Plastyka zastawki

[Gość arsen]

3 godziny temu, Gość Ewa39zToF napisał:

Arsen, u mnie migotanie to wynik wady serca i operacji. Jest niestety duże ryzyko, że wróci, dlatego moi kardiolodzy chca, żebym miała zabezpieczenie. Dziwi mnie tylko to, że mimo brania dużej dawki Pradaxy (dwa razy po 150 mg), INR mam niskie, ok. 1, 1, czyli krew nadal jest gęsta. Ciekawe, jak będzie po operacji?

To inr jest faktycznie niskie i bardzo dziwne że przy takiej dawce leku jest 1.1 .To dlatego musisz brać leki przeciw migotaniu przedsionków .  U mnie przed zabiegiem było 1.6 

Ja przed operacją nie wiedziałem co to jest migotanie przedsionków  .  Po powrocie do domu pierwsze to migotanie było straszne myślałem ze to koniec , nigdy wcześniej takiego czegoś nie przeżyłem . 

Teraz bardzo często rozmawiam na temat mojej operacji ze znajomymi a nawet klientami i okazuje się że sporo ludzi ma migotanie przedsionków . Niektórzy nawet nie wiedzą o tym , ostatnio opowiadał mi klient że czuł się zmęczony , źle spał a jednoczenie też  bardzo dużo pracował . Po zrobieniu badań okazało się że jest odwodniony . Teraz wszędzie chodzi z butelką i migotanie przeszło . 

 

 

 

[Gość Andrzej]

Cieszę się że czujesz się dobrze budująca informacja ,ja sie zastanawiam bo pisałeś że przed operacją miałeś ef 65% a po 58/9 czy coś takiego jest szansa że to znowu wróci do stanu 65% czy nie bardzo .I drugie pytanie czemu porobiły ci sie niedomykalności po + na zastawkach czy to normlane,

a i jeszcze bym zapomniał zrobiłeś to badanie o kt mówiłem ??

[Gość arsen]

Badania jeszcze nie robiłem rozmawiałem o tym z lokalnym kardiologiem przed operacją i powiedział że mogę zrobić badanie ale on nie widzi potrzeby.... 

Badanie zrobię na luzie jak się uspokoi atmosfera , INR pobiera mi znajoma z ośrodka żeby się  nie plątać po placówkach . 

Frakcja może być lepsza lub gorsza nikt na to nie  daje gwarancji .  Niedomykalność prawie zawsze zostaje , to nie jest sztuczna zastawka a i takie są nieszczelne  z tego co czytam . 

Zobaczymy co dalej będzie się działo, o wszystkim będę pisał 

[Gość arsen]

Witajcie 

Ja jestem już prawie 3 miesiące po operacji , od 3 tygodni nie biorę leku opacorden tak mi kazali odstawić w Rzeszowie w sumie go brałem 4 tygodnie . Cieszę się że migotania nie ma , może się uda że nie będzie :) 

Stresu też mi nie brakuje ponieważ normalnie pracuję  .  Czuje się bardzo dobrze ale czasami czuję taką jak by pustkę w sercu nie wiem jak to opisać . Po większych nerwach mam skurcze dodatkowe co jakoś czas ale w granicach rozsądku . 

Jedyna sprawa która mnie martwi to puls dosyć wysoki czasami w spoczynku mam 89 w czasie snu spada do 79-80.

Jak sobie pracuje lekko to mam 95-96 . 

Ciekawa sprawa jest że jak mam większy wysiłek to nie przekracza 110 i później spada do 85 szybko w spoczynku . 

Jak nic nie robię ciężko fizycznie to cały dzień mam tak pod 90 w spoczynku 

Przed operacją miałem w spoczynku 59-62 a jak coś robiłem to 79-80. 

Z leków mam tylko betalock 25g i warfin . INR mam dobry 2,76 a jadam prawie wszystko ( z umiarem zielone ) 

Ogólnie się cieszę z życia bo teraz człowiek docenia co to brak większych  ograniczeń... 

[Gość JanuszK]

Arsen, cieszę się że sytuacja się ustabilizowała. A ten betalock to w jakim celu bierzesz?

[Gość kruk75]

Bataloc bierze się aby zmniejszyć tętno. Ja biorę Vivacor od 2001 roku. Do operacji w 2014 brałem dawkę 2x6,25mg, a po operacji  określili że jestem tzw. "szybki" bo miałem normalne tętno w granicach 84-86 i podwyższył mi kardiolog dawkę do 2x25mg. Obecnie tętno mam w granicach 66-68.

[Gość arsen]

Witajcie 

Mam problem z pulsem... przed operacją w spoczynku miałem 62-66 teraz po operacji już prawie 4 miesiące w spoczynku min 79 a tak średnio 82-86 jak coś robię cały czas 100 .

Łykam betaloc 25g rano i wieczorem połowę z 25 tki.  Tą drugą połowę kazała mi kardiolog brać jakieś miesiąc temu ale chyba na mnie to nie działa... 

Ciśnienie mam ogólnie niskie min 100/60 max 136/80 

Czy regularne uprawianie jakiegoś sportu zmniejszy ten puls ??  

Do kardiologa wymieram się za 3 tygodnie , ogólnie ciężko jest coś załatwić ponieważ jestem w czerwonej strefie i jest masakra.... 

[Gość JanuszK]

No i na moją zastawkę przyszła pora. Do szpitala mam stawić się 11 października

[Gość JanuszK]

Arsen, ze sportem możesz spróbować bieganie, pływanie, rower. Nie wiem co ci powie kardiolog, ale w moim przypadku to jest tak, że jak mam jakiś okres zastoju to mam wyższe tętno spoczynkowe. A tak po dwóch tygodniach aktywności trochę spada. Czasami na drugi dzień po aktywności jestem trochę padnięty ale potem już czuję się lepiej

[Gość arsen]

Z tym pulsem to w większości u mnie przez nerwy , dwa dni miałem takie na ludzie to 79 w spoczynku udało się . 

JanuszK napisz co i jak kto będzie Cię operował zastrzegłeś sobie profesora Widenkę ??  Ciekawi mnie jaki masz stopień niedomykalności tej mitralnej że już operacja.  

 

[Gość JanuszK]

Arsen, w sumie to na wszystkich wynikach echo miałem napisane  - "umiarkowana niedomykalność". Ale po zrobieniu echo na "szpitalnej maszynie", prof. zasugerował mi zabieg i raczej chodzi o to żeby właśnie nie obciążać pozostałych zastawek i uniknąć nadmiernego powiększania się komór.

Kto mnie będzie operował to nie wiem, ale zakładam że wszyscy kardiochirurdzy w szpitalu w Rzeszowie potrafią to zrobić.

[Gość arsen]

Mi aortalną zostawili a jest umiarkowana zrobili mitralną i trójdzielna niedomykalność mitralnej była +++ a teraz jest + trójdzielna była + i dalej jest + . Profesor mi powiedział że aortalna powinna jeszcze śmigać , druga sprawa aortalnej nie robią  z mini dostępu. 

Od dzisiaj mam kwarantannę ( nauczycielka chora ) nie jest wesoło.... 

[Gość Andrzej]

na trójdzielnej był tylko 1+ i robili plastykę ??? czyli jednak nie jest normalne że któraś zastawka u człowieka ma + i raczej z tego by wynikało że nie tak wielu ludzi ma niedomykalności bo inaczej więcej by robili operacji.

[Gość arsen]

Trójdzielnej był powiększony pierścień i zrobili przy okazji.... nie mam pojęcia o co chodzi ale chyba wiedzą co robią . 

Te operacją są drogie i chyba kwalifikacja do operacji musi być uzasadniona , JanuszK pisze że ma umiarkowaną i tego nie mogę pojąc po co robią operację chyba nie z powodu takiej niedomykalności .

[Gość JanuszK]

Arsen, jak już będę w szpitalu to zapytam się dokładnie o wszystko

[Gość Andrzej]

Ja przez kilka dni czułem się świetnie a teraz znowu kołatanie i boli klatka piersiowa raz z lewej raz z prawej w sumie to nawet częściej z prawej strony  , przechodzę od dziś na dietę na której ma wszystko przejąć nawet te kołatania w nd napisze jak mi idzie bo do nd powinno teoretycznie według książki być ok ,a wam jak i sobie życzę dużo zdrówka .

[Gość JanuszK]

Arsen, takie pytanie: w którym miejscu robią tą dziurkę do której dostają się do serca? 

[Gość arsen]

Pod prawą piersią max 6cm / druga malutka na środku tam mają kamerę a później zostawiają  elektrody które ma się 4 dni . 

Radzę zacząć się golić wcześniej klata nogi i ręce na łyso mi zeszło w szpitalu ponad godzinę : ) 

[Gość arsen]

Będziesz miał badanie na covida wcześniej ??  Ogólnie masakra co się dzieje . Ja jestem na kwarantannie do niedzieli ponieważ Pani w przedszkolu z innej grupy jest chora . 

[Gość JanuszK]

7 października mam wizytę w przychodni kardiochirurgicznej, a do szpitala mam się stawić 11 października 

[Gość JanuszK]

Arsen mam takie pytanie, co tam można zabrać ze sobą na oddział? No bo przecież w jednej piżamie człowiek nie obskoczy ponad tydzień. I czy jakaś mała walizka lub torba jest dopuszczalna? 

[Gość arsen]

Większość  pacjentów miała duże torby podróżne na kołach , ja miałem średnią . Wszystko zależy od tego czy będzie Ci ktoś przynosił ( podawanie przez pielęgniarki ) świeżą bieliznę i jedzenie . Z uwagi że do mnie było 140 km  napakowałem ile się dało , starczyło mi na styk (7 dni ) 

Pielęgniarki w razie czego mogą zrobić ale roboty im nie brakuje .

Koniecznie koszule do piżamy rozpinane ja zrobiłem błąd bo miałem tylko jedną reszta normalna i dźwiganie do góry po operacji to średnia przyjemność.  

Na każdej sali są szafy i tam musi być walizka . 

[Gość kruk75]

Janusz tak jak ci arsen napisał bierz dużo piżam. Tym bardziej jeśli rodzina ma daleko i nie będzie mogła dojechać codziennie. Góra obowiązkowo rozpinana aby było gdzie poprowadzić druty od elektrod, spodnie na początek też niech są rozpinane jak byś musiał mieć cewnik założony dłużej. Mi cewnik na drugi dzień po wybudzeniu usunęli, ale byli pacjenci co mieli go parę dni. W moim przypadku pomyłką było zabranie szlafroka, zajmował dużo miejsca w torbie a okazał się nieprzydatny.

[Gość JanuszK]

Dziękuję wam za wskazówki. Miałem jedynie obawy co do tego czy można zabrać jakiś większy bagaż, bo gdy byłem w styczniu na oddziale kardiologii na koronografii, to tam nie było miejsca.

Zakładałem, że po operacji to tylko piżama rozpinana jest przydatna. Co prawda mieszkam w linii prostej 4 km od szpitala, ale chcę uniknąć donoszenia pakunków.

[Gość JanuszK]

Badanie na covid-19 mam w piątek 9 października, możliwe że zabieg w poniedziałek 12 października, bo mam się stawić w niedzielę rano