Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie ja znowu cwańcykiem łącze się przez net aby poczytać co u Was słychać. Samopoczucie dopisuje mi ,pogoda ładna,wszystko ok . Jedyny problem jaki mi spędza sen z powiek to brak netu no i spuchnięta noga po nie fortunnym upadku z krzesła.Zachciało mi się robić jakieś eksperymenty z dekoracją okna w salonie i zamiast zejść do garażu po drabinkę wzięłam krzesło ,które nie wytrzymało mojej wagi. Wniosek z tego taki ,że czas się zacząć odchudzać!!!!!!!!!!! Nie byłoby problemu z t moją nogą ale półtora roku temu w lutym miałam ją złamaną i na ponad pięć tygodni wsadzoną w gips.No cóż gdyby kózka nie skakała............. Od dzisiaj zajmuję się nowym projektem ,który jest dla mnie dość sporym wyzwaniem.Dom klientów jest wielki ,ponad 150 metrów większy od mojego ,bardzo nowoczesny i asymetrycznie zaprojektowany co pozwala na nowe eksperymenty dizajnerskie.Co prawda sama aranżacja nie jest w moim guście ale myślę ,że warto zmierzyć się z czymś dalece odległym od moich upodobań. Dobrze może starczy pisania o moich sprawach teraz kilka słów do Was Krystynko nie mam okazji rozmawiać z Tobą na gg ale mam nadzieję ,że wszystko dobrze u Ciebie i Twojej rodzinki. Bardo brakuje mi Tych naszych rozmów ale mam nadzieję że wkrótce wszytko nadrobimy i to podwójnie. Matiiago bardzo się zmartwiłam tym co napisałaś! Jak już Ciebie taką silną babkę dopadło to aż się boję pomyśleć co może się zacząć dziać z tymi słabszymi osobami. Zaczynam wierzyć w to, że jesień-- nasza Polska złota jesień tak cudowna i barwna pora roku jest niestety naszym wrogiem i chcąc nie chcąc musimy toczyć z nią walkę. Bardzo Cię proszę Matiiago abyś napisała jak się masz po wizycie u psychologa ico tak ogólnie się z z Tobą dzieje? To , że nie dajesz sobie rady to troszkę mało ,chciałabym wiedzieć więcej na ten temat.Jeśli chcesz napisz do mnie na gg a ja jak będzie to możliwe przeczytam i szybciutko odpiszę. Ucałuj dzieci i trzymaj się skarbie-----plisssssssssss Małgosiu nie myśl na zapas o najgorszym scenariuszu.Tak nie można!!Zadręczasz się czymś co może okazać się zwykłą błahostką.Mama powinna zrobić wszystkie potrzebne badania aby rozwiać wszelkie wątpliwości. Pamiętaj Małgosiu ,że na zmartwienia zawsze przyjdzie czas i nie potrzeba tego robić gdy nie ma powodu.Na pewno mamie nic nie będzie!!!! Iwonko dziękuję za pamięć!!Czuję się dobrze ,nie mam powodów to zmartwień,synowie dobrze ułożenie więc nie mam z nimi kłopotów.Pracy w brud a może i nawet więcej więc zaczynam myśleć o zatrudnieniu w firmie jeszcze jednego pracownika ale tym razem faceta bo babiniec męskiej ręki i gustu czasem potrzebuje. Mam nadzieję ,że czujesz się dobrze w naszym ***TOWARZYSTWIE*** i będziesz pisała częściej i więcej--może coś konkretnego o sobie? Fajnie pisać z kimś o kim się co nie co wie !!! Marku a co to się z Tobą dzieje??Taki zajęty jesteś działeczką ,że nie masz czasu pisać? A może Dorotki Ci brakuje hihihihihihhi Żartuję oczywiście mam nadzieję ,że mnie znasz na tyle i wiesz że trzymają mnie się czasem ni złe żarty!!! Pozdrawiam Was kochani bardzo,bardzo serdecznie .Przesyłam mnóstwo słodkich buziaczków i życzę samych przyjemności !!!! Odezwę się jak tylko zrobią mi net.Być może jutro będzie już ok ale to nic pewnego!! Nie obijajcie się i iszcie na forum!!! Pa ,pa~!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Dzień dobry! Chyba coś zrobili przy moim necie bo od wczoraj wieczora ani razu się nie rozłączył.Oby tak zostało !!! U mnie pogoda piękna ,humor byle jaki ale to nie z powodu choroby tylko przez pewną osobę która od samego rana mi go popsuła. Matiiago w takim razie czekamy na Twojego posta!!! Miłego dnia kochani i wspaniałego nastroju !!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witaski:* Dzisiaj słoneczko za okienkiem u mnie:d Wczoraj byłam u mojego miśka;) Biedaczek zmartwiony bo miał tą stłuczke i teraz załatwiania a załatwiania ma:/ No mam nadzieje że wszystko będzie dobrze;) 6 Września lece na wesele moim misaczkiem:D Dzisiaj przywieżałam sukienke czy dobrze leży:P Hmm chyba mi się tu i tam przytyło;p Troszkę ciasnawa się zrobiła ale pójdę w niej na wesele;p Tylko butki dokupie, w przyszłym tygodniu na solarke i w sobotę 6 do fryzjera:D Będę ślicznie wyglądała;p tzn. mam taką nadzieje;p;p;p Dorotko no to nowe wyzwanie przed Tobą stoi:D Podziwiam Cię na prawdę:) Może powinni Cię zatrudnic do tego programu Dekoratornia albo Dom nie do poznania:D
Odnośnik do komentarza
Małgosiu nie jest taka dobra w te klocki żeby z programem TV się zmierzyć a poza tym wbrew wszelkim pozorom jestem bardzo wstydliwą osobą i oko kamery na pewno bardzo by mnie peszyło!! Z tego co piszesz wnioskuję ,że na weselisko masz prawie wszystko zaplanowane.Na co dzień wyglądasz ślicznie więc jak się wyszykujesz na wesele to z pewnością będziesz boska!
Odnośnik do komentarza
Czesc. Fatalne samopoczucie mnie nie opuszcza:( Ostatnio bardzo szybko chodze spac... najchetniej spalabym caly czas zeby nie myslec i sie nie nakrecac... Nie mam sily, do wszystkiego sie zmuszam, koszmar jakis... Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje ze czujecie sie lepiej.
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Dzien dobry U mnie nawet wzgłednie tylko rano fatalnie sie czułam bolała mnie głowa okropnie i dziwne palenie w plecach ale na szczęście przeszło po kilku tabletkach przeciwbólowych Małgosiu nie mart się z mamą napewno będzie wszystko dobrze a na weselu napewno będziesz wyglądać olśniewająco buziaczki Oj Dorotko i jak widze to się wcale nie myliłam że coś nie miałas humorku dzisiaj jednak moja intuicja wcale mnie nie zawiodla że jednak jestęs czymś zdenerwowana i nie masz nastroju musiałaś się żeczywiście bardzo zdenerwować Buziaczki Matjago napisz co sie dzieje ??? Marku 60 coś ty tez się nie odzywasz Pozdrawiam Zyczę miłego wieczorku Pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich bardzo serdecznie! Oj dawno,bardzo dawno nie było mnie na tym forum a właściwie wtedy byłysmy na forum -,,nerwica lękowa-jak z nią walczyć?,, i właśnie ostatni raz na tamtym forum byłam w styczniu.Musiałam niestety opuścic Was na jakis czas aczkolwiek zaglądałam od czasu do czasu tutaj i czytałam co piszecie,jak wasze samopoczucie itp.,itd.Brakowało mi co niektórych dziewczyn z którymi oczywiście wtedy pisałam,co nie oznacza że teraz nie mam zamiaru pisać z nowymi dla mnie osobami na tym forum.Stworzyłyście naprawde cudowne forum,jest tutaj ciepła,rodzinna atmosfera,wspieracie się nawzajem-słowem prawdziwa sielanka,jedna wielka i kochajaca sie rodzinka.Może niektóre z Was pamietaja mnie?Musiałam na jakis czas zrezygnować z pisania z Wami ponieważ musiałam pomóc moim dzieciom.Szkoła niestety doprowadzila mojego najstarszego syna (15lat)do silnej nerwicy.Wraz z mężem musielismy walczyć z niektórymi nauczycielami i wygralismy.Bynajmniej mam taka nadzieje.To była naprawde batalia,która wiele mnie kosztowała,zwłaszcza przy mojej ,,kochanej,, nerwicy.Po tym wszystkim musiałam sama zebrać siły i nie dość że walcze ze swoją ,,kochaną,, nerwicą to jeszcze muszę mieć na tyle siły żeby wspierać moje dziecko.Wiem co to znaczy i robię wszystko żeby mój syn nie doswiadczył w zyciu tego co ja.Bo jak sami wiecie ciężko jest życ z ta chorobą.Syn ma takie plany na przyszłośc,bardzo dobrze uczy sie i nie pozwole żeby ktoś w tym przeszkodził jemu.Przez jakis czas było naprawde ze mna krucho,nerwy mi siadały.I wiecie nawet nie wiem skąd ,tak nagle dostałam jakiegoś ,,kopa,, i zaczęłam walczyc z moją nerwicą.Założyłam konto na naszej klasie.Wróciły wspomnienia,zaczęłam kontaktować się z osobami ze szkolnych lat,z rodzina która mieszka w róznych częściach Polski.Zajęłam sie fotografowaniem mojej najmłodszej córci ( 8 lat),powysyłałam jej zdjęcia do magazynów dziecięcych na konkursy,bierze udział w konkursie na małą miss ,,Gazety Lubuskiej,,-narazie idzie jej super,jest w pierwszej dziesiatce(na ponad 300 dzieci bioracych udział )-jestem z niej dumna.U mnie jest różnie ale doszłam do tego,że zamiast brać 2 razy na dzień Xanax0,5 po pół tabletki biorę tylko rano połóweczkę i wspomagam sie piciem dużej ilości melisy,czasami validolem.Nie bede pisać że nagle ozdrowiałam-bo byłby to kłamstwem.Aczkolwiek wychodze na dwór,nie sama ale wychodze,robie zakupy i to sprawia mi przyjemność.Mam jeszcze problem żeby pojechac gdzieś dalej ale jestem zadowolona z tego co juz osiągnęłam.Mam jeszcze czasami napady lęku ale potrafię z tym dać sobie radę i po jakims czasie przechodzi.Najgorsze jest jeszcze to że w mojej głowie jeszcze drzemie obawa przed nagłą smiercia,staram sie czyms zajmować ale nieraz jest to silniejsze.Postanowiłam opisać sobie całe moje życie do tej pory,od najmłodszych lat do dnia dzisiejszego-bedzie to według mnie cudowny sposób na jesienne,dżdżyste dni.Będę pisała po swojemu,swoimi słowami a potem bede chciała skontaktowac sie z Weroniką,która zajmnie sie resztą.We wrzesniu postanowiłam porobić sobie raz jeszcze wszystkie badania-odwiedzic kardiologa,koniecznie ginekologa-wierze ze Bóg da mi na tyle sily i pokonam lęk i pojadę do tych specjalistów.Przez sierpień miałam taką niesamowitą frajdę-chodziłam z dziećmi po sklepach,wybieraliśmy modne oczywiście ciuszki do szkoły,plecaki,zeszyty,piórniczki itp.Myslałam-Boże jakie życie może byc piękne.Tak bym chciała żyć jak dawniej.Może kiedys uda się z tego wyjść ,czego Wam i sobie zyczę.Rozpisałam sie ,narazie kończe ,pozdrawiam wszystkich.Nie poddawajmy sie.
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Czuję się dzisiaj fatalnie:/ Chyba mnie jakieś przeziębienie łapie..fuj:( Serce dawało mi cały dzień czadu:/ Kuło,kołatało do tego w głowie takie jakieś niemiłe uczucie:/ Chyba klimatyzacja u mamy w pracy mnie zawiała.Muszę się jakoś ratowac naturalnymi sposobami żeby się nie rozchorowac na wesele. Dorotko Ty nieśmiała?? Nie wierze w to.I jestem pewna że lepiej byś odpicowała mieszkania i domy niż Ci projektańci:P Ja swoje mieszkanie jak już będę miała powieże Tobie:P Krysiu jeszcze przebije urodą pannę młodą;p To dopiero byłby obciach:D Oczywiście dla panny młodej:P Nie no żartuje:P
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Dorka ale w Tobie kochana energii i chęci do walki aż zazdroszczę:) No jestem z Ciebie bardzo dumna że tak świetnie sobie radzisz:) A co do syna to dobrze go rozumiem.Zbliża się rok szkolny a mnie aż trzęsie na samą myśl o szkole.No ake co zrobic chodzic trzeba do niej.Zresztą żeby spełnic swoje marzenia musze się uczyc i chcę ale ta przeklęta choroba mi wszystko utrudnia.Pozdrów syna ode mnie i powiedz że nie jest sam;) A na nauczycielach kiedyś się odgryziemy;)
Odnośnik do komentarza
Krysiu,Krysiu ,Krysiu jak Ty dobrze mnie znasz. Przed Tobą jednak nic się nie ukryje!! Dorka witaj po tak długim czasie.Jak to miło ,że o nas nie zapomniałaś.Nie spodziewałam się Twojego powrotu po tak długiej nieobecności więc tym bardziej się cieszę ,ze napisałaś!
Odnośnik do komentarza
Dzień dobry wszystkim! Jaka dzisiaj u mnie paskudna pogoda,ponuro w nocy padało,nawet człowiek nie ma ochoty patrzeć przez okno.Całe szczęście,że wczoraj porobiłam sobie zakupy na wekend,dzisiaj tylko pójdę po gazetkę - muszę zobaczyć jak moja młodsza córcia radzi sobie w konkursie mała miss,ile do tej pory zdobyła już głosów a rywalizacja jest naprawde duża,są śliczne dzieciaczki a zresztą to jest naprawdę wspaniała zabawa aczkolwiek dreszczyk emocji czuje się. Dziękuje Wam za tak miłe ponowne powitanie na forum.Nie zapomniałam o Was Dorotko,od czasu do czasu wchodziłam na forum,czytałam,teskno mi było za Wami. Małgosiu-narazie mam ta energię,staram sie jak moge,staram się nie przejmować nieraz tymi atakami i powiem Ci,że nawer dobrze mi to idzie,chcę przede wszystkim pokazać synowi,że to nie jest wieczne,że mozna z tego wyjść chociaż zdaje sobie sprawę,że jest to bardzo podstepna choroba i może zaatakować mocniej,wrócic i wszystko pójdzie w diabły,ta cała walka będzie nadaremna. Bardzo dużo rozmawiam z synem,podsuwam mu do czytania różne książki,artykuły które pokazuja jak z tym walczyć i że można z tego wyjść.Ja sama chcę być dla niego żywym przykładem. Tak to prawda-zbliża się rok szkolny i to wielkimi krokami a On już się boii,że znów nauczyciele a zwłaszcza od historii będzie Go gnebiła.Ja również chodziłam do szkoły ale za moich czasów uczyli nauczyciele z powołania a nie z ambicji rodziców.Również bardzo chorowałam ( jak może pamietasz jestem osobą niepełnosprawną) jak mój syn(ma astme oskrzelową) ale mnie nauczyciele pomagali,byli naprawdę bardzo wyrozumiali.Niestety w dzisiejszych czasach jest zupełnie inaczej.Nie chcę nikogo obrażać ale moje zdanie jest takie,że nauczyciel nie pomoże bo wychodzi z założenia że nikt za to mu nie zapłaci,lepiej ośmieszyć ucznia na forum klasy jak podać mu rękę. Synuś pije wraz ze mną meliske,dorażnie ale tylko dorażnie mam dla niego Hydroksyzynę. Narazie kończę,muszę zjeść śniadanko,wziąść połoweczkę Xanaxu i biec do kiosku po gazetke.
Odnośnik do komentarza
Jestem ponownie.Kurcze jaki tutaj jest wiater duży,myślałam że zmiecie mnie -taką filigramową istotkę z powierzchni ziemi ale na szczęście dotarłam szczęśliwie w obie strony.Kupiłam gazetkę i muszę pochwalić się osiągnięciami mojej córci.Do konkursu jest zgłoszonych 333 dzieci,moja perełka ( bo tak ją nazywamy) jest w pierwszej 10-dokładnie na 9 miejscu.Jestem niesamowicie z niej dumna bo przecież na tyle dzieci to jest bardzo dobry wynik.Jednak konkurs jeszcze nie skończył sie,trwa do 29 sierpnia i przecież wszystko jeszcze może się zdażyć. Dorotko Ty już od rana raczysz Nas swoimi umiejetnościami artystycznymi, wprowadzasz Nas w dobry nastrój. Trochę mnie głowa pobolewa,może to ta pogoda paskudna,cisnienie zmienia sie,ta mała ,,wichurka,,-wszystko robi swoje. Narazie zmykam,muszę naczynia wstawić do zmywarki,poscielić łóżeczko.Moje dzieci jeszcze smacznie spią więc będę miała jeszcze chwilke żeby zadzwonić do taty i poinformować Go o osiagnięciach jego najmłodszej wnuczki. Jeszcze zajrzę do Was pózniej.Cieplutko pozdrawiam wszystkich. Zapomniałabym spytać co z Mattiagą.Wiem,że urodziła synka szczęsliwie ale wiem również,że ostatnio bardzo duzo przeszła.Życzę Jej z całego serca aby powróciły znów dobre chwile. Mattiago pozdrawiam Cie najgoręcej jak tylko potrafię.Nie poddawaj się,walcz!!!
Odnośnik do komentarza
To znowu ja .Wróciłam przed chwilą z zakupów a teraz czas zabrać się za prace w kuchni.Dokończę obiadek ,upiekę sernik z rosą a póżniej tylko lenistwo i wypoczynek. Pogoda u mnie nie ciekawa w nocy była burza i padał deszcz a w tej chwili jest pochmurno i wieje wiaterek! Iwonko z tym dobrym humorkiem bywa różnie ale faktycznie nie ma co narzekać.Tobie radzę abyś się uśmiechnęła i przestał myśleć o chorobie choć przez chwilę! Dorka na pewno jesteś dumna z pięknej córki.Gratulacje! Krystynko co u Ciebie słychać?Pewnie masz wnusia w domku i nie masz czasu nic napisać!Z takim słodkim malcem spędzać czas to wielka przyjemność i radość.!!
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witajcie moje skarbeńki kochane:) Jej jak ja się ostatnio źle czuje:( Z dnia na dzień coraz gorzej:( Dzisiaj normalnie czuję się jakby mnie przemielili przez maszynke do mięsa i do tego rozjechali walcem:/ Głowa mnie tak boli,jaby w niej sie toczyła wojna w Czeczeni. Nie wiem co się ze mną dzieje ostatnio.Może to zbliżający się początek roku szkolnego tak wpływa na mnie bo boje się jak jasna anielka. Dorotko kochana moja daj mi troszke swojej energii;p Kurczęta nie wiem ochlapłam:( Dorka no no to Twoja córa musi byc prześliczna:) A co do syna to wcale mu się nie dziwie ja nie znosze nauczycieli.Zwłaszcza od historii i od w-f.Mi w pierszej klasie technikum pani od chemii chciała bardzo udowodnic że nic nie umiem:P Ale niestety nie udało się jej.Jaki pech:P W tym roku miałam okazje lepiej poznac nauczycieli bo miałam indywidualne nauczanie i przyznam że niektórzy nauczyciele okazali się byc równi.Ale np. pan od polskiego potrafił mi pocisnąc takim tekstem że robiło mi się przykro,ale wtedy otwierałam zeszyt i czytałam na głos notatke z zeszytu.Wtedy on głośniej mówił więc ja głośniej czytałam.Wtedy odpuszczał i przechodził do tematu lekcji:D Potrafił mi gadac że udaje chorobe,że specjalnie nie chodziłam do szkoły itp. Ale kichac na nich.Nauczyłam sie olewac nauczycieli i ich głupie gadanie.Jak atakują i próbują ośmieszyc najlepiej im po porstu odpowiedziec w ten sam sposób wtedy dają sobie spokój.
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich i przepraszam,ze niepisalem,ale dom pelen gosci,nawet kot jest w szoku.po ciszy 9 miesiecznej teraz sajgon,ale pozytywny,nawet dzialka poszla w odstawke.dzisiaj na poludniu slonecznie i wietrznie,samopoczucie troche gorzej-problemy z oddychaniem.pozdrawiam i zycze zdrowia.
Odnośnik do komentarza
Iwonko ja od jakiejś godzinki też czuje sie nie najlepiej,znów jest ten atak .Rano było ok. nawet wyskoczyłam sama po gazetkę do kiosku.Ale niestety to cholerstwo przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie ( przynajmniej u mnie ).Nie jest to jednak na tyle silne abym nie mogła siedzieć przed komputerem i pisać do Was.Jednak na mocniejsze ataki znalazłam sobie sposób.Aby wyzwolić te emocje,lęk ,,spaceruję,, sobie po mieszkanku,popijając przy tym wode mineralną,przegryzając nawet skórkę od chleba,rozmawiając z dziecmi.Kiedy jednak atak jest o wiele silniejszy proszę wtedy domowników aby przez jakiś czas nic do mnie nie mówili,dali mi spokój i tak ,,spacerując,, sobie staram sie spokojnie oddychać,niekiedy jak jestem wrecz słaba na siłe chodze i naprawdę po pewnym czasie przechodzi mi to.Dziewczyny ja czasami wrecz zmuszam sie do zrobienia czegos ( co jeszcze nie tak dawno nie byłoby możliwe,za Chiny nic nie zrobiłam ponieważ bałam się że zaraz coś mi sie stanie ).Jest ciężko,naprawdę cięzko czasami ale niektóre objawy bagatelizuje.Iwonko we mnie ta choroba tkwi i pewnie jeszcze bedzie długo mi towarzyszyła a może nawet nigdy nie opuści-nie wiem ,ale nie poddawajmy sie.Tłumacze sobie że mam dla kogo zyc,że muszę wychować dzieci.Zreszta dzieci i mąż daja mi siłę.Mam wsparcie w siostrze,pomimo że mieszkamy od siebie prawie 300km to dzień w dzień jestesmy w kontakcie.Być może stan mojego syna zmobilizował mnie do działania,do walki.Chce mu pokazać jak należy z tym walczyc. Dorotko,Małgosiu dziekuje za gratulacje.Napiszę w ten sposób-dla każdej matki jej dziecko jest najładniejsze.Ale skoro jest tak wysoko,tyle osób na nią głosuje to chyba jednak ma w sobie ten urok.Z niecierpliwościa będziemy oczekiwali przyszlej soboty na kolejne wyniki głosowania.Trzymajcie za moją Sare kciuki. Małgosiu mój syn teraz idzie do 3 klasy gimnazjum.Już w 1 klasie pani od historii powiedziała Patrykowi,że on powinien skończyc pierwsza klase w szpitalu.Nawet nie wiesz co on wtedy czuł.zwłaszcza ze powiedziała to przy całej klasie.I dokładnie jest tak jak piszesz.Nauczyciele nie wierzą że uczeń choruje.Oni uważaja że jemu nie chce chodzic sie do szkoły,że udaje.Ale jak może udawać ktoś kto ma orzeczenie o niepełnosprawności ( tak jak pisałam wyżej ma astme oskrzelowa ),całkowite zwolnienie z w-f.Przez nich na dodatek nabawił się nerwicy,która uniemozliwia mu nieraz wyjście do szkoły.Ma opinie z poradni psych.-pedag. o tych zaburzeniach emocjonalnych ale niektórzy nauczyciele nic sobie z tego nie robia.Od 1klasy szkoły podstawowej jeden z lepszych uczniów.Wszystko zalicza na 4,5 a i tak zawsze obniżaja mu oceny końcowe ze wzgledu na frekwencje.I własnie Patryk bardzo się boii żeby teraz w 3 klasie znów sytuacja nie powtarzała sie.Marzy mu sie technikum informatyczne a pózniej politechnika.Ambitne,bardzo mądre dziecko.Oczywiście bede od samego 1 wrzesnia trzymała reke na pulsie,nie pozwole zrobić mu krzywdy,jak trzeba będzie to powiadomie nawet ministerstwo edukacji co dzieje się w tej szkole Ponieważ przypadek mojego syna nie jest odosobniony,są dzieci które dzięki tej szkole maja nerwice.Znam kilka przypadków. Kurcze jak ja rozpisałam się,sory jeżeli zanudzałam.Usmiechnijcie się wszyscy,głowa do góry,pa.
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam Dzien doberek wszystkim U mnie jako tako jak zwykle pogoda sie popsuła ale dobrze nie jest tak gorąco Dorotko no zna cię krystyna troszkę i zaraz wiem że coś z tobą nie tak mam nadzieje że już wszystko dobrze Pozdrawiam cię duszyczko moja Iwonko to chyba ta pogoda tak wpływa na nas i czujemy się nie za dobrze noi do tego ta nasza paskuda nas męczy ale nie wolno się poddawać Małgosiu ja sobie nawet nie mogę sobie wyobrazić jaka z ciebie kiedyś będzie piękna panna młoda to fatalnie że ci to serduszko tak dokucza ale trzymaj się jakoś słoneczko buziaczki Marku 60 dobrze że się odezwałeś mam nadzieję że te kłopoty z oddychaniem to tylko chwilowe Pozdrawiam i trzymaj się cieplutko Witam serdecznie Dorke ja wprawdzie też kiedyś pisałam na tamtym forum sory Dorko ale pisałaś chyba zaczym ja dołączyłam do tej naszej rodzinki nerwózków tym bardziej witam cię serdecznie i pozdrawiam Jeszcze raz serdecznie wszystkich pozdrawiam i miłego spokojnego popołudnia życzę
Odnośnik do komentarza
No proszę odezwały się moje zguby! Krystynko nareszcie jestes! Tak u mnie wszystko w porządku nie ma żadnych powodów do zmartwień! Marku a ja myślałam ,że nas zostawiłeś! Gość w dom ,Bóg w dom jak to się mówi ,byle nie za długo-- hehe!!! Iwonko doxepin zaczyna swoje działanie dopiero po 2 tygodniach a na razie masz prawo po nim żle się czuć.Dzisiaj ogólnie pogoda dokucza wszystkim bo barometr jet nie korzystny ale nie można się poddawać! Główka do góry ,jutro będzie lepiej. Małgosiu prześlę Ci troszeczkę energii mailem ok?tak będzie szybciej i wygodniej a tymczasem uśmiechnij się!
Odnośnik do komentarza
Witaj Krystynko3-tak,chyba masz rację,pisałam troszkę wcześniej ale najważniejsze,że znów spotykamy sie po tak długim czasie. Dzisiaj chyba naprawde coś w pogodzie sie dzieje nie korzystnego dla nas,głowa mnie boli,zaraz natrę czółko i kark Aromatolem-może przyniesie ulgę,nie chcę od razu tak sięgać po srodki przeciwbólowe.Już mam posprzątane,po obiadku więc spróbuje połozyc sie troszeczke. Przepraszam Marka-pominełam Cie wcześniej ale nie było to specjalnie.Współczuje,wiem co to znaczy miec problemy z oddychaniem,narazie nie mam tak często jak kiedyś tych problemów,myslę że i Tobie odpuści. Dorotka juz chyba upiekła serniczek i rozkoszuje sie słodkim leniuchowaniem. Narazie znikam,pa
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×