Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Kołatanie serca, ucisk w klatce piersiowej i mrowienie opuszków palców


Gość Kamil

Rekomendowane odpowiedzi

Mam problem ze swoim sercem bynajmniej tak to odczuwam mam dopiero 21 lat a juz lecze sie na nadcisnienie.Przed rozpoczeciem leczenia odczuwalem ciagly silny dyskomfort w klatce piersiowej miewalem duze skoki cisnienia spowodowane zblizajaca sie matura.Doznalem bardzo duzo stresu tego czasu takze z innych osobistych powodow(a wszystko zaczelo sie od silnego zapalenia oskrzeli leczonego nie przerwanie i nieskutecznie z mojej winy przez 3 tyg antybiotykami po ktorych mialem koszmary i mocne bicia serca szkola stresy niepozwolily mi wyjsc z choroby az w koncu stalo sie, dodam ze czesto chorowalem na zapalenia drog oddechowych).Juz wczesniej mialem nadcisnienie ale nie zwracalem na nie uwagi w granicach od 135-150 /80-90 lecze sie juz od ponad 1,5 roku.Uprawialem bardzo duzo sportu od wieku 14-19 lat.Mialem robione wyniki badan na cholesterol: hdl 47,ldl101.całkowity164 , trojglicerydy 35. Lecze sie bisocardem rano i wieczorem 2,5mg mimo to podczas wyjscia na zimne powietrze zaczynam odczuwac (sporadycznie) silne uczucia gniecenia w klatce piersiowej po posilku podczas spaceru zdarza sie to szczegolnie wieczorami ,czuje tez czesto chwilowe klucia w lewym lokciu,lewym nadgarstku lewym barku niewiadomo czym spowodowane chwilowe mrowienia koniuszkow wszystkich palcow lewej reki w spoczynku zazwyczaj. Czasem tez czuje klucia w szczece w spoczynku i wysilku wszystkie objawy zaczely wystepowac w ostanich 3ech tygodniach.Bylem w szpitalu na obserwacji w grudniu tamtego roku i stwierdzono u mnie nadcisnienie z nerwica.W tym momencie cisnienie jest mniej wiecej na salym poziomie.Objawy kluc i mrowien wystepuja od niedawna :( bardzo sie tym martwie tym bardziej ze jeszcze 2 tyg temu od kad zaczalem spozywac ok od 40-55 g tluszczow roslinnych w roznych postaciach jesc wiecej ogolnie stracilem wszelka energie do zycia.(od jutra przerzucam sie na zdrowa diete jak wczesniej)dodam jeszcze ze mialem robione badania holter echo serca wyniki( lewa komora 50 ,prawa komora 20,przegroda 9, tylna sciana 8/12. lewy przedsionek 30, EF 70% ,dodam tez ze nieco mam podniesiona bilirubine 0,8 Norma: 0,1-1 ,pewnei przez to tez ze mam strasnzie duzo krwinek czerwonych RBC:5,65 o MCV:80.Ekg wysilkowe niebylo przeprowadzone.Czesto odczuwam braki powietrz ai musze zaczerpnac gleboki chaust powietrza kilkakrotnie.Przez okres treningowy pilem duze ilosci tranuczasem do 600 UI co odpowiada ok 1,5 lyzeczki naraz,pewnie zwapnily mi sie tetnice.Czy to juz wyrok? Dodam tez ze podczas biegu badz jakiejkolwiek aktywnosci fizycznej serce zaczyna byc dosyc mocno odczuwalne .Mierze164 cmi waze60 kg ktos by powiedzial ze to nienormalne ale taka jest rzeczywistosc!Powiedzcie co o tym myslicie.Czy mam powiedziec o tym wszystkim lekarzowi?Uzna mnie przeciez za idiote.Kilka razy mialemu u niego wykonywane EKG ktore nic nie wykazalo(poza tym inne wyniki badan w porzadku).Czesto zglaszam sie do niego z roznymi dolegliwosciami ale teraz jakby bylo coraz gorzej.Piszac do Was odczywam lekki bol w lewym barku niewiem co o tym myslec dajce mi jakies porady.Rodzina juz niemoze mnie zniesc ,jestem w jakiejs depresji,boje sie zycia stresowych sytuacji.Czuje ze nadchodzi moj koniec.Uczyc mi sie niechce a musze skonczyc swoje studia,koledzy mnie opuszczaja niewiem co robic jestem bardzo zalamany ,rodzina mnie wpsiera a ja niepotrafie podolac ich wymaganiom:(Dajcie znac co o tym myslicie,czy ja mam poprostu nerwice?Jestem slaby niemam na nic sily itpniewiem co o tym sadzic
Odnośnik do komentarza
Gość stracatella
Ufff, długie. Musisz, napewno powiedzieć lekarzowi o swoich wątpliwościach. Z doświadczenia wiem że lepiej zapłacić za wizytę wiecej, a iść do lekarza który ma doświadczenie szpitalne niż za 50 zł do kardiologa który przyjmuje tylko w przychodni... Jesteś młody więc prawdopodobnie nic ci nie jest - w każdym razie nic poważnego. Wierz mi na serce nie łatwo jest umrzeć, a już napewno nie w Twoim wieku. Zbadaj się i skonsultuj - im prędzej wyjaśnisz wątpliwości tym mniejsze prawdopodobieństwo że rozwinie się u ciebie nerwica. powodzenia i daj znać jak się czujesz po badaniach
Odnośnik do komentarza
Słuchaj Kamil, głowa do góry!!! Tak lekko i szybko się nie umiera! 21 lat to jest organizm młody i silny, dużo jeszcze może znieść i zniesie. Fakt, że lekarze patrząc na Twój wiek mogą uważać ocałkowitym zdrowiu. Postaraj się o skierowanie na koronarografię, te badania określą stan Twoich tętnic. Jeśli będą drożne, a napewno tak, jesteś jeszcze za młody aby zawęziły się. A ponadto żyj normalnie i więcej wiary w siebie! Wyluzuj się, zostaw dolegliwości *z boku*, wyskocz na dyskotekę, mniej albo wcale czytania lektur medycznych z rotrząsaniem co jeszcze może szkodzić. Więcej wiary w siebie i swoich mozliwości... Mnie wszczepienia by-passów dokonano 9 lat wstecz w Poznaniu, nie byłem na zadnej rehabilitacji po zabiegu, działała reforma zdrowia...W sumie to chyba na dobre mi to wyszło. Żyję i pracuję normalnie, jasne , jestem lekko na lekach, okresowe kontrolne badania w przychodni kardiologicznej. Pracę mam mocno stesową, kilkanaście godzin dziennie. Odzywianie normalne, chociaż wszyscy mi *kołki* na głowie ciosają, łącznie z lekarzami za sposób życia i odżywiania się. I to wszystko. Po zabiegu ruch, ruch i jeszce raz ruch, nie wolno zależeć się w łóżku i zbytnio *pieścić* z sobą. Na 4 czy 5 dzień po zabiegu pieszo po schodach dwa pietra schodziłem do telefonu. Pewnie,że bolało...ale człowiek jest w stanie znieść dużo. Mam 57 lat i wiele bym oddał żeby mieć 21. Pozdro 3maj się.
Odnośnik do komentarza
Nie straszcie człowieka!! W wieku 21 lat by-passy - przecież pisze, że jest wysportowany itp. Według mnie to podłoże nerwicowe przede wszystkim. Psychika człowieka może zdziałać najróżniejsze rzeczy. Oczywiście nie należy lekceważyć takich rzeczy - ale bez przesady ze spokojem. Gdzie koronografia - nie rzucajmy fachowymi terminami tylko dlatego że je znamy :) Jeszcze raz mówię - ze spokojem Jak może ci się niechcieć żyć. Słuchaj - zawsze jak będziesz miał wątpliwości to sobie pomyśl, że nie mniej ryzykujesz wychodząc rano z domu :) Po to są lekarze i badania żeby ci pomóc. EKG w porządku - tego się trzymajmy :) Przeraża Cie bilirubina 0,8 a za chwilę piszesz że norma jest do 1,0 :) CZyli normalny i średni dla człowieka jest stan do 1,0! Spokój, spokój, spokój, spokój................. Będzie dobrze. Pozytywne myślenie jest kluczem do sukcesu i wyjścia z nawet najtrudniejszej sytuacji. A wiem co mówię bo trochę już przeszedłem w życiu. Oczywiście - lekarz, konsultacje - ale absolutnie nie można czegoś sugerować - raczej z reporterskim spokojem powiedzieć co i jak :)
Odnośnik do komentarza
Lecze na nadcisnienie Bisocardem od poltora roku Pogódko.Cisnienie mierze regularnie wyniki sa w porzadku,tyle ze przez ostatnie 1,5 tyg sie musialem poddac jedzeniu wszystkiego bo bardzo schudlem az sie wystraszylem i nadrobic troszke tluszczyku.Zaczalem sie gorzej czuc przez to obzarstwo jakies klucia w klatce i inne ktore opisywalem wczesniej jakos nie odczuwalem takich dolegliwosci dlatego stad moje watpliwosci i to wyjscie na wieczorny spacer z tym gnieceniem(psychika odgrywa bardzo duze znaczenie Lukaszu to prawda jeszcze przedwczoraj wyjscie na zimne powietrze tak mi okrutnie dokuczalo ze niemoglem dojsc domu) a juz wczoraj dzięki wsparciu Konrada prawie codzienny trening w postaci przebiezki badz dlugiego spacerku zamienilem na malo intensywny jak na moj wiek trening w domu czyli nie jest źle .Metoda prob i bledow dochodze do wniosku ze bardzo sie liczy wlasnie zroznicowanie w codziennosci bo inaczej to monotonnoscia sie staje heh.Chociaż dzisiaj rano po przebudzeniu mnie nadgarstek zaczął kłuć od wewnętrznej strony jeszcze jakieś lekkie klucia w szczęce(dziwne to jest bo kiedyś jeszcze byłem zdrowy jak koń nie czułem żadnych takich dolegliwości,wtedy jeszcze byłem przekonany że dożyje NAPEWNO do dziewiędziesiątki).Ale naprawde jeszcze 1,6 roku wczesniej przez 5 lat co ja robilem ze swoim organizmem to przechodzilo ludzkie granice do 4ech razy w tygodniu bardzo ciezkie treningi od razu po szkole zjadlem obiad po nim musialem dojsc na przystanek oddalony o 2,5 km (czasem w stresie bo balem sie ze nie zdaze na umowiona godzine) pozniej 1,15h tluczenia sie autobusem 2,5h morderczego treningu i spowrotem do domciu tak bylo jeszcze przez ostatni rok przed rozpoczeciem leczenia nadcisnienia),zawsze muslalem ze jestem niezniszczalny sporadycznie mniej wiecej raz na 1 lub 2 miesiace pilem alkohol lub palilem marihuane na całego ale nigdy do zgonu.Glupota nie boli a nikogo nie bylo wokol mnie kto moglby mnie uswiadomic :( ze robie zle.Wogole czulem sie dobrze itd. Bylem wczoraj u lekarza powiedzialem mu o kluciach itp,Doktor stwierdzil ze musze leczyc nerwy wspominal tez ze u ok 70% ludzi odczuwa podobne objawy przez szybki bieg zycia, wynikaloby z tego ze niema sie czym martwic.Powiedzial mi zebym leczyl nerwy.Jestem pewien ze gdybym od zawsze mial w porzadku z cisnieniem tzn 120/80 robil bym dalej to samo co wczesniej z jeszcze lepszym efektem i bym na nic nie narzekał.Bylem najlepszy a teraz jestem w porownaniu z przeslzoscia jestem wrakiem.Rodzina nie akceptuje mnie juz takim jakim sie stalem czuje sie odtracony bo wiedza ze gdybym tak nie tarmosil swojego organizmu bylbym nadal sprawnym chlopaczkiem a teraz mysle ze gdybym wziął wtedy magnez 300 mg dziennie obnizylbym sobie troche poprzeczke to cisnienie samo by zniknęło i uniknął bym tego i tak myśle że zbędnego leczenia bisocardem :( samo życie.Jeszcze doszło wtedy tyle stresu same czynniki przemawiające za zbliżającym sie zawałem.Czy tak czy inaczej wczoraj zacząłem codzienne treningi i tak bede trzymal jak najwiecej umiarkowanego wysilku.Liczy sie profilaktyka.Chce sie cieszyc zyciem jak inni .Do uslyszenia dziękuje Wam za wsparcie.Widocznie były mi potrzebne słowa otuchy dzięki za odpowiedźi Konradzie,Łukaszu,Pogódko,Stracatello
Odnośnik do komentarza
Chcialem jeszcze dodac ze ciagle odczuwam mocne bicie serca nawet w spoczynku TO WSZYSTKO JEST NIENORMALNE!Oczywiscie pisalem nieprzerwanie o przeszlosci ale juz bede staral sie zyc na bieżąco:)Trzymajcie za mnie kciuki kochani. :) ...Do następnego razu :D
Odnośnik do komentarza
Gość stracatella
... Skąd jesteś - jeszcze raz ci mówie idź do dobrego kardiologa. Mogę dać namiary na Śląsku. W każdym mieście są dobrzy lekarze. Idź i nie dopytuj na forum o koronografie bo moze wcale ci nie potrzebna. Miałeś robione echo - nie znaleziono w nim jakiś wad wiec dobrze :) A póki co pomóż sobie sam: oznacz z krwi elektrolity - magnez potas, morfologia w razie czego zażywaj magnez i potas bez recepty (kalivit) i pij dużo wody codziennie. Nie pij narazie kawy, coli ani herbaty czarnej (zieloną ok - antyoksydant) za to regularnie jedz i staraj się nie stresować. I idź do tego lekarza chłopie - tak tylko odwlekasz czas kiedy ci ulży! i napisz co lekarz powiedział. pozdrawiam s
Odnośnik do komentarza
pije codziennie duzo wody zazywam aspargin codziennie od 1-2 tabletek pije miltiwitamine nie pije zadnych herbat kaw itp po nich czuje sie 100 razy gorzej malo sole:Da termin mam umowiony na wizyte u kardiologa dopiero pod koniec kwietnia;/.Jestem ze Sławkowa to takie miasteczko obok dąbrowy górniczej. Odp
Odnośnik do komentarza
Cześć. Jak przeczytałem Twój opis, to miałem wrażenie, że czytałem na swój temat. Niestety miałem niemalże takie same objawy. Kołatanie serca, zwłaszcza porą wieczorową, co w znacznej mierze przyczyniało się do problemów z zasypianiem. Skoki ciśnienia ale bardzo krótkotrwałe, drętwienie palców w lewej dłoni. Dyskomfort w klatce piersiowej. Nieustanne kłucie (wzdymanie) w szczególności w mostku, nasilające się przeważnie po spożyciu posiłku. Czasami kłucie w formie nerwobóli przenosiło się na lewy bark. Nadpobudliwość wynikająca z nerwicy - tak sądzę. Te wszystkie objawy zmusiły mnie do podjęcia zdecydowanych działań w celu wyjaśnienia tego stanu rzeczy. W pierwszej kolejności podejrzenie padło na serce (bole w klatce piersiowej, zaburzenia rytmu, drętwienie). Wyniki z EKG, Echo, Holltera 24h, nie wykazały żadnych nieprawidłowości poza zaburzeniami rytmu. W drugiej kolejności przebadałem krew i hormony w celu weryfikacji pracy min. tarczycy. Wynik - w porządku. Pozostało jeszcze przebadać układ pokarmowy. USG jamy brzusznej, bronchoskopia żołądka. I tu również nic. Tyle badań, samopoczucie coraz gorsze, a przyczyn choroby nie było. Znajoma sugerowała refluks. Przyznam się, że dość sceptycznie podszedłem do tej koncepcji. Jednak nie miałem innego wyboru jak udać się do SPECJALISTY. Okazało się na moje nieszczęście-szczęście, że to faktycznie refluks. Myślałem, że doświadczają tej *choroby* tylko dzieci, ale otóż są i wyjątki od reguły! Lekarz przepisał leki o działaniu typowo osłaniającym żołądek i przeciwko refluksowi i już mogę rzec, że po przeszło 2 m-cach czuję się znacznie lepiej. Kończąc moją wypowiedź, sugeruję posłuchać opinii innych i nie skupiać się tylko wyłącznie na sercu. Jesteś jeszcze za młody by przyczyny szukać w chorobie serca. Mówię to, bo sam mam 27 lat , a lekarze (kardiolodzy) podczas moich badań powtarzali mi to nieustannie. Mam nadzieję, że do tego czasu już się coś wyjaśniło w Twojej sprawie i czujesz się lepiej. A jeśli jeszcze nie, to zawsze możesz poddać pod rozwagę moją opinię. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witam mam 21 lat, ostatnio miewam czasami bol w okolicy serca, trwa on 1-2 sek i mija, przy dotykaniu tego miejsca czuje takze ból, no i nie wiem co mi jest, wogle jestem jakis slabszy i nie czuje sie najlepiej, tetno mam 70 to chyba w granicy normy z tego co czytalem, czy to moga byc objawy depresji?? lekarz 2 miesiace temu powiedzial ze to depresja ale wtedy czulem sie lepiej niz teraz bo tylko mdlosci mialem.
Odnośnik do komentarza
Gość Agniecha
odstaw w końcu kawę red bula i inne świństwa ;P to od razu przestanie Cię kłuć w sercu. Masz nerwicę, mówie tak bo też ja mam, też mnie kłuje szasem serce, czasem na plecach, czasem jakby mi ktoś stanął na latce piersiowej i nie mogę złapać tchu, drętwieją mi ręce, wczoraj powieka mi drgała i nie miałam nad tym kontroli. Dośc zabawne uczucie i śmiesznie w lustrze wygladało. Jeśli chodzi o badania to wszystko w normie a jak na mnie patrzysz to normalnie anemia :) Zaczęło sie to jakieś półtora roku temu kiedy zaczęłam walkę w sądach, przestałam uprawiać sporty (duużo tańczyłam i akrobatyka). Pojawiło się dużo nerwów więc w sumie nie zwracam uwagi na moje strzykania, drętwienia i bóle, wiem że wynikają z nerwowych sytuacji które ostatnio miewam dość często i mam nadzieje ze jak sie to wszystko skończy skończą się i dolegliwości. Ostatnio oglądałam w tv program o ratownikach. Przyjechali do młodej dziewczyny (19 lat) którą strasznie bolało serce i nie mogła złapać tchu. Wpadła w panikę i samo się to zaczęło nakręcać. Ratownicy uspokoili ją długo rozmawiali. Okazało sie ze miała atak nerwicy. Mieszka sama z psami jej rodzice nnie żyją a z resztą rodziny nie ma kontaktu. Mimo młodego wieku ma powody do cierpienia, a strach związany z dolegliwościami pogłębia zły stan psychiczny. Mysle ze u Ciebie jest podobnie. W twoim zyciu wydarzyło się coś co wywołało smutek , depresje, nerwy, potem to się pogłębiało i doprowadziło do nerwicy. Teraz dodatkowo doszły dolegliwości przez nią wywołane które dodatkowo ja pogłębiają. Kółeczko się zamyka i wzajemnie się napędza. Myslisz ze jesteś troche pedantem, perfekcjonistą i każde odchylenia od normy zaczynają Cię niepokoić. Dojdą o ile już nie doszły stany lękowe. Teraz jesteś na etapie samonakręcania. Twój stan jest o wiele poważniejszy niż mój i sam sobie z tym nie poradzisz. Nie pomogą Ci również porady rodziny, znajomych którzy są już tym wszystkim znużeni a jednocześnie sie martwią. Musisz koniecznie udac sie do psychologa, weź wyniki badań. Psycholog dalej pokieruje Cie i do kardiologa i do psychiatry. Może joga by nie zaszkodziła choc ja nie próbowałam (jestem zbyt leniwa nie mam pieniedzy ani czasu na to ;)), znam wiele osób której ą uprawiają i są zachwyceni. Zacznij od tego kiedy to wszystko się zaczęło i z jakiego powodu. Potem prześledx jak postępowało, Twoje zachowanie, doznania. Dobrze Ci radzę zrób coś z tym i nie bagatelizuj. Jak dalej będziesz szukał po omacku i na własną rękę możesz wykorkować niebawem. Osłabiasz sie coraz bardziej, a pamiętaj że zawał przed 40 rokiem życia jest w większości przypadków śmiertelny (no to jeszcze bardziej Cię nastraszyłam zamiast uspokoić). Jak idziesz do lekarza to nie mądrzyj się że wiesz co Ci dolega, masz takie czy takie podejrzenia... oni strasznie nie lubia jak ktoś jest mądrzejszy od nich. W pierwszej kolejności do DOBREGO PSYCHOLOGA!!! od stanów lękowych depresji i nerwic (Ludzie doradźcie mu jakiegoś) jak chcesz badania rób wszystkie które moga poprawic Ci samopoczucie koronografia yyyy to tak jak powiedział lukasz *nie rzucajmy fachowymi terminami tylko dlatego że je znamy :)*, najpierw badania krwi, ekg i na ich podstawie lekarz określi czy mu się cos na tyle nie podoba żeby ja zrobić, bez podstaw to badanie jest bez sensu życzę Ci dużo zdrowia i wszystkim innym jak sobie również :) trzymaj się i NIE DAJ SIĘ ZWARIOWAĆ !!! ps. Mam 28 lat, sama wychowuję dziecko, założyłam firmę, mam trzy równoległe sprawy w sądzie od półtora roku: o pozbawienie praw rodzicielskich, spadkową i z bankiem; do tego ojca w szpitalu i matkę chisteryczkę ;) no i niech mi ktoś powie że to nie jest stresujący trym życia
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×