Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Bóle w klatce piersiowej, szybkie męczenie się i strach przed wyjściem z domu


Gość maria

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc wszystkich muj problem opisze krutko mam 21 lat od 7 miesiecy zaczelam sie dziwnie czuc strasznie sie denerwuje o byle co mam bule w klatce piersiowej i pod czuje jak moje serce zaczyna coraz szybciej bic jak by mialo mi wyskoczyc szybko sie mecze boje sie wyjsc z domu bo jak ide ulica to mam wrarzenie ze zara sie przewruce ciagle czuje sie zmeczona mialam robione badania EKG i nic nie wykryto a mialam kucia w sercua ciagle wmawiam sobie jakies choroby mam takie straszne mysli ze juz nie wytrzymuje a gdy znajomi mowia o jakichs chorobach to zaczynam sie bac mam zabuzenia wzroku dreszcze nie moge spac nocami itd. czy ktos ma podobny problem prosze pomuzcie
Odnośnik do komentarza
No raczej musisz isc do specjalisty z tym może to jakas nerwica lekowa ,nie znam sie na tym.Mnie tez wszystko denerwuje,ja dostaje szału ,w dodatku czuje sie jakbym był opuszczony przez cały swiat.W dodatku wszystko swedzi ze spac nie moge,nic sie nie chce ,boje sie isc na wykłady,ogarnia mnie pusta.Jestem neurotykiem mam dystymie niby a mi to podchodzi pod borderline.Maria musisz isc do psychiatry.J sie lecze i nie ma końca 2 razy byłem w szpitału psychiatrycznym.Tobie potrzebana jest jakas osoba co Cię bedzie wspierac,a powiem Ci ze ludzie nie rozumieją naszych problemów.Jak bedziesz chciała porozmawiac to zostawiam moje gg 2723910.Tyle miałem planów,ale mi sie wszystkiego odechciewa leki nic nie pomagają ,nie czuje nawet ze je biore ,żadnych zmian na leprze.Może ma ktos ochote jechać ze mną w wekend do Wawy z okolic leszna bilet gratis ,przyda sie rozmowa,spedzi sie moze jakos milej czas. spożywam kwasy omega3 ale na razie nic ,zastanawiamsie nad nowa metoda leczenia traumatyzmów (emdr)slabo to znane w polsce,ale moze jednak ktoś próbował tego????Pozdrawiam wszystkich i zycze zdrowia
Odnośnik do komentarza
Mario! Idz do kardiologa o zrób sobie wszystkie badania, żeby wykluczyc jakiekolwiek choroby.Boisz się ich, ale zapewniam, że nie tylko ty się boisz, ja też mam lęk przed chorobami.Jak zrobisz badania to będziesz o wiele spokojniejsza i pewnie rzeczy będzie można wykluczyc.To co piszesz to typowe objawy nerwicy, ale nie wolno od razu tego zakładac, póki nie bedziesz miała pewności, że to nie inna choroba.po badaniach zalecam wizytę u psychiatry, który pomoże ci i da leki, po których napewno poczujesz się lepiej.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Mam nerwicę od wielu lat , próbowałem już wielu specyfików i jedynymi skutecznymi lekami są alprazolam 100% skuteczności,ale uzależnia i ashwagandha -lek roślinny bardzo skuteczny,brać go należy kilka miesięcy,objawy ustępują po około miesiącu-jest naprawdę REWELACYJNY:)
Odnośnik do komentarza
Witam Was :) Mam dokładnie takie same objawy jak Ty tylko od wakacji.... Serce nieraz mi tak bije, że muszę natychmiast zażyć tabletke uspokajająca.... Takie ataki łapią mnie też nocami, ledwo zasne i zaraz się budzę a tu nagle tak mi bije serducho,że chce wyskoczyć. Od tego chce mi się również wymiotować i boli mnie bardzo żołądek:( Czuję się w niekturen dni jakbym miała zaraz umrzeć-to takie głupie uczycie,że jestem na tym świecie ale czuje sie jakbym była w innym :)( mam nadzieję, ze zrozumiałes o co mi chodzi). Mam jezcze różne inne objawy, które są bardzo męczące. Są takie dni, że czuję sie super mogę żyć normalnie a są takie,że nie mam siły nawet z łóżka wstać,bo albo się boję,że coś mi się stanie albo,że jak wstane to umre :( Wychodzę na ulicę i się boje ludzi a zawse byłąm taką kontaktową osóbką.... W hipermarketach też sie obco czuje i jak gdzieś wychodzę to modlę się żeby jak najszybciej wrócić do domy, bo to najbezpieczniejsze miejsce....Byłąm juz z tym u wielu lekarzy i co dostałam lekarstwa....Bylam tez u psychiatrów, którzy skierowaki mnie na terapie... Byłam na niej 3 razy i zrezygnowałam, bo stwierdziła, że to do niczego niepodobne... Staram sobie przemowić do głowy, że to tylko nerwica ale nadal mam obawy!! Pozdrawiam Mancia :)
Odnośnik do komentarza
na początku tzn. parę lat temu miałam też walenie serca, bóle głowy, drętwiała mi ręka. Robiłam pół roku temu, EKG, badania krwi wszystko ok. Ale teraz już mnie serce nie bije ani kuje tylko mnie dusi, jak mam taki napad to tak strasznie mnie ściska w klatce piersiowej, boli mnie głowa, piecze twarz, boli kark, zaczynam mieć dreszcze. Raz się tak strasznie zdenerwowałam, że żle widziałam. Oczywiście zaczynam być taka nieobecna, i co najgorsze zaczynam się okropnie bać. Cały czas sie denerwuje że ktos u mnie w rodzinie będzie chory albo umrze. Ale jak mam taki napad to zaczynam się bać przyszłości, ze jak ja sobie kiedyś poradzę w życiu jak będę miała rodzinę i mąż sie rozchoruje albo umrze albo dzieci. Jak mam taki napad to na drugi dzień(zwykle mam w nocy a wieczorem b. często jestem przygnębiona) jestem okropnie słaba i czasem boje się ludzi. Nie wiem co się ze mną dzieje, zawsze patrzyłam z politowaniem na ludzi którzy maja złe humory, bo ajk aj byłam przygnębiona to myślałam sobie o czymś miłym i mijało mi. Teraz czasem mam milion planów a jak przychodzi taki napad to nie wyobrażam sobie życia. Zaczyna mnie wszystko przerastać. Jka ma taki napad to parę razy myslałam ze sobie coś zrobie bo tak już miałam dość tego stanu, chciałam po prostu wyjść ze skóry-dosłownie. Nawet jak nie mam dni stresujących to sie stresuje albo moim stanem albo tym że zaraz sie coś na pewno złego wydarzy. Nie weim co mam robić, chciałabym jakieś metody może relaksaycjne, ale to musiałabym iść do jakiegoś psychoterapeuty? chyba nie?? Możecie polecić jakiegoś w Krakowie?? Bo nie wiem co mam innego zrobić?? A co myślicie o Polskim Instytucie Psychoterapii Krótkoterminowej na ul. Pocieszka?? bo znalazłam w Internecie i w miarę profesjonalni się wydają...sama już nie wiem..
Odnośnik do komentarza
czesc wszytkim to co piszecie podnosi mnie wjakis sposob na duchu myslam ze niema takich ludzi ze jestem sama z tymi wszytkimi objawami ktore wypisujecie, mam 21 lat i nigdy w zyciu nie pmyslalabym ze cos takiego moze mnie spotkac odkad wyjechalam do Irlandi a jestem tutaj prawie trzy lata i koszmar zaczal sie po roku juz niewierzew to czy kiedykolwiek bede mogla jeszcze zyc normalnie ze to wszytko minie i bede normalna osoba:( mam wszytkie objawy ktore wy rowniez wypisujecie strach boje sie gdziekolwiek sama wyjsc nawet do pracy rano bo mam wrazenie ze zemdleje i nikt mi nie pomoze a ostatnio zaczelo sie juz tak dzic ze nawt mysl o bliskich mi nie pomaga jedynym moim wsparciem jet moj brat ktory nigdy nie czol sie tak jak ja ale niepozwala na to zebym sie tak czula i przy nim czuje sie bezpiecznie czasmi jest tak ze niemoge zasnac w nocy bo mi sie wszytko kotluje w glowie boje sie ze juz sie nie obudze moim najwiekszym strachem jet smierc choroby rozmawialm z tata i on mial to samo w wieku 17 lat ale wszytko zlezy od tego jaka czlowiek ma psychike sa silni ludzie psychicznie ktorzy potrafia wszytko sobie rozsadnie wytlumaczyc i to jest dobry klucz do tej choroby ja juz tak mam ze boje sie brac lekow uspokajajacych bo wydaje mi sie ze cos mi sie po nich stanie ostatnio jestem caly czas zmeczona chce mi sie spac i caly czas jejt tylko praca dom dom praca wszytko to juz mnie wykancza masakra,ale doszlam juz do takie wniosku ze co ma byc to bedzie niemam juz sil nawet na to zeby sie czym kolwiek przejmowac bo nasza chorba wziela sie wlasnie z tego ze zabardzo wszytkim sie przejmujemy wszytko sobie pozniej wkrecamy ze zdwojaona sila ktora odbija sie na naszej psychice. pozdrawiam wszytkich buziaczki
Odnośnik do komentarza
hejka mam 22 lata.nerwice wykryto u mnie po smierci mojego taty(mialam wtedy 9 lat)przez pewien czas bralam leki na uspokojenie,ale pozniej lekarze stwierdzili ze jest juz ok.i bylo poki rok temu w maju nie wyladowalam w szpitalu z zawrotami glowy,odwodnieniem.wykryto u mnie powazna anemie i jak to fachowo nazwali dystromie neurowegetatywna(nerwice).dostalam potezna dawke zelaza a od nerwicy nic,boje sie tak samo jak Wy wychodzic z domu,ze cos mi sie stanie,ze zemdleje,nie spie po nocach czesto mam wrazenie ze moje zycie to sen,ze ja to nie jestem ja,do tego nudnosci,szubkie bicie serca,bol w klatce piersiowej i miesni,ciagly strach i lek ,nic mnie nie cieszy,usmiecham sie wtedy tylko gdy musze(sztucznie).sa dni kiedy czuje sie swietnie ale czasami jest tragedia i boje sie ze nie wytrzymam mysle wtedy ze wolalabym umrzec niz czuc sie w ten sposob.nie mowie o tym nikomu,wstydze sie,i tak nikt mnie nie zrozumie.jestem sama z tym wszystkim:(
Odnośnik do komentarza
Gość magnetoterapeuta
Polecam wszystkim z podobnymi problemami,terapię polem magnetycznym,dzięki takiej terapii udało mi się wyleczyć syna z choroby nieuleczalnej jaką jest kardiomiopatia.Swoje dośqwiadczenia opisuję w moim blogu http://magnetoterapia.wa.pl/
Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich i niezmiernie milo jest przeczytac wszystkie wypowiezdi. niezmiernie mi pomagaja, bynajmniej w dokladnym okresleniu co mi dolega. jestem wciaz mlody, mam 25 lat.kiedy mialem 18, opuscilem kraj i zyje za granica.zycie dostarczylo mi wiele stresowych sytuacjiO okolo rok temu przeszedlem zalamanie nerwowe, normalnie myslalem ze zwariuje.pozniej bylo dobrze, wrecz musze powiedziec ze bardzo dobrze.nawal pracy, studia,silownia i sztuki walki staly sie moja rutyna. niestety miewam juz od dlugiego czasu zawroty glowy, czuje sie przemeczony, i wyraz mojej twarzy jest mizerny-NIE NAWIDZE TEGO! chociaz sa i dni w ktorych tych objawow nie ma, jestem bardziej niz szczesliwy. 2 tygodnie temu po zawodach wyladowalem w szpitalu z zawrotami glowy. bylem odwodniony, podano mi kroplowke, zbadano krew i odeslano do domu. niby jest wszystko dobrze,ale ja z tego powodu zadowolony nie jestem.na dwa tygodnie dalem sobie spokoj z silka i sztukami walki zeby odpoczac, ale denerwuje mnie to ze potrafie spac bardzo dlugo a pozniej dalej chodzic zamulony i zmeczony ze szok..ahhhhh.nie moge sie szybko zregenerowac.zadaje sobie pytanie czy jestem po prostu slaby psychicznie?? po wszystkich przejsciach czuje ze oslablem. ze w pewny sposob moj mozg zostal nieodwracalnie zniszczony. nie chce brac zadnych lekow. chcialbym wiedziec jak sobie pomoc??? taki jestem mlody a przechodze juz takie dylematy! pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza

bartus z tego co napisale nic konkretnego nie wychodiz. nie sadze by to byla nerwica bo takich obajwo nie masz moze faktycznie torchw wyluzuj ze silka i sztukami wlaki odpcznij. spaceruj zdrowo sie owyiaj i pij wqode. pozdrawiammoje gg 8450190 jak by ktos chcial pogadac

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×