Skocz do zawartości
kardiolo.pl

napadowy częstoskurcz coraz częściej


Gość azncz

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, napiszcie proszę jak to było/jest u u Was bo jestem podłamana. Napadowe częstoskurcze (niezdiagnozowane dokładnie ale 100% pasujące do avnrt) mam od jakichś 10 lat. Większość tego okresu wyglądała tak, że zdarzały się raz na 2.5 - 3.5 miesiąca, jeden raz tylko atak nastąpił po 10 dniach od poprzedniego. Następnie miałam dłuższe przerwy 6, a nawet 9 miesięcy kiedy w końcu mogłam mieć nadzieję że jakoś to będzie.

Niestety, od 4 miesięcy częstotliwość ataków bardzo się nasiliła - przerwy wynoszą 12, 24, 30, 10 dni. Jak to wyglądało / wygląda u Was? Jest nadzieja, że to losowe i wróci to mniejszej częstotliwości czy wręcz przeciwnie, będzie coraz gorzej z wiekiem? (mam 35 lat)

 

Odnośnik do komentarza
Gość sakreble

Ja mam raz, dwa może trzy razy w roku a mam  tyle samo lat co Ty. Częstoskurcz nie zdarza się u mnie bez powodu a zazwyczaj gdy mocno zaniedbam, wypłuczę organizm, głównie zimą i praktycznie zawsze w nocy.

Zazwyczaj wtedy budzę się w takim szoku wiedząc że za chwilę mnie "złapię". Na samym początku miałem przed nim ogromny strach (no bo szpital , kroplowki) co jeszcze mocniej go wyzwalało ale od kiedy mam lek, który zatrzymuje mi napad to po już praktycznie o tym nie myślę. 

Odnośnik do komentarza

U mnie zaczęło się w wieku 24 lat - praca fizyczna w upale, za dużo energetyków, kawy, coli i z tego co pamiętam papierosy. Częstoskurcz i tydzień na kardiologii z diagnozą, że to wynik trybu życia. Potem kontrole u kardiologa, echo serca, holter itd itp. Jedyne co znaleziono to jakaś struna z tego co pamiętam, według lekarza nic groźnego, może mieć jedynie wpływ na moje życie, gdybym startował w olimpiadzie. Przepisany mi został betalok, który brałem mniej lub bardziej regularnie. Potem częstoskurcze pojawiały się dość rzadko, raz na rok lub rzadziej. Zazwyczaj przy poddenerwowaniu, wstawaniu lub w połączeniu z jednym i drugim. Co ciekawe raz częstoskurcz przeszedł mi w trakcie intensywnych ćwiczeń fizycznych. Od około 4 lat (w chwili obecnej mam 33) częstoskurcze zdarzają się czasem raz na 2 miesiące a czasem raz na pół roku. Nie jadę do szpitala, bo raczej nie zdążyłbym - czasem mijają po 5 sekundach a czasem trwają 15-20 minut. Puls wiadomo, wysoki ale ciśnienie mam wtedy w normie, 120/80 około. Zauważyłem, że częściej pojawiają się, gdy się zaniedbam, przytyję itd. Kiedy mam częstoskurcz to wstrzymuję oddech i napieram (czyli ta tzw. próba valsalvy czy jakoś tak). Nie mam problemu z aktywnością fizyczną, bez problemu jestem w stanie przejechać na rowerze 40 km i więcej w niezłym tempie, na koniec jedyne co czuję to ból nóg. W chwili obecnej jem betalok 12,5. Na 20 maja mam kardiologa. Zauważyłem za to jedną dziwną rzecz. Czasem po częstoskurczach tych dłuższych przez długi czas czuję dyskomfort po lewej stronie ciała, porównywalny do zakwasów lub jakby ktoś mnie uderzył. Trwa to czasem kilka tygodni. Doszło nawet do tego, że na żebrach po lewej stronie, na wysokości serca pojawia mi się siniak.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×