas. We wszystkim widze problem, cos co mnie przerasta. Przerasta mnie normalne zycie.....straszne mam lęki, straszne..... marze o chwili gdy tu zajrze i napisze Wam - dziewczyny - urodzilam !!!! Przezylam !!! dziecko zdrowe !!!! ja dostalam kopa energetycznego, zle mysli odeszly, padam na pysk ze zmeczenia, ale zyje i wszystko ok..... i marze o chwili, ze kazda z Was powie - juz od dawna nie mecza mnie złe stany....podejrzewam ze jestem zdrowa!!! I oby kazda z Was wylazla z tego bagna, bo to nie zycie a wegetacja....i nie rozumie tego nikt poza tymi co przechodza takie samo pieklo.
Odnośnik do komentarza
witaj Izulko!!! no normalnie nie wiem co Ci odpisac,,,, My wszystkie mamy podobnie i to podobno nic groznego,bo na to sie nie umiera. To tylko stan naszej psychiki z ktorym nie potrafimy sobie poradzic,nie umiemy nauczyc sie zyc z tym cholerstwem,a do tego dochodzi burza hormonow jaka daje nam ciaza. Ja tez bralam paxtin ale gdy dowiedzialam sie o ciazy to przestalam brac,teraz jestem w 26 tyg i nadal jade bez lekow-jest coraz gorzej,coraz ciezej.... Rowniez mam nakaz lezenia poniewaz moja szyjka juz sie skraca i wynosi 27mm-biore Luteine...Szlag mnie trafia ze nie moge nic sama konkretnego zrobic-nie dosc,ze jestem zalezna od meza przez te cholerne lęki to jeszcze teraz przez ciaze.... i chyba przez to moj stan sie pogarsza...A mam dwuletnia coreczke,ktora caly czas potrzebuje kontroli i opieki...caly czas musze po niej sprzatac..... IZA nie mysl tyle o porodzie,bo bedzie dobrze,w jego trakcie nie myslisz o nerwicy tylko skupiasz sie na tym aby jak najszybciej urodzic i miec juz wszystko za soba....a gdyby nawet dopadla nas jakas panika to bedziemy pod stala kontrola i nic zlego nam sie nie stanie!!! Nie wiem czy Twoj maz bedzie z Toba przy porodzie,ale jego obecnosc napewno dalaby Ci wiekszy spokoj psychiczny... Apropo*s wypowiedzi Twego meza to napewno poczul sie bezradny i juz nie wiedzial jak Ci pomoc-tez tak czasem u mnie bywa,wiec tym sie nie przejmuj bo w nerwach mowi sie bardzo duzo roznych rzeczy, ktorych potem sie zaluje... Pomysl sobie,Ty juz prawie bedziesz rodzic,bedziesz po wszystkim,a my jeszcze bedziemy sie meczyc z tym wszystkim!!! Rybeczko trzymam za Ciebie i dzidziusia kciuki i z calego serduszka zycze POWODZENIA a przede wszystkim WYTRWALOSCI i CIERPLIWOSCI.. Duza buzka dla CIEBIE i MALUSZKA!!!!! BEDZIE DOBRZE!!!
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu6790432
witaj iza, ja rodzilam dwoje dzieci jak już miałam nerwice taką silną., jedno calkiem bez tabletek, drugie na malej dawce przeciwlękowych i obydwa te porody byly szybkie i bez problemów, tak się balam dusznosci przy porodzie i lękow,a był tylko normalny stres i zdenerwowanie. poza tym my z powodu nerwicy mamy nadprodukcję adrenaliny, a adrenalina pomaga przy porodzie czasem tak dobrze jak oksytocyna, więc przyśpiesza porod. więc nie zadręczaj się, twoja nerwica jeszcze pomoze ci urodzic. wiem,że moje zapewnienia ci niewiele pomoga, bo przy nerwicy czlowiek po prostu nie umie opanować strachu.w wielu szpitalach jest mozliwosć znieczulenia odplatnego przy porodzie, moze dowiedzialabyś się czegoś na ten temat i wybrala szpital pod tym katem? wiem,że koszt to jakieś 300 zlotych. sama świadomość,ze mozesz sobie tego zażyczyć jest uspokająca. do tego powiem ci,ze widzialam dziewczyny na sali porodowej, ktore strasznie si.ę spinaly i niby wtedy jest gorzej, a rodzily normalnie. to nasze cialo oprocz tego,ze ma tą cholerną nerwice, jest normalnym kobiecym cialem i na szczescie lepiej wie, jak sobie radzic w takiej sytuacji. nie boj się krzyczec, bo wiem,że czasem kobiety na porodowce krzyczą i to nie z bolu tylko z nerwow, moze twoje krzyki i złość maja na celu wyladowanie emocji, moze twoja psychika tak sobie z tym radzi? to już 35y tydzien, twoje dziecko jest takie duze, tyle wytrwałaś, już niedlugo, naprawde, trzymaj sie iza i nied aj sie temu cholerstwu.
Odnośnik do komentarza
Czesc dziewczyny .Dzisiaj mam 5 dzien bez tabletek .No i dzisiaj wlasnie jest ten ciezki dzien :( od ranachodze pobudzona ,wyc mi sie chce ,juz mysle jak ja dam rade cala ciaze ,a najgorsze sa lęki !!! ciagle siedze w domu ,a jak wyjde na dwor to zaraz sie poce,na oczy ledwo widze ,zawroty glowy mam ...powiedzcie jak mam z tym zyc :( dlaczego mnie ta choroba dopadla :( co ja mam 8 miesiacy siedziec w domu ?bo jak wychodze do ludzi to dzieje sie ze mna straszne rzeczy ..:( Ja mam dziecko 4 letnie ktore potrzebuje matki ,a matka caly dzien przelezy w lozku ,na spacerek nie pujdzie z dzieckiem bo boji sie wyjsc z domu ..zadreczam sie co ze mnie za matka ,jak ja donosze ta ciaze ... mysle juz jak to bedzie po ciazy... znowu powrot do lekow ?i tak cale zycie na lekach ?? ehhh dzisiaj prosilam Boga, bo juz nie wiem co sie ze mna dzieje ;( az boje sie dnia jutrzejszego ...
Odnośnik do komentarza
Witam!!!Po przeczytaniu Waszych wypowiedzi poczułam się lepiej bo myślałam ,że tylko ja borykam się z nerwicą w ciąży:(Bardzo pragniemy z mężę dzidziusia ale dla mnie powoli moje życie staje się koszmarem i nie potrafię się cieszyć z tego ,że będę miała dziecko.Jak tylko dowiedziałam się ,że jestem w ciąży odstawiłam leki i koszmar się rozpoczoł a to dopiero 12 tydzeń ciąży.Proszę pomóżcie mi jak mam pokonać mój lęk???Wszyscy twierdzą ,że te moje nerwy nie pomagają mi i są grozne dla mojego dzidziusia.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Hej dziewczyny. Izula ja nie chcę się wymądrzać ale bo każdy inaczej stara się sobie poradzić ze swoimi lękami. Ja dzięki psychoterapii zrozumiałam, że lęk nie jest zły i chce nam coś powiedzieć a im bardziej będziemy go tłumić w sobie tym bardziej będzie wzmagał się lęk. Masz prawo czuć to czujesz, masz prawo do lęków i wszystkich emocji i tak naprawdę nie tracisz kontroli nad sobą. A to czego się boisz to tylko strach przed twoimi złymi przeczuciami i myślami. To nie jest coś co może zdarzyć się naprawdę. Chętnie popisałam bym więcej ale w sumie nie wiem jak zostanę odebrana. Ja mam duzo lęków ale cały czas ćwiczę. Nie zawsze mi wychodzi ale nie poddaje się. Często mam kryzysy. Pozdrawiam Nie mogę sie pozbyć lęku czy moje dziecko urodzi się zdrowe. Nikt nie jest mi wstanie na to pytanie odpowiedzieć.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×