Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Plastyka zastawki


Gość Andrzej

Rekomendowane odpowiedzi

Ja w sumie nie mam żadnych złych doświadczeń z tym cięciem przez mostek, wiec trochę nie rozumiem tych obaw, a szczególnie obaw mężczyzn. Po operacji ani razu nie poprosiłem o środki przeciw bólowe, po wypisaniu do domu tez dostałem na recepcie Ketonal, wykupiłem go ale ani razu nie zażyłem.  Najgorsze po operacji jest to spanie na plecach, po powrocie do domu spałem 2 godz potem oglądałem telewizje 1 godzinę i znów spałem 2 godziny. To była masakra muszę przyznać.

Odnośnik do komentarza
37 minut temu, Gość kruk75 napisał:

Ja w sumie nie mam żadnych złych doświadczeń z tym cięciem przez mostek, wiec trochę nie rozumiem tych obaw, a szczególnie obaw mężczyzn. Po operacji ani razu nie poprosiłem o środki przeciw bólowe, po wypisaniu do domu tez dostałem na recepcie Ketonal, wykupiłem go ale ani razu nie zażyłem.  Najgorsze po operacji jest to spanie na plecach, po powrocie do domu spałem 2 godz potem oglądałem telewizje 1 godzinę i znów spałem 2 godziny. To była masakra muszę przyznać.

Ok, to troszkę mnie uspokoiłeś, ja dziś ostatecznie dowiedziałem się, że będzie prucie klaty i zastawka sztuczna, czekam na dokładny termin, do końca lipca muszę być zrobiony! Oczywiście Łódź w CKD. Także dostałem kumate info, że bez mierzenia INR się nie obejdzie.... Ponoć pobyt w szpitalu po operacji to 7-10 dni, wszystko zależy od gojenia się ran... no i oczywiście zaraz po zakończeniu operacji moje sicd będzie włączone z dotychczasowymi ustawieniami. Dzięki za wszystkie wpisy, no to czekam na telefon 🙂

Odnośnik do komentarza

Cięcie klaty nie takie straszne ja co prawda miałem bokiem ale na sali było paru pacjentów z cięciem przez środek i tak samo już chodzili po operacji. Najlepszy gościu był który spał bokiem już po tygodniu i nic go nie bolało (66 lat)  U każdego inaczej to wygląda . 

Odnośnik do komentarza

Wczoraj w nocy znowu miałem migotanie trwało do 6 rano (5 godzin ) samo się ustabilizowało . Dzisiaj  zgłosiłem się na planowane przyjęcie odział kardiologi .  Wizyta trwała 6 godzin... zrobili mi badania i prześwietlenie i zostałem wypisany do domu . 

Pani doktor stwierdziła że nie ma sensu mnie brać  na odział ponieważ nie ma takiej potrzeby. Migotanie po operacji to stan częsty i przypisała mi opacorden 200mg po dwie tabletki dziennie i później 1 x tygodniowo a resztę ma się martwić Rzeszów po tam mam 23 lipca wizytę kontrolną .

Ten lek to totalny syf ale co zrobić może coś pomoże a 23 lipca po kontroli zobaczę co dalej może ablacja..........

Odnośnik do komentarza

U mnie po staremu migotanie co 3 dni po 6 godzin. Puls w czasie migania 90-100 a pod koniec 150 i tak przez godzine i pyk serce wraca do rytmu.

opacorden nie lykam jeszcze . Po prostu sie boje tego syfu.

Wczoraj bylem u zielarza (sprawdzonego przez znajomych)

Jest to lekarz po studiach medycznych i dodatkowo 8 lat szkolil sie w Tybecie.

W sprawie lekow kazal mi brac to co mialem zapisane w szpitalu po operacji.

 

Przypisal mi ziola i jakies witaminy nie licze na nic. Ale rok temu mojego znajmego wyciagnol z nerwicy sercowej.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Asen nie rób tego , do zielarza? No co Ty , stały zestaw takich ludzi ZIÓŁKA i WITAMINKI a skąd wiesz , ze to co zapisał to nie koliduje z Twoimi lekami i  skąd wiesz , ze masz nerwice serca? Co powiesz na wizycie kontrolnej , ze byłeś u zielarza? I jeszcze jedno widziałeś jego dyplom ukończenia studiów medycznych , teraz każdy może tak powiedzieć i nawet kupić dyplom w internecie , takie czasy. Wiem tonący się brzytwy chwyta ale czasami może się skaleczyć to jest gorsze niż by się jej nie chwytał ale decyzja należy do Ciebie.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Maria napisał:

Asen nie rób tego , do zielarza? No co Ty , stały zestaw takich ludzi ZIÓŁKA i WITAMINKI a skąd wiesz , ze to co zapisał to nie koliduje z Twoimi lekami i  skąd wiesz , ze masz nerwice serca? Co powiesz na wizycie kontrolnej , ze byłeś u zielarza? I jeszcze jedno widziałeś jego dyplom ukończenia studiów medycznych , teraz każdy może tak powiedzieć i nawet kupić dyplom w internecie , takie czasy. Wiem tonący się brzytwy chwyta ale czasami może się skaleczyć to jest gorsze niż by się jej nie chwytał ale decyzja należy do Ciebie.

Masz rację tonący się brzytwy chwyta tylko ten lekarz ( ma dyplom )  a jego żona pracuje w klinice w Warszawie . Jest sprawdzony i to na moich znajomych byli w sytuacji beznadziejnej , jednym pomaga innym nie. Zawsze się śmiałem z zielarzy taka prawda i lekarzy samozwańczych. 

U mnie nie stwierdził nerwicy serca , powiedział że mam wysoki puls i mięsień sercowy słabo ukrwiony coś takiego . 

Leki mam dalej brać bez zmian a zioła jako wspomaganie . 

Zioła są zrobione konkretnie pod moją osobę czekałem na wymieszanie z godzinę . 

Moja mama i dziadek leczą się też u niego i leki biorą normalnie . Efekty są moja mama miała frakcję 52 teraz ma 65 . Dziadek już nie ma problemów z prostatą . 

Za wizycie kontrolnej  też im powiem , jutro jadę na inr zobaczę ile mam czy zioła nie robią roboty . 

Daję sobie tydzień jak będzie tak dalej łykam  opacorden i czekam do kontroli 

Odnośnik do komentarza

Arsen możesz podać nazwisko lekarza bo ja mam zdiagnozowana nerwice serca i nic mi nie pomaga , mam wiele arytmii komorowych i nadkomorowych . Mieszkam na południu Polski , może bede mogła do niego pojechać i coś mi pomoże bo teraz to jest tragedia.

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość Irena napisał:

Arsen możesz podać nazwisko lekarza bo ja mam zdiagnozowana nerwice serca i nic mi nie pomaga , mam wiele arytmii komorowych i nadkomorowych . Mieszkam na południu Polski , może bede mogła do niego pojechać i coś mi pomoże bo teraz to jest tragedia.

"Chinmed" Gabinet Refleksoterapii i Akupunktury Wojciech Buła 
ul. Kalwaryjska 30 lok. 6, 30-504 Kraków Podgórze, małopolskie
tel 666 845 135

Odnośnik do komentarza

Powoli zaczyna się coś dziać, termin przyjęcia mam na 17.07, rozpoczynam od covida, wracam do domu i czekam na wynik, aby w niedzielę 19.07 zjawić się w CKD. Oczywiście jestem jak w kwarantannie, nikt do domu nie przychodzi i z niego nie wychodzi 😉 Sama operacja poniedziałek-środa, uzależnione od posiadanej krwi na oddziale. Zgodziłem się na sztuczną na 1908% , prucie klaty będzie uzależnione od miejsca dostępu. Tyle wiem... Czekam.  

Odnośnik do komentarza

Po ziołach o czwartku jestem sporo mocniejszy praktycznie brak  większych ograniczeń fizycznych . 

Puls nie jest super 85 w spoczynku do 100 jak coś robię .  Przed operacja miałem 60 . 

W niedziele wieczorem dostałem tego migotania było takie w normie ale sobie myślę pasuje noc normalnie przespać i zażyłem wcześniej zapisany opacorden. Po godzinie już serce biło normalnie . Teraz uważam na słońce i czekam do kontroli w szpitalu  23 lipca co będzie dalej . Zobaczymy czy nie będę miał migotania  po tym leku teraz mam łykać 2 tabletki dziennie a za tydzień po jednej .   Ten lek to ma masakryczne skutki uboczne ale jak będę łykał 30 to może przeżyję . Zobaczymy co mi opowiedzą na kontroli może ablacja - kardiowersja nie wiem czeka mnie jeszcze echo serca kontrolne . Jest dużo możliwości od czego to może być..... ostatnio klient mi mówił że odwodnienie było powodem migotania przedsionków ale czuł tylko zmęczenie na echo wyszło że ma migotanie . 

Odnośnik do komentarza

Wczoraj byłem na echo serca i frakcja 60  lekka niedomykalność i trójdzielna tak samo ( obie  po plastyce wszyty pierścień ) 

Aortalna nie była ruszana niedomykalność lekka-umiarkowana .

Co do migotania dalej mam brać ten lek  opacorden tylko po jednej tabletce . 

Jedno z mnie zmartwiło mam powiększony lewy przedsionek od 2 lat było 49-50mm zaraz po operacji po tygodniu po operacji 49mm a teraz już 52mm . 

Czytałem że często od powiększonego przedsionka jest to migotanie . Dlaczego się powiększył nie wiem , nie mam nadciśnienia i jestem szczupły . Zobaczmy co mi powiedzą w Rzeszowie 

Odnośnik do komentarza

Tak jestem po kontroli , Pani doktor sprawdziła ostatnie echo z soboty powiedziała że nie jest źle . Lewy przedsionek może być powiększony po migotaniu . Żeby że się zmniejszył minie sporo czasu .

Lewa komora spadła z 70mm do 59mm tak że mega plus . 

Frakcja jest ok 60 ( przed operacja 67 ) 

Zastawki po naprawie mitralna ma łagodną niedomykalność trójdzielna też . Przed operacja mitralna III+ była  a  trójdzielna tak samo bez zmian I stopień 

Aortalna która nie była operowana cały czas łagodna-umiarkowana 

Lek opacorden mam brać przez dwa tygodnie i później odstawić . Sprawdzić czy wróci migotanie .  Jak wróci to lek przed  2 miesiące brać .  Mówiła że ewentualnie kardiowersja elektryczna , ablacja na tym etapie nie wchodzi w grę . 

Stwierdziła że może to być na tle nerwowym  po operacji, z powodu przedsionka itp możliwości jest dużo. Ogólnie czuje się dobrze prowadzę swoją działalność tak na 70% od 2 tygodni. 

Przez ten lek słońca unikam , jak gdzieś idę  smaruje kremem 50 tka żeby mnie nie spaliło. 

Czego się obawiam? tego cholernego migotania i żeby zastawka aortalna jak najdłużej wytrzymała . 

Dopytałem się co z tymi pierścieniami które mam wszyte , ponieważ na prześwietleniu widać metal. 

Okazuje się że obwódka tego pierścienia jest z metalu i dlatego to widać . 

Teoretycznie powinno się brać 3 miesiące na zakrzep tabletki po naprawie ale  jak wystąpi migotanie cały czas. 

2,5 tygodnia  piję mieszankę ziół i jestem mocniejszy i ten ostatni  atak dwa tygodnie temu był sporo słabszy od wcześniejszych ( po tym migotaniu zażyłem  opacorden)  a piłem ziółka od 3 dni tylko . 

Zobaczymy co będzie dalej może to serce się jakoś ułoży..........

 

Odnośnik do komentarza

Aha jeszcze jedno , na poczekali rozmawiałem z 3 osobami przed operacją no i wdziałem ich badania . Teraz kwalifikują chyba szybko na operację . Chłopak 38 lat bez objawów zastawka aortalna III frakcja 67 / lewa komora 62mm i do operacji . Chirurg powiedział mu że im szybciej tym lepiej . Cięcie przez środek naprawa lub wymiana w zależności od stanu zastawki . 

Odnośnik do komentarza

Czuję się bardzo dobrze zgodnie z zaleceniami z Rzeszowa wczoraj  odstawiłem lek na migotanie przedsionków po 30 dniach brania tego  mocnego leku ,  robił dobrą  robotę  bo serce jak zegarek pracowało .  Skutków ubocznych raczej nie było ale za krótko brałem .  Zobaczymy co dalej liczę, na szczęście... jak pokonam to  migotanie będę szczęśliwy .

Kardiowersja i czy ablacja nie jest taka prosta lepiej żeby się to samo unormowało  

Fizycznie robię wszystko , wiadomo nie ciężkie worki z cementem ale praktycznie to samo co przed operacją 

Odnośnik do komentarza

Arsen, jak to możliwe, że lekarz pozwolił Ci odstawić lek na migotanie? Ja mam go brać na stałe, mimo udanej kardiowersji, wykonanej ponad 3 lata temu. Nik nie daje gwarancji, ze migotanie nie wróci, choćby na kilka minut. Leki chronią przed udarem czy zatorem.

Kardiowersja elektryczna nie jest straszna, usypiają Cie tylko na chwilę i dają sercu "kopa", że normalnie pracowało.

Odnośnik do komentarza

Kardiolog ( miejscowy )  który mi to przypisał mówił o trzech miesiącach i wtedy pomyślimy powiedział . Ale jak byłem na kontroli po operacji to powiedziała żebym po miesiącu odstawił i zobaczył co będzie . Powiedziała że może  mam to migotanie na tle nerwowym . Lek warfin  łykam wiec chyba udaru nie dostane INR mam  2.8 -3.3 cały czas a jadam wszystko . 

Nie rozumiem po co brać lek po kardiowersji ? jak była udana to chyba migotania nie ma ? 

Rozumiem leki przeciwzakrzepowe brać i nawet jak nie będzie migotania mam zamiar brać dalej mimo że mam swoje zastawki . 

Na dzień dzisiejszy jestem nasycony lekiem tym opacorden i mogę jakiś czas nie mieć migotania . W  każdej chwili mogę od nowa brać ale nie myślę więcej niż 3 miesiące . Nie ukrywam że dzięki temu leku mogłem normalnie funkcjonować - pracować a nie to cholerne migotanie co 3 dni jak w zegarku i później bylem wykończony . Teraz zapisałem się do kardiologa który jest w Rzeszowie tam gdzie miałem operację żeby mnie prowadził dalej . 

 

 

Odnośnik do komentarza

Arsen, u mnie migotanie to wynik wady serca i operacji. Jest niestety duże ryzyko, że wróci, dlatego moi kardiolodzy chca, żebym miała zabezpieczenie. Dziwi mnie tylko to, że mimo brania dużej dawki Pradaxy (dwa razy po 150 mg), INR mam niskie, ok. 1, 1, czyli krew nadal jest gęsta. Ciekawe, jak będzie po operacji?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×