Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie nogi po prostu odmawiają posłuszeństwa po dłuższym stresie,taki mam teraz za sobą i wróciła.....dzięki wam tłumaczę sobie w ekstremalnych momentach lęku,że to tylko lęk..minie za dłuższą albo krótszą chwilę.Miałam już chyba wszystkie objawy nerwicy....do Shee:)też tak mam,nawet po dłuższym spacerze...najpierw zamieszanie w głowie a później znajomy lęk...staram się przeczekać i zaczynać od nowa...Miałam już lepsze okresy i to mnie podtrzymuje na duchu,że taki przede mną:)ale to trudne kiedy się czeka tyle lat...i marzy,że teraz nerwica i te dołujące objawy to przeszłość.
Odnośnik do komentarza
Gość stokrotkaaw9
Do shee skąd ja to znam ja tez tak miałam teraz jest lepiej chcialomi serce wyskoczyc wlasnie przy wysilku ja wogóle miałam straszne kołatania ale brałam i nadal biorę beta- blokery może w Twoim przypadku należaloby to skonsultować zlekarzem a może za duże masz wymagania i za bardzo się przemęczasz wiadomo że po wysiłku serce nam przyśpiesza ale jest pewna granica
Odnośnik do komentarza
Gość stokrotkaaw9
Do emanuel wiesz co ja uważam że naprawdę wyciągnałeś wnioski ze swojego życia i sam przyznajesz się do błędów jakie popełniłeś w swoim życiu a niewielu ludzi potrafi się przyznać do tego zwłaszcza facetów myślę że przez to co przechodziłeś a teraz wszystko się zmieniło twój świat stał się innym światem obudziłeś się potrafisz teraz patrzec na świat zupełnie inaczej amoże że ta kobieta cię opuściła a ty byłeś naprawdę zakochany czy ty czasem wcześniej tak nie robiłeś z kobietami może którąś skrzywdziłeś przepraszam Cię ale to są takie przemyślenia na Twój temat człowiek nawet sobie nie zdaje sprawy że kogoś skrzywdził dopóki sam tego nie doświadczy Trzymaj się
Odnośnik do komentarza
Emanuel, ja mam nadzieję, że teraz nie pijesz. Moja psycholog od razu mi powiedziała, że jak będę pić, nawet okazjonalnie, to nigdy się ataków nerwicy nie pozbędę. Podobno kac tak działa. Jest dołek, poddenerwowanie, ból i zawroty głowy, mdłości - a to tylko sekunda do jazdy zwanej napadem lęku. Trzymaj się dzielnie;)
Odnośnik do komentarza
wiecie co sobie myślę? że najwazniesze, tak jak pisze Ilona,wiedzieć, że to minie. ja zauważyłam,że rzeczywiscie jak piję okazjonanie , a potem kacyk to wraca ten lęk.ale zawsze, ale to ZAWSZE sobie wtedy mówię, że mogę sobie pozwolić na moment słabości i ,ze to tylko chwila, która minie. zycie jest za krótkie, żeby skupiać się na urojonych dolegliwościach(no bo to są urojone objawy, wszystkie wyniki zawsze są pozytywne!) i zamartwiać się, i mysleć, jak nam jest źle z tą nerwicą. trzeba uwierzyć w siebie i smakować życia, i nie pozwolić, żeby nerwy brały górę i uniemożliwiały nam korzystanie z przyjemności! najlepsze życzenia dla wszystkich kobitek! pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
witam wszysttkich moze ktos mi cos na tym forumm doradzi opowiem po krutce o moim problemie poł roku temu miałem robione wiele badan a mianowice robilem badania krwi tsh u kardiologa ekg usg serca i badnia wyszły wszystkie ok a objawy mialem takie ze odczuwałem kucia w okolicy serca i klatki takie pieczenie w zoloądku takie przelwanie sie i gorocą od okolic brzucha az po szyje i takie jakby dretwienie na twarzy to wszystko szczegolnie po sytuaci nerwowej powiem ze prawie prze rok czasu zyłem w duzym stresie ale jakos sie wszystko na krutki czas unormowało po ostatniej wizycie u kardiologa a byłem u trzech i kazdy mi powiedzial ze z moim serduchem jest ok no to sie uspokoiłem na krutko poniewaz kilka dni temu ponownie miałem bardzo nerwowo sytuacie przez ktorą moje dolegliwosci powróciły nawet odnosze wrazenie ze nawet są troszke silniejsze od tych co kiedys miałem i ponownie niemoge sie na niczym skupic chodze poddenerwowany gdzies wychodze a te mysli ciągle są zemno niemoge sie od nich uwolnic naprawde nieraz to byle prosty problem jest dlamnie ogromnym problemem ciągle mysle o tym i to od najgorszej strony niewiem co powiniene zrobic jak z tym walczyc poprostu zabardzo wszystko biore do siebie i pomimo ze satram sie z tym walczyc to niemoge to jest poprostu znacznie silniejsze odemnie moze ktos mi cos poradzi co powinienem zrobic uprawiam sport i czasem sie boje bo cos mnie zakuje a ja juz mysle o najgorszym a wiec moze ktos mi cos doradzi co powinienem zrobic czy ktos z was tez tak ma pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
widzisz, mateo, cięzko powiedzieć skąd to się bierze.jak na moj gust to wygląda nerwicow, no ale nie jestem lekarzem, nie wiem, być moze objawy są podobne w różnych schorzeniach.jeżeli to by rzeczywiscie była nerwica to chyba jedynym sposobem na tego typu dolegliwości to zignorowanie ich.wyniki mówisz wszystkie ok, więc oznacza to,że objawy są psychosomatyczne, czyli wynikają prosto z głowy.jezeli tak to równie dobrze możemy się ich pozbyć, jeżeli sami je wywołaliśmy.uważam, że ważne jest, żeby nie skupiać się na tych objawach - kiedy się pojawiają - mysleć, że przecież wszystkie wyniki są korzystne, wszystko z ciałem jest ok.mnie jak narazie udało się pozbyć większości objawów - chwilowo, pewnie jeszcze wróca - ale właśnie takątaktykę stosuję: przyjęłam do wiadomości, że jestem nerwicową osobą a wszelkie lęki,trema, kołatanie serca itp wynikają własnie z mojej głowy. radziłabym przejść się jednak do psychologa, żeby zdiagnozował co się dzieje, bo zdoświadczenia wiem,że wyszukiwanie objawów na internecie i samodiagnoza to błędne koło - zawsze znajdziemy u siebie smyptomy jakichś chorób, to tzw syndrom studenta medycyny - w trakcie przerabiania danej choroby znajdujemy u siebie jej symtptomy, ktore ustępują po czasie. tak silny jest nasz umysł! dlatego myślę, że trzeba problem zaatakować właśnie z tej strony - od umysłu, ponaginać go trochę w drugą mańkę. pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich moja choroba to koszmar,wczoraj tuż przed chrzcinami mojego kochanego synka złapało mnie strasznie,nie mogłam ustać na nogach,myślałam,że zaraz zemdleję.Pojechałam na pogotowie,a po drodze sparaliżowało mnie nie mogłam ruszyć rękami,ani nogami i nawet wypowiedzieć słowa.Dostałam syrop na uspokojenie bo cała dygotałam,ale jakoś przeszło.Jednak dzisiaj jest to samo ciągle jest mi słabo,wydaje mi się że zaraz zemdleję,ręce i nogi mam jak z waty jakby ich nie było,zupełnie sobie nie radzę.Jeśli ktoś umie sobie z takimi napadami poradzić proszę o radę jak to zrobić.
Odnośnik do komentarza
Emanuel . Oczywiście że mozna z tego wyjść. :-). Potrzeba tylko pozytywnego nastawienia i zrozumiena swojej choroby. Poza tym musisz nastawić sie na to ze nerwica moze powrócić ale to nie może Ci spędzać snu z powiek. Ona może być i musisz się na to nastawić - to tak jak pisała Zuza musisz ją zaakceptować. Bedę lepsze i gorsze chwile - ale bedzie można cieszyć sie zyciem. Ja kochany mam już 37 lat i nerwicę od 19 roku życia - czasem przeplatała sie z depresja , były stany lepsze i gorsze. Najgorsze jest to ze ja zrozumiałam że to nerwica dopiero niedawno (bo zawsze szukłałm przyczyn w swoim organiźnie - chodzi mi o jakąs konkretną chorobe) a to nie tędy droga. Zwykle uderza po jakiś przeżyciach które sa dla nas nie do zaakceptowania, dla innych mogą być to błahe odczucia dla nas jednak sa ogromnej wagi, zadręczamy się nimi i ona widząc że jesteśmy słabi uderza. Musisz zaakceptowac lęki - jest to głupie, tak głupie, że jeszcze niedawno sięnad tym zastanawaiałam jak to można zrobić. Czytałam ksiżki na temat lęku i wszędzie było napisane - zaakceptuj go. Jeszcze niedawno stawiałam pytanie na tym forum jak mam go zaakceptować - jeżeli ja go nie chce , nienawidze i nie mam ochoty wogóle z nim być. Ale niestety im bardziesz będziesz się go wystrzegał on zawsze będzie. Ludzie, Zuza widzisz to co ja piszę???? Zaczynam kumać , zaczynam dostrzegać droge do zwycięstwa! I myslę ze wielka zasługa jest w tym Zuzy , przypomne że nie biorę żadnych leków, boję się ich i boje się że zagłusza moje objawy, wcale nie dając możliwości zrozumienia emocji, które mną targają. Nie wiem być może jest to kwestia chwili to co tutaj napisałam, ale przynajmniej zaczynam zmieniać swój tok myslenia. Na pewno bede dalej cierpiała , na pewno moje leki bedą ale mam nadzieję ze poukładam sobie to w końcu w głowie. A Ty Emanuel moze spróbuj nie mysleć tylko o kobietach, o tym że bez nich nie jesteś w stanie zyć, odpuśc sobie, a wszystko samo się ułoży, poświęc swój czas innym sprawom a czas miłości nadejdzie :-) wtedy kiedy własnie wcale nie będziesz go pragnął. Na pewno jesteś wartościowym człowiekiem, ludzie chorujący na nia sa wrażliwymi osobami, które łatwo zranić - wiec nie załamuj się - wszystko będzie dobrze.
Odnośnik do komentarza
Do Agi120,wez sobie lek na uspokojenie,może byc ziołowy,do tego przeciwbólowi,bo na pewno masz spięte mięsnie,usiądz wygodnie,i wyłącz mózg,przestań mysleć na ok.10-15 minut,potem zajmij sie jakąś rozmowa,sprzątaniem itp.napisz potem czy troszkę pomogło.
Odnośnik do komentarza
Misia! jestem pod wrażeniem! nie masz pojęcia jak się ucieszyłam czytając Twojego posta! przyznam się, że ja to wszystko zrozumiałam też dopiero niedawno, zaledwie kilka miesięcy, ale od razu zobaczyłam poprawe po zmianie nastawienia! nie mam za bardzo czasu dzisiaj więcej napisac, zresztą mam wrażenie,że ostatnio pisze w kółko to samo;) pozdrawiam serdecznie i wracam do roboty;)
Odnośnik do komentarza
Shee, Ja tak mam jak Ty. Kiedy zaczynam jakis wysiłek np jazdę na rowerku mam odczucia kołatania serca tak straszne, że zaraz wydaje mi sie że padnę Zdarzało mi się to przy sprzataniu np. mysiu okien, podłóg i innyc sprawach w których trzeba było włośyć troche wysiłku. Przy tej jeździe na rowerku włączam sobie pulsometr i powiem Ci ze nie mam wysokiego pulsu tylko tak około 100 ale mam wrażenie ża zaraz nie wytzymam, że zemdleje i z reguły bastuję. A chyba nie powinnam czytałam na jakiejśc stronie ze jezeli dziennie przez pół godziny będziemy zmuszać do wysiłku nasze serce do ok. 120 uderzeń na minute ono będzie lepiej pracowało i akcja serca w ogóle sie zmniejszy. Ale ja do tego mam astmę wysiłkową ale chyba w końcu spróbuję.
Odnośnik do komentarza
Zuza powiem Ci tylko tyle. Jesteś wspaniała, że jesteś, że jesteś tu z nami, i ze jesteś bardzo mądra. Nie będę Ci wiecej cukrowac :-) ale super, super ze wspierasz nas i niech Ci przypadkiem nie przyjdzie do głowy nas zostawić . (z jakiego miasta Polski pochodzisz? - teraz wiem oczywiście że jesteś za granicą).
Odnośnik do komentarza
Agi . Czy dostałaś jakąś receptę na tym pogotowiu i wykupiłaś lek? MOże jeżeli jesteś w takim stanie powinnaś cos wziąść i wydaje mi się że ziołowy może nie pomóc. Uspokoisz się , wyciszysz i będzie ok. Myślę ze ostatnio miałaś duzo na głowie, w zwiażku z chrzcinami dzieciaczka. Wyluzuj. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość paulka123
przeczytajcie co znalazlam, co o tym sądzicie? jutro zadzwonie tam i spytam ile to kosztuje i jak to działa Wydaje się, że pomimo swoich przełomowych dokonań medycyna akademicka i farmakologia osiągnęły granicę swoich możliwości, szczególnie w dziedzinie diagnozowania i terapii chorób chronicznych, zaburzeń immunologicznych i chorób reumatycznych. Chociaż badania procesów biochemicznych przybrały ogromne rozmiary, w pracach tych w małym stopniu uwzględniane są ważne przemiany biofizyczne zachodzące w organizmie. Intensywne prace badawcze biofizyków z Londynu udowadniają, że procesy biochemiczne sterowane są polem elektromagnetycznym związanym z zachodzącymi w organizmie przemianami chemicznymi. Owe pole, wytwarzane w wewnątrz i na zewnątrz organizmu można wykorzystać w leczeniu różnych schorzeń,odbierając je przy pomocy elektrod i przekształcając na sygnały terapeutyczne, indywidualnie dobrane do potrzeb pacjenta. Do dyspozycji dyspozycji terapeuty wyznaczającego zasady medycyny całościowej został oddany aparat BRT Dzięki temu aparatowi wykorzystującemu biofizyczne informacje wysyłane przez organizm pacjenta, możliwe jest ustawienie odpowiedniej terapii likwidującej przyczyny schorzeń, a nie objawy. W tej chwili aparat wyposażony jest w ponad 270 programów terapeutycznych wprowadzonych do pamięci komputera służących leczeniu najróżniejszych schorzeń. Metodą BRT leczymy: 1. CHOROBY STAWÓW I KRĘGOSŁUPA - m.in. rwa kurszowa, zmiany zapalne i zwyrodnieniowe stawów i RZS. 2. NERWICE, DEPRESJE, ZABURZENIA SNU I CHOROBY NEUROLOGICZNE - m.in. bóle głowy, migreny, epilepsje, nerwobóle, stany po wylewie mózgowym. 3. ALERGIE , KATAR SIENNY, ASTMA ALERGICZNA. 4. CHOROBY UKŁADU ODDECHOWEGO - m.in. astma oskrzelowa, przewlekłe stany zapalne dróg oddechowych. 5. CHOROBY UKŁADU KRĄŻENIA - m.in. nadciśnienie, niedociśnienie tętnicze, choroba niedokrwienna serca, choroby naczyń, zab. krążenia obwodowego. 6. ZABURZENIA HORMONALNE - m.in. cukrzyca, nadcisnienie i niedocisnienie tarczycy, dolegliwości menstruacyjne, klimakterium. 7.CHOROBY GASTROLOGICZNE - m.in. choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy, zapalenie jelit, reflux i zapalenie wątroby. 8. STANY OBNIŻONEJ ODPORNOŚCI. 9. TRUDNO GOJĄCE SIĘ RANY, OWRZODZENIA. 10. CHOROBY PROSTATY. Ponadto u dzieci: 11. MOCZENIE NOCNE, JĄKANIE, NERWICE LĘKOWE, EPILEPSJA.
Odnośnik do komentarza
No więc jestem!!! Kochana moja Kikusiu i Misiu, nie zapomniałam o Was! Poprostu mój harmonogram dnia się zmienił. Tzn. w piątek oglądałam z mężem *Testosteron*, wczoraj wieczorkiem przyjechałam do rodziców i cały czas jestem u nich, laptopa wzięłam z sobą żeby specjalnie do Was napisać parę słów.Ja jak nie niapiszę między godz . 18-21, to potem już wcale, bo śpioch ze mnie okropny. Wczoraj po drodze do moich rodziców zrobiliśmy sobie przystanek, długi bo 4godzinny, w Legnicy na zakupki wiosenne. I kupiłam sobie wreszcie żakiet+spodnie, do tego czerwone pantofelki i czerwone korale. Alle jestem zadowolona! Podczas tych zakupów ani razu nie pomyślałam co czuję. Zajęta mocno byłam wybieraniem towaru. Dziś trochę coś mną zatelepotało, już jakbym chciała się bać, ale przeszło po paru godzinach i dobrze już.Potraktowałam ten lęk jak kota co to kołomnie chodzi łasi się , a ja zupełnie nie zwracam na niego uwagi i poszedł sobie niezadowolony. Generalnie jest dobrze, a wczoraj to baaardzo dobrze! Wymyśliłam sobie że będę się nagradzać za każdy lęk czymś co mi sprawi radość np. kupić sobie pierdułkę, lub zjeść np. m&m-sy, za którymi przepadam.Pomaga. Po dzisiejszym dniu troszkę słaba się czuję prawdę mówiąc.Odzwyczaiłam się od lęków. Moja mama jak Wam już pisałam też ma nerwicę. Poszła do nowego lekarza i dostała na dzień Andepin a na noc (tak jak ja) Miansec. I wiecie dziś pierwszy dzień od 12 lat gdy nie czuła wybuchów gorąca. Leki bierze od wczoraj. Chyba po tym Miansecu się dobrze czuje bo on tak szybko działa. Wycisza . No i może uwierzyła choć troszkę że można z tego wyjść. I to tyle co u mnie w skrucie. Pozdrawiam Was serdecznie! Jutro wracam do domu i po drodze robię psychiatrę + psychologa. Buziaki!!!!!
Odnośnik do komentarza
Gość paulka123
zofia gratulacje, fajnie ze sie dobrze czujesz. ja tez byłam dzis na zakupach ale nic nie kupiłam:( szkoda bo moze tez by mi sie humor poprawił dawno nic sobie nie kupiłam oprocz leków ktorych i tak juz mam cała półke a i tak ich nie biorę bo sie ich boje (czytam tylko ulotki po czym stwierdzam ze nie biorę bo jak bede sie gorzej czuła) no i kilku książek tez o nerwicy i jej leczeniu:) ja juz mam chyba obsesje
Odnośnik do komentarza
no witajcie dzidzie misie zuzy i zofiee itd itd...... przeczytałam wszytskie posty od wczoraj dokładnie wiec niemam zaległosci nawet kitty przeslała zyczenia.super. jezeli chodzi o mnie to tak dzisiaj miałam zajebisty dzien rano wstałam i zabrałam sie za obiad pomimo że mąz mnie zaprosił ale pogoda była paskudna wiec uznalam ze zjemy w domu zrobilam krem prezydencki z groszkiem ptysiowym i kurczczka na dzrugie z frytami i wiecie co potem zabalismy sie i pjechalismy w miasto miałam troche miekknie nogi ale ylko chwile . wstapilismy na wieksze zakupy do selgrosu a potem zrobilam sobie wycieczke na cmantarz Rakowicki bo go uwilbiam i imam tam rodzine . wróciłam o 17 do domeczku ale co w tym wszystkimjest najciekawsze to to ze nie wziełam dzisiaj w południe jednej dawki leku oczywiscie swiadomie i czekałam co sie stanie i nic sie niestało opróc popołudniowego bólu głowy ale to normalne juz tak miałam jak zaczynałam odatawiac jest okej i troche mi serce łomota z ałymi przerwami ale cóz cos za cos ale i tak dzien był udany . zakupiłam sobie nowa torebke synusiowi 2 koszulki super małzonek cos klepal po drodze jak zwykle o wydawaniu kasy ale ja mu powiedział zw az mnie w gardle zaschło od tego jego bełkotu i zeby sie zdecydował czy chce zebtm wycgodiła z domu czy nie w niedziele nawt jak sie to wiąze z wydawaniem kasy i tyle misia chyba ty pisałs ze dostałas lexapro polecam zero skutków ubocznych przynajmniej w moim przypadku zdecydowana poprawa samopoczucia na dobre tylko ja jak mi mówiła psycholog zaczynałam od cwiartki i dalej mam cwiartke zobaczymy bede stopniowo zwiekszac po cwiartce asentry juz miałm złe samopoczucie widzicie jednak leki maja rózne działanie ale ten lek widac ze jest doby ale faktycznie cene ma zaporową zofiaa cisze sie ze sie odezwałas bo juz sie marwiłam co tez takiego sie stało ale super ze wszystko okej to jest najwazniejsze zuza jak byłam dzisiaj w sklepie i chodziłam miedzy regalami to powtarzałam te twoje afirmacje pomaga rewelacja chociaz nie musiałam bo nie miam lęków i ci wszyscy ludzie wcale nie pzeszkadzali mi ze tam byli ,jadac w samochodzie jak sobie przypomniałam ze nie wziełam leku zaraz urosła mi gula w gardle ale wytłumaczyłam sobie ze jeżeli ja mam po wzieciu leków to co za róznica i tak ja zmolestowałam ze nawt niewiem kiedy doszłam do wniosku ze jej nie mam . wszystkim wam dziekuje za wsparcie i dobre słowa tego mi było potrzeba kiedy sie pogubilam teraz mam jasno wytyczone cele i pre do przodu nie jest wcale idealnie ale jest o niebo lepiej wiem ze jak odpuszcze wszystko wróci w niektórych przypadkach leki + psychoterapia dają efekty,moja psycholog twierdzi ze w moi przypadku jak tak dlugo brałam leki ale były zle dobrane to i tak ich sie z dnia na dzien nie odstawia na to przyjdzie czas a one w pewnym stopniu złagodza mi przejsc przez terapie dlatego zdecydowałm sie na nowe leki pomału odstawiając te stare które bezskutecznie bralam rok to tyle dziewczynki moje kochane i mam nadzieje ze juro tez obudze sie sobą choc dzisiaj znowu nie spałam pół nocy przez moje objawy przedmenopauzalne. buziaki słodkie dla wszystkich
Odnośnik do komentarza
do agi 120 wydaje mi sie że powinnas jak najszybciej isc do lekarza bo z tym niema zartów naprawe jezeli dzieja sie takie rzeczy i niepotrafisz nad tym zapanowac to w takich sytuacjach powinnas cos brac chocby doraznie ,nerwy zrobią z człowiekiem co chcą wiem to bo choruje 17 lat przed komunia mojego syna miałam takie jazdy ale w kosciele byłam dzielna bo wiedział ze za plecami mam pogotowie choc niebyło mi potrzebne i dzieki bogu potem miałam to samo jak zostałam chrzesną i tez balam sie ze mi sie cos w kosciele przydazy ato było na wsi i pogotowie daleko i tez sila własnego umysłu doprowadziłam sie do porzdku idz do lekarza bo to niesą zarty pozdrawiam cie i 3mam kciuki poczytaj posty zuzy warto jest wspaniałym psychologiem i koi nam wszystkim skołatane nerwy i głowy
Odnośnik do komentarza
Paulka123. To o czym piszesz, to chyba biorezonans. Je zeli to to, bo nie podajesz tego nazwy, to są zwolennicy tego jak i przeciwnicy, Z tego co słyszłam jest to metoda, któej skuteczność tak naprawdę nie zostałą udowodniona, ponieważ Ci co to rozbia tak naprawdę nigdy nie zgodzili się na przeprowadzenie badań w tej dziedzinie. Na pewno nie zaszkodzi ale też czy pomoże?? To działą jak placebo. Jak chcesz wierzyć że pomoće to pomoże tak samo jak byś przykładała sobie rękę na głowę i tzymała ileś tam minut(metoda bsm czy jakoś tak) więc po co płacić kupę kasy? Jesliby było to takie skuteczne, ludzie zamiast chodzić po 100 razy do lekarza uciułali by jakąś kwotę poszli kilka razy i mieli by z głowy. istnieje to doś długo na rynku a jakoś nie słychać aby było głośno. Moja koleżanka wierzy w to , bardzo i uważa że jej dolegliwości żołądkowe przeszły właśnie dzięki temu bo ten aparat akurat wskaazł jej ze jest uczulowna na gluten i po zasosowaniu diety, jej satn się poprawił. Ale nerwica. Uważam, że na pewno lepsza byłaby hipnoza, ponieważ tam terapeuta działa na twoją podświadomości i poprzez takie działanie ma szansę aby pacjent wyzbył się lęków, poczuł się bezpiecznie.albo biofedbeck (choć jego popularnośc zaczęła dopiero wzrastać w ostatnim czasie ) ale czy jest skuteczny??
Odnośnik do komentarza
do paulka gdzies ty to kochana wydobyła pozatym gdzie tym leczą w jakim miescie ? wiesz co mnie sie wydaje ze jak cos leczy wszystko to pewnie nic nieleczy do konca ale to jest moje zdanie to tak jak z niektórymi preparatami na naszym rynku jak na czyms pisze ze leczy od A do Z to tez lipa ale to jest moje osobiste zdanie moze jest ktos na forum kto bedzie wiedział cos o tym ja np,wierze w dobrych bioenergoterapeutów,tak jak moja droga a ale mnie pomogła bardzo na długie lata. caluski
Odnośnik do komentarza
Zofia bardzo sie ciesze że sie dobrze czujesz, mam nadzieję że ja też w końcu będe się cieszyć że kupię sobie jakiś ciuszek czy jakąś bzdetkę. Na razie tego jeszcze nie opanowałąm, ale owszem jesli czytałaś moje posty jestem na dobrej drodze. Kika . Fajnie przeczytać że u ciebie jest ok, Co do leków na razie sie do nich nie przekonam, ponieważ na razie mam dobre dni i wierzę że będa coraz lepsze, że dam sobie radę bez nich. Jeśli nie zawsze będe mogła spróbować. U mnie też minął dobrze dzień choć rano mąz wkurzył mnie jak zwykle w porze śniadaniowej ale dziękowałam sobie, że wczesnej udało mi się zjesć. Kupił sobie wczoraj niezbyt swieża rybę, którą mu odradzałam oczywiście nie wiedzac że jest nieświeza. No więc zabrał się rano do jedzenia i poczuł sam wielki smró, zaraz potem ja, no i w końcu dzieciak. Powiedziałam że śmierdzi, dzieciak wydarł się ze cuchnie i gdy jeszcze raz to powiedziałam powiedział do mnie zamknij mordę. Łza mi się trochę w oku zakręciła , ale wiem ze ostatnio ma cięzki okres, jest bardzo nerwowy, musi nas utrzymać, ma mnie na głowie, zakupy i takie tam kłopoty w firmie. Więc sobie tego do siebie nie brałam, zresztą po co, Ale zaraz się zreflektował, przeprosił potem dostałam od moich panów kwiatki od syna tulipana w doniczce, który kupił za własne pieniążki :-) ach co za radośc no i od męza bukiet. A potem poszliśmy na spacer było fajnie a potem wyprawiłam mojego męza na wieś na dwa dni do siostry i teraz jestem wolna. Obejrzałam se ranczo i zaraz ide oglądac następny ulubiony serial. Pozdrawiam Was wszystkich mocno/
Odnośnik do komentarza
witam chcialbym wszystkim podziękowac za odpisanie na mój post co do mojej choroby narazie delektuje sie tabletkami i jest ok narazie ale powiem tak moje zycie niebylo monotonne jestem marynarzem niepije od 3 miesięcy zaczynam wszystko od zera wszystko bylo przepite przecpane dziewczyny wiecej niemósze chyba mówic a w moim fachu niemoge pozwolic sobie na sentymenty i czulosci a niestety jestem troszku uczuciowy musze poprostu panowac nad emocjami aone czasami pokonują mnie z tego gówna idzie wyskoczyc bo sam to zrobilem tylko trzeba uwarzac na uczucia i emocje gdybym sie pechowo niezakochal bylo by wszystko ok ale teraz będe jeszcze bardziej ostrozny ale ogólnie ta choroba potrafi zniszczyc zycie jak ktos sobie nieporadzi albo jest slaby psychicznie a moim problememsą pieniądze brak ich to mój najwiekszy lęk mam tez jazdy typu czy dam sobie rade w towarzystywie i czy dorównam innym ale to moje prywatne sprawy .jedno jest pewnwe tabletki pomagają a terapie to zycie mi daje ,pozdro dla forumowiczów
Odnośnik do komentarza
dzieki zuza za rade tak moje wyniki wykazały ze jest wszystko ok tylko w tym jest wlasnie problem ze to az tak bardzo jest odczuwalne po sytuaci nerwowej i zastanawia mnie to czy powinienem ponownie isc do lekarza czy w takim krutkim czasie bo to zaledwie poł rokku mmogło dojsc do jakis zmian w sercu mam nadzieje ze nie bo wprawdzie dwa tygodnie temu bylem u neurologa ale u tej pani doktor niczego sie niedowiedziałem byla bardzo obojetna a kase wzieła zaledwie kilka razy jakims mloteczkiem postukala
Odnośnik do komentarza
kika, misia,zofia, tak bardzo się cieszę,że czujecie się lepiej i odnosicie takie sukcesy!oby tak dalej! i nie łamać się jak jakiś objaw nagle wróci - to proces, potrzeba czasu i cierpliwości! piszę zwięźle, jestem zmęczona, trochę boli mnie głowa, a jutro rano zajęcia od ranawięc zaraz spać. misia, pytałaś, z jakiego miasta jestem - ze Szczecina;] emanuel - czy dorównasz innym? chyba czy inni Tobie dorównają! nigdy nie porównój się z innymi, żyj swoim życiem, każdy jest inny, każdy osiąga różne rzeczy w różnym czasie; porównywanie się z innymi to pułapka, z której trudno się wydostać.jesteś sobą i jesteś wspaniały taki, jaki jesteś.robisz po swojemu, sam popełniasz własne blędy, na których się uczysz i sam dajesz sobie kolejną szansę na odniesienie osobistego sukcesu. masz teraz okazję zacząć od nowa - zacznij z innym podejściem, tym razem nie rób sobie o nic wyrzutów, bądź dla siebie bardziej pobłażliwy, korzystaj z każdej chwili, jaką daje Ci życie, celebruj je, bo nie ma czasu na ciągłe karcenie i karanie siebie.skup się na sobie, traktuj siebie jak swojego najlepszego przyjaciela, tak jak sam chciałbyś, żeby Ciebie przyjaciel traktował. nie pijesz juz 3 miesiące, nie bierzesz dragów - co z tego, że brałeś?na pewno wyciągnąłeś z tego jakieś wnioski, na pewno czegoś Cię to nauczyło; nie rób sobie wyrzutów o przeszłość, że coś mógłbyś inaczej zrobić, itd. to nie ma w tej chwili znaczenia, przeszłości nie zmienisz, jedyne co możesz zmienić to teraźniejszość i ona jest najważniejsza, dlatego trzeba TU I TERAZ. każda nasza myśl kreuje przyszłość, więc, kochani, myślmy pozytywnie;] pozdrawiam i dobrej nocki!!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×