Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkower skurcze komorowe na holterze


Gość Lena30

Rekomendowane odpowiedzi

11 miesięcy temu urodziłam dziecko. Po 3 miesiącach zaczęłam czuć się bardzo słabo i źle. Kupiłam ciśnieniomierz i zaczęła się jazda z mierzeniem. Raz wyskakiwało wysokie, za minutę normalne. Kardiolog powiedział, że to z nerwów przed pomiarem. Miałam Echo i wszystko wyszło ok. Od maja odczuwam kołatania serca mocne uderzenia. Znowu byłam u kardiologa i niby wszystko ok, dużo pić wody. Po paru miesiącach poszłam po konsultację do innego również zrobił echo i stwierdził, że to nerwy. I tak mijały miesiące a ja się męczyłam dalej. W tamtym tygodniu zakręciło mi się w głowie i zmierzyłam ciśnienie 130/42 ( sprzątałam wtedy) i wyskoczyła arytmia serca. Wystraszyłam się i od razu pojechałam do kardiologa. Zlecił holter 4 dniowy. Wyszły dodatkowe skurcze komorowe w pierwszej dobie 600, drugiej 180, trzeciej 1600, czwartej 250. Kazał brać magnez i powinno się unormować. Strasznie mnie to zmartwiło, że jednak coś się dzieje z sercem. Przez ostatni okres jestem nerwowa i tak się zastanawiam czy od nerwów można mieć te skurcze komorowe?

Odnośnik do komentarza

Witaj Lena30,

jeśli w echo nie wyszło nic niepokojącego, to jak najbardziej może to być na tle nerwowym, ale często również od innych rzeczy jak np z powodu refluksu. Tych skurczy nie masz dużo, no raz zdarzyło się 1600, ale to jeszcze nie jest ilość, która kwalifikuje do ablacji. Ważne jakie to skurcze, czy pojedyncze, czy występują w parach, salwy? I czy oprócz dyskomfortu czujesz wtedy, że masz zawroty głowy lub nawet utraty przytomności? Wtedy jest wskazanie do leczenia.

Ze swojego doświadczenia mogę Ci powiedzieć, że niestety, ale trzeba się do tego przyzwyczaić i nauczyć się z tym żyć. Przede wszystkim uświadomić sobie, że skoro masz dobre wyniki echo, czyli nie masz współistniejących chorób serca, nic Ci nie grozi. Najgorzej jest jeśli pojawia się lęk przed tym (a zazwyczaj to budzi lęk), ponieważ lęk nakręca skurcze, one się tym "żywią" :) 

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za odpowiedź.

No właśnie nie bardzo rozumiem ten wynik skurcze komorowe w pierwszej dobie:  pojedyńcze 619, Trigeminie 42, nadkomorowe  pojedyńcze 44, pary 2. W drugim dniu komorowe pojedyńcze 184, trigeminie 6, nadkomorowe pojedyńcze 50, pary 5.Trzeci dzień: komorowe pojedyńcze 1673, pary 395 , trigeminie 46, nadkomorowe pojedyńcze 36, pary 1. Czwarty dzień komorowe pojedyńcze: 226, trigeminie41 , nadkomorowe pojedyńcze 26.

Lekarz mi tylko zaznaczył te komorowe pojedyńcze jako złe. Nic nie mówił o parach i innych.

Nigdy nie zemdlałam. Ale zawroty nieraz mam. A lęki teraz już są. Nie wiem jak się do tego przyzwyczaić. Kardiolog kazał żyć normalnie i brać magnez, a powinno przejść. Podziwiam za takie spokojne podejście. Wiem, że nakręcanie nic nie da, a mimo to ciągle przeglądam te wyniki i szukam w necie. Lekarz słabo wytłumaczył uznał, że skurczy za mało do leczenia.

 

Odnośnik do komentarza

To coś źle lekarz powiedział,  bo pojedyncze są najmniej "poważne", bo występują nawet u ludzi całkowicie zdrowych (fizjologicznie). 

Trzeba podejść spokojnie, bo nie ma co się kopać z koniem:) ja też je mam odkąd mi zdiagnozowali dwupłatkową zastawkę aortalną (2012 rok). Może inaczej, zacząłem je odczuwać od tej diagnozy, bo się zacząłem zamartwiać o swoje serce. Im bardziej i częściej o tym myślałem tym więcej ich miałem i bardziej się bałem co powodowało że te skurcze były co chwile. 

Też latałem po kardiologach, miałem echo, holtery ekg i słyszałem za każdym razem że to co ja mam jest niegroźne i żebym przestał o tym myśleć bo psychika ma ogromny wpływ na nasze serce. I tak też zrobiłem, czuje skurcze ale sa one rzadko moze kilka na dzień czasem nawet nie czuje nic. 

Także głowa do góry. Jesteś zdrowa 🙂

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość Lena30 napisał:

Lekarz nie powiedział  po prostu nic o tych tri i podwójnych, tylko o tych pojedyńczych bo ich jest dużo.

To nie jest dużo, to w sumie niewiele, naprawdę.

I zamiast denerwować się i nakręcać, zaufaj lekarzowi, wie, co mówi. Zalecił magnez? Bierz magnez (a jeszcze lepiej również potas, ale nie chcę poprawiać lekarza), aż do osiagnięcia górnej granicy normy. A jeśli miałabym polecić konkretny preparat, to u mnie super podziałał Magne B6 Forte (to lek, nie suplement, bez recepty, magnez jest w postaci cytrynianu, czyli dobrze przyswajalnej), i Katelin (potas). Po miesiąciu osiągnęłam górne granice obu pierwiastków.

Najlepiej zrób oznaczenie wartości tych pierwiastków we krwi, żeby znać poziom wyjściowy, a po miesięcznej kuracji powtórz badanie krwi, by sprawdzić rezultat. Cena badania nie jest wysoka, pewnie z kilkanaście złotych.

Więcej spokoju i mniej zamartwiania się życzę :) A najlepiej zapomnij po prostu o arytmii na tyle, na ile tylko się da.

Odnośnik do komentarza

 Jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia: moje HR. Pierwszego dnia średnie HR: 75 min. 46 max 157. Drugiego średnie: 73 min. 44 max 143, Trzeciego dnia: średnie HR: 71 min 46 max 132. Czwarty dzień średnie HR 68 minim 45 max 127.

Byłam mocno zestresowana całą tą sytuacją z holterem i arytmią. Nie wiem czy to dlatego mam takie maksymalne tętno i czy powinno mnie to niepokoić? Średnie jest ok.

Odnośnik do komentarza

Holter przecież monitoruje pracę serca przez 24h, więc przez te 24h myślę, że zdarzyło Ci się iść czy to szybciej, czy np. wejść po schodach lub jakakolwiek inna aktywność fizyczna, która pobudziła pracę serca. No chyba, że leżałaś non stop przez 24h to może niepokoić ;)

Odnośnik do komentarza
W dniu 31.10.2018 o 17:46, Gość Lena30 napisał:

 

Lena30, lekarz widział wyniki? Byłaś u jednego, potem u drugiego - czy obaj byli czymś zaniepokojeni?

W sumie byłaś u dwóch lub trzech kardiologów - czyli specjalistów. Żaden z nich nie stwierdził niczego niepokojącego. Przypadek?

Moja rada - przestań szukać dziury w całym. Uznaj, że dwóch (czy trzech) specjalistów z osobna jednak nie dybie na Twoje zdrowie/życie. Tętno średnie masz stabilne, a maksymalne oczywiście rośnie przy pewnych czynnościach - każdy tak ma (i dobrze, że rośnie, gorzej, gdyby nie). Zresztą jak chcesz, to poszukaj sobie np. kalkulatorów tętna i policz swoje teoretyczne max, by się upewnić, że jest ok. 

Stres w sposób oczywisty przyczynia się i do wzrostu tętna, i do występowania zaburzeń rytmu, więc jak pisałam wcześniej - mniej nerwów, więcej pogody ducha, ciesz się maleństwem i uznaj, że Twój organizm ma prawo do różnych reakcji na męczące sytuacje, jak np. częste wstawanie w nocy czy absorbująca opieka nad dzieckiem.

Lekarze mówią, że jest w porządku, więc nie szukaj na siłę.

Odnośnik do komentarza
W dniu 31.10.2018 o 17:46, Gość Lena30 napisał:

 

Zapomniałam jeszcze dopisać, e gdybyś przypadkiem mieszkała w północno-wschodniej Polsce, to mogłabym Ci polecić świetnego kardiologa, z którym mogłabyś bardzo szczegółowo porozmawiać o swoich objawach (i obawach). 

Odnośnik do komentarza

Dzięki, ale nie mieszkam w tych rejonach. Byłam u dwóch kardiologów.

Ostatnio cała ta sprawa z arytmią, pojawiła się jakby tydzień przed miesiączką. Po kilku dniach od dostania miesiączki jest spokój nie odczuwam tych mocnych uderzeń i dławień w gardle. Nie wiem czy to nie ma związku z hormonami, bo cykle mam nadal nieregularne i skracają mi się bardzo. W razie czego mam wypisany jakiś bloker. Ale wolałabym go nie brać.

Odnośnik do komentarza

No nie wiem właśnie czy to nerwica, czy raczej problemy z rozchwianymi hormonami po ciąży. Znowu jestem przed miesiączką i znowu kołatania wróciły. Miałam trochę od nich spokoju. Zaczynam widzieć zależność, że to się dzieje przed miesiączką i w czasie owulacji. Chciałabym żeby już to się skończyło i żyć normalnie tak jak przed ciążą. Chyba wybiorę się do swojego ginekologa, bo dodatkowo cykle mam strasznie nieregularne.

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj znowu godzinę miałam te mocne uderzenia serca. Okropieństwo. Noc nieprzespana, bo wstawałam do dziecka. Rano ciśnienie zmierzyłam, bo głowa mi pękała i było ok puls też ok 70. Po śniadaniu zaczęła się dyskoteka serducha.

Czy macie jakieś pomysły od czego tak się dzieje? Przed ciążą tak nie miałam, byłam zdrowa , a teraz strasznie mnie to dołuje. Chcę żyć jak dawniej. 

Jakie jeszcze badania powinnam wykonać? Tylko nie piszcie, że to ze stresu, bo tak nie jest. Jest dzień, że się w ogóle nie denerwuję a mimo tego dodatkowe skurcze są, bo je mocno czuję.

Odnośnik do komentarza

Poziom magnezu i potasu sprawdzałam w maju było ok. W kwietniu zaczęły się kołatania serca dzień przed miesiączką. Była to moja druga po porodzie. Hormony tarczycy badałam wszystkie w maju i miesiąc temu też są prawidłowe.

Z żołądkiem kiedyś miałam helicobacter i zapalenie. Ale wyleczyłam.  W tamtym miesiącu zrobiłam helicobacter z krwi i wynik negatywny. Refluksu nie odczuwam ( żadnego cofania, czy zgagi) .

Ale magnezu raczej mi brakuje, bo co jakiś czas drga mi powieka. Dziwne, że wyniki w normie. Witaminę D3 mam trochę poniżej normy 28. Kiedyś miałam 7. Biorę teraz Helamg B6 + D3 dwa razy dziennie.

Ostatnio mnie pobolewa głowa z tyłu i znowu zaczęłam mierzenie ciśnienia. Miałam raz 143/84 ale po dwóch minutach 120/77 po jeszcze dłuższym siedzeniu jeszcze było niższe. I raz się zdenerwowałam, że aż mnie głowa zaczeła boleć i ciśnienie 155/97 po chwili już 130/80. Lekarz mi mówił, żeby kilka razy mierzyć pod rząd i jak pierwszy wynik jest wyższy a pozostałe niskie to nie ma nadciśnienia tylko, zbyt szybko się zrobiło pomiar, albo stres samym pomiarem.

Sama już głupieję nigdy tak wcześniej nie miałam. Może tak na mnie działają te nocne zrywy do dziecka i niedospanie.

Odnośnik do komentarza

I chyba sama sobie odpowiedziałaś na swoje pytanie. Lekarze mówią Ci, że ok., więc się tego trzymaj :)

Hormony plus prawdopodobnie nerwy, stres i zamartwianie się - to wszystko może mieć wpływ na ciśnienie i nieregularną pracę serca. Dlatego już wcześniej pisałam Ci, żebyś sobie trochę odpuściła, choć wiem, że to niełatwe.

Piszesz, że potas i magnez w normie, ale ile konkretnie? W jakimś wątku pisałam niedawno o tych pierwiastkach - dla osób z arytmią zaleca się osiągnięcie i utrzymywanie górnej granicy normy.  Staraj się osiągnąć 5,5 mg/dl potasu, a magnez 2,5 mg/dl.

 

Odnośnik do komentarza

Sód miałam 141,3 norma od 135-148

Potas 3,97 norma 3,5-5,3

magnez 2,29 norma 1,6-2,5

żelazo 89,6 norma 40-145

wapń całkowity 2,47 norma 2,20-2,65

to badania z 21-05-2018

badanie z 16-09-2018:

witamina D3 25,40 norma 30-80

glukoza na czczo 86 norma 70-99

żelazo w surowicy 102 norma 45-150

Odnośnik do komentarza

Potas masz niski, wprawdzie w normie, ale  minimum kardiologiczne to 4,5. 

Na Twoim miejscu brałabym Katelin (u mnie podziałał super i szybko) i jakiś magnez - brałam Magne B6 Forte, to lek, a nie suplement. Oba są bez recepty. Spróbuj i za miesiąc-dwa powtórz badania.

No i D3, bo coś malutko.

Odnośnik do komentarza

Zrobiłam wyniki TSH 0,113.

Lekarz kazał znowu powtórzyć w innym laboratorium : TSH 0,21 norma od 0,27-4,20 FT4 1,81 norma od 0,93-1,71

Endokrynolog dał mi na razie selen i za miesiąc wszystkie badania od nowa.

Czuję się coraz gorzej. Oprócz arytmii i wysokiego pulsu. Od trzech tygodni praktycznie codziennie jest mi strasznie gorąco w twarz. Aż mnie piecze.

Nic mi lekarz nie powiedział, czy to od tej tarczycy. Nie wiem co mam myśleć...

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×