Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Missajgon wiesz no troche to jest kompromitujace w tym sensie ze czasem zachowania w trakcie paniki sa takie irracjonalne i wlasnie nerwowe ze jak tkos nie wie o co chodzi to moze sie niezle nastraszyc a jeszcze nas tym dodatkowo podrażnic... NIby to choroba jak kazda inna ale ja rozumiem tutaj Nadie. A tak w ogole to odpisz mi na maila!hehe:)) Ja dziś miałąm ustny egzamin i kurde tak sie stresowałam,ze masakra oczywiscie wypieki na twarzy... Ale jakoś wytrzymałam mam jeszcze jeden pisemny i jeden ustny... z tym,ze ustne mnie bardzije przerazaja bo z pisemnych to wiem,ze najwyzej wyjde i po sprawie a z ustnych to jakos tak... Ale nie chce o tym myślec w czwartek pisze kolejny... Kochani co u Was? Jak sobie radzicie?? Ja poki co nadal nie biore pramolanu chce sie skonsultować z Mamą i zobaczyć jak bede sie czuła bo nie zapeszając te płaczliwe dni mam poki co za sobą... Moze w środe uda mi sie jeszcze jedna wizyta u psychologa a jak nie to bede miałą przerwe w kontaktach z nią ale moze jakos dam rade

Odnośnik do komentarza

Niestety nerwica jest dla mnie czyms kompromitującym. Nie kazdy wie co to jest za dolegliwosc, w sumie chyba nikt nie wiem, no chyba, ze osoba która doswiadczyła nerwicy. A ci którzy nie wiedzą co to za choroba, mogą odebrac ciebie wrecz jako człowieka z Marsa, a w razie jakbys sie przyznał, ze masz zaburzenia lękowe, no to bez trudno na naszych plecach przyklejona by została etykieta wariat. Takie mamy społeczenstwo, nie dosc ze rasistowskie, to nieakceptujace ludzi z wieloma chorobami nie wspomne o chorobach psychicznych. Taka jest prawda. Przez parę lat zajmowałam sie cudzoziemcami w Polsce i wiem z jakimi przykrosciami musieli sie zmierzyc, wiec pewnie dla własnego spokoju nie chciałabym, aby ktokolwiek z mojego otoczenia wiedział o istniejacym moim problemie, bo pewnie szybko co poniektórzy przypieliby mi te łatkę. Ludzie nie rozumieja wielu rzeczy, wiec nie sądze, ze wszyscy zrozumieja nasze dolegliwosci. Swiat jest okrutny. Ale ciesze sie Missajgon, ze Ty jestes optymistycznie nastawiona do swiata, na pewno jest Ci z tym łatwiej, tak trzymaj!!!

Odnośnik do komentarza

Witam kochani u mnie spoko wczoraj miałam tylko atak to znaczy zasłabłam w sklepie tak mocno sie wystraszyłam musiałam wyjść ze sklepu a mój A zapłacił bo ja nie dałam rady ale starałam sie o tym szybko zapomnieć i dalej normalnie funkcjonawwać. jakoś się udało. dzisiaj jest lepiej. nawet sama na nogach byłam na zakupach a juz bardzo dawno nie byłam tylko zawsze autem, mam nadieję zę pomału wszystko będzie mi sie poprawiało, wmawiam sobie to i tak musi być. kochani co do tej turcji to ja już pare razy byłam w turcji także wiem jak tam jest ja poprostu chciałabym polecieć żeby odpocząć od tego wszystkiego, wyluzowac się tylko nie wiem czy będę umiała powiem ci MISSAJGON że twoje słowa bardzo mnie podbudowały.masz racje że nie możemy się poddawać ty zawsze wyciągniesz mnie z opresji jestem ci bardzo wdzięczna za taką pomoc bardzo mi pomogłaś i jak czytam twoje posty to zawsze czuję się silniejsza.a jak ty się czujesz co u ciebie ???? Nadia ja nie boję sie lotu ani tego co ty że nie będę mogła wyjść z tamtąd kiedy będę chciała ja tylko się boje tego że będę miała problemy z tymi zawrotami i równowagą a tak reszta jest ok bo ja już zrozumiałam zę nic mi nie dolega że to tylko psychika tak źle działa ze to tylko nerwica!!! tak jak pisze missajgon nie możemy zamykać się przed światem musimy walczyć kożystać z uroków życia wiem że to bardzo cięzko ale musimy dać radę!!!!! nadia musisz byś silniesza nie dawaj się tej francy manipulawać sobą to co piszesz jest bardzo smutne, kochana czy ty masz jeszcze jakieś dodatkowe problemy że jesteś tak smutna i zrezygnowana??? jeżeli mogę zapytać czy ty jesteś szczęsliwa z mężem??? masz w kimś wsparcie??? nie chce być wścipska chciałabym pomóc. kochani jak się dzisiaj czujecie co słychać ja jutro robie pierogi ruskie ale pojem tak bardzo lubie pierogi ojojoj. pozdrawiam wszystkich serdecznie donastępnego a co do mojego wyjazdu to dam wam jeszcze znać bo nie wiem co na to mój A. no i jak z budową bo juz pod koniec sierpnia chcę się tam przeprowadzać a jeszcze kupe roboty przed nami. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam, witam wracam pomału do żywych, choć dziś też mnie mdliło mimo że byłam bardzo głodna....ciesze się że już ciut lepiej, Nie wiem czy wam psałam ale moja córcia w sobotę oparzyła sobie rączkę:(bardzo płakała a mnie z tej bezsilności dopadła ta pieprzona nerwica, niedziele miałam zjechaną, wzięłam nowy lek i umierałam, wymioty, mdłości, słabo, duszno poprostu masakra:(((((((((( boje się brać nowych leków:( jutro ciężki dzień mnie czeka, w dodatku już jestem spłukana bo doszły nieprzewidziane wydatki napawa mojego auta, i tak można w spokoju żyć:(ciągle coś się dzieje, muszę myśleć i kombinować jak zrobić by przeżyć, a tak się cieszyłam z zakupów ubaniowych a teraz załuje jak nie wiem że dałam się skusić, widocznie mnie nic ne jest dane tylko wszystkiego sobie odmawiać................... ehhh chyba za dużo biadole:(

Odnośnik do komentarza

Edytta ja jestem z małej wsi, obok małego miasteczka. Lena zazdroszczę ci takiego wyjazdu, ja nigdzie nie byłam zagranicą i raczej nigdy nie będę:( Missajgon po częsci masz rację a po części zgadzam się z Nadią, to zależy od człowieka któremu powiesz o swojej chorobie, u mnie w pracy niektóre osoby są tak tępe że im lekarz psychiatra kojarzy się tylko z ludźmi silnie chorymi psychicznie, do nich nie dociera coś takiego jak fakt że nerwica jest chorobą cywilizacyjną naszych czasów, ale nie znaczy że nie mówię o tym wie o tym moja najbliższa mi rodzina, przyjaciele i dobrzy znajomi. Mam koleżankę która najpierw chodziła do psychiatry a ten skierował ją do psychologa bo nie mogła mieć dzieci i dla niej to było coś strasznego z czym nie mogła sobie sama poradzić.....................i czy to też wstyd? nie, ale niestety nie każdy jest w stanie to zrozumieć

Odnośnik do komentarza

Załamana więcej optymizmu nie załamuj się. kasy nigdy za dużo nie matrw sie ja też sie spukalam ale mam to w dup... trzeba zyć dalej w tamtym miesiącu mój A miał urodziny musiałam zrobić impreze która kosztowałam mnie ponad 300zł jeszcze zarzyczył sobie perfum oryginalny który kosztował 380zł. jeszcze kupiłam sobie pare pierduł i po kasie ale nie ma co się łamać kochanie głowa do góry. dlaczego piszesz ze nigdy nie polecisz za granice napewno polecisz jak malutka ci urośnie. szkoda twojego maleństwa wyobrażam sobie jak płakała przy tym poparzeniu oj biedactwo ucałuj je od ciotki leny haha kochani kończe papa i do wszyatkich kochani więcej optymizmu głowa do góry.

Odnośnik do komentarza

LENA najwazniejsze,ze zatrzymalas ten atak i nie pozwolilas zeby Cie całkowicie rozwalił;) ja kiedys miałąm taki ze no niestety...wezwałąm pogotowe. Ale musimy sie uczyc nad nimi panowac bo to NASZE CIAŁO i nasze odczucia i mamy nad nimi kontrolę! ZAŁAMANA najważniejsze to patrzeć na wszystko ,ze mozna z wtego jakos wyjsc chocby na czworaka ale pozniej stanie sie na nogi!! Najgorsze w tej pieprzonej nerwicy jest to,ze nawet jak wyjde z domu to nie umiem sie cieszyc radoscia ze spotkania z kims...bo mysle,ze chce juz byc w domu... to jest chyba to co mi najbardziej przeszkadza moja psycholog mowi mi,ze mam *nie uruchamiać wyobraźni* bo ona podpowiada najgorsze scenariusze ale ja nie umiem...

Odnośnik do komentarza

Edytko ja mam dokładnie tak samo jak ty wychodząc z domu zaraz myslę co kiedyś mi się stało i teraz napewni też mi się to stanie nie umiem o tym zapomnieć czasem jak zapomnę to wszystko jest ok a co z tego jak po jakieś nie długiej chwili zaraz mi się to przypomina i lęki bądz jakieś ataki wracają, twoja pani psycholog ma świętą racje z tymi słowami bo tak dokładnie jest musimy ją posłuchać i żyć w takim przekonaniu że wszystko dzisiaj np. będzie lepiej nie możemy dawać się tej francy szkoda zycia. a przedwczoraj faktycznie byłam tego przykładem do postawiła temu czoła i dalej normalnie funkcjonowałam. nie poddam sie muszę z tym walczyć. a powiedz mi ilee ty płacisz za spotkanie z psycholog i jak często chodzisz do niej??? ja też sie zastanawiam czy nie pójść. kochani idę robić pierożki później do was zajrzę trzymajcie i głowa do góry miłego dnia papa

Odnośnik do komentarza

Oj ROLNIK święta prawda pytanie numer jeden jak to zrobić ja już bardzo dużo kombinowałam ale nic mi z tego nie wyszło staram się nadal nie poddaje się. ja już nakleiłam pierogi. pojadłam teraz trochę odpocznę wieczorkiem do was zajrzę papa

Odnośnik do komentarza

Wspólnie chyba musimy opracować plan JAK GO PRZECHYTRZYĆ:) Lena płace 80 zł na wizyte i staram się żeby były co tydzień czasem zdarza mi się np 3 razy w miesiącu czasem 4 t zależy... ale staram się o jakaś regularność i w sumie od 1,5 miesiąca ją utrzymuję;) Dzis tez cos znowu mi sie we łbie kołącze no masakra. Zazdroszcze pierożków! ale kupa przy tym roboty niestety ehh:) ale pyszne beda oplaca sie;)

Odnośnik do komentarza

Hejka wieczorem jak wam minął dzień u mnie spoko trochę się narobiłam przy tych pierogach ale warto było. kochani jednak chyba tak już na 99% lece to dej turcji nie poddam się nie chce marnować sobie życia przez tą france chce być normalana a żeby być to nie mogę zamykać się w domu tylko korzystać z zycia. jeszcze dokładnie dam znać ewentualnie plany mogą mi się zmienić jak w rezmonansie wyjdzie coś nie tak jak powinno ale myslę że wszystko będzie dobrze. missajgon gdzie się podziewasz??? a co u naszej ani słychać ??? edytko to zaczynaj opracowywać plan jak pozbyć się tej francy?? bo ja nie mam pojęcia od czego zacząć może zapytaj swoją panią psycholog co o tym myśli i napisz nam!!! kończe na dzisiaj pozdrawiam was serdecznie papa załamana pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwusy!!!Komputer mi padl. Odbieram w sobote, ale teraz buble robia. Rolnik nie wiem czy da sie przechytrzyc, ale da sie zagluszyc i wlasnie ja to robie. Nie poddaje sie, wychodze na przeciw strachom i boje sie, czasami trzese sie ze strachu, ale pre dalej i co dzien malymi kroczkami pokonuje malpe. Tak mi sie zdaje. Lena ja wlasnie jutro bede lepic, juz ser kupiony mniam. Kochana tak wlasnie trzymaj, polecisz, odpoczniesz a w razie co zawsze tablety masz. Edytta w ramach odpoczynku miedzy egzaminami tez polep, jak to uspokaja. Kochani koncze teraz bo mnie z kompa wywalaja. Zalamana pozdrowionka, Nadia i Mirku co u Was? Papaty.

Odnośnik do komentarza

Lena no wiesz moja psycholog mi mowi,ze najwazniejsze to nie zamykać się na życie nie dać się z życia wyrzucić tylko wychodzić i za kazym razem mówić sobie: byłam poza domem i co? NIC SIĘ NIE STAŁO napisałą m ostatnio kilka zdań, które mam sobie mówić przed wyjściem na zasadzie,ze *kiedy osttnio byłam poza domem to NIC SIE NIE STAŁO* lęk który odczuwam jest nieprzyjemny ale nie zrobi mi fizycznej krzywdy, jestem zdrowa i nic mi się nie stanie w razie ataku moówi mi ,ze mam się skupiać na swoim oddechu i go kontrolować, zaczynać rozmowę z kimś innym, mówić sobie,ze to ze wychodze to jest dla mnie jak tening olimpijski, pozwalać sobie płakać ale nigdy nie patrzeć wstecz nie przypominać sobie,ze MIAŁAM ATAK i to się powtorzy bo nie powtórzy się, umiem nad sobą panować i to moje ciało a wyobraźnia jest gorsza niż rzeczywstość i tak naprawdę jest. Mówi mi i tłumaczy przede wszystkim ,że małymi krokami mam wracać do wszystkiego co robiłam przed chorobą, nie negować każdej propozycji wyjścia, stawić temu czoła bo to jest coś CO NIC MI NIE ZROBI tylko może mnie nieźle przestraszyć

Odnośnik do komentarza

Cześć wam :) miło Missajgon że o mnie pamiętasz :) Na wstępie napisze że nie pisałem bo czułem sie się dość dobrze, tak głębiej myśląc trochę egoistyczne podejście...fajnie się czuje to po co pisać, nakręcać się, szukać problemów. Ale uważnie obserwuje tu wypowiedzi :) Spodobała mi się wypowiedz *Wspólnie chyba musimy opracować plan JAK GO PRZECHYTRZYĆ:)* uważam osobiscie ze zaden psycholog czy psychiatra nie będzie lepszy niż my sami. Powinnismy skupić sie na tym wszyscy razem i mówic(pisać) co nam pomaga a co żle na nas działa co kolwiek co nam jakieś swiatełko da :) Dobrej nocki eh mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej niż dziś, myśl ta dręczy mnie dnia każdego...

Odnośnik do komentarza

Edyta wiem że jest ciężko ja też nie fajnie się czuję jeszcze całą noc nie spałam mój A wymiotował i miał biegunkę co chwile mnie budził a jeszcze dodatkowo miałam problem z zaśnięciem bo cała się telepałam a dzisiaj wcale nie jest lepiej nawet nie byłam w sklepie bo problem z równowaga miałam ale mnie to wszystko meczy i już wymiękam. ty i tak jesteś odważna bo z tego co rozumiem to na codzień nie mieszkasz w domu tylko sama??? ja nie wiem czy bym dała radę bez rodziny i mojego A. wątpie!!!!!! tak strasznie szybko mijają te dni i tygodnie jutro znowu na giełde a dopiero byłam wydaje mi sie jakby to było wczoraj. a mój stan wcale się nie poprawiam a już nie długo wiosna i lato a marzyłam o tym żebym mi sie poprawiło chociaz w 50%. ale mogę sobie marzyć

Odnośnik do komentarza

LENA nie mieszkam z rodzicami ale mieszkam z siostra wiec nie jest zle, czesto spi u mnie moj chlopak takze to tez inaczej... kur.. tak chce mu zrobic niespodzianke i w koncu zdecydowac sie odwazyc i pojsc spac do niego ale nie umiem;/ Nic mi nie mow o poprawie ja widze,ze my we dwie teraz w jakis dolek wpadlysmy... ja marzylam zeby wyzdrowiec do urodzin... urodziny mam za miesiac i tez juz przestalam o tym marzyc. mocno Cie dzis wspieram bo czuje to samo co Ty... kiedy o czyms myslsiz, cos czujesz badz pewna ze czuje prawie to samo;)

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwusy!!!!Cisza to fakt. Zalamana super, ze oki u Ciebie, nie wiedzialam, ze dzis ostatki. Kurka a bym cos dobrego sobie zjadla hehe. Lena, Edytta a co z Wami. Wiosna idzie, co prawda wolno, ale kobiety nie wolno tak myslec,bo takie myslenie przyciaga france. Nie wazne jak sie czujecie, czy macie zawroty, czy sennosc zawsze pozytywy. Kurka mnie dusi, nie sypiam, ale nadal mysle, ze dam rade malpie i dam, tak jak Wy. Kochane pare niepowodzen jeszcze nie przesadzilo wojny. Bitwy raz sie wygrywa raz przegrywa, ale glowne zwyciestwo bedzie nasze, bo wierzymy w pozytywne zakonczenie. Wiec dziewczyny glowa do gory i do jutra, i zeby nie wiem co jutro pomyslcie o jednej rzeczy pozytywnej i jak wam glupoty do glowy zaczna przychodzic od razu pomyslcie o pozytywie i franca odejdzie. A ja sie musze pochwalic, dzis dostalam nowy komputer, tak sie z managerem klocilam, ze dal mi ciut lepszy komp i to na serio nie zartuje. Wiec ja moj dzionek do pozytywow zaliczam. Mirku pewnie ze pamietam, zawsze i o kazdym z naszej forumowej rodzinki. Wlasnie Nadia a co u ciebie????Chlopaki, dziewczyny koncze na dzis i do jutra, slodkich snow. Papaty. P.S.Czy aby troszku nie zagmatwalam:)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×