Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Hej kochani,jak się dziś czujecie?bo mi łeb pęka i oczy strasznie bolą,nie wyspałam się wogule a przed spaniem mąż mi tak ciśnienie podniósł że mało nie eksplodowałam,na szczęście się opanowałam ale dziś mi te nie wyładowane nerwy wychodzą i dają w kość.dobra koniec gnędzenia idę sprzątać może to pomoże hi hi pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Gracjo kochana, ja tak miałam wczoraj, co prawda lekko mi było ale też niezbyt fizycznie się dobrze czułam, może wyładuj się w ogródku? ja wróciłam ze sklepu do którego co dzień chodziłam i ne miałam juz przed nim oporów, i tak mi ciężko było! ledwo doszłam tak myślałam o toalecie, weszłam tam a tam 4 osoby z siatami wielkie zakupy robią a ja synka na lody zabrałam specjalnie i myślę, NIE WYJDĘ , kupię synowi te lody, nic mi nie będzie, i tak 2 raz ymnie lęki złapały że ledwo stałam tak myślałam o tej głupiej toalecie, pęcherza zaczął się upominać, ale kupiłam te lody!! spokojnie dosżłam do domu, mimo że myśli nie dawałay mi spokoju, i teraz w domu tak chce mi się do toalety ale nie pójdę, poczekam z pół godziny i już! nie dam się ponieść. wiecie ja to mam od nerwów, bo już chodziłą mw takie miejsca na tak długo, nad odrę, godzinka spacer, z dwie na placu zabaw i nie musiałam a teraz wyjdę i od razu! głupia głupia głupia!! ja ie na ogód, biorę swój dziennik, notatki, mnóstwo zabawek i będziemy siedzieć i się bawić ja nei jadę dziś nigdzie bo jestem na etapie buntu domowego i nei chcę się ruszać i już. jutro albo wieczorem pojadę nad odrę, może bym porobiła wam zdjęć z okolicy jaka mnie otacza, bo ta Ewa nasza kochana mnie bardzo inswpiruje z tymi zdjęciami i jak dodaje sobie to wyobrażam sobie co widzi za piękne rzeczy

Odnośnik do komentarza

Witajcie wszyscy :-) Nad morzem prawie ciepło, ale nie ma słońca. Wczoraj czułam się fatalnie. Była, deszczowa pogoda i jak dla mnie było za duszno. Poszłam na spacer, ale miałam wrażenie, że ważę tonę i wszystko jest ciężkie. Nie pamiętam kiedy byłam taka słaba, do tego nie spałam w nocy, bo mój kot rozrabiał i biegał i w końcu walnęłam go szmata i poszedł spać, ale już wtedy mi się odechciało i łącznie spałam ze 4 godziny. Do tego ta marna pogoda i po obiedzie położyłam się na chwilkę. Nawet mi się coś śniło.... Nagle zaczęły dochodzić do mnie jakieś glosy, coraz bliżej i bliżej i zdałam sobie sprawę, że ktoś mną szarpie i krzyczy na mnie i ...okazało się, że to lekarz z pogotowia! Okazało się, że straciłam przytomność. Wydałam z siebie jakieś dziwne dźwięki i mąż to usłyszał i nie mógł mnie dobudzić i wezwał pogotowie. Byłam nieprzytomna z 10 minut, ale nie pamiętam, żeby było mi źle. Wszystko było w normie i tętno i ciśnienie i ekg i nawet krew na cukier nic nie wykazała. Dostałam zastrzyk z relanium i powiedział, że to może być z powodu nerwicy, albo menopauzy,albo z jeszcze jakiegoś innego powodu. To już 3 raz w ciągu półtora roku straciłam przytomność i boję się wychodzić sama z domu i boję się sama zostawać. W poniedziałek jadę po wynik tego rezonansu magnetycznego, ale już wiem, że wynik jest prawidłowy, tak jak badanie eeg i TK, które zrobiono mi wcześniej. Wszystko mam zdrowe, a czuję się okropnie... Napiszcie mi coś pocieszającego. Ja jestem sugestywna i na pewno lepiej się poczuję... Magdzik :-) Rób zdjęcia, przede wszystkim synkowi w najróżniejszych *odsłonach*, a prócz synkowi fotografuj świat wokół Ciebie, świat, który jest wspaniały... Fotografowanie, to bardzo kreatywne zajęcie, a poza tym daje natychmiastowy efekt. Ja mam program PICASSA i z niego korzystam przy kadrowaniu czy prostowaniu, to darmowy program... :-) Dziewczyny życzę wszystkim dobrego popołudnia i przytulam mocno :-)

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Jejku Ewo, jak z powieści to wszystko, sama już się boję, wczoraj się naogladałam reportaży o tym mdleniu dzisiaj ty piszesz! skąd to się bierze, jejku....może też masz tężyczkę tylko nie wiesz, że ci słabo i mdlejesz. ale napewno wszystko się wyjaśni po tych badaniach! może to od pogody? najważniejsze nic się nie martw! i nie stresuj! a co do zdjęć, to mój synek ma nie zliczę ile zdjęć odkąd się urodził, co dzień miał robione zdjęcia, z nienacka, niespodziewanie, z ukrycia, ma pięknezdjęcia z których jestem bardzo ale to bardzo dumna bo są piękne ale to dla mnie, uwielbiam je oglądać, gdybym miała je dac na portal to byłbyu portal mego syna a nie mój:)) a picasso mam, i jestem z niego bardzo zadowolona juz 4 lata go stosuję. wręcz uwielbiam go. miłego dnia u nas świeci s lońce i zaczął padać deszcz.

Odnośnik do komentarza

Madzik :-) To super. Ja swoja przygodę z fotografia tez zaczęłam od robienia zdjęć dzieciom. Też mam ich setki i bardzo dobrze... :-0 Na facebooku zamieściłam, przed chwila, zdjęcia ptaków jakie sama zrobiłam. Ptakom nie robi się zdjęć łatwo, bo są bardzo ruchliwe, ale jak się uda, to przyjemność ogromna. Co do tej tężyczki, to może masz i rację. Muszę przestać ufać lekarzom i sama poszukać, bo lekarze, to w większości, jak ktoś nie umiera, to nie podchodzą poważnie, albo ja tak trafiam... w każdym razie nie mogę się bać jeszcze tego, że stracę przytomność. Wczoraj leżałam na kanapie i z niej spadłam na podłogę i mam rozciętą dol,a wargę. Boli i jest spuchnięta jak licho i nie wiem, jak to się mogło stać? Z tego, co wiem, to prócz tego zastrzyku z relanium nic mi nie zrobiono i sama wróciłam do świadomości i przytomności, ale to nie wiele tłumaczy...

Odnośnik do komentarza

Jejku ewo w szoku jestem,uważaj kochana na siebie.u mojej sąsiadki jest wnuczka która ma 18 lat i byle kiedy traci świadomość i pada z nóg i nawet nie zdąży usiąćś,wszystkie badania jej zrobili i nie wiedzą co jej jest.bidna szkołę zawaliła,masakra co się dzieje na świecie z ludźmi,aż strach pomyśleć.a swoją drogą to wam powiem że ja mam małego fotografa w domu,mój syn uwielbia robic zdjęcia,wszędzie chodzi z aparatem.fotografuje ślimaki,biedronki i wszystkie stworzonka jakie są i nawet ślicznie mu to wychodzi.ja już domek wysprzątałam i idę zrobić sobie domowe spa bo dziś kupiłam trochę kosmetyków i trzeba je sprawdzić hi hi.pozdrawiam was moi mili a taka śpiąca jestem że szok!!!!!i mam smaka na coś dobrego....he he

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Ja włąsnie ze spacerku wróciłam z synkiem i jego kosiarką:D dałam radę!! :D widziałam twoje zdjęcia ptaków i są piękne!! poprostu piękne!! napewno się wszystko wyjasni w twoich badaniach, gdy ja pojechałam na pogotowie bo tak słaba byłam, padałam poprostui co chwilę to lekarka złapała mnie za ręce a wczesnej sprowadzila jakiegos lekarza z oddziału by ze mną porozmawiał i razem stwierdzili że stres i powiedziała że nie wypóściłaby mnie stąd gdyby coś mi zagrażało. i pewnie w twoim przypadku też tak było, wolałabym powiem szczerze by zrobili mi te wszystkie badania od razu w szpitalu niż 2 tygodnie jeżdżąc i dochodząc do tego tip topkami, ale tak trzeba. do tego badania masz dobre. bądź silna. Gracjo super że twój sy tak pasję ma, niech szlifuje ją.

Odnośnik do komentarza

Magdzik :-) Jak pierwszy raz straciłam przytomność, to pogotowie zabrało mnie do szpitala i byłam tam dobę i w ciągu tej doby zrobiono mi badania na paczkę i na coś tam jeszcze i jeszcze, ale nic nie wykazały i od tamtej pory, już półtora roku robię jakieś badania, co jakiś czas, ale one też niczego nie wykazują. W każdym razie chciałabym wiedzieć, co jest przyczyna, bo przecież mogę taką przytomność stracić nie w domu, a np. na ulicy i zrobić sobie krzywdę. Poza tym coraz bardziej boję się, że mogę znów zemdleć, a tak nie można żyć. W poniedziałek odbieram wynik z rezonansu magnetycznego i we wtorek idę do lekarza zrobić badanie na poziom hormonów, bo to też trzeba wyeliminować, albo chociaż dowiedzieć się. I masz rację, wczorajsze pogotowie zabrałoby mnie do szpitala, gdyby coś mi zagrażało i muszę tak myśleć, a nie straszyć siebie, bo to nie pomaga... Dziękuje za wsparcie i dobre słowa. Buziaczki. :-)

Odnośnik do komentarza
Gość baskabaska1

I ja jestem na warcie! Ewo, wyobraziłam sobie tę sytuację jaką opisałaś i bardzo się przejęłam tym co ta nerwica może z człowiekiem zrobić (chyba że to inna przyczyna), ja jeszcze nie zemdlałam tak do końca ale miałam take dziwne sytuacje właśnie jak leżałam..,,.i wtedy szybko leciałam na pogotowie z mężem (mam pod nosem i jak się orientujesz gdzie to jest to już znasz mój rejon zamieszkania), bo nawet cze.kanie na nie wydawało mi się za długo i myślę, że to rzeczywiście menopauza daje Ci do wiwatu, a równocześnie z nerwicą daje taki efekt. Kurka wodna jestem jeszcze do jutra sama w domu, a normalnie nie mam czasu robić to co bym chciała...same telefony od koleżanek mam i mi zanudzają nawet przez godzinę, a ja nie umiem tak kategorycznie zakończyć rozmowy i w ten sposób mam ze 3 godziny w sumie do tyłu. Robiłam sobie dziś placuszki z gotowanych ziemniaków z sosikem mniammm. A czuję się tak sobie ...wcale nie super Magdzik, a mój syn zwiedzał Twoje piękne miasto w weekend, był tam 3 dni, jutro będzie u mnie i będzie opawiadał, bo ja w dużo miejscach byłam ale tam jeszcze nie...

Odnośnik do komentarza

Baskabaska :-) Tak ja tez myślę, że to sprawka menopauzy, ale muszę wiedzieć na pewno, bo boję się coraz bardziej. Sopot, to moje rodzinne miasto i ja tam mieszkałam wiele długich lat. Moi rodzice nadal tam mieszkają, na Wyścigach. Prócz tego mieszkałam przez 8 lat na Monte Cassino na rogu z Niepodległości i wtedy pogotowie było na Niepodległości. Teraz jest w przychodni na Chrobrego i jeżeli o tym pogotowiu napisałaś, to wiem, mniej więcej gdzie mieszkasz. Musze się trzymać i wierzę, że będzie dobrze, ale muszę wiedzieć na pewno, dlaczego tak mi się dzieje. Przytulam Basiu Cię mocno i nie martw się, Twój syn jutro wróci i wszystko będzie dobrze :-)

Odnośnik do komentarza
Gość baskabaska1

Tak Ewo to pogotowie na Chrobrego i jak kiedyś się wyprowadzę to tylko bliskości pogotowia będzie mi szkoda...a może znajdę też gdzieś w okolicy mieszkanko?, bo tylko w Sopocie chcemy, mieszkam tu od urodzenia. Mam nowy powód do nerwów, bo nie mogę wyleczyć zatok, ciągle mi ścieka, a ostatnio czasem z krwią wydmuchuję i to mnie coraz bardziej martwi, a dziś przy przełykaniu pobolewa mnie lekko tak z boku szyi. Staram się nie myśleć o tym ale się nie da...

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

A Twój syn napewno się nie nudził tutaj, i pewnie pełno przywiezie ci historii do opowiedzenia:) warto wrocław obejżeć a wieczorem rynek i ostrów jest bardzo, bardzo piękny i jest pełniejszy życia niż za dnia:) ja teraz przysnełam podczas robienia ćwiczeń behawioralnych, robiłam, robiłam i zasnełam, obudziłam się i dokończyłam i tak nie tio przyśnięcie zamulilo i o Ewie myślę że i mi się słabość udzieliła:) ehh....niedługo idę spać bez dwóch zdań . tylko zobaczę kto wygrał w x factorze

Odnośnik do komentarza

Oj dziewczyny co ja zrobiłam to szkoda mówić,tak strasznie się wywaliłam w domu że się potłukłam jak nie wiem co i to cała.bo ja kuchnie i łazienke i taki malutki przedpokoik mam wyżej niż pokoje o dwa stopnie i chciałam iść do kuchni ,zachaczyłam się palcami u stopy i tak poleciałam że nie mogli mnie pozbierać,na pogotowie chcieli dzwonić ale wkońcu wstałam i tak mnie ręka ,noga i tyłek boli że jutro chyba będę leżeć.człowiek by się sam zabił,taka jestem łamaga aż wstyd.ja to bym na pogotowie nigdy sama nie poszła nawet jak jazdy miałam to mówiłam w domu że pogotowie mogą wezwać jedynie wtedy jak stracę przytomność,na moje szczęście nigdy mi się to nie przytrafiło.u nas szła ogromna burza ale jakoś nie doszła i całe szczeście bo by mi jarzynki w ogródeczku ubiło.

Odnośnik do komentarza
Gość baskabaska1

Oj Gracja Ty **łamago**...to się zdarza takie zagapienie, obyś tylko całe kości miała...ja się namierzam na drabinie firanki z okna zdejmować (na święta nie prałam, bo korzonki miałam chore) i tak się boję, żeby nie spaść, mąż jak był to mi nie pozdejmował i wszystko sama muszę robić...ale w tygodniu zrobie pomalutku. Magdzik jak dobrze, że Tobie spać się chce to przynajmniej się wyśpisz i zregenerujesz nerwy, a ja dzisiejszej nocy nie mogłam spać, nawet jak ziołowe wzięłam i teraz się ociągam ze spaniem, bo aż się boję kłaść, gdyż to męczarnia tak leżeć i rozmyślać, a dziś pełnia haha. Dobrej nocki paaaaa:*

Odnośnik do komentarza

Basiu sama się już z siebie teraz śmieję jak można na jednym schodku takiego orła wywinąć no nawet nie myślę jak będę chodzić za kilka lat hi hi hi.no ja teraz teraz mam dobre spanie ale pamiętam jak oka w nocy nie mogłam zmrużyć,chodziłam po domu,układałam w półkach,prasowałam i jadłam co najgorsze.mama się darła ciąle żę za prąd to się nie wypłacimy i ta noc tak się wlokła strasznie a teraz to śpię jak zabita całą noc no chyba że kibelek mnie obudzi.dziś wyjątkowo siedzę na kompie bo tak to albo syn albo mąż i dziś ja opanowałam i koniec.ale coś mnie jakby chciało dusić w gardle i nie wiem co to się dzieje.basiu a ty co robisz w nocy jak nie śpisz?ja się zaraz położę ale nie wiem czy zasnę bo wcale nie chce mi się spać.na dodatek sąsiad obok ogląda mecz i tak świruje że u nas wsio słychać choć to w domu obok ale ma taki donośny głos hi hi

Odnośnik do komentarza

Witam mam 32lata aLe od młodych lat byłam nerwowa i wszystkiego się bałam ziewalam i lapalam powietrze jak ryba pózniej mi to przeszło w wieku 28 lat zaczęło się znowu ale nie leczylam się pózniej około 2lat temu wyladowalam na pogotowiu z walacym sercem i dusznosciami pózniej poszłam do psychiatry dostałam xanax i rexetin brałam przez jakiś czas i mi przeszło oczywiście fatalnie się czułam jak wprowadzalam psychoytropy nie mogłam wstać wymiotowalam itd pózniej gdy przeszło to sama przerwalam leki teraz około 2tygodni temu wyladowalam na pogotowiu od 2lat mieszkam w Wiedniu słabiej objawami mnie poty drzenie trzeslam się wymioty serce walilo jakieś szarpniecia w klatce piersiowej z lekkim bólem promieniujacum do gardła ucisk w głowie depersonalizacja duszności pieczenia ciała w ambulansie stwierdzili atak paniki i zrobili EKG badania krwi itd wszystko wyszło ok ze nic nie ma fatalnie się czułam poszłam do neurologa psychiatry zrobili mi eeg głowy tez wyszło ok dostałam znowu xanax 0.25 gladem 50 i lyrica 75mg wiadomo znowu jak wprowadzalam te leki nie mogłam wstać jeszcze gorzej się czułam teraz raz jest dobrze raz złe tydzień było ok a dzisiaj już w nocy nie spalam duszności drzenie nudnosci i odczuwam cały czas serce żałuje ze wtedy odstawil sama leki bo teraz ta nerwice lekowa wróciła z podwójna siła tak się boje ze zaraz umrę ze zemdleje ze zawału dostanę albo coś czuje się skolowana czy ktoś brał xanax ile można go brać pozdrawiam wszystkich piszcie jak sobie z ty radzić

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Monaxes witaj, powiem ci to co ja wiem o xanaxie leku przeciw lękowego, czy jak się on nazywa, wiem że go się bierze w pierwszym stadium brania również antydepresantu po to by te skutki uboczne i lęki nie były az tak bardzo uciążliwe potem , mi dr mówił że go się odstawia i bierze od czasu do czasu. doraźnie w te gorsze dni gdy są lęki silne. bierz tak jak ci lekarz karze, słuchaj się ich jak podjełaś się brania leków u psychiatry, i nie bierz go zbyt długo bo to lek uzależniający, lekarz ci qwszystko powie, co do reszty twoich dolegliwości polecam psychoterapie do tego, naprawdę bardzo pomaga, jest to powolny proces ale ważne że do przodu,. a co do umierania, to ja dziś w nocy się żegnałam ze wszystkimi przez sen w myslach bo myślałam że to na mnie już czas tak się czułam i takie lęki. a słabo mi tak , nie wiem co jest!:( smutno mi bardzo i się znów boję:(

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Gracja haha biedna ty moja:*** całe szczęście nic ci się nie stało, ja pamiętam jak zimą rąbnełam na ogródku, mamy taki taras z płytek i tak upadłam po ciąży że rąbnełam glową w ścianę i leżałam tak z 10 minut i płakałam bo wstać nie mogłam tak mi zabrakło siły,.

Odnośnik do komentarza
Gość baskabaska1

Gracja,a wczoraj napisałam i zamknęłam kompa, nawet nie myślałam że ktoś jeszcze czyta...a ja w nocy jak nie mogę spać to przede wszystkim pierwsze co to mierzę ciśnienie, żeby wiedzieć ew. przyczynę, a potem chodzę, szukam jakichś medykamentów coby mi pomogły zasnąć i trochę leże i czytam lekką gazetkę, a ponieważ ręce mi mdleją od trzymania w górze to długo się nie naczytam, a jak np. w domu jest mąż to nie mogę nawet światła zapalić tylko idę do kuchni i tam się krzątam, a komputera już nie włączam, bo u mnie to ceregiele, muszę w pokoju syna włączyć ruter i potem dopiero po jakiś czasie swoj laptop...a i jeszcze laptop domprądu, bo bateria mi nie trzyma nawet 3 min hi hi Monaxes, ja brałam xanax (to jest to samo co alprox) i bralam go *tylko* z miesiąc równocześnie z antydepresantem, potem stopniowo zmniejszałam aż do 1x dziennie po ćwierć tableteczki i jakoś było, nie uzależniłam się i teraz po dluższym braniu atydepresanta jakoś funkconuję już ok. 4 mscy bez psychotropów z tym, że w gorszych dniach stosuję ziołoterapię (tabl. zioł), także musisz te antydepresanty brać dłuższy czas, nie przerywać szybko jak tylko się lepiej poczujesz. Pozdrawiam wszystkich i życzę miłej niedzieli mimo deszczowej pogody!!!(u mnie całą noc lało)

Odnośnik do komentarza

A czy to normalne ze tak mi niedobrze mdli mnie ....kurde juz tydzien bylo dobrze i zmniejszylam dawke xanaxu i znowu w nocy mnie zlapalo klucha w gardle ucisk w skoroniach i w glowie poty i pieczenie plecow i klatki piersiowej i juz dzisiaj leze i nie wstaje trzeslam sie od rana jakbym byla jaks roztrzesiona .jak delirka ....napiszcie jakie wy macie objawy jak sobie znimi dajecie rade jakie leki przyjmujecie...i mam taki ciezar na klatce piersiowej

Odnośnik do komentarza

Witajcie w ten zimny, deszczowy dzień. u mnie tylko +7 stopni i pada. Ogrzewanie włączyłam, tak zimno! Gracja :-) Masz szczęście, że nic złego sobie nie zrobiłaś. Ja jestem specjalistka od potykania się, przewracania, wpadania w różne dziury i tak; wracałam z mężem do domu i on chodnikiem, a ja oczywiście na skróty przez trawnik. Byłam już przy samym krawężniku, jak nagle noga wpadła mi w dziurę. Okazało się, że kępa trawy przykryła dziurę i ja w nią wpadłam. Oczywiście wywaliłam się i poczułam straszliwy ból kostki. Nie było mowy o postawieniu nogi na ziemi, do tego puchła w oczach. Mąż wrócił po samochód i do pogotowia. Jak już wtaszczyłam się do tego samochodu, to zaczęło niewyobrażalnie śmierdzieć kupą. Na pierwszy rzut oka wszystko było O.K., ale smród był straszny... Okazało się, że cały tyłek i jedną nogawkę od spodni mam wymazaną psim gó...nem. Wymazałam siedzenie samochodu i taka *pachnąca* trafiłam do lekarza. Przepraszałam, ale kostka bolała mnie tak okropnie, że wszystko inne nie miało znaczenia. Wszyscy przeżyli i ja i mąż i lekarz i ten od rentgena i gipsiarz, bo tą stopę wsadzono mi na 3 tygodnie w gips, tak mocno była skręcona. Od tamtej pory nie chodzę po trawnikach... A ostatnio w galerii handlowej potknęłam się jak wchodziłam na ruchome schody i tak mną zarzuciło, że mało tej bariery nie wyrwałam, w ubiegłej jesieni byłam z przyjaciółmi na molo w Sopocie i nagle pod moją nogą pękła deska i wpadłam po sam tyłek. Nie dość, że skręciłam drugą nogę, to jeszcze ta wpadnięta była w 40% obdarta ze skóry... Ja już tak mam. Kiedyś Wam poopisuję, czego, to człowiek nie może doświadczyć :-)

Odnośnik do komentarza

Magdzik :-) Ja mam tak jak piszesz, ale zawsze wtedy mam bardzo niskie ciśnienie. Samo przychodzi i samo odchodzi. Staram się nie zwracać uwagi na wiele dolegliwości, bo i tak wystarczająco często źle się czuję. Dla mnie pomocny jest spacer. Trudno mi zmobilizować się, ubrać i wyjść, ale jak wyjdę, to po chwili zaczynam czuć się lepiej. Może spróbuj. :-)

Odnośnik do komentarza

Monaxes witaj i wszyscy inni formułowicze.jak tak czytam monaxes to mi się przypomina co ja przechodzilam,to było straszne dla mnie.przydałoby ci się iść na terapie koniecznie,mnie ona z tego najgorszego okersu wyciągneła na tyle że serce się uspokoiło i zaczęłam normalnie żyć (w miare normalnie).a jak mnie zapisali pierwszy raz to myślałam że tam nie dojdę,że umrę po drodze i tak beczałam że jak mnie psycholog zobaczyła to sama nie wiedziała co robić,ale jak zaczęła rozmowę to ja na nic nie mogłam odpowiedzieć bo mnie dusiło w gardle i czułam że zjadę zaraz ale nie zjechałam i po godzinie nawet się uśmiechnęłam.tylko trzeba dobrego,wyrozumiałego i cierpliwego psychologa mieć.ewo to masz przygody ja też taka gapa jestem ale jeszcze na szczęście nic nie złamałam ani nie zwichnęłam tylko potłukłam się i dziś mnie tyłeczek boli i ręka ale to nic,przejdzie.basiu ja nie spałam do 2 w nocy bo księżyc był ogromny i tak świecił na dodatek tan sąsiad i jeszcze książkę poczytałam o kobiecie która przeżyła wojne z małymi dziećmi.ciśnienia już nie mierzę wcale i mam spokój bo nie wiem jakie mam.magdzik ja już widzę jak ty leżysz na tym tarasie,boże kobitko dobrze że ci nic się nie stało.ja się boję po śliskim chodzić i tak uważam zawsze z przesadą.no i u nas ładna pogoda jak na razie że chodzę w bluzce na ramiączkach ale coś gdzieś się chmura trochę to pwenie co przyniesie potem.ale się rozpisałam .dobra idę obiad nakładać bo głodni już sa a potem iść pozbierać szyszki do lasu dla syna.smacznego obiadku życę wam.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×