Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Skurcze nadkomorowe


Gość Alicja

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,

Byłam już u kardiologa. Badanie echo serca jest prawidłowe, żadnych wad. Holter 24h nic nie wykazał, natomiast 7 dniowy zarejestrował 18 pobudzeń nadkomorowych, "3 salwy 3" i 2 pary. 1 pojedyncze pobudzenie komorowe. Najczęściej odczuwam szarpnięcia w nadbrzuszu,gdy leżę na prawym boku. Sporadycznie na lewym. Wiem,że moje zaburzenia wydają się błahe przy problemach ludzi z setkami i tysiącami dodatkowych skurczów,ale psychicznie wysiadam. Mam wrażenie,że częściej odczuwam skurcze,co potęguje mój strach i pewnie pojawia się ich przez to więcej. Kiedyś pojawiało się 1 krótkie szarpnięcie i przechodziłam do porządku dziennego,a teraz gdy próbuję zasnąć,czuję szarpanie kilka razy. Przez to pojawiły się problemy z zaśnięciem. Czy rzeczywiście powinnam się przyzwyczaić? Czy moje zaburzenia są łagodne i naprawdę nie stanowią zagrożenia? Przecież nic nie dzieje się bez przyczyny, z jakiegoś powodu się pojawiły. Będę wdzięczna za wszelkie sugestie. 

Pozdrawiam,

Alicja

Odnośnik do komentarza

Alicjo , po pierwsze i najważniejsze. Marsz zrobić wyniki krwi takie jak - tarczyca(tsh), zrób cały jonogram aby stwierdzić ,czy czasem nie masz braku magnezu bądź potasu, zrób morfologie.

Jeśli wszystko będzie OK, stawiam na stres i popadanie już w lekką nerwice lękową która potęguje twoje niegroźne i znikome pobudzenia komorowe. Które w takich ilościach nie są żadną patologią. Ale nie stety dużo osób popada już w lęki , nagminnie sprawdzają puls i ciśnienie , wsluchują się w serce , kładą ręke na sercu aby czuć jak one bije..itp

A TO POTĘGUJE RÓŻNE DOLEGLIWOŚCI /KOŁATANIA. Nie stety ale tak to jest , zdrowy człowiek który nie zwraca uwagi na serce potrafi miec o wiele więcej pobudzeń przedwczesnych czy innych zaburzeń rytmu(niegroźnych) niż Ty. Ale życie tymi arytmiami i skupienie życia na sercu robi nam spory bałagan w głowie. A jak głowie powiesz i sie nakręcisz tak serce zrobi ,,tzn układ nerwowy,, na który potem możesz juz nie miec wpływu. Zadbaj o dobry poziom nawodnienia , a dobrą suplementacje wit B , zakup np: Orotan magnezu który działa szczególnie na serce poczytaj o tym. Unikaj Stresu i jeszcze raz Stresu. Zostaw te serce w spokoju , kochana one bije i bić będzie , to bardzo mocny mięsień posiadający własną elektrownie prądu , która czasem szwankuje. Jest wrazliwa na wiele czynników😊. Do tego polecam zawsze konsultacje kardiologa ale wątpie zeby właczył ci jakies beta blokery.. Ale nerwy , stres , czasem kawa różne używki wpływają na serce i jego rytm. Tak jak i serce mocno odczuwa brak odpowiednich składników jak magnez potas czasem brak żelaza - równiez mozesz sprawdzic. Wiec jak masz pytania pisz , ale uwierz mi byłem w ciezkim stanie arytmi serca , ale nerwica wyleczona , magnez orotan i koenzym q10 włączony na kilka miesiecy do tego wit B kompleks i werdykt taki. Serce bije przestałem zwracać uwage jak bo bije dobrze. Odzyskalem sily i jest pięknie. Powodzenia

 

Odnośnik do komentarza

Dziękuję. Nigdy nikt nie podniósł mnie na duchu tak jak Ty, Pit. Chyba wydrukuję sobie Twoją odpowiedź i będę czytała w trakcie moich lęków. Masz rację,na pewno mam nerwicę,a w moim życiu nie brakuje stresów. Zrobię wszystkie badania o których napisałeś (szkoda,że lekarze nie pokierują na takie badania,albo chociaż nie podpowiedzą). Brałam kiedyś concor 1,25 - myślę,że lekarz dał mi go bardziej na głowę, żebym miała poczucie,że mi pomógł. Magnez suplementuję praktycznie cały czas. Poczytam o tym,o którym mi napisałeś. Jeszcze raz bardzo dziękuję za wlanie nadziei w moje gubiące rytm serce. Z tym wsłuchiwaniem się również masz rację. Jak tylko położę się do łóżka czekam na szarpnięcia (zwłaszcza na prawym boku, zaczęłam unikać spania i leżenia na nim). Psychika potrafi nieźle namieszać i chyba to ona robi największy bałagan. Po odebraniu wyników holtera, stwierdziłam,że pewnie ten tygodniowy nie wyłapał najcięższych zaburzeń... Głowa nie odpuszcza. Niedawno urodziłam dziecko i ciągle towarzyszy mi myśl,że padnę na serce i zostanie samo. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę wszystkiego dobrego:)

 

Odnośnik do komentarza

Alicjo lekarz lekarzowi nie równy dlatego aby szybciej wykluczyć pewne nieprawidłowości zrób to na własną ręke. Lek concor czyli betabloker z tego co pamiętam bisoprolol działa na przewodnictwo serca wydłużając je , co skutkuje zwolnieniem tętna. Jest on również antyrytmiczny ale raczej na częstoskurcze. Wiesz u ciebie jak i u mnie ta sama historia😊 tylko wiesz ja już to przeszedłem, walczyłem , odwiedziłem sztab kardiologów. A że jestem niedoszłym lekarzem również posiadam jakąś tam wiedze.  Więc podsumuje jeszcze raz 💪 holter u ciebie w ciągu zapisu nie wskazał na znaczne zaburzenia rytmu , nie mam tu żadnych bloków i innych zaburzeń znaczących. Po twoim opisie stwierdzam Nerwy 😊 a do tego lęki napadowe co potęguje jakies tam kołatania. Wiesz nawet ci wytlumacze abys sie uspokoiła jak to działa , serce posiada coś takiego jak węzeł zatokowy który wysyła impuls elektryczny rytmicznie powodując to , że serce bije równo( powiedzmy) tworzy tak zwany wiodący rytm zatokowy. A gdy jest zaburzony układ nerwowy coś się dzieje z nami , stres , jesteśmy w środku totalnie rozregulowani , te magiczny węzeł zatokowy wysyła impuls czasem w kilka miejsc w sercu co powoduje zaburzenia rytmu. Jeśli chodzi o stres. Do tego napady lęku czy paniki tak całkowicie mimowolne również wysyłają pobudzają adrenaline zwiększają tętno , przytyka nas , serce w gardle itp. Wiesz o czym pisze? A również czasem brak odpowiednich składników jak magnez itp powoduje zaburzenie przewodnictwa co równiez skutkuje arytmią 😊 do tego mogą widnieć braki w żelazie , stany zapalne w organizmie , gorączka , zaburzenia w tarczycy. Więc spokój Alu 😘porób badania , jak masz kołatania zapewne na wieczór a nie tracisz przy tym przytomności to smiej się z tego , serio , zajmij sie czyms , pogadaj z kims mi to bardzo pomagało. Włącz sobie w tym momencie kabaret ja zawsze oglądalem kabaret tey stary fajne czasy. Kup soboe neospasmine dawkuj 3 x 10 ml na dzien , dawke 10 ml godzine przed snem. Jest tam głóg i waleriana , uspokoi cie delikatnie. A z suplementacji jeszcze raz napisze , orotan magnezu 2 x 1 tab dziennie 40 mg np. Do tego koenzym q10 i witaminy grupy B. Zdrówka i spokoju ! 

Odnośnik do komentarza

Ps: lecz pamiętaj - zawsze wyklucz każdą przyczyne fizyczną twoich dolegliwości czyli Echo serducha czy jest ok. Badania krwi o ktorych pisałem , można jeszcze holter ciśnieniowy. A po tym jak sie okaze ze wszystko ok , twoja głowa sama cie uleczy😊

Ps: powiedz mi jeszcze jak sprawy z ciśnieniem rano , w południe , przed snem i w spoczynku. I jak tętno ma się podczas arytmi i nie tylko 😊 

Odnośnik do komentarza

Echo serca zostało wykonane w tym roku 2 razy - w styczniu i w sierpniu. Jedno i drugie badanie (u różnych kardiologów) prawidłowe. Pół roku temu urodziłam dziecko. Ciśnienie miałam mierzone na bieżąco, dodatkowo mierzę teraz (jak mi się przypomni 😉 ). W stresie potrafi mi podskoczyć i ciśnienie i puls. W "normalnych" warunkach mam w granicach 110-125/70-80. Wg holtera średnie tętno to 82. Nigdy nie mierzyłam tętna w trakcie tego szarpania,bo skupiałam się raczej na tym,że czuję na nadgarstku nieregularność i kilka bardzo szybkich puknięć. Lekarz tłumaczył,ze to mogą być te pary i salwy (które wg niego nie mają znaczenia klinicznego). Jak sobie poradziłeś ze swoją arytmią? Tylko suplementy,czy jakieś  leki również? Znasz konkretną przyczynę swoich potknięć? Czy jak u mnie zdrowe serce i szwankująca głowa?

Zauważyłam,że jak jest słonecznie to czuję się trochę lepiej. Często liczba szarpnięć jest większa,gdy zmieni się pogoda (na deszczową). Zastanawiam się nad sprawdzeniem poziomu wit d. Choć nie wiem, czy miałoby to jakiś sens. Jak uważasz?

Jeśli mowa o suplementacji i lekach...nie wszystko wchodzi u mnie w grę na ten moment,bo karmię dziecko. Lekarz stwierdził,że jak skończę i nadal będzie mnie męczyło, to mam przyjść i da mi "niemowlęcą dawkę" leku, żeby wyciszyć serce i uspokoić głowę. Tylko skoro ta dolegliwość jest łagodna,to czy jest sens się faszerować chemią? 

Piszesz,że jak się okaże,że jest ok moja głowa mnie uleczy. Chwilami mam wrażenie,że w ogóle nie panuję nad swoją psychiką. Ja sobie,ona sobie. Badania porobione, wszystko niby ok. Mija spokojny dzień, nadchodzi wieczór, w ogóle nie pamiętam o arytmii i nagle BUM. U mnie dzieje się to napadowo,nigdy nie wiem kiedy mnie szarpnie. Często są to pojedyncze pobudzenia po których wszystko wraca do normy. Z sercem wraca do normy,bo głowa już zostaje nakręcona. 

Odnośnik do komentarza

Więc tak , ciśnienie twoje jest jak najbardziej ok , również tętno. Echo ok , holter bez istotnych patologi. Więc wykluczam powód kołatań na podłożu zmian ew. Wady serca. Wiesz jak napisze ci o mnie znajdziesz wiele wspólnych przyczyn swoich dolegliwości. Baa stawiam na to że w 98% u ciebie jest ta sama przyczyna co była U mnie😈!

Wiesz żylem normalnie aż do momentu przeżycia sporych nerwów w domu , zerwanie z kobietą , zmiana pracy , wszystko w jednym czasie. Wtedy nie wiedziałem że to będzie miało ogromne znaczenie na Serce ale własnie... Aż po jakimś czasie ostrej nerwówki wchodziłem po schodach na 1 piętro.. I po wejściu serce moje tak sie rozchulało że myślalem że zejde z tego świata. Potem nie wiedząc że mam już nerwice i to wegetatywną i lękową nakręciłem sobie nieświadomie , że każde wejście po schodach będzie powodować u mnie - kołatanie serca.. I wiesz co ? Tak było.

 Czyli schody stały się dla mnie wyczynem i barierą.. Więc odruch mój prawidłowy - wizyty u lekarzy , echo serca, holter itp.. Miałem na tyle dobrze że znam się na tym więc szybciej odczytałem wyniki holtera na kompie , niż mój lekarz. I już wiedziałem że holter pokazuje przedwczesne pobudzenia przedsionkowe hm pojedyncze. Przy prawidłowym echo i holterze nagle moje nastawienie w ciągu 1 min zmieniło się tak , że nastąpiło u mnie uleczenie.Po schodach już wbiegałem dziwne prawda? Ale spokojnie nie trwało to długo , po jakimś czasie problemem pojawiło sie u mnie zasypianie , cudowanie w której pozycji nie dostane arytmi , czy serce mi bije.. Wsluchiwanie się , kładlem rękę na sercu , mierzyłem puls przed snem i wiesz co ? Okazało się że mam kołatania przed snem. Dziwne prawda? A własnie.. Potem latałem i sam robiłem badania jak tarczyca , jonogram , żelazo , próby zawałowe , morfologie , ob , crp i wszystko było Ok. Ale jednak arytmia przywiązała mnie do łóżka..  Wiec wiedziałem już , ze to Nerwica lękowa i popadam już w paranoje.. Wiesz z boku to wyglądało śmiesznie ale układ nerwowy był tak rozchulany że robił co chciał .. Pobudzal serce wariowałem. Żyłem tylko sercem.. Dostałem oczywiście lek betabloker concor którego sie spodziewałem , brałem lekko wyciszyło prace ale walka dalej trwała.. Zmieniłem dopiero nastawienie w głowie , na siłe każdy lęk i arytmie brałem na klate , miałem kołatania nie sprawdzałem już tętna , nie kładłem już ręki na sercu. Po czasie sie okazało ze kołatania znikły a ja jestem już zdrowy , w miedzy czasie miałem wizyte u psychologa który terapią wykrył u mnie powód tych lęków napadów. U mnie okazało się że była to pierdoła.. Za bardzo żyłem zyciem innych. Więc jak widzisz jak to miałem. Baa jeszcze ile razy miałem ucisk klatki piersiowej , nie mogłem oddychac , kucie serca , myślalem ze to zawał , zawroty głowy omdlenia .. Wyobraz to sobie? A to NERWICA. Dlatego Alu jeśli nie masz żadnych napadów częstoskurczów po 200 tętna jak naprawde chorzy ludzie , Jeśli nie masz żadnych Bloków przedsionkowych II czy III stopnia jak naprawde chorzy ludzie , Jesli nie masz Migotania przedsionków to - Jestes Zdrowa Alu. Jeśli nie tracisz przytomności podczas arytmi to jesteś zdrowa. Więc wiesz już co i jak. Co do badań porób które pisałem , co do suplementacji nie które mogą wpływać na mleko matki karmiącej. Co do braku wit D , nie ma znaczącego wpływu na serce jak magnez , sód , potas , żelazo. 3maj sie ciepło pytaj smialo jak pytania jeszcze masz 😘

Odnośnik do komentarza

Witaj Pit. Odzywam się dopiero teraz,bo byliśmy na urlopie. Szarpania nawet tam nie chciały dać mi odpocząć. Nie jest ile dużo. Odczuwam je dosłownie kilka razy w ciągu dnia. Trwają tak krótko,że nie zdążę przyłożyć palca na nadgarstek. A jak są dłuższe to i tak tego nie robię,żeby się nie nakręcić. Nie potrafię pojąć,ani uwierzyć lekarzom,że wszystko jest ok, skoro czuję to gubienie rytmu:( Najbardziej się boję,,że  coś mi  się stanie i synek  zostanie  sam. Czy to już  czas na  psychologa? A Ty jak się czujesz? Jak sobie radzisz? 

 

Odnośnik do komentarza

Alicjo witaj 💪 

Sluchaj może inaczej , musisz zrozumieć jedno że , gdy setkami badań wykluczamy przyczyne somatyczną zaburzeń rytmu serca , przyczyną są zaburzenia Psychosomatyczne. A żeby to bardziej zrozumieć zapisz sobie na kartke:

,,Nerwica polega na tym że skupiamy zbyt dużą uwage na impulsach płynących z ciała,,

Co potęguje działanie arytmi , napędza i napędza koło dla twojego układu autonomicznego ( odpowiedzialnego za to co dzieje się bez twojej wiedzy ) 

I tak właśnie powstają zaburzenia rytmu zwane kołataniem 😊 to dla ciebie wydaje się dziwne bo , jaka Nerwica? Jaki lęk i niepokój? Gdzie te napięcie co powoduje te arytmie? No widzisz Alu , one jest na takim poziomie do którego nie masz dostępu.

Wizyta u psychologa to jedyna słuszna droga do wyleczenia , on znajdzie przyczyne! Lekami sobie możesz pomóc , suplementacją mocno nadbudować - wit grupy B itp. A dopiero Psychoterapia bedzie odgrywała kluczową role. Do tego opowiem ci że gdy niezareagujesz szybko , to nabawisz sie lęków , nagminnego sprawdzania tętna , ciśnienia i innych zaburzen Nerwicowych. 

Wiesz , czasem działanie jest proste , skoro leki typu betablokery nie pomagają , to lepiej zastosować leki typu promolan (nerwy).

Możesz wspomóc się neospasminą , zrobić jeszcze więcej badań które cie uspokoją na ok dzień , dwa i znów podświadomość ci zrobi bum w serce 😞 tak to wygląda . Pisz do mnie zawsze pomoge i doradze 😉 ja juz weteran młody ale weteran w kwesti serca. No i juz prawie psycholog więc śmiało 😘

Odnośnik do komentarza

Witajcie 😊Alicjo mam takie same dolegliwości sercowe jak Ty i bardzo cieszę się, że trafiłam na to forum  bo dzięki Tobie Pit troszkę się uspokoiłam. Mam stwierdzoną tachykardię lękowo napadową. Szybkie bicie serca w sytuacjach stresowych, w takim momencie nakręcam się ze strachu i bije jeszcze szybciej. Najgorzej gdy w stanie spoczynku szarpnie mi sercem ...straszne uczucie... lekarz przepisał mi propranolol lecz jeszcze nie zaczełam go zażywać, boje sie skutkow ubocznych.

Odnośnik do komentarza

Goika - aby cie jeszcze bardziej zrelaksować opowiem ci coś. Kiedy nabawiłem się jednej z form nerwicy nie wiedziałem że tak będę reagował na sytuacje codzienne i normalne. Pojawiając się u lekarza wchodząc do gabinetu dostawałem tego co ty , tak zwanej napadowej tachykardi lękowej... Do tego jak miałem mieć wykonywane zwykłe badanie jak ekg , pomiar ciśnienia reagowałem prawie zejściem na tamten świat.. Tętno 140 rózne skórcze komorowe , nadkomorowe itp. Oczywiście kochana moja 💪 poczytasz o tym wiele na internecie , dowiesz sie wiele na temat tego co to - układ autonomiczny , co to podświadomość która ci płata figle. Dowiesz się gdzie ten lęk który jest na poziomie niedostępnym dla ciebie. Dowiesz się że warto skorzystać z pomocy Psychologa a reszte wskazówek masz w moich wczesniejszych wypowiedziach😘 ale pociesze cie Z tego Da sie Wyjsc i w 85% mijają objawy somatyczne. Ja miałem koszmar , a teraz? Wbiegam naprawde wbiegam na 3 piętro :) 

co do Propranololu 10 mg pewnie. Ja jako przyszly lekarz napisze ci ze - jest to jeden z najstarszych leków betabloker uwaga działający szybko! W razie ataku 💪 jest on na tyle doskonały że używają go nawet artyści przed wyjściem na scene. A czemu ? Bo działa nie tylko na serce ale i na lęk paniczny , napadowy!

nie ma skutków ubocznych prócz czasem lekkiej senności. Zawsze mam go na półce ! 

Prosze cie napisz sobie na kartke takie coś, To ważne:

,,BOJE SIĘ TEGO , Z CZEGO BĘDĘ SIĘ ŚMIAĆ , JAK PRZESTANE SIĘ BAĆ ,,

i czytaj to tyle razy aż to zrozumiesz , szukaj tu sensu , w każdym napadzie lęku powtarzaj to sobie. Szukaj tu sensu i to zrozum. Powodzonka słonce 😘

Odnośnik do komentarza

Witajcie! Ja swoich zaburzeń rytmu nie odczuwam jako kołatania, bardziej jako szarpnięcia, chwilowa wibracja w nadbrzuszu. Oczywiście sprawdzam w tym czasie puls na nadgarstku i dzieją się cuda (dlatego nie mogę uwierzyć,że jest ok, skoro czuję,że serce wypada z rytmu). Mam je dosłownie kilka razy w ciągu dnia,czasem w ogóle.  Trwają bardzo krótko ( ok 2-5 sekund na jedno). Zdarza się,że pojawia się kilka po sobie. Nie potrafię pojąć,ani uwierzyć lekarzom,że wszystko jest ok, skoro czuję to gubienie rytmu:( Klucha w gardle, mrowienia w różnych miejscach na ciele, drętwienia...-moja smutna codzienność:( Najbardziej się boję,że  coś mi  się stanie i synek  zostanie  sam. Czy to już  czas na  psychologa? A co u Was? Jak sobie radzicie?

Odnośnik do komentarza

Dla mnie skurcze dodatkowe to najgorsze ścierwo jakie może być. Wiem, że ludzie mają raka, są sparaliżowani, chorzy psychicznie itd. a ja tu panikuję z powodu niby niegroźnej arytmii, ale to dziadostwo wykańcza mnie psychicznie. 

Skurcze dodatkowe mam od 8 lat, z czego przez dwa lata był spokój. Od miesiąca mam jednak taki sajgon, że po kilka skurczów na minutę, każdy z przerwą wyrównawczą. Boję się gdziekolwiek wyjść... Czasem jest ok dopóki siedzę czy leżę, jak wstanę, to zaczyna serce tak głupieć, że mnie aż przytyka. Kucnę, skurcz. Schylę się, skurcz. Nagle się odwrócę, skurcz. Ziewnę, skurcz. Napiję się wody kilka łyków z rzędu, skurcz. To nie jest życie, dla mnie to jest wegetacja. I gdyby nie fakt, że mam dziecko, to już dawno bym sobie strzeliła w łeb. A kardiolog (piąty z rzędu i to jeden z najlepszych, bo sama gwiazda Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu) boki ze mnie zrywa... 

Odnośnik do komentarza

Nie jestem w stanie z tym funkcjonować i nie myśleć o tym, przejść do porządku dziennego, że serce bije jak chce. Czuję każdy skurcz, sprawdzałam z holterem. Potrafię nawet odróżnić nadkomorowe od komorowych... Wszelkie badania prawidłowe, echo serca przegenialne, ale nikt mi nie powie, że to jest normalne, niegroźne i nie należy się tym przejmować. Przecież to nie paznokieć tylko serce. Pewnego pięknego dnia nie ruszy po tym dodatkowym skurczu i tyle mnie będą widzieć... Nawet betablokera nie dostanę, bo przy takiej ilości? Bo proszę pani, betablokery to nie cukierki. Bo to niegroźna, każdy ma takie skurcze i tu nie ma czego leczyć. Bo to fizjologia. Bo takie leki mogą przynieść więcej szkód niż pożytku... 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×