Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Dziekuje Beatko i Lordmen za cenne porady,co do tego afobamu nie umiem odpowiedziec skad jest ten nieuzasadniony lęk przed nim,ot poprostu taka fobia jestem jakos uprzedzona do lekow wyjasnic tego logicznie tez nie potrafie,ale faktycznie jak nie wezme nie dam organizmowi mozliwosci zrelaksowania sie.Co do sklepu zrobie tak jak radzisz Beato na zasadzie ze chce a nie ze musze.Lordmen bardzo sie ciesze ze dobrze sie czujesz.Dam wam znac jutro jak bylo na zakupach.Jeszcze raz serdecznie dziekuje pozdrawiam zycze dobrej nocy :)

Odnośnik do komentarza

Lordmen, mówisz, że tak dobrze podziałał Mozarin? Sprawdziłam ten lek. Okazuje się, że to właściwie to samo, co ja dostałam ostatnio od psychiatry. Nazwa jest inna, ale substancja czynna ta sama: Escitalopram. Lordmen, jakie masz dolegliwości? jeśli nie chce ci się powtarzać, powiedz gdzie o tym pisałeś, to forum nie jest łatwe do przeszukiwania. Dostaliśmy w zasadzie te same leki, bo jak widzę, masz także Afobam. Aniu, jak było w sklepie? mam nadzieję, że sobie poradziłaś. Co do mojego bólu pod łopatką: wieczorem nie mogłam się ruszyć, więc na złość zaczęłam poruszać barkiem i kręcić plecami. Pod łopatką coś mi chrupnęło kilka razy i poszłam spać. Od rana jeszcze trochę mnie boli, ale jest o niebo lepiej. I co ja mam o tym myśleć.

Odnośnik do komentarza

Witajcie.Beatko powinnam na duza kawe Ciebie zaprosic,oczywiscie ze dalam rade,chociaz mialam raz pikniecie taki zawrocik glowy,ale totalnie to zlekcewazylam,zadzialalo jak nigdy 3 godziny chodzilam po sklepach,jak dziecko wchodzilam od jednego do drugiego chociazby popatrzec.Wyszlam z domu z zamiarem kupienia sobie bluzki zastosowalam Twoja taktyke w zmienionej wersji ze chce isc po ta bluzeczke,pelna werwy podreptalam do centrum handlowego i bylo naprawde fajnie spokojnie i na luzie.Bardzo dziekuje za ta porade:).Co do Twojej lopatki i tych bolow mysle ze to jednak jakies napiecie miesniowe,sama piszesz ze cos *chrupnelo* i jakby dolegliwosci zaczely sie zmiejszac.Serdecznie wszystkich pozdrawiam,Beatko jeszcze raz pieknie dziekuje :)

Odnośnik do komentarza

Aniu, bardzo się cieszę. Wspaniale, że zadziałało. To nie jest mój sposób, doradziła mi go na początku mojej drogi z nerwicą osoba, która wtedy chorowała 10 lat i miała wypracowane sposoby na różne sytuacje. Mnie pomaga na agorafobię, która pojawia się u mnie tylko w supermarketach. W innych sytuacjach radzę sobie, bo właściwie z każdego miejsca można w dowolnej chwili wyjść, tylko spod kasy trudno uciec. Bardzo, bardzo się cieszę, że Tobie także ten sposób pomógł.

Odnośnik do komentarza

Nigdy nie myslalam,ze tak proste czynnosci moga byc takim wyzwaniem,okazalo sie ze malo wiem o zyciu mimo paru latek na karku.Mam psa wiec wychodzenie z domu u mnie czy chce czy nie chce stalo sie norma piesek sam sie nie wyprowadzi.To tez jest duza motywacja a dzis dzieki Tobie Beato i Twoich poradach troche oswoilam strach przed zakupami,z czego naprawde jestem zadowolona.Napisz prosze jutro co powiedzial lekarz na te Twoje dolegliwosci bolowe.Pozdrawiam spokojnego wieczoru:)

Odnośnik do komentarza

Niestety wieczorem plecy znowu zaczęły mnie boleć, w nocy prawie nie spałam z bólu. Chociaż jestem umówiona do mojej lekarki na popołudnie pojechałam rano i przyjęła mnie jakaś inna. Nawet posłuchała płuc. Stwierdziła, że to od kręgosłupa, dała skierowanie na zastrzyki i receptę na tabletki na rozuźnienie mięśni. Załamałam się, wzięłam 1/4 Afobamu, ale plecy nadal mnie bolą.

Odnośnik do komentarza

Bardzo Ci wspolczuje Beato ze jednak nie odpuscilo a wrecz przeciwnie zaczelo bardziej dokuczac.Moze powinnas wziasc te leki co zapisala lekarka,po co sie meczyc,znam Twoje podejscie do medykamentow ale chyba trzeba bedzie sie zlamac.Naprawde nie wiem co Tobie doradzic,moze zmiana pozycji do spania bardziej plasko zeby odciazyc kregoslup.A afobamem sie nie martw mi tez go polecalas i juz wiem ze jak bedzie potrzeba to sie nie bede go bala a wezme bez strachu.Napisz pozniej jak samopoczucie,czy bol jednak odpuscil,bo zmartwilam sie ze jednak tak sie to potoczylo.Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Po południu pojechałam do mojej lekarki i dobrze zrobiłam. Jak wspominałam wcześniej, ten ból zaczął się po dwóch zabiegach, na które wcześniej dała mi skierowanie. Miałam laser i jakieś prądy TENS. Po drugim zabiegu wlazł mi ten ból pod łopatkę i nie poszłam więcej. Moja lekarka mi wytłumaczyła, że źle zrobiłam, bo ból oznacza, że te zabiegi zaczęły działać. Mam bardzo napięte mięśnie, te zabiegi zaczęły je rozluźniać i stąd ból. Powinnam chodzić nadal, skąd miałam wiedzieć, nikt mi nie powiedział, że tak może być. Podobno ludzie z tak stwardniałymi mięsniami zawsze czują na początku taki ból, że bez leków przeciwbólowych nie dają rady. Ale kolejne zabiegi zaczynają pomagać i jest poprawa. A ja nie poszłam i poprawy nie ma, zatrzymałam się w miejscu. Teraz pozostał mi masaż, umówiłam się na poniedziałek, a do tego czasu leki przeciwbólowe. Apap nie pomaga, jutro wykupię receptę. Dziękuję Ci Aniu za troskę, to podtrzymuje na duchu.

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry wszystkim.Witam Beatko.Dobrze ze sie wyjasnilo skad ten bol sie pojawil.Jak piszesz nikt nie wyjasnil Tobie ze w wyniku zabiegow bedziesz miala dolegliwosci bolowe,taka kwadrature kola Tobie zafundowali,a Ty kurcze bys sie meczyla z tym dalej zeby jednak nie wizyta u lekarza i wyjasnienie problemu,no ale teraz to tabletki przciwbolowe, masaze i powinno odpuscic.My nerwuski tak mamy ze jak cos nas boli strzyka itd to odpuszczamy bo wiadomo ze to od nerwicy a tu prosze moze byc i pomylka ze jednak cos nas faktycznie zaboli i to nie do konca jest spowodowane tym z czym sie na codzien sie zmagamy.Beatko a Ty pisz jak sie czujesz,inni tez prosze Lordmen,Kokotowski co u was slychac.Po to jest to forum zeby sie ciut pozalic,pochwalic czy tez wesprzec wzajemnie. :) Beatko zdroweczka zycze i dnia bez bolu.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Co u mnie... w ostatnimi czasy dosyć dobrze chodź cały czas: - zasypiam bez wspomagaczy ale budzę się w nocy między 2 a 4 (na szczęście bez tych trzęsiawek) i do rana albo nie mogę spać albo mój sen jest bardzo płytki - co najlepsze, rano wstaję wyspany i wypoczęty? - cały czas dokuczają mi te wewnętrzne drgawki/mrowienia - macie lub mieliście coś takiego? najbardziej odczuwam na spodzie stóp, tors... nie widać ich gołym okiem, to jest wewnętrzne (czuje to w różnych porach dnia i nocy) - cały czas mam drgania mięśni przy ich naprężaniu - od zeszłej soboty do środy miałem problem z wzięciem głębokiego oddechu - jak próba kończyła się niepowodzeniem, przychodziło ziewanie, które też nie było przyjemne - no i pojawiło się czasami uczucie guli w gardle - nie może się zdrowo odbić tylko ściśnięte wszystko - zaczęły mi się bardziej pocić stopy bo nieprzyjemny zapach mam nóg po powrocie z pracy - wcześniej tego nie było a buty już odsmradzałem sodą i problem powrócił jak byłem z wynikami krwi i moczu u lekarki rodzinnej to bardzo miło wyjaśniła mi sens nerwicy, możliwe przyczyny i okres leczenia - sądzę że lepiej mi się rozmawiało z nią niż z ostatnim psychiatrą... co może mieć podłoże drgawek i mrowień jeśli wszystkie badania są ok łącznie z magnezem? no nerwica.... ehh... powiem Wam, że jak z jednym problemem zdrowotnym sobie radzi człowiek, to nerwica wynajduje inny i tak w kółko...

Odnośnik do komentarza

Witajcie.Lordmen taaa to tylko albo az nerwica,wlasciwe skreslic:)Super ze coraz lepiej spisz,to chyba pozytywne mimo ze budzisz sie wczesnie to kwestia zasypiania bez uspokajaczy jest napewno *zwyciestwem*.Co do drgan miesni itd to ja akurat nerwice mam umiejscowiona jezeli mozna to tak nazwac w tej fazie sercowej czyli puls cisnienie itd.Chociaz ostatnio mam takie mrowienie w palcach prawej reki,juz sama nie wiem czy to od tego czy cos sie dzieje,ach czlowiek sie juz pogubil lekko.Mam tez takie uczucie ciepla na plecach,jakbym siedziala tylem do okna np i sloneczko przez szybe swiecilo mi w plecy takie iracjonalne poczucie ciepla.Co do *guli* w garde mi pomogly mentosy,cos mietowego jak czulam takie dziwne odczucie to sobie tic-taca,mentosa czy cos innego byle z mieta i pomagalo,to odczucie jakos mi przeszlo chyba zadzialala samokontrola ze w koncu stwierdzialm ze mam to sami wiecie gdzie.Beatko jak ty sie czujesz,czy troszke ustapilo no i czy wzielas jakies srodki przeciwbolowe?Skrobnij slowko do nas.Lordmen jeszcze mi sie przypomnialo to nawet tu Beata pisala ze na tak napiete miesnie miala zabiegi,pomoc moga tez masaze,my nerwusy mamy bardzo spiete miesnie nawet mozemy nie zdawac sobie z tego sprawy,ja dopiero przy relaksacji zdalam sobie sprawe jak trudno mi sie rozluznic zeby miesnie odpoczywaly.Pozdrawiam wszystkich sloneczka zycze w Gdansku zaczyna swiecic,juz nie moge doczekac sie wiosny:)

Odnośnik do komentarza

Witajcie, Lordmen, wewnętrzne drżenie to nerwica, też to mam tyle, że w brzuchu. Gula w gardle tak samo. Mnie przeszło po zastosowaniu metody ignorowania. Ja traktuję nerwicę jak małego złośliwca, który siedzi w środku i kombinuje czym by mi tu dokopać. Czasami udaje mi się go ignorować i wtedy głupie objawy mijają same bez większego problemu. Tak było z gulą w gardle. Od początku wiedziałam, że to typowy objaw nerwicy, więc miałam to w nosie i przeszło. Nieprzyjemny zapach potu najczęściej wiąże się z dietą, sprawdź co jesz. U mężczyzn na zapach potu w dużej mierze mają wpływ również hormony, w tym wypadku pozostają kosmetyki. Ziewanie i duszności, w ogóle problemy z oddechem to też jeden z najczęstszych objawów nerwicy. Nie wiem o co chodzi z tym budzeniem się w nocy, ale mam koleżankę, która też to ma, tylko jeszcze gorzej. Jej nerwica daje objawy sercowe. Ja na szczęscie jak zasnę, to śpię. Jedyny moment kiedy czuję się zdrowa to te kilka chwil po przebudzeniu. Aniu, jesteś kochana. Wykupiłam lek przeciwbólowy ale go nie wzięłam, bo jest z grupy niesteroidowych leków przeciwzapalnych, które bardzo szkodzą na żołądek, a ja mam zapalenie błony śluzowej (na to biorę leki). Wobec tego biorę Ibum forte dla dzieci w syropku i przynajmniej jakoś funkcjonuję. Byle do poniedziałku. Te dolegliwości są ściśle związane z nerwicą, na którą choruję od 8 lat. Jak się ma mięśnie napięte przez tyle czasu, to musi w końcu coś się pojawić. Mam nadzieję, że masaże mi pomogą.

Odnośnik do komentarza
Gość Kubica25

Nie było mnie Ok miesiąca i podczas tego okresu tylko raz muałem poważny atak że prawie zadzwoniłem po ambulans tylko zdołałem sie uspokoić. Ktos mnie zapytał jak długo choruje mam 38 i choruje od jakiś 22lat pierwszy atak miałem jako nastolatek grałem sobie w kosza i nagle zaczęły trzęść mi sie rece poczułem sie strasznie zagubiony szybko pobiegłem do domu nawet nie wiedziałem ze to nerwica dopiero kilka lat puźniej jak zaczołem poważnie chorować to sie zjażyłem ze to był mój pierwszy atak nerwicy tak wiec żyje z nią większość swojego życia raz jest lepiej raz gożej do okresy gdzie nie mam objawów przez kilka miesięcy ale za każdym razem wraca z nowymi objawami tak jak by ewulował jeśli zwalczysz jeden objaw to wymyśla nowy z którym musisz od nowa walczyć lub spróbować z nim jakoś żyć

Odnośnik do komentarza

Powiadasz osiem lat hmm,to ja od kwietna ubieglego roku wiec poczulam sie taka malenka przy Tobie,ale wyczytalam kiedys madry post ze nie liczy sie ile lat sie walczy z nerwica wobec niej wszyscy jestesmy rowni.Ale usmiechnelam sie bo tym syropkiem mnie rozbawilas ale tylko dlatego ze ja mam hydroxyzinum w syropku,kurcze jak malutkie dzieci ,ale co ja poradze ze tak sie tych lekow obawiam.Co do nerwicy ja mam jak pisalam typowo*sercowe* objawy te ktore daja najwieksze lęki ,ale tez juz wiem ze te skoki cisnienia,pulsu slabosci,uginajacych sie nog i dusznosci to nerwica ale ciezko czasem walczyc z tym.Zauwazylam tez pojawia mi sie to cyklicznie jakby w zwiazku z hormonami,czyli w trakcie cyklu i tuz przed okresem.Oczywiscie tarczyca zbadana i wszystko ok.Czyzby to klimakterium,Beatko moze Ty majac takie doswiadczenie w walce z nerwica poradzisz mi czy spadek lub wzrost hormonow tez daje objawy nerwicowo-podobne.Nerwice mam bo psychiatra ja zdiagnozowala,tylko tak mysle czy nie nalozylo sie na to wiecej czynnikow miedzy nnymi wlasnie problemy tez hormonalne.Dbajcie o siebie,Beatko pij syropek oby ulzyl w cierpieniu i chociaz troche bol zniwelowal,milego popoludnia bez nerwow:)

Odnośnik do komentarza

Kubica, od 22 lat masz ataki paniki? nie wyobrażam sobie tego. Bierzesz na to leki? Afobam przerywa atak paniki, wiem to na swoim przykładzie. Nerwica to taka sprytna choroba, że nie daje objawów, których się nie boisz. Miałam ataki paniki, jak zaczęłam brać na nie Afobam, ataki ustąpiły. Nerwica wie, że mam na to sposób i już mnie tym nie straszy. Wszelkie dolegliwości nerwicowe są potworne, ale ataki paniki są z nich najgorsze, z tym po prostu nie można żyć. Aniu, mam tak samo i nie tylko ja. Hormony mają wpływ na dolegliwości nerwicowe, jestem o tym przekonana. Ale chyba lekarze za mało o tym wiedzą. Pytałam o to dwóch psychiatrów, psychologa i lekarza rodzinnego. Od żadnego nie dostałam konkretnej odpowiedzi, tylko jakieś *możliwe, że tak jest*. Nerwica nie jest chorobą tak dobrze zbadaną jak depresja, świadczy o tym choćby to, że na nerwicę nie ma specjalnych leków. Wszystkie leki podawane w nerwicy są lekami na depresję. I dlatego się ich boję, ja nie mam nawet skłonności do depresji. Opowiem coś, trochę długie, ale ma związek z lekami. Od lat zaciskam zęby w nocy. Nie mam na to wpływu, bo jak śpię to nie wiem, co robię. Z tego powodu bardzo bolą mnie stawy skroniowo-żuchwowe i cała ich okolica. Ponieważ nie zgrzytam zębami, nie mam zniszczonego szkliwa. Z powodu tych dolegliwości, których nikt nie umiał zdiagnozować miałam już płukanie zatok i usunęłam ósemki. W końcu dentysta doradził mi wizytę w poradni leczenia zanurzeń narządu żucia i tam mnie zdiagnozowano. I otóż, siedząc tam w kolejce słyszałam jak o swoich dolegliwościach rozmawiają dwie kobiety w starszym wieku. Jedna z nich opowiadała o tym jakie miała problemy z diagnozą. Chodziła od lekarza do lekarza (podobnie jak ja, tylko jeszcze więcej) aż trafiła do psychiatry. Psychiatra dał jej leki na depresję, które zaczęła brać. Po kilku miesiącach odechciało jej się żyć, nie wstawała z łózka, nie wychodziła z domu. Dopiero jej dorosła córka, która mieszka za granicą przyjechała zaniepokojona brakiem kontaktu, zabrała ją do lekarza pierwszego kontaktu, który stwierdził, że kobieta tak zareagowała na leki, ponieważ nie była chora na depresję. Odstawiła te leki i wróciła do życia. Córka zadziałała energicznie i doszła do tego, że matka ma dolegliwości bólowe z powodu zaciskania zębów. Stąd trafiła do tej poradni. Jak tego słuchałam, to cieszyłam się, że boję się leków. Wolę już syropek dla dzieci.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich, jestem tutaj pierwszy raz. Prawie od dwóch lat posiadam nerwicę lękową, jak jest ciepło czy są wakacje nic mi nie jest. Dobry rok borykam się podwójnym widzeniem i czy to jest też objaw nerwicy? W skrócie posiadam też bardzo duże bóle głowy, mroczki przed oczami, bóle nóg, rąk, mrówienie głowy, drętwienie rąk, nóg, bóle brzucha, gałek ocznych, ciągle zatkany nos, bóle pleców, krzyża, szyi*!, szumy w uszach, zmęczenie, osłabienie, nudności, kręcenie się w głowie... Zawsze miałem problem z tym, że szybko nabywałem nowe lęki, boję się już dwa lata, że mam guza mózgu czy coś jeszcze gorszego, ze umrę i inne lęki. Od wczoraj szyja niesamowicie mnie boli!!! do tego ten ból (UCISK) głowy, na czubku po bokach i czasami (OSTATNIO CZĘSTO) w części ciemieniowej na samej górze głowy... Jest to uporczliwe bardzo. Jak kręcę głową to też mnei boli, czasami mam ucisk z tyłu , nos boli, policzki tak szczerze nie ma miejsca gdzie coś mnie nie bolało... I co robić? Czasami mam ochotę się zabić bo to tak męczy człowieka a mam dopiero 16 lat... Dzisiaj się obudziłem koło północy, nie wiedziałem co się dzieje, cały spocony, drgawki na całym ciele, ucisk na szyję i głowę, nie dobrze mi i straszne lęki...

Odnośnik do komentarza

Witam ,ja tez mam tą przekleta nerwice te same dolegliwosci jak u wszystkich najczesciej to lęki przed nie wiadomo czym ehhhhh ,Kamil mysle ze masz tez neerwice.,ne walcz z tym bo to poglebia ,trzeba sie przyswoic z chorąbą duszy ,pozdrawiam wszystkicham. Dodam ze mam 41lat i choruje juz z 15lat.

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry wszystkim.Witaj Beatko dziekuje za odpowiedz w kwesti tych hormonow,tak sobie skojarzylam kiedy najczesciej mam objawy nerwicowe i wyszo wlasnie ze w okreslonych dniach cyklu,jak zapytalam lekarki dostalam podobna odpowiedz *ze mozliwe* ale konkretow zadnych.Padlo ze wchodze w klimakterium hmm ale mam dopiero albo juz 42 lata wiec chyba ciut jednak za wczesnie,mimo ze organizm napewno jakies zmiany poczynia w tym kierunku.Co do lekow mam tak samo ze ich nie biore,oczywiscie nie neguje tego ze inni biora,jezeli jest tak potrzeba a dodatkowo pomagaja to dobrze ze ktos dobral medykamenty tak ze mozna na nich funkcjonowac.Czytalam dosyc duzo postow na tym forum na innym tez,znalazlam jednak wspolny mianownik ,ze jednak leki niweluja tylko czesc problemow,odstawione powoduja ze nerwica wraca i to ze zdwojona sila.Pisaly tu tez osoby ktore leczyly sie tez w szpitalach,dobierali im leki jakis czas bylo dobrze pozniej wszystko wracalo,oczywiscie mam na mysli nerwice nie depresje bo tu chyba istnieje jednak inna jednostka chorobowa na ktora trzeba brac leki,ale na nerwice nie wiem czy istnieje lek,owszem jest ale to nasza psychika jest najlepszym lekarstwem okielznanie jej daje pozytywne rezultaty a to bardzo trudne niestety,ale da sie zrobic.Nie mam wielkiego doswiadczenia ja Ty Betako,czy Kubico ale jakby bylo takie proste ze da sie leczyc medykamentami nerwice to wystarczyla by magiczna tableteczka i tyle a to chyba tak nie dziala.Nie wymadrzam sie poprostu tylko obserwuje,czytam wyciagam wnioski, i twierdze ze najlepszym lekiem na nerwice jestesmy my sami.Beatko napisz jak lopatka czy bol ciut ustapil,Kubica Lordmen pozdrawiam serdecznie,wszystkim Wam zycze milego dnia.

Odnośnik do komentarza

Objawy też zależą od pogody - zwłaszcza odczuwają to homeopaci - im bardziej przygnębiająca pogoda - tym bardziej odczuwamy nerwicę. Zmiany pogody, temperatury też wpływa na nastój. Dlatego najlepiej czujemy się latem, gdyż jest radośniej, cieplej i więcej spędzamy czasu na dworze co pozytywnie wpływa na uciszanie objawów nerwicy... Kamil, jeśli boisz się - idź do lekarza, niech skieruje Cię na tomografię głowy - pozytywny wynik na pewno Cię uspokoi. Ale zalecam Ci wizytę u psychiatry (jeśli jeszcze nie byłeś). Ostatnio gdzieś czytałem czy oglądałem - że największy wzrost procentowy wizyt u psychiatry notuje się u nerwicowców. Żyjemy coraz szybciej, mniej odpoczynku, więcej stresów, więcej siedzimy przy komputerze i TV, gorsze jedzenie, coraz więcej zmartwień. Silni psychicznie wystarczy, że pójdą na domówkę, wypiją pól litra wódki i żyją dalej ze zresetowanym poziomem stresu... my podświadomie mamy przekroczone normy stresu i to nas doprowadza do błędnego koła... podejrzewam, że będziemy mieli już lepsze i gorsze dni przynajmniej do starości :). Wszystko zależy by się nauczyć z tym żyć (poprzez psychoterapię, rozmowy z bliskimi i poprzez leki). A leczą nas lekami na depresje bo to choroba umysłu a nie ciała... psychoterapeuta też nie rozmawia z pacjentem na poziomie teraźniejszym, tylko rozmową pozwala nam wejść głębiej w nas samych siebie (coś a la incepcja). Szukamy powodów nerwicy, tego chwasta który w nas siedzi i musimy go wyrwać z pomocą psychologa. Ja prawdopodobnie nerwicę mam na punkcie swojego zdrowia - wszelkie pogłębiające się objawy utożsamiam że coś mi ponownie jest (dla niedoczytanych: miałem 2 lata temu poważną operację). Ale ja podejrzewam też, że jest do dziedziczne: - moja babcia miała zawroty głowy i słabości - mama miała potężną nerwicę, - jej siostra migreny i bóle kręgosłupa, - mój brat też ma kłucia w głowie i klatce (od stresu - ale nie wpada w lęki i samo mija po jakimś czasie), - ciotka od strony ojca też miała potężną nerwicę ale nie przejmują się tym (albo się wyleczyli na tyle, by mieć na to zlew) i sobie żyją gdybym nie miał tej operacji, podejrzewam, że bym sobie chodził również z objawami i miał to między pośladkami... miłego dnia zakochanych :)

Odnośnik do komentarza

Kamilu,najpierw skieruje slowa do Ciebie.Nawet nie wolno myslec Tobie o czyms takim jak odebranie sobie zycia,mam corke w Twoim wieku,az mnie ciarki przeszly chlopaku posluchaj kolegi Lordmena i mnie troszke moglabym byc Twoja mama i tak jak on poradzil,idz do specjalisty zrob badania.Przebadaj sie tez dokladnie na tarczyce poniewaz jestes w wieku dojrzewania a tarczyca tez lubi sobie zakpic i miec objawy podobne do nerwicy.Piszesz ze od dwoch lat masz to cholerstwo,czy zdiagnozowane?Czy rodzice wiedza o Twoich dolegliwosciach,jezeli nie to zaufaj im powiedz wszystko jak sie czujesz i co sie z Toba dzieje bo bez ich wsparcia i pomocy nie bedziesz mogl isc do lekarza.Bardzo Ci wspolczuje ze w tak mlodym wieku zmagasz sie z takimi *koszmarami*.Banalnie zabrzmi ale postaraj sie usmiechnac,spotkaj z kolegami wyjdz z domu ,nie mysl o tym co sie z Toba dzieje ,poczytaj jakiej rady udzielila mi Beata jak mialam kryzys zeby wyjsc na zakupy i zadzialalo.Ale idz tez poszukaj pomocy jestes taki mlody szkoda zycia na *nerwice*.Ja tez zapomnialam o dniu zakochanych ,Lordmen mi przypomnial:) wiec ja zycze Wam duzo milosci na swieto zakochanych :)

Odnośnik do komentarza

Witajcie, po około 8 miesiącach w końcu udało mi się ustalić przyczyny moich ataków nerwicowych. Moje problemy z nerwicą zaczęły się w kwietniu 2015 roku. Wtedy poczułem po raz pierwszy mrowienie w nogach, i rozmyślanie nad nim wywołało u mnie pierwszy atak paniki. Trafiłem do szpitala, gdzie wszystkie badania wyszły mi w normie. Po 2 dniach zostałem wypisany do domu. Od tego momentu miałem po kilka ataków paniki na dzień (nawet do 4 w ciągu dnia). Wielokrotnie leżałem w łóżku przed snem z wybranym numerem alarmowym, bo myślałem że umieram. Wykonałem niezliczoną ilość badań u lekarzy różnych specjalizacji. Czytając zagraniczne fora dyskusyjne podejrzewałem u siebie najróżniejsze schorzenia (wykluczyłem nawet HIV i boreliozę). Wszystkie wyniki jednak były bardzo dobre. Po badaniach neurologicznych zostałem skierowany do psychiatry, który stwierdził że cierpię na nerwicę lękową wywołaną dużą ilością stresu związanego z pracą. Przepisał mi lek przeciw lękowy, który wykupiłem, ale nigdy nie wziąłem, gdyż wystraszyłem się długiej listy efektów ubocznych. Stwierdziłem że coś musi wywoływać u mnie te ataki. W styczniu tego roku powtórzyłem całą morfologię, wszystko jak zwykle wyszło dobrze. Zacząłem obserwować swoje ciało i wypisałem sobie na kartce wszystkie objawy jakie u mnie występowały. Mianowicie: 1. Ataki paniki 2. Częste skurcze mięśni 3. Częste wizyty w toalecie bez efektu 4. Ból głowy 5. Osłabienie i zmęczenie 6. Gęsta przezroczysta wydzielina spływająca po tylnej ścianie gardła 7. Często rozwolnienie 8. Wracające zapalenie nerwu trójdzielnego Zabrałem taką kartkę do kolejnego (znowu nowego) lekarza internisty. Nie wracałem nigdy do lekarzy, którzy twierdzili że to nerwica i że muszę leczyć się psychiatrycznie. Lekarkę zaniepokoiły objawy związane z punktem 5,6 i 8. Skierowała mnie na wizytę do laryngologa. Z początku odmówiłem gdyż byłem już u 4 laryngologów wcześniej i każdy z nich twierdził że wszystko jest w porządku. Pani doktor jednak wskazała mi konkretnego laryngologa do którego miałem się udać. W dniu wizyty zaglądając do nosa Pani Laryngolog od razu stwierdziła zapalenie śluzówki sitowia. Przepisała mi sterydy oraz 14-dniową antybiotyko terapię. Już w 2 dniu stosowania wszystkie objawy nerwicowe odpuściły. Od 3 tygodni nie mam żadnego ataku, mogę swodobnie oddychać i wszystkie objawy z listy powyżej ustąpiły bezpowrotnie. Jako morał z mojej historii, chciałbym żebyście uwierzyli w to, że przyczyna Waszej nerwicy leży gdzieś w organizmie. Nie dajcie sobie wmówić, że jesteście chorzy psychicznie i musicie się na to leczyć. Trzeba chodzić do różnych lekarzy, gdyż dopiero 5 laryngolog znalazł przyczynę moich ataków. Jeżeli macie jakieś objawy, które daje Wam Wasze ciało, musicie po kolei postarać się wyeliminować potencjalną przyczynę tych objawów. Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak nerwica, ciało w ten sposób woła *pomocy*, jeżeli jest jakaś przewlekła infekcja, z którą nie może sobie poradzić. Musicie wziąć sprawy w swoje ręce i poszukać prawdziwej przyczyny. Naprawdę warto, żyć znowu bez obawy, że może atak zaraz przyjdzie. Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza

Dziękuje za wasze wsparcie, jesteście wspaniałymi ludźmi ;) Byłem u psychologa rok temu, jakieś rok temu powiedział, że to nie żaden nowotwór to na pewno nerwica. Miałem badania krwi, EKG, RTG, wymaz z gardła i wyniki super... Jedynie to braki żelaza miałem. Teraz czasu nie mam by w szczegółach wam wszystko napisać pod wieczór wpadnę do was i wszystko opowiem jak jest ;) + Często wychodzę z kolegami na pole i jest naprawdę dobrze, nie myślę o niczym i nic nie boli mnie.

Odnośnik do komentarza

O! mamy nowych, nie jestem już najnowsza, super! Aniu, skarbie ja też mam córkę 16 latkę, rocznik 2000. Moje plecy wczoraj przestały mnie boleć, jakiś cud. Ale jutro i tak wybieram się na masaż, bo to nie jest jak ręką odjął, trochę jeszcze mnie boli, ale to pryszcz w porównaniu do tego, co było. Kamil - czy ty masz dobrych rodziców? bo to różnie bywa. Jeśli twoi są dobrzy, powinieneś z nimi rozmawiać, rodzice są od tego, żeby wspierać i pomagać dzieciom. Gdyby nie daj Boże moja córka miała nerwicę, poruszyłabym niebo i ziemię żeby jej pomóc. 16 lat to nie jest wiek na nerwicę, wchodzisz właśnie w najpiękniejszy okres w życiu, nerwica ci go popsuje. Powinieneś zająć się tym poważniej. Podwójne widzenie? nie słyszałam o takim objawie nerwicy, ale też nie muszę wszystkiego wiedzieć, czy lekarz powiedział, że to objaw nerwicy? byłeś u okulisty? Pozostałe objawy można przypisać nerwicy, ale zasada powinna być taka, że aby stwierdzić nerwicę trzeba wykluczyć inne przyczyny. Wszystkie objawy dotyczące głowy, które opisałeś i jeszcze więcej ja mam od 8 lat i żyję. Jak powiedziała mi kiedyś lekarka: nie ma raka mózgu, który nie zabiłby cię w ciągu tego czasu, a skoro żyjesz, to jest to nerwica. Każdy z nas uważa swoje objawy za najgorsze, bo one go straszą. Sercowcy boją sięo swoje serce, ja mam objawy w głowie i na głowie i też uważam, że są najgorsze. Tak to już jest. Skrab - z twojego postu nie wiadomo kim jesteś, kobietą czy mężczyzną? 15 lat z nerwicą to szmat czasu, ale mało o tym piszesz. Jakie masz objawy? co robiłeś/aś do tej pory aby poprawić swój stan? w ogóle napisz coś więcej. LWAWA - wybacz, ale mam inne zdanie i co najgorsze, sądzę, że to ty zmienisz swoje. Lordmen - masz rację, prawie każdy nerwicowiec jest meteopatą, czyli jest wrażliwy na zmiany pogody. Ja niestety także latem źle się czuję. Bardzo wysokie temperatury mnie dobijają. Aniu, jeszcze do ciebie - czy na tym forum można pisać prywatne wiadomości? bo niektóre babskie tematy jakoś mi tu nie leżą, tak publicznie..... tu byłaby śmiejąca się buźka, gdyby można wstawiać emotikonki.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×