Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

dziewczyny powiem wam szczerze że też wątpiłam już w to że kiedyś z tego wyjde ( choć jeszcze nie wyszłam do końca i wiemże to jeszcze wróci) ale uwieżcie mi dobry psycholog nam w tym pomoże Problem tkwi w nas w naszej psychice Ja walcze jak moge z własnymi myślami Pamiętam jak mój lekarz na wiadomość że boje sie zostac sama w domu powiedział- boisz sie? to jak najczęściej zostawaj sama - pomyslałam idiota ale to było rok temu teraz myśle troche inaczej Jeśli same sobie nie damy rady tonikt nam nie pomoże jak mówiłam że kręci mi sie w głowie że boje sie że upadne! to powiedział - a czy kiedykolwiek upadłaś? moja odpowiedz - Nie ? to czego sie boisz kłuje mnie w klacie - czy kiedykolwiek z tego powodu trafiłaś na leczenie do szpitala - NIE- to czego sie boisz I jeszcze jedno jeśli wiecieże to nerwica (choć same w to nie wierzycie) to przestanćie robić badania bo to jest błędne koło Ja sie dostosowałam do tego co mi mówił i jest naprawde lepiej To nie przejdzie przez tydzień czy nawet miesiąc to może potrwac nawet dwa lata ale walczcie ze sobą
Odnośnik do komentarza
Madziu tezbardzo bałam sie tłumu - sklepy kościół nawet wyjazd samochodem to był dla mnie wyrok teraz mnie to nie wzrusza no może za dużo powiedziane jak zauważe że ktośsie zetkiewzrokiem ze mną to nerwica próbuje działać ale jej na to nie pozwalamjestem szybsza od niej nie boje sie wyjścia ani wjazdu imprez itp. wręcz odwrotnie staramsie wychodzić jak najczęściej inawet nie myśle że może mnie coś złapać jakzaczyna mnie kręcić to mówie sobie - nie pierwszy raz i nie ostatni i tak mi sie nic nie stanie a jak wracam do domu to sie jeszcze bardziej w tym upewniam - miałam racje nic sie nie stało- i następnewyjscie jest jeszcze łatwiejsze
Odnośnik do komentarza
Napewno wróci - gwarantuje tylko musisz sama chcieć i najważniejsze jest to żeby samej sobie tłumaczyc żobacz chodzisz tam codziennie i nie raz miałaś atak w tłumie czy choc raz coś ci sie stało? nie i nie stanie wię po co sie bac powtarzaj to sobie za każdym razem jak gdzieś wychodzisz
Odnośnik do komentarza
Nio właśnie, tak jak pisałaś o tych pytaniach, to właśnie też sobie zadaje czy coś się stało, właśnie niee... ile razy myślałam, że zemdleje, siedzę w ławce w kościele wokół z 300 osób, może więcej bo to duża parafia... ale jakoś wytrwam zawsze raczej, mimo, że nie raz mam ochote uciec, wiesz Ola... jakoś podnioslas mnie na duchu :)) mimo wszystko, mimo soboty, gdzie znowu siedze w domu... ale tam, tak poczytac i jest lepiej.
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Olu pamiętam oczywiście wszystko bardzo dobrze i powiem Ci szczerze ,że jestem pod wrażenie tego ,że tak pięknie sobie radzisz.Masz sporo pracy i nerwów przy czwórce dzieci więc tym większy podziw dla Ciebie. U mnie Olu duża poprawa.Jest o wiele lepiej niż było w czasie gdy zaczęłam pisac na forum.Musze Ci się pochwalić!!!Od roku ani razu nie znalazłam sie na pogotowiu.Radze sobie doskonale,choć cały czas ,gdzieś tam to choróbsko przewija się przez moje życie! Ciesze się ,ze napisałaś. Masz kontakt może z jakimiś dziewczynami ze starego forum?
Odnośnik do komentarza
Madziu i o to w tym wszystkim chodzi boimy sie czegoś czego nawet nie wiemy Najważniejszym krokiem jest nazwanie problemu czyli dlaczego mam nerwice jak znajdziesz powód to potem tylko z górki Dorotko dzięki staram sie jak mogę i bardzo chciałabym także pomócinnym jeśli bedzie taka możliwość ciesze sie że u ciebie też lepiej bo pamiętam te wizyty na pogotowiu były dość częste więtez masz już z górki a z tą chorobą to i tak bedziemy sie borykać cojakiś czas taka nasza natura mam kontakt z agą z matiagą i z iwonką
Odnośnik do komentarza
Witam Olu ,jestem Nati i tak jak wszyscy tutaj mam nerwicę :( Piszesz Olu, że masz to dziadostwo już 9 lat, to strasznie dużo czasu. Czy masz tą nerwicę z jakiegoś konkretnego powodu, czy tak jak większość z niewiadomego ? :) Jestem pełna podziwu, że tak sobie potrafiłaś poradzić z chorobą, jeszcze przy czwórce dzieci. A w jakim wieku masz dzieciaczki, jesli można wiedzieć? Zasypałyśmy Cię pytaniami, ale masz doświadczenie, to pytamy :))
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Madziu każdy indywidualnie do tego podchodzi. Ja raz się z wielką obawą ale przemogłam się,nic się nie działo a wręcz było super:) Jak gdzieś idę to nie myślę o tym co może się dziać. Mogłam iść z kolegą ale on szedł z koleżanką więc nie chciałam im przeszkadzać:)
Odnośnik do komentarza
Nati powiem ci tak - niema nerwicy bez przyczyny zawsze jest jakaś u mnie jedną z przyczyn było to że trzymałam wszystko w sobie bałam sie powiedzieć komukolwiek swoje zdanie np dlatego żeby sie nie obraził no i jeszcze kilka innych to w nas narasta nawet od czasu dzieciństwa i wreszcie wychodzi Pytałam sie lekarza co ma wspólnego strach przed śmiercią z nerwicą albo z tym że nie umiem powiedzieć czegoś drugiej osobie to powiedział że to właśnie jest ten paradoks i objawy są takie właśnie dla nerwicy i nie mają powiązania tak to sie objawia i już Dzieci - najstarszy 15 potem córa 13 syn 11 i maleństwo 1,3
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
ahh smutno mi:( koleżanki które wydają się być przyjaciółkami między sobą ustalają sobie wyjścia na dyskotekę a mnie znowu pomijają:( chyba sama się łudzę że kiedykolwiek będę miała dobrych przyjaciół:( wszyscy są dobrzy kiedy im coś potrzeba a później mają mnie gdzieś:( ahh
Odnośnik do komentarza
Napisze krótko ,nie macie litości ,nie ma mnie chwilkę a tu tyle czytania .WITAM OLĘ . JUZ po imprezie to nie znaczy po sprzątaniu ,mam dość mycia i kombinowania stołka ,łyżeczki ,lub talerzyka . DZIEWCZYNKI ZADOWOLONE ,goście najedzeni ,mi skonczył sie płyn do naczyn.JUtro moge nie dostać sie do kompa ,laski dostały grę buziaki ,ide sprzątac
Odnośnik do komentarza
Małgosia, wiesz, ja Ciebie znowu rozumiem... Tak to jest, ja mam przyjaciółkę od 6 lat, nawet troszkę mniej, bo Nasza przyjaźń zaczeła się pod koniec gimnazjum. W te wakacje w sumie powiem szczerze, ze zaniedbala mnie... wiele razy jechala gdzies ze znajomymi nie proponujac mi nic... mialam straszny zal do niej, zawsze mowila, ze jestem jej przyjaciolka...!! zawsze, a robila takie swinstwo, to dyskoteka, to wyjazd nad wode, a mi nic, zero proponowania, bardzo to przezywalam i po czesci z tego wyszla ta nerwica! kiedy jej mowilam jak mnie to boli, ona nie widziala w tym nic zlego, w tym co ona robi. w wakacje nie widywalysmy sie az tak duzo, jedna dyskoteka przez cale wakacje, zawsze ja namawialam, ale zazwyczaj gadka, ze ona nie ma czym, no, a teraz wyszlo, ze ona namawia, ale jest jak jest. Ja Ja kocham mimo wszystko! Mam zal dalej w sercu, ale ona stara sie mnie rozumiec nawet z ta nerwica... kiedys wracalam od lekarza, wtedy mi powiedzial, ze musze do psychologa itd. zaryczana szlam na autobus, ona byla w szoku, gdy zobaczyla mnie w tym stanie, nie miala pojecia, ze tak to wyglada, a ja z nia rozmawialam i wciaz plakalam... wieczorem napisala mi smsa, ze ona nie miala pojecia, ze jest az tak zle, ze ona wie, ze to tez przez nia, ze zaniedbala mnie i, ze nie byla wtedy obok, gdy tego potrzebowalam... od tamtej pory troche sie zmienilo...! proponuje mi wypad na dyskoteke i cierpliwie czeka az ja powiem, ze jedziemy, ona nie wie dokladnie jak to jest z nerwica, ale stara sie rozumiec... troszke sie rozpisalam, ale chyba mi ulzylo :) minelo, zostala uraza, ale nawet jutro jade do niej na pogaduszki, no nie bede rozpamietywac, jest jak jest... Malgosia, moze one w koncu przejrza na oczy! niech nie mysla, ze takie choroby to siedzenie w domu tylkooo!! glowa do gory, moze zechce Ci sie to czytac hehe :P
Odnośnik do komentarza
Gość matiiaga
Witam jeszcze żyję. Niestety nie miałam chwili czasu żeby do Was zaglądać. Dzieciaki zdrowe, jak na razie:) Mam problem ze starszym synkiem, bo od września jako sześciolatek zaczyna zerówkę, ale niestety głupi urzędnicy likwidują zerówki w przedszkolach i wszystkie dzieci do szkoły wypychają. Tak więc codziennie jakieś zebrania, w przedszkolu wraz z innymi rodzicami prowadzimy protest. Mam co robić:) Ale ja lubię jak coś się dzieje. W poniedziałek jeszcze zebranie w biurze edukacji lub w gminie z burmistrzem i wtedy zobaczymy co tak naprawdę będzie z naszymi dziecmi. No kurcze ja to zawsze się w coś wpakuję. Mąż krzyczy że ciągle mnie nie ma w domu, albo jakieś dokumenty redaguję, hihi. Ale przynajmniej nie myślę o nerwach. A tak na marginesie - nieźle Wam idzie y pisaniem. Kiedz ja to wsyzstko pryecyztam_ha. Ola - buźka:) Ściskam wszystkich bardzo, bardzo mocno. Chyba mnie jeszcze nie zapomnieliście?ha, Pa.
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Witam w niedzielny poranek:) Nie będę się za wiele rozpisywała o sobie ,bo nie za bardzo jest o czym.Przygotowania do urodzin zakończone .Gości będę miała już od godziny 11 -tej więć muszę zabrać się za dekorowanie stołu i oczywiście za siebie ,żeby ich nie wystraszyć swoim wyglądem! Oby tylko samopoczucie dopisało to wszystko będzie ok.Troszkę się naskacze przy 21 osobach ale na pewno dam radę! Buziolki dla wszystkich ! Pa !!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×