Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Kasiulek tak ,ja prowadzę normalne życie ,pracuję ,mam dzieci ,męża ,zajmuje się domem i tym wszystkim co zazwyczaj kobieta robi. Ja walczę z chorobą ponad 7 lat --leci ósmy rok i dopiero teraz od 14 miesięcy zaczynam wracać do normalnego zycia. Po wielu zmianach leków nareszcie lekarz utrafił na odpowiednie ,takie które postawiły mnie na nogi. Ty również powinnaś poprosić lekarza o zmianę leków skoro obecne Ci nie służą. Acha i jeszcze jedna sprawa.Zasad ludzi chorych na nl--nie czytaj ulotek a właściwie skutków ubocznych
Odnośnik do komentarza
Witaj Kasiulek, mysle ze nie powinnas sama ograniczas sobie lekow, ja mam od bardzo dawna zawroty glowy,raz jest lepiej raz gorzej ale zawsze w kontakcie z psychologiem i lekarzem,widze znaczna poprawe od kiedy zazywam asentre przede wszystkim wyjasniono mi ze moje objawy to nerwica i przstala czytac na internecie wszystkich mozliwych chorob,masz doswiadczenie wieksze niz ja bo ja od roku choruje na nerwice, wiec chyba sama wiesz ze swoje nastawienie to oczywiscie polowa sukcesu ale drugie tyle musi zrobic lekarz i psycholog,pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Kobiety ale się rozpisałyście:P Dorma no to nieźle z tym telefonem. No niestety sporo sobie ściągają za połączenia w tych teleturniejach. Ja kiedyś też zadzowniłam bo bardzo chciałam dla mamy wygrać pieniądze. Zadzwoniłam dwa razy i nie udało się. Wkurzyłam się i powiedziałam że w dupie nie będę wiecej dzwoniła niech sami sobie dzwonią. Dorotko wiesz ja dając pieniądze biednym mam dobre intencje a co zrobi ta osoba z tymi pieniędzmi to już sprawa jego sumienia. U Pana Boga na pewno za to plusika mam bo działałam w dobrej wierze i pomogłam proszącemu o pomoc a to że ta osoba oszukała tego przewidzieć nie mogłam. Ale łez tej pani nie mogę zapomnieć:( Moja pani od reklamy wczoraj powiedziła że osoby bardzo wrażliwe świat bardziej boli. I chyba ma racje. Witam wszystkie nowe osóbki:)
Odnośnik do komentarza
Własnie przezyłam kolejny atak lęku ,dzieki mezowi i dzieki DOrmie ,naprawde jest lepiej ,ale musze napisać pewne odczucia. Kiedy mi sie to zaczyna robi mi sie zimno ,nie potrafie na przykład lezeć ,zaraz wstaje bo leżąco gorzej walczyć ,a kiedy wstaniesz musisz wykonywac jakies ruchy w myślach licze ,w glowie kreci sie i trudno klikac w klawiature ,ale pisanie z dormą mi pomogło,w tym czasie maz zrobił herbate i dzisiaj podeszłam do tego tak ze to atak lęku ,który jest ale minie,i minął a ja zyje ....NIE tak bardzo sie bałam ,jak bywało dawniej ,bywało ze w zimno w piżamie szłam do ogrodu bo wydawało mi sie ze zimno coś da .Miłej nocki ,dzis wziełam juz na spanie ,oby ranek był lepszy
Odnośnik do komentarza
witam późnym wieczorem...żyję i czytam to co piszecie przez cały dzień...a potem to już padam i stwierdzam, że odpiszę jutro...;) za Wami nie da się nadążyć ;) mam pracowity tydzień przeplatany nartami...chcę wykorzystać do maksimum tą aurę i piękną zimę ;) Magda gratuluję zaliczeń...oby dalej do przodu ;) a tak a pro po...ostatnio czytałem gdzieś co znaczy słowo SESJA...znajome każdemu studentowi...;) Sadystyczna Eliminacja Studenckich Jednostek Akademickich ;) Frecia...mi też przeraźliwie było zawsze zimno przy ataku..ostatni w sobotę jak zaczynało mnie brać byłem pod kołdrą, a miałem takie dreszcze że aż mi ciałem rzucało....kiedyś jak tak miałem to latałem co chwilę mierzyć temperaturę bo wydawało mi się że mam za niską, a termometr cały czas uparcie 36,5....szkoda mówić... trzymajcie się kobietki ;) acha...witam nową osobę Kasiulek ;)
Odnośnik do komentarza
witam....pisalam wczesniej o moich dolegliwosciach i zaleceni lekarza (mianowicie wyciszenie sie i uspokojenie)..kupilam sobie tabletki kalms wypilam kilka herbatek z melisy...i caly dzien spedzilam praktycznie w lozku raz mi było gorąco raz zimno...czułam lekkie poddenerwowanie...starałam sie zajac czymkolwiek czytałam ksiazki przegladalam gazety probowalam zasnac bez skutku....choc...musze powiedziec ze glowa mnie mniej boli czasem czuje tylko delikatne ukucia w roznych miejscach po calej głowie...zniknelo mrowienie i ucisk w skroniach..bol ucha i oka....natomiast mocniej czuje ciepło w głowie odczucie palenia i szczypania skory głowy...cisnienie mam wyzsze...150/90 przy braniu tabletek betaloc puls w normie 75...mam nadzieje ze to naprawde jakas nerwica mi sie przytrafiła i nic powaznego nie bedzie...
Odnośnik do komentarza
Witam! Wczorajszy dzionek i nocka minęły bez wiekszych niespodzianek.Krótko mówiąc było ok. Dzisiaj czeka mnie dość ciężki dzień.Mam sporo do załatwienia ,fryzjer,psychoterapia,urząd skarbowy itd. więc zaglądnę na forum dopiero po powrocie. Trzymajcie sie cieplutko Dzięki serdeczne za miłe komentarze w mojej galerii. Buziaczki!
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich stare i nowe słoneczka, na mnie chyba ta zmiana pogody wplywa fatalnie ,samopoczucie do d........,jakaś taka beznadzieja ,jakbym sie czegos bala ,a ja już miałam nadzieje ze coaxil zacznie dzialać bo to dzisiaj 15 dzień ale jemu coś sie nie za bardzo śpieszy żeby zaczać dzialac ,trzeba będzie sie czyms zająć to może troche minie tylko nawet chęci do roboty dzis brakuje ech,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, Kasiulek mi sie tez wydawalo ze sobie sama poradze ,ale niestety przegrałam ,obecnie sama nie wychodze z domu i dopiero dotarlo do mnie że musze zacząc brac tabletki ,chociaż objawow ubocznych cały czas sie boje a biore 15 dzień więc chyba już nie powinno byc ale mimo wszystko jeszcze sie obawiam ,,,,,,,,,,,,,,, Iwonko P,Dorotko,Krysiu,Blondasku i całej reszcie bez wyjątku przesyłam buziaczki
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam kochani Ja też wczoraj miałam fatalny dzień dusiła mnie ta cholerna nerwica i wogule do du.....y był dzień nie wiem co dzisiaj przyniesie Freciu te obiawy ataku to prawie takie jak moje też mi zimno się robi dostaje trzęsawek jakbym padaczke miała a przy tym zaraz zbiera mnie na płacz szkoda gadać może ten okres zimowy nasilił te obiawy juz sama nie wiem aw dodatku coś mi się z nogami robi jakies słabe takie hm szkoda gadac Czarna 68 jakoś nie możemy się spotkać na tym g g ale możw wkońcu się uda Pozdrawiam Dorotko tak nie do końca mogę się z tobą zgodzić z tym czytaniem ulotki i obiawach ubocznych leków bo to informacja dla pacjęta że gdyby takie obiawy wystąpily jak opisano trzeba lek odstawic i skonsultować się z lekarzem choć zdaje sobie sprawe że obiawy uboczne nie muszą wystąpić ale branie leku którego organizm nie toleruje mija się z celem i czsami mozna sobie pogorszyc sory ale pisze to z własnego doświadczenia Witam nowe osoby na forum Wszystkich pozostałych serdecznie Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość K.zSiedlec
Witajcie nerwuski :) witam nowe osoby, kasiulka, justynę vego i wszystkich :) nie było mnie ostatnio, miałam trochę spraw do załatwienia; W końcu odważyłam się na spotkanie z prawnikiem, jestem umówiona na 26 stycznia, kilka lat się zbierałam na to. W końcu zadzwoniłam i umówilam sie na spotkanie. Trochę mi ulżylo, ale jeszcze długa droga przede mną. Chcę wam opowiedziec o sobie. Nie wiecie ale jestem mężatką od kilku lat, przed ślubem byliśmy razem 4 lata, to dużo, można człowieka poznać przez ten czas prawda? Tuż po ślubie postępowane mojego mężą zaskoczyło mnie. Kompletnie nieodpowiedzialny, szwędał się nie wiem gdzie i z kim, wracał do domu bardzo późno często pijany. Nie pracował a mieszkaliśmy z moimi rodzicami, ja byłam na początku studiów dziennych, przed ślubem widywaliśmy sie codziennie, nie było dnia i wolnej chwili zebyśmy nie spędzili jej razem, nie mogłam więc zrozumiec co sie stało że nagle nie chciał spędziać ze mną czasu. Tysiące razy rozmawiałam z nim, wykręcał sie jakimis wymówkami, że krępuje się moich rodziców a przecież przez 4 lata spędził u mnie więcej czasu niz ze swoją rodziną! Kompletnie nic z tego nie rozumiałam, nie miałam żadnego wpływu na niego, Było mi przykro, wstydzilam sie przed rodzicami przed sąsiadami, przed koleżankami. Rodzice nas żywili, ja wstydzilam się prosić o coś więcej. W wakacje pracowalam zeby mi starczylo na jakiekolwiek pomoce na studiach. O żadnych ciuchach, wydatkach zbednych, kosmetykach nie było mowy. Po ślubie dowiedziałam sie ze ma długi, dzwonili jacyś ludzie z firm windykacyjnych, wzywali do zapłaty. Przychodziły jakieś wezwania do zapłaty. Koszmar! To były jeszcze zobowiązania zaciągnięte przed ślubem! Ja nie miałam o niczym pojęcia. Po 2 latach po ślubie znalazł prace w wawie, z mieszkaniem za ktore firma płaciła. Pracowal 6 dni w tyg, więc ja jeździłam do niego na weekendy, z torbami jedzenia czystej poscieli itp. Sprzatalam prałam gotowałam zeby na kolejny tydzien mial co jesc itp. Po takim jeżdżeniu przez ponad pół roku, poddałam się. On wogóle nie przyjeżdżał. Obiecywał ze przyjedzie ale gdy przychodził wieczór sobotni dzwonil ze jest zmeczony i nie przyjedzie. Oczywiście nie pomagał mi finansowo w żaden sposób. Kompletnie. Mozecie się dziwic czemu ja to znosilam czemu nie zakonczylam tego ale trudno mi na to pytanie odpowiedziec. Bylam z nim bo go kochalam, To był mój mąż. Ciagle nie mogłam zrozumiec co sie stało ze tak sie zmienił? A może to była moja wina? A może on był właśnie teraz sobą a wczesniej udawał? Nie wiem. 2 lata byl w wawie. i nagle wrócil, pewnego wieczoru stanął w drzwiach i powiedzial ze juz nie pracuje tam i wrócił. Hmm po powrocie nie pracował, szwędał sie jak wczesniej, pił. Ja już pracowałam, Pewnego pieknego dnia wróciłam z pracy, był wieczór więc zadzwoniłam do niego gdzie jest, a on mi odparł że w madrycie! Wyobrażacie sobie?! Ot tak po prostu wyszedł rano z domu i pojechał w siną dal. Nie powiem odczulam w jakimś sensie ulgę choć byłam w szoku! To jednak nie koniec, po kilku dniach moi rodzice zorientowali się że zniknęły oszczędności jakie trzymali w domu. Szok! To niebyły małe pieniądze. Teraz zrozumieliśmy dlaczego tak nagle wyjechał! Od tamtej pory minęły 3 lata, nie wiem co u niego nie wiem co robi, nie interesuje mnie to ale wciąż nie mogę ochłonąć po tym wszystkim. Bardzo często mi się śni. Nie są to przyjemne sny. dziś nad ranem tez mialam z nim sen, obudziłam sie cała roztrzęsiona. Muszę w końcu przeprowadzić rozwód. Może wtedy jakoś psychicznie odetchnę, odetnę się od tej pępowiny, czyli wspomnień :( Jak tylko o tym myślę lub rozmawiam cała sie trzęsę, a że myślę o tym nieprzerwanie od lat to jestem jednym kłębkiem nerwów.
Odnośnik do komentarza
Cześć wszystkim Tak czytam i widzę, że coś ostatnio kiepsko u Was z samopoczuciem. Ja tak miałam po Nowym Roku, trzymało mnie chyba z tydzień, fatalnie się czułam, beznadziejne myśli mnie atakowały itd. itp. Wtedy najbardziej mi pomagały rozmowy z kimkolwiek, choćby przez telefon, spróbujcie dziewczynki tego może Wam to pomoże. A to złe samopoczucie to napewno jest spowodowane tą fatalną pogodą, 2 dni temu byłam u psychiatry po receptę i byłam w szoku, na poczekalni było chyba ze 20 osób, a to jest gabinet prywatny. Pytałam później moją lekarkę co to się dzieje, że tyle ludzi, a Ona stwierdziła, że pogoda nie jest sprzyjająca zdrowiu zarówno psychicznemu jak i fizycznemu. Ale już tylko 2 miesiące i będzie WIOSNA !! I poprawi nam się samopoczucie :) Dziewczynki myślcie, że to tylko chwilowe, że już jutro, pojutrze będzie lepiej :) Bo będzie, zobaczycie ! Gosiu 15 dni to jeszcze za krótko, tak naprawdę to zobaczysz różnicę po ok. miesiącu, ale już żadnych anomalii nie powinno być skoro do tej pory nie było* Ja teraz pędzę do swoich zajęć, życzę bardzo miłego dnia, duuużo otymizmu i słoneczka. Pa
Odnośnik do komentarza
Kasiu jeszcze wróciłam na chwilę na forum, przeczytałam Twojego posta i muszę napisać. Po pierwsze nie dziwię się Twojemu zachowaniu, to była miłość z Twojej strony, a to usprawiedliwia , po drugie w żaden sposób nie powinnaś siebie obwiniać, tu nie było Twojej winy nawet w stopniu minimalnym, po trzecie uważam, że to po ślubie właśnie pokazał swoją prawdziwą twarz, był już pewien, że nie zostawisz go więc przestał się starać. Kasiu a tym wyjazdem zrobił Ci chyba przysługę, zobaczysz, że jeszcze kogoś poznasz wartościowego i będziesz szczęśliwa, może tak właśnie miało być. Słuchaj, wiem, że to bardzo przeżywasz, że jest to dla Ciebie trudne i ciężko Ci z tym żyć a tym bardziej zapomnieć, myślę, że właśnie dlatego powinnaś pójsć do psychologa. Naprawdę to byłaby dobra decyzja, profesjonalna osoba wyjaśniła by Ci ,że to co się stało nie jest Twoją winą, pomoże Ci napewno w odzyskaniu poczucia własnej wartości (znając życie nie jest ono w tym momencie za wysokie) i wogóle pomoże Ci znaleźć pozytywne skutki tego co się stało. Ja wiem, że to co piszę może Ci się wydawać dziwne, no bo jakie pozytywne aspekty mogą być w tej całej sprawie, ale uwierz mi Kasiu, że NIE MA ZŁEGO CO BY NA DOBRE NIE WYSZŁO. Kiedyś sama dojdziesz do takiego wniosku, ale wizyta u psychologa napewno bardzo by Ci pomogła, samej trudniej dać sobie radę, ale też nie niemożliwe. Co nas nie zabije to nas wzmocni, Kasiu zobaczysz, że będziesz jeszcze bardzo szczęśliwa. Kobiety są silne, mimo wszystko. Trzymaj się.
Odnośnik do komentarza
Witajcie :)) A ja pospalam do 10, odespalam chyba ten tydzien, bo tyle mnie to stresu wszystko kosztuje, jeszcze te dwa tygodnie tez beda masakryczne, ale moze jakos to bedzie ... Nati, mam nadzieje, ze masz racje, bo u mnie z samopoczuciem, to tez nie ciekawie, jakos brak mi mobilizacji do wszystkiego :( ale mam nadzieje, ze sie to zmieni w koncu... Mati, dobre z ta sesja hehe :D dziekuje, mam nadzieje, ze wszystko pozaliczam i bede Wam sie mogla pochwalic, ze zaliczylam semestr hehe :D to jest straszne, ze nerwica dotyka az tylu ludzi, takie niesprawiedliwe to, bardzo wrazliwi jestesmy, bo ponoć takich ludzi dotyka... Dorotka, dzisiaj duzo na glowie masz, bo widze, ze juz po 7 rano post, ja to jeszcze spunialam hehe :)) dzisiaj leniuchuje czesciowo chociaz... buziaki ;*
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×