Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Robo musisz być dzielny, ja kiedyś tez miałam ataki paniki i chodziłabym co chwile od lekarza do lekarza, sobie myślałam być zawsze blisko gdzie jakiegoś szpitala to jak mi się coś będzie działo to mi zaraz pomogą a najlepiej w szpitalu być to mi coś pomogą, ale przecież nie mogłabym byc wiecznie w szpitalach i u lekarzy, jak mi się coś działo to zbawiennym było dla mnie wzywać pogotowie ale tylko raz wezwałam jak wzięli mnie do szpitala bo to były same początki serce mi jak oszalałe biło i nic tam mi w sumie nie pomogli to po jakimś czasie sobie zdałam sprawę że w końcu lekarze to pomyślą o mnie że jakaś wariatka i juz nie wzywałam pogotowia ale zaczęłam się zastanawiać po co i skąd to do mnie przyszło. Myślałam, że tylko ja tak mam i że nigdy się nie wyleczę i że to koniec i nikt nigdy mi nie pomoże, ale dzięki książkom i pytaniom stawianym mądrzejszym ludziom przestałam się tak bać i zwyciężać. Dziś to już daleko w nim jestem , trzymam za Ciebie kciuki żebyś Ty tez zwyciężył tą cholerę co uprzykrza życie, tym bardziej że Ty masz dla kogo żyć.

Odnośnik do komentarza

Ja to miałam tak że sobie siedzę coś oglądam albo czytam i jestem spokojna aż tu nagle zaczynam się bać sama nie wiem czego i po co i od razu ogarniał mnie płacz bezradności i trzymało mnie tak nie wiem z kilkanaście minut już dokładnie nie pamiętam, ale bywały takie dni że cały dzień czułam niepokój. Łapki stópki mi sie pociły serce waliło jak nie wiem co, i duszno a tego nie nienawidziłam i inne objawy, chyba już wszystkie znam. Brałam leki i one mi pomogły tez dużo.

Odnośnik do komentarza

Robo, Rolnik dobrze mówi *rób beton i słuchaj jak tryby w betoniarce grają*:))))). Jak to pomaga na nerwicę to ja jutro idę do sąsiada po betoniarkę :) Krysiu, tak niestety jest. Jak ktoś jest chory na serce to ludzie mu współczują. Ale jak powiesz, że masz nerwicę to patrzą sie jak na dziwoląga albo na wariata. Mało jest informacji w obiegu publicznym na ten temat. Sądzę, że dużo by sie zmieniło w tym kierunku, gdyby parę osób publicznych ośmieliło sie przyznać, że też mieli/maja nerwicę. I gdyby zrobiono kampanię na rzecz walki z nerwicą. Ale co tu dużo gadać o kampaniach społecznych jak czasem we własnym domu trudno nam o odrobinę zrozumienia. Nikt nie zrozumie czym jest nerwica dopóki nie doświadczy na własnej skórze. Ile trzeba kasy wydać na psychiatrów i dobrych psychoterapeutów, ile trzeba przejść bólu i upokorzenia, ile trzeba mieć samozaparcia do pracy nad sobą to tylko my wiemy. Czasem przychodza dni gorsze, że wyć sie chce, ale cóż pozostaje, popłakać a potem łeb do góry i do przodu. Mój szanowny małżonek w środę ma wizytę u psychoterapeuty. Chwała Panu za to!. Aga, dobry ten tekst o chaosie myśli Weteranko, skąd Ty bierzesz te dowcipy? Co jeden to lepszy Nati, nie daj sie smutkowi, głowa do góry. Freciu, moze Ty nam posuniesz jakieś pomysły na poprawę samopoczucia. Co mówi na takkie trudne chwile Twoja pani Tereska? Trzymajcie się, u mnie fala kulminacyjna przeszła :), znów biorę sie do pracy nad sobą i szykuję sobie kolejne postanowienia

Odnośnik do komentarza

Boze wreszcie sie zalogowałam ,a sie namordowałam. Renko długo mi zeszło jak sie wszystkiego nauczyłam.Zaczne od tego ze przez nerwice moje zycie zamarło ,zero wszystkiego ,kina koncerty , a codzienne zycie zakupy ...o matko mam ciarki jak sobie przypomne.Pierwsza wizyta u p. tereski płacz i moja jedna prożba ,chce sie nauczyc z tym walczyc ,chce znac sposoby na pokonanie tego.I pani tereska mi powiedziała ze sa tekie sposoby ,ze dam rade ,ze bede chodziła na koncertty i wróce do zywych. renka to trudno opisać ,ale jedno co wiem i co wydaje sie na poczatku drogi niewykonalne to przestać sie tego leku bac.On zywi sie naszym strachem. I ja sie juz nie boje ,oczywiscie było trudno czułam jak mnie nachodzi ,a ja kurna miałam sie nie bac ,ze zaraz umre .Ale to jest mozliwe trzeba zmienić myslenie .Jeśli czujesz ze na przykład idzie atak ,to pomyslec sobie okey nic sie nie dzieje ,teraz nie mam czasu na takie pierdoły.Oczywiscie dobrze dobrane leki i tak naprawde 2 lata wizyt w miesiacu dwie ,potem zadziej teraz jeżdze co dwa miesiące. Kochani u mnie pada ,pada... Robo jak dzisiaj /

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Matko jak tu sie pozmieniało. Szczerze, na gorsze. Ja wrocilam cała i zdrowa :D. Nie powiem, ze bylo latwo, najgorszy byl lot samolotem. Matko co sie wtedy ze mna dzialo. Czulam sie jak na poczatku choroby. W ciagu półtorej godziny lotu mialam 3 ataki paniki. Najgorsze było to, ze nie mialam gdzie uciec. Cały czas w tej cholernej puszce. Brrrrrrrrr. Nawet jak juz wysiadłam z samolotu to sie denerwowałam bo przeciez trzeba było wrócić. Na szczescie w drodze powrotnej nie było tak zle, spanikowałam tylko raz przy podchodzeniu do ladowania, bo strasznie trzesło samolotem i ktos krzyknał, wiec sie nakreciłam. Ciekawe kiedy wyjda mi te okropne nerwy. Ahhhh dobrze, że już jestem w kraju. ROBO trzymaj sie. Strasznie mi przykro że aż tak trzyma cie ta małpa, ale nie poddawaj sie. Jestesmy z Toba. Ja mialam taki okres, ze non stop mnie trzymalo. Kilka ataków dziennie a poza nimi caly czas kosmiczne napiecie, ale to minelo. Bierz leki jak juz widzisz ze nie dajesz rady. Nie ma wyjscia. Musze juz uciekac. Trzymajcie sie wszyscy bez wyjatku. Sciskam WAS BARDZO MOCNO. :-*

Odnośnik do komentarza

Witam! Ale mnie zaskoczyli, wygląd stronki zupełnie inny, ale ja w przeciwieństwie do reszty nie miałam żadnych problemów z zalogowaniem się i przyznam że podoba mi się ten nowy pomysł , myślę że jest bardziej przejrzyście, nie no naprawdę podoba mi się. Ja dziś byłam na poszukiwaniu pracy ale znów nic nie znalazłam hmmm ciekawe jak dalej będzie , ale mam zamiar nie poddawać się. Jak tam przygotowania do Świąt Wam idą, mam nadzieje że dadzą nam one trochę zapomnieć o tej nerwicy?

Odnośnik do komentarza

Witajcie i co ja mam napisac,jak od soboty jestem na innej planecie. nie powrocilem do normalnosci. teraz to nonstop mnie pali zywcem ta lewa strona podbrzusza ,to mi juz nie wyglada na nerwice, non stop brzuch wzdety gdy od soboty malo co jem. moja swiadomosc wchodzi w inny wymiar,wiedzac ze lekarze mi nic nie pomoga a ja coraz bardziej zatracam sie w cirpieniu.zawsze to byly ataki a teraz ciagla agonia. wchodze w inny stan,moze juz wariuje. a zawsze silny bylem psychicznie a teraz juz nie mam zadnej oslony . potrzebuje jak nigdy teraz potwierdznia z to nrwica ze nic innego. pamietajcie z 8 lat doswiadczalem wielu atakom w ktorych kazda mniala byc najgorsza ,ale po niej nastepowala jesz gorsza i jeszcze... zawroty glowy i szum w uszach poteguja stan mojego odretwienia w bulu . to just granica wytrzymalosci,nie wiem co jest za nia.....................................

Odnośnik do komentarza
Gość matiiagadomi

Kurcze teraz to lupe muszę wziąć do czytania. Strasznie teraz wygląda strona. Maleńskie literki, wszystko stłumione. Kicha na całego. Pisze a nie widać postów . I do tego wyskakuje mi że już jest zarejestrowana matiiaga. Ciekawe bo nigdy się nie rejestrowałam, a nie spotkałam się z takim nickiem. Panie Administratorze! Proszę o powrót do starego wyglądu strony!!!! Dzisiaj mój synek skończył 7 lat. Była impreza dla dzieci w parku zabaw. Jestem umęczona ale nie mogę zasnąć. Weszłam sobie na taką fajną stronkę sklepu, gdzie wszystko mają z czasów PRLu. Nawet teksty napisane w języku z tamtych czasów. Kupiłam sobie kilka rzeczy - np lampki na choinkę, siatkę taką *prawdziwą* na zakupy, wodę Być może, i inne. Mam nadzieję, że dojdą na święta to będę miała fajne prezenty dla rodzinki. Chciałam papier toaletowy kupić taki na sznurku, ale nie przeginałam:) Pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza

Witam Matiago, mam tak samo, z tym logowaniem, zwariować można, no i te literki...........trzeba bardzo wytężać wzrok :( Jak sie loguję jako Nati, tak jak zwykle to mi wyskakuje, że juz jest jakas Nati, o matko ! Teraz spróbuje jeszcze raz , jak nie pójdzie to znów będę sie logować Nati12. U mnie znów mróz jak diabli, a ja zaraz muszę wyjść z domu, brrrr. Krysiu, piersi w zalewie wyszły pyszne, wysłałam Ci smsa wczoraj, nie dostałam potwierdzenia, że sms doszedł i nie wiem, doszedł Krysiu ? Gruszko, kochana i tak dzielnie zniosłaś ten lot :) Ludzie bez nerwicy, bywa, że panikują Kochani, jak daleko jesteście z przygotowaniami do świąt ? Bo ja jestem daleko.......w tyle. Ale dzisiaj jestem w domu to coś może ruszę wreszcie :) Miłego dnia wszystkim.

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani, japierdziu ale sie umordowalam ze znalezieniem WAs ;-/ o cholerka, eh bardzo utrudniona ta forma teraz. Zaraz musze ogarnac mieszkanko, pozniej moze wyskocze na drobne zakupki, jakies slodycze juz pod katem swiat, juz kupilam taka miniaturke choinki, zalnuszek delikatny jest, z przygotowaniami w sensie robienie gruntowych porzadkow forany itd nie mam ochoty jeszce ;-). czekalam dzis na listonosza ale nic nie bylo do mnie, juz czuje ze swieta ida, bo moje internetowe zamoweinia na kolczyki maja opozneinie ;-/. U mnie dzis fajnie, wczoraj mialam takiego kaca moralnego, gonitwe mysli cholerna, czulam sie beznadzienjie i nic niewarta ale pzreszlo. trzymajta sie kochani, buziolki ;-*

Odnośnik do komentarza

Jeszcze do ładu nie mogę dojść z tymi rewolucjami na kardio.pl. Te literki rzeczywiście są jakieś małe. Nati ta 12-tka to dlatego że planujesz 12-tkę dzieci? :) Krysiu, Matiago, Rolnik, Ago, czemu wy mi tu wyskakujecie takim imałymi, niewodocznymi literkami, zróbcie cos z tym.

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani po dlugiej meczarni zalogowalam sie i moge do was napisac.W poniedzialek mialam ten zabieg po ktorym czuje sie dobrze , bardzo sie go balam ale bylam pod narkoza , polezalam 3 godz i do domciu a teraz czekam 1 miesiac na wynik.Robo bardzo Ci wspolczuje , mam nadzieje ze do tej pory juz jest u Ciebie wszystko w porzadku.Snieg sypie bez przerwy, naokraglo odsniezanie.Pomalu szykuje sie do swiat, upieklam juz pierniczki , to przepis od Nati.Przez kilka dni musze jeszcze uwazac , nie przeziebiac sie , nie dzwigac, chociaz w domu to mi nie grozi . Jestem z wami kochani , zycze milego popoludnia , jeszcze do was zagladne .

Odnośnik do komentarza

ROBO a Ty robiłeś kiedyś USG może ono by pokazało czy coś tam jest? Nie wiem czy to dobry pomysł, ale tak mi się nasunęło. U mnie nic nowego, dalej nie mam pracy:( Pozdrawiam wszystkich którzy mają problemy i uśmiech na twarz nie może wyjść i tych którzy już mają pierwsze jego oznaki na twarzy , naprawdę kochani jestem z Wami całym sercem. !!!!!

Odnośnik do komentarza
Gość Olabasia1

Witam milutko ,czytam wszystkie Wasze posty......ale pierwszy raz odważyłam się napisać.......a skłonił mnie post ROBA Robo........ja z nerwicą walczę 20 lat ,wszystko już przerabiałam....i uwierz mi to nerwica tak Ciebie dopadła.......leżałam w szpitalu nie raz , przeszłam wszystkie badania jakie były możliwe umierałam wielokrotnie , ale to tylko ta cholerna nerwica tak potrafi nas wykonczyć....żyję na dal i(ibędę żyła)raz jest lepiej ,raz gorzej ,ale mi to wisi latam saolotami często ,bo mam dzieci w Londynie,chodzę sobie gdzie chcę i robię co chcę pomimo ,że jestem cały czas na lekach i chyba będę aż do śąmierci, ale co mi tam, jedni chorują na cukrzycę inni na stwardnienia rozsiane , inni jeszcze na jakieś tam chorubska a ja choruję na nerwicę......nie daj się , będzie dobrze musi być dobrze , a tym bardziej ,że masz wspaniałą żonę ,która jest przy Tobie,Robo trzymam kciuki za Ciebie i wierzę w Ciebie ,że to Ty zwyciężysz.....pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza

Ano właśnie ja też tak kiedyś myślałam, że jak ja będę żyć tak do końca życia z nerwicą jak to będzie? Jak już chyba pisałam na tym forum chyba że moje myślenie było- NIKT NIGDY MI NIE POMOŻE NAWET LEKI ANI NIC, MOŻE INNEMU POMOGĄ ALE MI NA PEWNO NIE BO MÓJ PRZYPADEK JEST BEZNADZIEJNY I CHOĆBY SAM BÓG PRZYSZEDŁ DO mnie to chyba bym nie uwierzyła, a dziś w prawdzie jestem po lekach bo brałam jakiś czas , ale w życiu nie pomyślałabym że będę normalnie w miarę funkcjonować, myślałam że jest to nie do przejścia . Mam nadzieję i ogromnie w to wierzę że Ty ROBO też kiedyś powiesz że nie pomyślałbyś że tak dobrze wszystko się ułożyło i normalnie funkcjonujesz i dziś o chorobie prawie już zapomniałeś, CZEGO Z CAŁEGO serca CI ŻYCZĘ:)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×