Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Dorota W
Witaj Kaisa.Przykro mi że spotkała Cię taka nie miła sprawa. Ciężko jest człowiekowi żyć z pękniętym sercem ale rany szybko się goją .N apewno znajdziesz jeszcze drugą połowę jabłka i będziesz bardzo szczęśliwa.Życzę Ci tego z całego serca.Pamiętaj niema tego złego co by na dobre nie wyszło.Trzymam za Ciebie kciuki
Odnośnik do komentarza
Kaisa, przykro mi ,ze tyle nieprzyjemnych zdarzen przezylas w tym roku.Jedyna pociecha jest ta ,ze ten paskudny rok lada moment minie.Nic nie trwa wiecznie, ani szczescie ani nieszczescie,. Z tym , co przezywamy jest tak jak jak z pogoda, po burzy zawsze przychodzi slonce.Ten mezczyzna widac nie byl Ci pisany na cale zycie,pomysl ,ze milosc Twojego zycia jeszcze przed Toba.Jeszcze bedzie pieknie, zobaczysz. PO latach, kiedy bedziesz zona, pomyslisz sobie, ze gdyby nie te rozstanie nie poznalabys swojego meza i nie byloby takich cudownych dzieciaczkow, jakie zapewne bedziesz miala.Najpiekniesze doswiadczenia jeszcze przed Toba.Przekonasz sie, ale musi uplynac jeszcze troche czasu. To co dzis dzieje sie z Toba, co nazywasz dziwnym stanem to po prostu szok.Pierwsza faza cierpienia z powodu straty. Szok- doswiadczamy jako poczucie otepienia, dziwnego spokoju, wycofania, nierzeczywistosci, utraty kontaktu ze swiatem, niezdolnosci do wyrazania emocji.(*to do mnie jeszcze nie dotarlo.*, *Chodze jak uderzona obuchem*) Druga faza to zaprzeczenie-zachowywanie sie tak, jakby nic sie nie wydarzylo.W sytuacjach ekstremalnych cierpiacy moze doswiadczac halucynacji i moze byc przekonany ,ze np.slyszy glos osoby ukochanej. Trzeci etap to depresja- rozpacz, bol, placz, zawodzenie, pragnienie *poddania sie*.Czwarty etap to wina- cierpiacy zastanawia sie, czy to nie on uczynil cos zlego, i zaluje, ze czegos nie zrobil inaczej.Piaty etap to niepokoj- lek przed skutkami straty.(*Nikt mi go/jej /tego nie zwroci*,*Nigdy juz nie znajde takiego faceta, takiej kobiety*)Szosty etap to gniew- poczucie zostania skrzywdzonym i usilowanie znalezienie kogos, kogo mozna by obwinic.( *to niesprawiedliwe*, *Dlaczego mnie to musialo spotkac?*)I wreszcie siodmy etap-akceptacja-pogodzenie sie z losem, pozegnanie, wdziecznosc, przebaczenie- zycie dalej nadzieja. Tak wyglada proces zalu, fazy przez, ktore nalezy przejsc , azeby wyleczyc sie z uczucia straty.Dobrze jak czlowiek nie zatrzymuje sie na zadnej z faz , a przejdzie przez wszystkie i dotrze do tej ostatniej. Te opisane etapy radzenia sobie z zalem zaczerpnelam z ksiazki Gael Lindenfield*Kobieta pozytywna* Daj sobie czas na przezycie tej straty.Bedzie dobrze. Jestem przekonana ,ze tak bedzie.Wiem,ze dzis trudno Ci w to uwierzyc, ale jeszcze bedziesz szczesliwa. Pozdrawiam Cie serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Dorota W, , ~b-45, dziękuje wam z całego serca naprawde ciesze sie ze znalazłam to forum dajecie mi tyle nadzieji i siły ze nawet sobie tego nie wyobrażacie nie myslałam nigdy ze znajde ludzi z problemami zdrowotnymi podobnymi do moich ktorzy bedą mogli mi tak pomóc nie znam was osobiście ale ciesze sie ze moge sie wam wyżalić i mnie rozumiecie dziękuje wam za to z całego serca teraz wy troszke o sobie napiszcie jak sie czujecie jak wyglada wasze życie?? Pozdrawiam serdecznie :)
Odnośnik do komentarza
Droga KAISO jeżeli chcesz się o mnie dowiedzieć czegoś więcej to wejdż na 133 stronę**NERWICA SERCA?KTOŚ Z WAS TO MA?**Jeżeli chodzi o moje samopoczucie to jest z tym różnie.Wczoraj nie było najgorzej a co przyniesie dzisiejszy dzień to sam Pan Bóg wie.W tym tygodniu postanowiłam zająć się przygotowaniami do świąt i przyjazdu mojego mężulka(będzie już w niedzielę i zostanie 3 tygodnie)To dla mnie i moich synów wielka radość,ty bardziej że nie widzieliśmy się od sierpnia (my byliśmy u niego na wakacjach) i stęskniliśmy się niesamowicie.POZDRAWIAM!!!Jeżeli chcesz wiedziećcoś więcej to pytaj .Jestem osobą szczerą i odpowiem na każde pytanie.PA !
Odnośnik do komentarza
Kasia,sama przechodzilam podobna sytuacje,wiec wiem co czujesz.Tez ten rok dal mi same kopniaki,na kazdym kroku,czym wiecej sie staralam to bylo gorzej.Biore silne leki,jestem poprostu wrakiem czlowieka w dodatku z potezna nerwica i depresja.Nie mam celu w zyciu i nie chce mi sie juz zyc bo wiem juz teraz ze w moim przypadku nastepny rok wcale nie bedzie lepszy,pogodzilam sie juz z tym,ale nadal jest mi ciezko. Wcalle nie jestes wakiem czlowieka tylko bardzo wrazliwa osoba.a sama tez nie jestes bo masz nas,zawsze mozesz sie wyzalic jak ci bedzie ciezko,a nawet innej osobie choc troche pomoc,jest to wtedy fajne uczucie,uwiez mi.Ja pomimo ze mam meza i rodzine to niestety nie moge na nich liczyc,zostaly mi tylko osoby z tej strony,za co bardzo jestem im bardzo wdzieczna i mam nadzieje ze mnie nie opuszcza tak jak pozostali. Wiec mowie ci walcz,a jesli ten chllopak cie zdradzil nie byl ciebie wart,trztmaj sie cieplutko.
Odnośnik do komentarza
AGA całkowicie się z Tobą zgadzam. Tylko zastanawiam się czemu myślisz że następny rok nie przyniesie Ci nic dobrego, Spójrz na życie bardziej optymistycznie a może będzie lepiej???Mam nadzieję że spotka Cię jeszcze wiele miłych niespodzianek a na Twojej bużce rodzina zobaczy uśmiech,Życz Ci tego z całego serca PA!!!
Odnośnik do komentarza
witam was ja okro^pnie sie czuje nie wiem juz co robic strasznie kreci mi sie w glowie boli mnie brzuch i mam strach w oczach bo caly czas mysle o tym ze cos mi jest bo zkad te zawroty na dodatek boli mnie glowa moze to cos powaznego pomozcie czy wy tez tak macie nie przestaje o tym myslec i nie mam ochoty na nic .
Odnośnik do komentarza
Witaj Gabi. Nie martw się tak bardzo bo to może być spowodowane złą pogodą.Za oknami pochmurno i niskie ciśnienie co powoduje u wielu ludzi złe samopoczucie. Dobrze by było gdybyś wzięła jakies proszki przeciwbólowe i zdrzemnęła się chociaż pół godzinki.Może Ci przejdzie i poczujesz się lepiej.Trzymaj się!!!
Odnośnik do komentarza
Ja też od kilku dni czuję się fatalnie. Ciśnienia albo wysokie (160/100) albo niskie (115/65). I to zmienia się w ciągu godziny. Bóle głowy też nie dają żyć. Do tego te zawroty głowy. Kawa nie pomaga, proszki też. Musimy jakoś przetrzymać tą cholerna pogodę. Ja od tygodnia robię remont pokoju bo muszę go przygotować na przyjcie maluszka, ale codziennie jakoś nic mi się nie chce. Jestem ospała, boję się że coś mi się stanie. Jakoś nie mogę się pozbierać. Nawet myśl, że to dla maleństwa nie pomaga. Mam nadzieję, że tak pogoda szybko się zmieni i zdąże skończyć remont do świąt. Bo w tym tempie jak teraz to może w styczniu uda się ogarnąć. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Narazie nie widze szansy na poprawy,z moim zdrowiem coraz gorzej,do tego zaczynam wariowac pomalu,nie radze se sama z soba. Gabi,ta pogoda nas wszystkich dobija,taka mamy chorobe,ze reagujemy praktycznie na wszystko,ale bedzie dobrze,zobaczysz. Matiiago,pewnie ze zdazysz ze wszystkim,tylko nie rob wszystkiego za wszelka cene bo wtedy jest jeszcze gorzej.A nawet jesli nie do konca sie uporasz ze wszystkim,to co z tego,dla maluszka TY jestes i bedziesz najwazniejsza osoba na tym swiecie,a nie tam jakis pokoj. Doroto gdzie sie podziewalas?
Odnośnik do komentarza
dziewczyny ale ja juz mam dosc ja mieszkam we francji i tu leje dzien w dzien az sie wychodzic nie chce do pracy jakos trzeba ale fatalnie mowie wam jeszcze dzis pojechala do polski moja najlepsza kolezanka i jestem smutna bo ja tu na swieta zostaje . Caluje was mocno napiszcie cos czasami do mnie pa.
Odnośnik do komentarza
Kochana Gabi! Wiem, przez co przechodzisz, bo sama to mam.Wiem, że ci ciężko, bo przeżywałam to samo i jeszcze przeżywam i jest mi ciężko.Niestety tak jest, że objawy można sobie samemu wymyślec.To samo mam, i pomimo tłumaczenia znajomych, rodziny i lekarzy nie chce mi wyjśc z tej chorej głowy.Jednak jak zaczęłam brac leki jest dużo lepiej, mam ochotę z nich zrezygnowac i sama powalczyc bo troszkę siły mi przybyło i nawet znoszę te okropne bóle głowy.Może psychoterapia, magnez i spacery a także coś tymczasowego na moje nerwy pomogtą mi dojśc do siebie?Jak nie to wrócę do leków, ale trudno, najważniejsze zdrowie i to, żeby się nie męczyc.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam dawno nie zagladałm bo było mi lepiej ale od jakiegos tyg wszystko wróciło lek ciagły strach przed smiercia nie mam teraz wysokiego tetna ani cisnienia ale boje sie wszystkiego ktos cos głosniej powie a ja juz podskakuje zadzwoni tel i lek boje sie wszystkiego a najgorsze sa mysli ze dostane zawał powiedzcie mi jak sie tego pozbyc i czy Wy tez miewacie takie stany???Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
dorotko w nie kochana ja tu nie jestem sama z mezem i 3 letnim synkiem a tak wogole to moja mama przyjezdza na swieta do nas ale ja i tak nie ciesze sie poniewaz swieta w polsce to sa swieta ale nie tu zreszta jak sie zle czlowiek czuje to nic nie cieszy czasami to juz nie daje rady .Pozdrawiam cie serdecznie
Odnośnik do komentarza
Gabi to kamień spadł mi z serca bo myślałam że zostaniesz tam sama i zrobiło mi się smutno.Ja uważam że święta to przede wszystkim rodzinne ciepło i miła atmosfera.Oby tylko zdrówko chciało sie poprawić to byłoby ok. A radę sobie musisz dać choćby dla synusia. ( ja mam dwóch synków) .BUZIACZKI
Odnośnik do komentarza
dorotko W wiem ze musze byc silna ale jak nerwica jest silniejsza musze isc na jakies badania to moze mi bedzie lepiej bo tak sie martwie ze cos mi dolega ze w tej glowie tak mi sie kreci jak zamkne oczy to jak bym byla na karuzeli to straszne uczucie a do tego sama sie nakrecam pozdrawiam i caluje
Odnośnik do komentarza
Droga GABI!Wiesz swieta szczegolnie bozego narodzenia to czas bliskosci,milosci najblizszych ci osob,a do tego przyjezdza twoja mama,no i masz kochanego synka o ktorym musisz myslec i dla niego zyc.Pogoda jest bardzo zmienna i tak na nas wszystkich negatywnie wplywa,ale wkoncu przyjdzie slonko i bedzie lepiej. Moje swieta w tym roku beda chyba najgorsze w zyciu,wogole sie na nie nie ciesze,a wrecz przeciwnie jak o nich mysle i reszcie problemow,to mi sie odechciewa wszystkiego,naprawde-nie wiem co sie ze mna dzieje.Wogole jak pomysle ze moj maz idzie w swieta i sylwestra do pracy.....nie wyobrazam sobie tego.Szum ,rodzina,zamieszanie nie wiem jak ja to wszystko wytrzymam,Najlepiej by bylo gdybym zostala sama w ciszy i spokoju,tylko przy koledach.
Odnośnik do komentarza
A ja chciałabym spędzieć święta w większym gronie rodzinnym. Niestety będę tylko z mężem, synkiem, tatą i bratem. Mama zmarła dwa lata temu (właśnie zbliża się rocznica). Te święta od dwóch lat wogóle mnie nie cieszą. Tak bardzo mi brakuje mamy... W wigilię siadamy do stołu i jest tak okropnie smutno, że tylko wyć się chce. A teraz jeszcze bardziej mi Jej brakuje kiedy jestem w ciąży. Tak bardzo przeżywam rocznicę śmierci mamy i zbliżające sie święta, że nie mogę sobie miejsca znaleźć. A ból w klatce i dziwne objawy nie dają mi spokoju. Nie umiem nad tym zapanować. Teraz dodatkowo pojawiły się bardzo silne uderzenia gorąca i mam wrażenie, że może w każdej chwili być wylew. Nie wiem, jak to będzie. W zeszłym roku miesiąc przed rocznicą śmierci mamy pojawiła się nerwica i tak trzyma. A miałam nadzieję, że długo u mnie nie zamieszka. Niestety...
Odnośnik do komentarza
Kochane dziewczyny pomimo naszych problemów dajmy z siebie wszystko aby święta BOŻEGO NARODZENIA stały się magiczne, piękne i rodzinne.Postarajmy się dla naszych dzieci i najbliższych.Wiem jest to cholernie trudne ale może choć niektórym z nas się to uda. POZDRAWIAM WAS BARDZO ,BARDZO,BARDZO MOCNO !!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich ! Dawno nie pisalam na forum ale mialam duzo zajec.Czuje sie bardzo dobrze po lekach ktore mi przepisal psychiatra nie mam zadnych lekow i nic mnie nie boli.Narazie moje samopoczucie ok wiec zaczelam sprzatanie przed swietami,a jest co sprzatac.Trzymajcie sie dziewczyny nie dajcie sie chorobie!Pozdrawiam wszystkich serdecznie !
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×