Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Niedomykalność zastawki aortalnej i zwężenie zastawki mitralnej


Gość marysia

Rekomendowane odpowiedzi

Moi drodzy moja mama(49l) ma niedomykalność zastawki aortalnej i mitralnej. Powiedziano jej dziś, że operacja jest konieczna jak najszybciej. Ona w sumie nie czuje się bardzo źle ale nie to jest istotne. Była dziś na konsultacji w Aninie. Teraz czeka ją szpital, badania i opinia kardiochirurgów(jeszcze nie znamy terminu badań). Proszę powiedzcie coś o takich operacjach. Ja jestem laikiem w tym temacie dlatego proszę o informacje może ktoś miał taki zabieg w Aninie. Bardzo się martwię o nią. Jakie jest ryzyko, że może coś się nie udać. Dodam, że wykryto u niej guzki tarczycy(nie wiemy jeszcze jakiego rodzaju) i piasek w woreczku żółciowym, czy może to przeszkodzić w operacji. Z góry dziękuję za jakiekolwiek informacje.
Odnośnik do komentarza
Witaj Marysiu, Mając 15 lat wykryto u mnie zwężenie zastawki mitralnej - i w Instytucie Kardiologii w Aninie byłam operowana 2 razy. W roku 1993 wszczepino mi pierścien Canpentiera a w roku 2006 wszczepiono mi sztuczną zastawkę St. Jude 25 - ta operacja była koniecznościa - ratowaniem życia. Operował mnie doc. Różański - zarówno dwa lata temu jaki i 15 lat temu gdy byłam dzieckiem. Myślę, ze operacji w IK w Aninie nie należy się bać. Tam naprawdę są świetni kardiochirurdzy. Jestem pod stałą opieką IK. Tak naprawdę każdy z nas inaczej przechodził bądź będzie przechodził takie operacje. Ja jestem młodszą osobą od Twojej mamy i mój organizm szybko wrócił do zdrowia. Ja przez wiele lat byłam pod opieką Poradni Wad Wrodzonych. Teraz jestem w Zespole Poradni Specjalistycznych w IK w Aninie. Pytasz o ryzyko - u każdego pacjenta jest ryzyko - to jest wpisane do takich operacji. Jedyne co mogę pocieszyć to przez wszystkie te lata pobytu w IK nie było osoby, której by taka operacja się nie udała - wszyscy lepiej lub gorzej ale wrócili do zdrowia. I również mamie tego życzę.
Odnośnik do komentarza
Ja za pierwszym razem nie miałam zczepianego mostka - miałam wtedy 15 lat i być może to mój wiek decydował o tym w jaki sposób ten mostek był zrobiony. Przy 2-ej operacji - fakt mam takie *druciki* (nie wiem jak fachowo się to określa) i na zdjęciu RTG je widać - ale to nie boli. Sama klataka po operacji - boli i ból utrzymuje się do 4-6 tygodni. To tak samo jak mamy złamanie ręki czy nogi - ból też się pojawia. Owszem nie mogę porównywać mostka do złamanej ręki. Ale jeśli lekarz pozwoli (ja tak miałam) to można brać leki przeciwbolowe. Ja jestem uczulona na ibuprofen - podawano mi inne leki przeciwbolowe. Ponieważ ja miałam 2 razy rozcinany mostek - czasami czuję przy bardzo gwałtownym ruchu jak te druciki *skrzypią*. Na obecną chwilę nie ma żadnego bólu. Nawet przy zmianie pogody.
Odnośnik do komentarza
Droga Marysiu, jestem w wieku Twojej mamy,obecnie w niektorych przypadkach zwężenie zasatwki mitralnej nie musi być operowane, ja mimo iz byłam kwalifikowana do operacji miałam przed kilkoma dniami poszerzana powierzchnie zastawki poprzez balonikowanie, zabieg przeprowadzono skutecznie a o efekcie zbyt wcześnie by cos powiedzieć, lekarze są pozytywnej mysli, Twojej mamie radze skonsultowac to z lekarzem, jest to o wiele bezpiezniejsze i niebolesne tak jak operacja. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Aniu, podejrzewam , że jeżeli w grę wchodziłaby operacja dotycząca głównie zastawki mitralnej to może taka metoda byłaby brana pod uwagę, ale mama ma jeszcze przekroczoną normę niedomykalności zastawki aortalnej i pewnie dlatego operacja jest nieunikniona. Aniu mimo to cieszę się, że napisałaś do mnie. Dużo osób jest operowanych w młodszym wieku więc napewno inaczej znoszą operację. Jeśli możesz, napisz w którym szpitalu miałaś poszerzanie tej zastawki? Czy może znasz kogoś po operacji zastawki aortalnej? Pozdrawiam, życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Odnośnik do komentarza
Marysiu, dokładnietaka sama diagnoze i ja usłyszałam : wymiana astawki mitralnei i aortalnej oraz plastyka trójdzielnej- przgnebilo mnie to.... a jednak okazalo sie, że aortalna może jeszcze poczekać nieoperowana. Ja miałam zabieg dokonany w Lublinie, tam zaczeli to dopiero teraz robic, od dawna robia to w Katowicach.
Odnośnik do komentarza
Moniko ja przed kilkoma dniami miałam balonikowanie, powierzchnia zasatwki co prawda powiekszyła sie kilka milmetrów ,lekarze twierdza że jest dobrze ja zaś ta poprawe jakos nie zauważam, moze to trzeba czasu nie wiem? zaczynam sie niepokoić
Odnośnik do komentarza
Gość Bogdan W.
Mam 47 lat.Dwa lata temu stwierdono u mnie niedomykalność zastawek mitralnej i aortalnej.Odebrałem to wówczas jak wyrok na siebie.W ubiegłym roku stwierdzono również Tętniaka na aorcie.Operacja była konieczna i to niezwłocznie.Szpital im.Szterlinga w Łodzi - czerwiec 2007.Miesiąc pobytu i operacja wymiany 2 zastawek i aorty.Powiedziano mi już po wszystkim,że była to najbardziej skomplikowana operacja w historii tego szpitala.Trwała 5,5 godz.Póżniej trzy dniowy pobyt na Ojomie i dwa tygodnie na odzdziale ogólnym.Minęło 8 miesięcy.W zasadzie wszystko powoli wraca do normy,czyli ja wracam do zdrowia.Cieszę się z tego choć przez myśli przechodzą bardzo różne wątpliwości.Odpowiadając Marysi na pytanie:Jeśli chodzi o klamry którymi zczepiona jest klatka piersiowa po operaji to odpowiem tak.Jest to najmniejsze zmartwienie.Klamry są niewidoczne.O ich istnieniu człowiek w zasadzie nic nie wie.Trzeba tylko przez dwa,trzy tygodnie spać na plecach nie przekręcając się na boki lub brzuch.Do wszystkiego można się jednak przyzwyczaić.Po operacj pozostaje na trwałe- Duża blizna oraz CYKANIE ZASTAWEK / dość uciążliwe /Jeśli ktoś przeczytał mój list i choć troszkę mu w czymś pomogłe-cieszę się.Jeśli ktoś chciałby się czegoś więcej dowiedzieć-Zapraszam-odpowiem korzystając z mojego doświadzenia.POZDRAWIAM wszystkich PRZED i PO
Odnośnik do komentarza
Gość marysia
Panie Bogdanie dziękuję za informacje. Mama od czwartku jest w Aninie. Porobią badania i zobaczymy co ustalą lekarze. Podobno są długie kolejki czekania na operację. Czytałam, że przed operacją robią koronografię ale mamie tego badania nie zlecili na razie. Prawdopodobnie we wtorek ma wyjść ale to zależy od wyników.
Odnośnik do komentarza
Gość Bogdan W.
Przed operacją oczywiście że robią kororonografię,ale to na dwa lub trzy dni przed.Badaniem tym wykluczą konieczność założenia bajpasów.Medycyna jest u nas na tak wysokim poziomie,że nie ma co się martwić.Jeśli chodzi o kolejki ta ja w Łodzi czekałem niecały miesiąc.Mniejsza kolejka niż w Teksasie,gdzie Wałęsa miał zabieg wszczepienia rozrusznika.U nas zrobili by mu w 1 tydzień.Marysiu-pozdrów mamę i dodaj jej otuchy od kogoś kto panicznie bał się nawet pobrania krwi,a teraz wraca do zdrowia po tak ciężkiej i skomplikowanej operacji.
Odnośnik do komentarza
Mama wyszła ze szpitala. Koronografi nie miała ale jakieś inne badanie, też jej coś wpuszczali przez wenflon i zaczęła słabnąć więc odczekali i wpuścili coś innego. Ona jest alergiczką i poważnie się wystraszyła po tym badaniu bo przecież kartkę na co jest uczulona dawała lekarzom. Teraz czekamy na telefon powiadamiający o terminie operacji. Przyznam, że trochę się napatrzyła w szpitalu na ludzi już po operacjach i po komplikacjach itp. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Amelia81

Panie Bogdanie, chciałam poprosić Pana o kontakt na maila, o ile to możliwe. Wkrótce mój brat będzie przechodził podobną operację i chciałabym zapytać o ryzyko i rehabilitację takiej operacji 3w1. mój mail ania21t@interia.pl - z góry dziękuję

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×