Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Koszmarny lęk i dziwne uczucie w brzuchu


jula

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! ja mam bardzo podobna chorobe.mecze sie z nia ponad 3 lata.Nie wiem co bylo przyczyna tej choroby,zaczelo sie po smierci mojej babci (ok. 3 miesiace pozniej) szybkie i mocno wyczowalne bicie serca,pozniej trudnosci w oddychaniu(tak zwany niepelny oddech),no i teraz ten lek.wczesniej mi sie udawalo z nim radzic,ale teraz jest koszmar.wyobrazcie sobie ze nie moge nigdzie sama chodzic mam dziwne uczucie w brzuchu i w glowie jakby zawroty i ten dziwny strach niewiadomo przed czym.(badania wszystkie w porzadku).juz nie wiem co mam robic a najgorsze jest to ze uciekam od tego w alkohol.to jest chore wiem,ale to mi na jakis czas pomaga i w tedy czuje sie troche wyluzowana moge ,,isc wszedzie,,.boje sie ze moge wpasc w nastepna chorobe jaka jest alkoholizm.a tego nie chce.ja chcem zyc normalnie.juz nie wiem co mam robic.bralam leki ale one mi nie pomagaja,jakby byly za slabe,albo nie takie jakie powinnam zarzywac.teraz obecnie jestem w anglii,mialam prace,ale musialam zrezygnowac bo z tym lekiem nie moge normalnie zyc i funkcjonowac.juz jestem bezradna i znudzona tym wszystkim.Nie mam pojecia co robic.
Odnośnik do komentarza
Hm..alkoholizm to zla sciezka i bez sensu lepiej jest umrzec naturalnie niz przez jakis alkohol i inne ostre uzywki .Podchodz do swoich problemow scisłym sposobem jesli tego bedziesz chciala(Przykladowo jesli cos Ci sie oplaca to tak rób,zycie to chwila w jednej chwili pada Twoja decyzja!żyj nią) , musisz MOMENTAMI byc twarda nikt od Ciebie nie wymaga takiego stanu jak Ty sama W KAZDYM MOMENCIE swojego zycia!Kazdy stan Twojego ducha zalezy od Ciebie przeciez nikt Ci nie KAZE chodzic do szkoly to Ty sama to robisz bo inni tego CHCA,NIKT Ci nie kaze pic alkoholu, SAMA tego chcesz. To Ty decydujesz co chcesz robic i jaka sciezke wybrac,TRZEBA NA COS POSTAWIC. Pozdrawiam Cie i zycze powodzenia
Odnośnik do komentarza
Witam! Ja mam 17 lat... Także mam problem z Lękami jak *jula* mnie męczy to od roku...mam jakieś dziwne wrażenie jakby miało mi się coś stac... najgorzej było na samym początku gdy bałam sie nawet wstać z łóżka ze coś mi się stanie że umre lub przydaży mi się cos złego ja starałam sie walczyć z tym pewnie podobmnie jak ty... też mialm taki okres czasu że musiałam wypic chociaż jedno piwo żeby sie uspokoić i wtedy mogłam chodzić gdzie tylko miałam ochote ponieważ podobnie sie balam sama wychodzic z domu i nadal czasem okropnie sie boje czasem nawet bałam się wyjść z kimś wiedziałm że to tylko moja psychika płata mi figle jednak to i tak bylo silniejsze i zazwyczaj wygrywalo... Napisałam było ponieważ stopniowo mi to ustępuje ale nadal czasami mam taki czas ze boje sie ruszyc z pokoju strasznie kreci mi sie w głowie mam dziwne obawy nie wiadomo przed czym... jestem strasznie nie spokojna i nerwowa byle blachostka jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi zatykaja mi sie uszy mam bole glowy. w tej chwili nawet jak sie boje stawiam na zywiol poprostu ide jesli musze i nie patzre sie za siebie czego nie potrafilam zrobic wczesniej bo wczesniej wszystko odkladalam na potem z nadzieja ze jutro badzie lepiej i napewno wyjde z domu jednak tak nie bylo... to jest okropne wiem jak sie czujesz ale musisz z tym walczyc i przezwyciezac swoje leki na tyle na ile mozesz i stawiac sobie poprzeczke coraz wyzej napewno ci sie uda!!! pozdrawiam was cieplutko:)))
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Również mam to, ze boję się kiedy jestem sama. Nachodzą mnie wtedy natrętne myśli i to ze zdwojoną siła. Wtedy nie mogę się na niczym skupić i skoncentrować. Coś w głowie mnie nęka i nie daje spokoju. Choruję na nerwicę, udało mi się trochę zapanować i pokonać takie objawy somatyczne, jak np.ból głowy, ale mam cały czas wewnętrzny niepokój, takie motylki w brzuchu. Nie nazwałabym tego nawet zdenerwowaniem, to takie trochę inne uczucie. Jakby strach, ale przed czym? tego nie wiem. Ostatnio boje się być sama, bo mam takie głupie myśli, ze mogę sobie coś zrobić. Mieszkam na 7 pietrze i omijam balkon szerokim łukiem, bo mam takie myśli, żeby przez niego wyskoczyć. Próbuje kierować tok swojego myślenia na inny tor, ale nie zawsze się to udaje. Nie mogę wówczas się niczym zająć, bo mam mętlik w głowie. Na razie nie biorę żadnych leków, jedne mi się skończyły, ale nie były dla mnie odpowiednie. Mam przepisane następne, chyba się przemogę i zacznę od następnego tygodnia je przyjmować. Ale powiem szczerze, że zawsze boję się, że po tych tabletkach może być jeszcze gorzej. Nie ma złotego środka na cholerną nerwicę, a tak naprawdę, to przecież jesteśmy zdrowi, nic nam nie dolega, tylko TA PERFIDNA NERWICA, a że ona zawiera w sobie wszystkie wredne objawy to już taki jej urok. Najgorzej jak dopada mnie w pracy czy w towarzystwie, w takich sytuacjach nie zawsze mogę po prostu wstać i wyjść. W pracy trzeba zachować postawę, a przy znajomych po prostu głupio, bo nie wszyscy wiedzą, że jestem chora. Ciężko tak żyć :-( Jestem młoda, mam 27 lat i już przekonanie, że nerwica zniszczyła mi ładny kawałek życia i robi to nadal......
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×