Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Aniu dziękuję za odpowiedź! Wzięłam kolejną tabletkę i poczekam na efekty :-)...oby pomogło! Bo chcę się cieszyć życiem jak dawniej! A nie drżeć o swoje zdrowie! Zawsze byłam pełna energii a teraz :-( Dzieciaki często chorują, mąż ostatnio też miał problemy ze zdrowiem i umierałam ze strachu o niego i stąd pewnie te problemy z moimi nerwami. Dobrze, że znalazłam to forum jakoś mi lepiej na sercu! A czy te skutki uboczne to bóle głowy i taka drętwość z tyłu głowy ...bo ja mam coś takiego. I już nie wiem czy to dalej te napięciowe bóle głowy czy to po tych tabletkach??? A co do wytrzymywania w innych miejscach to pierwszy raz miałam stres u fryzjera w sylwestra ....jakoś nie mogłam wysiedzieć, ale naszczęście efekt był zadawalający i wyszłam szczęśliwa. Gorzej mam z lękami czy wszystko powyłączałam w domu żelazka , lokówki itp Potrafię sprawdzać kilka razy. Mąż zaczą się śmiać , że mam już tak ja w filmie Dzień Świra :-) Dobrze, że jeszcze czasami potrafię się smiać :-) To naprawdę pomaga TERAPIA ŚMIECHEM!!!!!
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich serdecznie cała rodzinke nerwusków czytam codziennie wasze posty to ciagnie jak narkotyk chociaz sama nie pisze bo nic bym tu nowego nie napisała mam takie same doległosci jak kazda tu osoba ale staram sie zyc dalej z ta nasza kolezanka chociaz nie zawsze mi sie to udaje najgorsze sa te leki i nie wiadomo jak je pokonac boje sie nosa wytchnac z domu dalej niz przed blok nie daleko drzwi sama nie ide z obstawa -tak chodze do pracy i normalnie pracuje ale powroty sa znów załamaniem czekam az ktos z domowników przyjdzie i odbierze mnie jak małe dziecko wracajace z przedszkola mecze tym wszystkich i sama siebie bardzo lubie czytac wypowiedzi wasze iwonki,dorki ,agi, krysi i weroniki wiele innych osób strasznie sie ciesze ze tak dzielnie walczycie na codzien ja czasem trace siły pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
Jasfilipek nie bój się brać tych tabletek,mamy najniższą dawkę i na pewno nie zaszkodzi.Prawie nie miałam skutków ubocznych bo lekarz kazał zacząć brać 0.5 mg.a potem zwiększać stopniowo do całej.Pierwszym razem przepisał mi inny lek w dawce 20 mg rano,wzięłam tabletkę i umierałam po niej trzy dni. Teraz mam seronil i jest dobrze. I co najważniejsze nie uzależnia! Co prawda okres zanim organizm się nią nasyci będzie dłuższy ale wkońcu to nastąpi[ mam nadzieję].Ja już czuję różnicę, nie mam przygnębiających myśli i mam więcej optymizmu i chęci do życia, oczywiście bywają gorsze dni ale przecież nawet zdrowi mają gorsze dni prawda?Jak jest mi źle to wtedy wchodzę na forum i wiem że nie jestem sama.Dziewczyny zawsze wesprą dobrym słowem i dodadzą otuchy i wiary że będzie lepiej. Ja też zawsze wnikliwie czytam ulotki z leków i zawsze mam strach przed zażyciem jakiejś nowej tabletki,nawet ziołowej.
Odnośnik do komentarza
Do ANNY-Aniu,gdyby nie tabletki to chyba nie dałabym rady wrócić do pracy po zwolnieniu. Myślę,że to Seroxat mi pomógł-lekarz twierdzi ,że zapobiega nawrotom i to chyba jest prawda. Biorę go codziennie rano po pół tabletki.Dosyć drogi bo ok 50 zł ale jedno opakowanie wystarcza na 2 miesiące. z tego co wiem ,to leczy również stany depresyjne. wcześniej brałam serestę-czułam się super,w ogóle zapomniałam co to lęk.Niestety lekarz stwierdził,że uzależnia i już mi jej nie daje(to był lek z darów).Przepisał mi hydroxizinę,też jest bardzo dobra na nasze ataki paniki ale nie działa tak szybko jak seresta, a więc biorę ją ok 1,5-2 godziny przed pracą. No i mój sposób,jak w pracy zaczyna coś mi się dziać-głębokie oddychanie przeponą,wychodzę też chociaż na chwilkę na świeże powietrze,i jeszcze jedno-telefon do kogoś bliskiego. Jak zadzwonię do mamy lub do chłopaka to szybko zapominam o lęku-a wiadomo,ze najważniejsze jest myślenie o czymś innym,sama na pewno wiesz ,że im dłuzej myśli się o lęku,tym silniejszy się staje.popzatym staram się miec zawsze coś do zrobienia w pracy,nie nudzić sie żeby nie było czasu na wsłuchiwanie się w siebie bo to jest najgorsze.Jeżeli czytałaś mój pierszy wpis,to wiesz,że na poczatku w ogóle nie wychodziłam z domu. Leki i rozmowy z lekarzem mi pomogły. mieszkam w małym miasteczku na Podlasiu,do pracy dojezdzam do Suwałk -prawie 35 km.Strasznie się bałam pierwszy raz po zwonieniu jechać do pracy-tata mnie wiózł,specjalnie zagadywał i jakoś się udało.Jak przeżywałam najgorszą fazę choroby,czyli kilkudniowe lezenie w łóżku to byłam przekonana,że już zawsze pozostanę na czyjejś łasce,nie mówiąc już o powrocie do pracy.Nawet wypowiedzenie już miałam napisane.i zobacz Aniu,jakos mi się udało,metodą małych kroczków a czasami bardziej drastycznie-rodzice prawie na siłę wpychali mnie do samochodu i wiezli do babci na wieś. czasami jak się zle czuję urywam się z pracy,a jak nie mam takiej możliwości to bwłąsnie dzwonie do kogoś bliskiego-to pomaga.Kilka dni temu rozkleiłam się i zawagarowałam,nie pojechałam do pracy bo zle się czułam ale dzięki wam wszystkim jestem dobrej myśli. Strasznie się rozpisałam,trzymaj się Aniu,i jeżeli leki nie dają efektu to powiedz o tym lekarzowi.Na prawdę jest dużo świetnych leków.PaPa
Odnośnik do komentarza
Jasfilipek,bedzie dobrze,ale bierz dalej leki.Dobra decyzja z psychologiem,bardzo dobra,a i nie przejmuj sie skutkami ubocznymi lekow bo potem wyszukujesz ich u siebie,a po co. Anno,no tak holter rozni sie i to bardzo od wczesniejszego,caleszczescie jest lepiej.Ja sama jezdze samochodem caly czas,mimo ze chwilami mam obawy co do mojego stanu zdrowia,nie mam jednak innego wyjscia. Robson,tak nerwica nie pojawia sie z dnia na dzien,czasami ciagnie sie latami tak jak w moim przypadku,mimo to nie mozna sie poddac bo co to da? Misia,fajnie cie widziec.Prosze Cie nie trac wiary bo to najgorsze co mozesz zrobic.
Odnośnik do komentarza
Bardzo Ci dziękuję CZARNASKA za odpowiedz.Już mi lżej na sercu bo wiem że jednak mimo dolegliwości można wrócić do pracy.ja miałam prace na miejscu jako kierownik sklepu, ale miesiąc temu zdałam to stanowisko i teraz nie wiem gdzie szef mnie chce dać. Narazie powiedział .ze mam się wyleczyc a praca zawsze dla mnie będzie.ja doraźnie biorę cloranxen i czuję się po nim dobrze ale on niestety bardzo uzależnia, oprócz tego mam lek na depresje i lek na sece. Jeżeli mogę wiedzieć to jaka jest Twoja praca?
Odnośnik do komentarza
Witajcie ponownie :) Zobaczyłam obawy niektórych z Was przed zażywaniem leków ze względu na skutki uboczne.Najprostszym sposobem jest ich...nie czytać.Chyba że w trakcie zażywania leku coś się dzieje to dopiero wtedy sprawdzić.Bo nawet najczęściej zażywane leki typu aspiryna czy przeciwbólowe mają wypisane dużo skutków ubocznych,ale występuja one niezwykle rzadko więc po co się martwić na zapas. Anno , Czarnaska pisała Ci o seroxacie,zgadzam się ,że jest bardzo dobry i nie uzależnia,a ponieważ wspomniała o cenie chciałam dodać,że mnie niedawno namówiła lekarka na jego odpowiednik,działa identycznie,a kosztuje ponad 10zl nazywa się xetanor. Przed sylwestrem przez gorączkę nie śledziłam tak uważnie postów,zerknęłam teraz i ciekawie napisał Puchatek.Czemu się nie odzywasz?Przyznaję,że mam podobne podejście do nerwicy jak Ty.Nie oznacza to ,że się poddałam co najlepiej świadczy że od dawna się dobrze czuję,ale zaakceptowałam fakt,że niekiedy mogą się pojawiać u mnie objawy nerwicowe...przestałam sobie wyrzucać,że jestem gorsza od tych którzy tak nie reagują.Nauczyłam się wyczuwać sytuację kiedy wszystko mogę,a kiedy nie.Oczywiście nie raz się przełamuję,ale jak opór jest bardzo silny,robię tak jak radziła mi psycholog...odpuszczam,a kiedy czuję się pewniej już nie rezygnuję.Nerwica rozwija się latami i potrzeba czasu żeby z niej wyjść lub złagodzić objawy,na razie mi się to udało,mam nadzieję że na dłużej:) Można powiedzieć ,że obrałam podobną drogę jak Ty i u mnie jej skutki są pozytywne.Mam nadzieję,że to przeczytasz,pozdrawiam :) Małgosiu,Violu co z Wami? Czekam na wiadomość od kogoś z rodziny Krysi3 cały czas myślę jak się czuje w szpitalu!
Odnośnik do komentarza
Witajcie ponownie. Właśnie przed chwilą wróciłam z zakupów .Oczywiście nie kupilam wszystkiego co zaplanowałam bo potwornie rozbolała mnie głowa.Już od dawna nie dokuczał mi taki ból jak dziś.Przerwaliśmy z mężem zakupy i przyjechaliśmy do domu ,żebym mogła się zdrzemnąć.Niestety ból jest tak silny ,że nie mogę zasnąć Zastanawiam się czy niema czasami to związku ze zmianą pogody.Wzięłam prochy więc chyba do choinki za pare minut przejdzie.Witam na forum nowe osoby.Z dnia na dzień nasza gromadka powiększa się co mnie cieszy ogromnie POZDRAWIAM !!!PA
Odnośnik do komentarza
Miło mi Aniu ,że chociaż trochę udało mi się podnieść Cię na duchu:) Jak zaczęłam chorowac pracowałam w ochronie,czesto zdarzały mi się 24-godzinne służby.Byłam pewna,że nie dam rady tam wrócić,ale tak jak już Ci pisałam,udało się. pracowałam tam ponad dwa lata.Jadnak zad duzo było nieporozumien z szefem(nie było to związane z moją chorobą) i postanowiłam wziąć się w garsć i zmienić pracę.Stwierdziłam ,że szkoda nerwów i nie mam nic do stracenia.Zwolniłam się ,miesiąc siedziałam w domu a od listopada udało mi się dostać do nowej pracy.na rozmowę kwalifikacyjną przyszły 34 osoby a mieli zatrudnić tylko 4. przed rozmową wzięłam oczywiście seroxat i ćwiartkę seresty,było mi duszno,momentami chciałam stamtąd uciec ale dałam radę.No i 3 miesiąc jestem cywilnym pracownikiem sztabu policji.Jakoś sobie radzę,jest to praca zmianowa i myślałam ,że nie dam rady nocami-wtedy siedzę sama w pomieszczeniu.Okazało się jednak ,że nocki szybko mijają a jak czuję się jakoś nie pewnie to idę pogadać do dyżurnego:) Poza tym mam o tyle dobrze,że ciągle się tam coś dzieje i raczej nie mam czasu sie nudzić.Aniu,jeżeli chociaż trochę wierzysz w homeopatię,to wypróbuj tabletki SEDATIF.Są niedrogie,dostępne bez recepty. Ja uwierzyłam jak zaczęłam je brać,jak zaczynam się niepokoić biorę jedną pod język i zaraz czuję ulgę,poza tym sama świadomość,że bierzesz lek (który nie ma skutków ubocznych) bardzo pomaga. Aniu,trzymaj się ciepło i pisz kiedy masz ochotę,jak masz chęć to też na gg-110 876.nawet jak jestem niedostępna to na pewno w niedługim czasie odpiszę.
Odnośnik do komentarza
Witam ponownie! Super, że WAS znalazłam! Teraz nie muszę płakać w rękaw tylko mężowi ale mam także Wasze wsparcie :-) Chociaż liczę , że ataki odejdą w zapomnienie :-) I z NOWYM ROKIEM będzie lepiej! Czego wszystkim życzę!!!! Dzięki za wsparcie! Acha a co do tabletek to ja biorę całą po 10 mg,lekarz przepisał jeszcze Alprox ale wiem, że to usypia....a ja muszę mysleć w pracy....i oczywiście sama zrezygnowałam z brania. Zwłaszcza, że miałam go brać tylko 5 dni zanim zacznie działać seronil. Bo tłumaczono mi , że na działanie tego leku trzeba troszkę poczekać. Jak narazie czuje się dobrze i zamierzam wyruszyć po pracy na zakupy :-)
Odnośnik do komentarza
Aż tylu ludzi choruje na nerwicę. Tylko, że mało kto sie do tego przyznaje. Gdy ja byłam chora czułam sie osamotniona. Inni się wstydzili przyznać, że to ich męczy i ja też. Dlaczego? Teraz już się nie wstydzę przyznać do tego, że byłam na to chora. Ludzie nie wstydzą sie przyznać do zawału. Do raka. Przeziębienia. I innych chorób. Rozmawiając o nich w kółko. A to również choroby wywołane psychiką. Wywołane stresem, nerwicą, depresją. Choruje się na nie w tedy gdy organizm nie ma siły walczyć. Jak pokonać nerwicę www.rozwod9.bloog.pl
Odnośnik do komentarza
Witam! Jestem nowa i mam pytanie, czy wiecie cos moze na temat leku Alventa 75mg? Bardzo mi na tym zależy, bo biore go już od prawie dwóch miesiecy a jakos nie zauważam i nie czuję znaczącej poprawy. Miał mi pomóc w lęku przed samotnym wyjściem z domu. A ja na samą mysl, ze sama mam gdzieś sie udać od razu źle sie czuję :(
Odnośnik do komentarza
droga Ewo! raczej powinnaś skonsultowac swoje samopoczucie z lekarzem, bo kazdy lek działa inaczej np.na ciebie a inaczej na mnie.Rzeczywiście dośc długo nie widac u ciebie poprawy, jeżeli lek bierzesz już dwa miesiące, powinno byc lepiej, nie wiemy też jak zaawansowana jest twoja choroba a to też ma duże znaczenie, nawety bardzo. Napisałaś też, że nie czujesz znaczącej poprawy, więc chyba jednak jakaś jest, lęku tak szybko sie nie pozbedziesz, nie ma tak, że po dwóch miesiącach wyjdziesz do ludzi, na ulicę, bez zadnego lęku.Leczę się już drugi raz i do dzisiaj mam lęki, tylko , że przy pomocy leków da się z nimi życ.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
do agi no więc jestem przed wizyta jeszcze, mam na 18.40, co za chora godzina, strasznie się stresuje, ból głowy nie do wytrzymania, a serce wiadomo, to moja pierwsza wizyta, więc nawet nie mam pojęcia jak tam bedzie 3majcie kciuki, odezwę się wieczorem,a narazie, strach...
Odnośnik do komentarza
Robsonie.Rozpoczynając walkę z objawami nerwicy rozpoczynasz tak naprawdę walkę o to by być szczęśliwym a to już bardzo dużo.Mnie ta choroba uświadomiła w tym że moje dotychczasowe życie to była wegetacja.Musimy Robsonie nauczyć cieszyć się z każdego dnia.Wiem że to trudne bo my lubimy się zadręczać-taka jest natura neurotyka.Ja walkę rozpoczęłam od oswojenia się ze strachem.Wiemy że lęk przed lękiem to nic przyjemnego ale nie próbuj go powstrzymywać bo efekt jest odwrotny.Drżenie,kołatanie serca,zimne poty,wrażenie że zaraz umrzemy,myślę że wszyscy to przerabialiśmy.Nakręcamy się sami.Ja też mam czasem gorsze dni i nie próbuje udawać że jest ok,mamy prawo czuć się gorzej.Najważniejsze jest żyć w zgodzie ze samym sobą.Mnie została jeszcze praca nad niską samooceną,ale wiem że nadejdzie taki dzień ,kiedy spojrzę w lustro i powiem do siebie ,,fajna z ciebie dziewczyna*...I to będzie mój sukces
Odnośnik do komentarza
Kurcze nie bylo mnie zaledwie cztery godziny,a tu tyle sie dzieje.Glowa mi nie odpuszcza niestety,nawet gdy sie przespalam,od jutra zaczne brac tabletki jak bedzie tak dalej,nie ma co sie meczyc. Doroto W,tez dreczy mnie glowa,katastrofa,czuje sie fatalnie.Narazie kilka dni nie bralam lekow ale od jutra koniec,jesli bedzie bolec nie chce sie juz meczyc.Co Ty bierzesz na bol glowy? Jasfilipek,ciesze sie ze znalazlas u nas wsparcie. Weroniko,dawno sie nie odzywalas,co u Ciebie? Ewo26,witaj na naszej stronie!Przypuszczam,ze bedziesz musiala zmienic leki,bo skoro bierzesz je juz dwa miesiace to jakies efekty powinny juz byc.Nie mowie ze super poprawa,ale jednak dzialac powinny.Musisz porozmawiac ze swoim lekarzem na ten temat i ewentualnie zmienic. Czarna!jestem z toba i czekam na wiadomosci. Jadzia1,pwenie ze fajna z Ciebie dziewczyna,inaczej nie mysl,slyszysz!!!!!!!!! Robsonie,sprobuj zaakceptowac fakt ze masz taka chorobe,czym wiecej sie wypierasz tym gorzej dla Ciebie,chociarz sprobuj.
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witajcie kochani:*:* Wczoraj humorek miałam wspaniały i widziałam się z moim chłopakiem:) Dostałam śliczną czerwoną różę:) Później poszliśmy na spacer:) Było super:D:D:D:D A dzisiaj humor taki sobie ale miałam troszkę zajęć w domu to nie miałam czasu na myślenie:):):)
Odnośnik do komentarza
Gość Adam lat 23
Sam ostatnio nabawiłem sie nerwicy lękowej miałem parodniowe ataki ... Biorę Neurol 0,5 SR jest to juz 5 tydzień ... 3 dni temu leżałem w łóżku ze strachem, lękiem i wszystkim złym na raz, nie miałem ataków odkąd lekarz przepisał tabletki, lecz poddałem sie zupełnie myślałem juz nawet o samobójstwie ... Dzisiaj mogę z czystym sumieniem poradzić wam przeczytanie jednej wspaniałej książki która zaprowadziła mnie do źródła i pokazała w czym tkwił mój błąd ... Tak właśnie tak !!! Mój bo to że się nabawiłem nerwicy lękowej to tylko i wyłącznie moja wina ... A dlaczego tak jest dowiecie sie czytając książkę pewnego w moim mniemaniu bardzo dobrego terapeuty który wyjaśnia wszystkie aspekty naszych lęków, nerwów i wszystkich złych rzeczy które nam sie przytrafiają. Nie dokończyłem czytania jej lecz już można powiedzieć że jak ręką odjoł jestem w 1000 krotnie lepszym samopoczuciu niż pare dni temu... Nie ma we mnie lęku, chodzę uśmiechnięty. Odpowiedź jest w nas !!! i tylko w nas nie w żadnych tabletkach... Autor książki dla zainteresowanych to DeMello Anthony a jej tytuł to Przebudzenie ... mnie wprawdzie ( nie cała JESZCZE) książka zszokowała i pokazała jacy wszyscy jesteśmy jak to nazwał autor osłami ... :) Polecam Polecam Polecam wiem że jeśli mi pomogła to z wami będzie tak samo... Cytat * dlaczego ktoś z nerwicą nie może być szczęśliwy * MOŻE !!! tylko sami sobie wszyscy wmawiamy okropne samopoczucia, leki itp itd samonakręcając i karmiąc to całe zło które w nas siedzi ... Dobra już tu nie truje Wam tylko życzę szybkiego POWROTU ...
Odnośnik do komentarza
Hej chcialby na samym poczatku wszystkim wam przekazac ,ze wiem co przechodzicie. u mnie nerwica lekowa trwala zaledwie 9 mies i przeszla spontanicznie. jest jedna rada nie lekarstwa bo one tylko maskuja objawy. trzeba byc twardym wiem ze nie jest latwo ale trzeba walczyc. ja walczylem i wygralem te walke. pamietam ze balem sie nawet odglosu wlasnych krokow!najlepsze lekarstwo to spelnienie pragnien bo to konflikty wewnetrzne powoduja te leki. Ja cierpialem na to bo bylem bezrobotny i to blokowalo moje wewnetrzne potrzeby dlatego wzialem sie za siebie i teraz jestem wolny ciesze sie z zycia jak dawniej a nawet bardziej!niektore przypadki to zwykla nerwica hipochondryczna ktora tez mozna pokonac!zycze wam wiary w siebie i wewnetrznej sily zeby wygrac!
Odnośnik do komentarza
Do Jadzi 1 i Doroty W.Chcę Wam cos wyjaśnić...Zostałam babcią,a nie świeżo upieczoną mlodą mamą.Pisałąm o tym wcześniej,ale rozumiem,że trudno wszystko zapamiętać.Ale ,kiedy chodziłam w ciaży miałam już nerwicę wegetatywną.Wystrzegałam się wtedy wszelkich specyfików farmaceutycznych.Nie było łatwo,ale przetrzymałam.Wszystkim przyszłym mamom życzę wytrwałości.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Malgosiu1990 nareszcie troche poprawy.Cieszysz sie z dnia codziennego,z malutkich drobiazgow,supeeeer.W takim razie musisz tak planowac czas,zebys miala ciagle cos do roboty,wtedy tyle nie myslisz i jest dobrze.Prawda jak to fajnie cieszyc sie i nie zamartwiac.
Odnośnik do komentarza
Wiki kochanie ja doskonale wiem ,że jesteś babcią maleńkiej.Pamiętam dokładnie jak się denerwowałaś gdy Twoj córka rodziła.Wydaje mi sie nawet ,że chyba pamiętam jak Twoja wnusia ma na imię,o ile się nie mylę to Hania prawda?Skarbie poprostu żle sformułowałam widocznie tekst i tak dziwnie wyszło. Mówi się często ,żę babcie kochają swoje wnuki bardziej niż własne dzieci więc napewno jesteś szczęśliwa i dumna z maleństwa.Pozdrawiam Ciebie serdecznie i przesyłam buziaki
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×