Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ! Bardzo się cieszę,że trafiłam na stronę,gdzie można się dowiedzieć czegoś więcej na temat nerwicy. U mnie zaczęło się wszystko pięć lat temu. Pierwsze dwa lata to ciągłe wizyty u lekarzy.Byłam przekonana,że to choroba seca,ponieważ w mojej rodzinie ze strony matki kobiety chorują na serce.Po dokładnych badaniach okazało się, że serducho jest ok.Dowiedziałam się ,że to nerwica.Od tej pory biorę leki psychotropowe i uspakajacze ale mimo tego, jak tylko pojawia się duszność i kołatanie serca boję się,że to może być zawał lub wylew.Ataki pojawiają się niespodziewani, w najmniej oczekiwanych momentach.Ptrzącna mnie każdemu mogę się wydawać osobą szczęśliwą.Mam dwóch fajnych synów, całkiem spoko męża pracującego w Liverpoolu a mimo to czuję się jak stara baba.Ostatnie tygoodnie są dla mnie koszmarem bo ataki występują prawie codziennie. W tym miesiącu już kilka razy wzywałam pogotowie i dowiedziałam się tylko tyle że u chorych na nerwicę objawy pojawiają się najczęściej jesienną porą.Czy u Was jest tak samo? Jeżeli mogę komuś pomóc dobrym słowem to niema sprawy, ja wtedy też będę szczęśliwsza.Pozdrawiam!!!
Odnośnik do komentarza
gosiaj03 ale Ty pierdoły wypisujesz aż mi się śmiać chce:) Masz typową nerwice i doszukujesz w sobie chorób na siłe, ja też tak mam, np. wczoraj pod wieczór na portalu onet głownym artykułwem był artykuł o Sepsie! Od razu doszukałem jej w sobie:) Głupota! Żona mi to wyperswadowała:)PZDR. Ciesze się bo weekendi konczeprace za 10min
Odnośnik do komentarza
Gość monia z paryza
witam cie gosiaj 03 ja mam tak samo jak ty tez jak cos mi dolega to odrazu szukam sobie jakies choroby teraz boli mnie kregoslup bo cos dzwignelam ciezkiego i nadwyrezylam sobie a tez juz szukam sobie czegos mi caly czas cos jest jak nie zatoki to serce i tak w kolko mam juz dosc ale to wszystko to nerwica ja mam ja i juz sama ze sobo nie moge wytrzymac pozdrawiam was
Odnośnik do komentarza
Gość monia z paryza
czesc dorotko w my wszyscy jestesmy w tej samej sytuacji mosimy sie wspierac i dodawac sobie otuchy to pomaga wmawiajmly sobie ze z nerwica zyje mnostwo osob i na nerwice nikt nie umiera moj nr gg 8935941 jak masz ochote mozemy popisac sobie i pogadac na wspolny temat
Odnośnik do komentarza
Pogódko witaj!Dzięki za troskę.Nie jest najlepiej.Pewnie trochę czasu minie nim złapię poprzednią formę.Wróciłam do uspokajaczy.Trochę się wyciszę,a pózniej zobaczymy...Na razie czuję się jak po kilku kawach,napięcie wielkie.Zresztą co Ci będę opisywać ,sama wiesz najlepiej,jak to jest. Przejdz na inne forum i przeczytaj co napisałam do Drumsa,to Ci wiele wyjaśni. Całuję.
Odnośnik do komentarza
Monia z paryża.* Dzięki za odp; Ja doskonale rozumiem, że wszyscy cierpimy z tego samego powodu i wszystkim nam jest tak żle,że czasami aż chce się wyć z żalu.Często zastanawiam się dlaczego to dotknęło właśnie mnie ale nie mam na to odpowiedzi.Dzisiejszy dzień minął mi całkiem dobrze ale jeszcze nocka przede mną.Pragnę zasnąć a rano obudzić się zdrowym człowiekiem.Ale mam śmieszne mażenia prawda?Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witaj ,Karolka pisałam na poniższym forum.Tam wyjasniłam całą sprawę.więc niektórych nie będę zanudzać.Jeśli masz ochotę,poczytaj.Biorę środki na uspokojenie i jest lepiej.Dzięki za troskę.No cóż w tej chorobie nie wszystko da się do końca przewidzieć. Co u Ciebie?Jeśli jeszcze możesz nie pozwól jej do końca zawładnąć Tobą.Pisałam pod wpływem dużych emocji.Teraz,kiedy opadły staram się myśleć bardziej racjonalnie.Jak długo-nie wiem.Raz jest z górki,raz pod górkę. Ja w odróżnieniu do Sławka nie doszukuję się w sobie chorób.Tak było na początku,kiedy nie było jeszcze lęków,a ja chudłam i byłam coraz słabsza.Moja pani doktor też mówiła,że coś niedobrego się dzieje,bo coraz gorzej wyglądam i wysyłała mnie na różne badania.Dopiero pózniej pojawiły się silne bóle w klatce piersiowej i towarzyszące im duszności.Wtedy przeraziło mnie widmo zawału.Tak jest do dziś. Jeszcze raz dzieki za troskę.POzdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich serdecznie ! Nie bylo mnie kilka dni na forum ale nadrobilam zaleglosci i przeczytalam wszystko.Nie zawsze mam dostep do komputera i dla tego nic nie pisalam.Wczoraj byla moja pierwsza wizyta u psychiatry i czekajac na kolejke strasznie sie balam i cala bylam mokra.Wizyta wypadla dobrze wspanialy psychiatra siedzialam u niego az 2 godziny ale ulzylo mi jak wszystko mu powiedzialam.Przepisal mi leki i zaczynam od dzis leczenie.Jestem dobrej mysli i ciesze sie ze sie odwazylam na wizyte u specjalisty.Dzieki waszym radom jestem silniejsza i bede walczyc by powrocic do zdrowia.Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Odnośnik do komentarza
ewa30, ciesze sie ,ze sie pojawilas, myslalam o Tobie.Jak na poczatek odnioslas juz 2 powazne sukcesy.Po pierwsze podjelas decyzje o leczniu nerwicy , a po drugie trafilas na dobrego lekarza , ktory okazal Ci zainteresowanie . Przypomnialy mi sie slow piosenki A. Jantar: *Najtrudniejszy pierwszy krok, zanim innych zrobisz sto. Najtrudniejszy pierwszy gest, przy drugim już łatwiej jest.* Pozdrawiam Cie serdecznie. Ps.:Napisz jakie dostalas leki i dawki.
Odnośnik do komentarza
Do b-45 a wiec przepisal mi propranolol 10 mg 3 razy dziennie i Venlectine 75 mg raz dziennie (rano).Podobno to nowy lek o przedluzonym uwalnianiu.Dal mi numery kontaktowe i mowil ze w razie jakich kolwiek klopotow mam dzwonic o kazdej porze.Wzielam o 9 tej leki i czuje jak mi sie kreci w glowie ale nie mam przynajmniej zadnych zlych mysli.Mysle ze bedzie dobrze i jestem pozytywnie nastawiona.Pozdrawiam Cie b-45.
Odnośnik do komentarza
monia z paryża dzięki za zainteresowanie bo już odchodziłam od zmysłów mam coś takiego że wszytkiego się boję , moja nerwica ciągnie się od 4 lat ale nigdy nie miałam takich objawów co prawda ostatnio nie panowałam nad swoimi emocjami i miałam kilka nieciekawych sytuacji i może to było za dużo i w taki sposób dało się we znaki mam 4 letniego synka i bardzo się o niego boję zebym na coś nie zachorowała i nie został sam filip ma tylko mnie . jeszcze raz pozdrawiam i dziękuje
Odnośnik do komentarza
Dorotko ty chyba rozumiesz mnie najbardziej na swiecie czytałam twoją wypowiedź z w czoraj ja w kwietniu bałam sie o swoje serce zrobiłam ekg i wszystko było ok w zeszłym roku bałam się o płuca poszłam na prześwietlenie i wszytsko było ok teraz mam kolejny problem i tak szczerze muwiąc mam dość sama siebie niewiem czym zając czas źeby nie myśleć . ale muszę się przyznać że dopiero teraz doszło do mnie że to może być nerwica zastanawiając się na d swoim życiem . Serdecznie Cię Pozdrawiam i Życzę Zdrówka
Odnośnik do komentarza
Witam wszyskich !Do ewy30 ja biore te same leki co Ty i dopiero musi sie organizm przyzwyczaic do tych lekow.Mi tez przez kilka dni krecilo sie w glowie bylo mi raz zimno raz goraco.Ja czesto bywam na forum ale nie zbyt duzo pisze wiecej czytam co piszecie i to mi duzo daje.gosiaj3 ja tez wmawialam sobie rozne choroby i przebadalam sie calkowicie i okazalo sie cala jestem zdrowa tylko sama sobie wmawialam choroby.Nie daj sie i walcz z tym,duzo spaceruj i poswiecaj czas synkowi.A jak Ci bedzie zle to pisz na tym forum tu sa ludzie naprawde z duzymi i dobrymi serduszkami.Pozdrawiam wszystkich na forum!:-)
Odnośnik do komentarza
Witajcie.Dziś w niektórych wypowiedziach powiało optymizmem.Cieszę się bardzo.U nas cały czas leje,ale nie dam sie zdominować przez pogodę.Wyznaczyłam sobie na dzisiaj pewne zajęcia i być moż uda mi się je zrealizować.Na razie idzie dobrze. Ewa30,cieszę się,że zdecydowałaś się na tę wizytę.To Ci da poczucie bezpieczństwa.Ja też mam umożliwiony stały kontakt z psychiatrą.Myślę,że to z uwagi na specyfikę ich zawodu,jest rutynowe. Gabi niech Ci to słonko świeci cały dzień,nie tylko na niebie,ale też w sercu. DO POGÓDKI trzymaj się maleńka.Jesteśmy z Tobą.Miałam też gorsze dni.Dziś jest lepiej i znowu będę walczyć.Przychodzą złe myśli i załamania,ale te trzeba tępić już w zalążku,bo pózniej będzie trudniej.Wierzę w Ciebie i ufam,że niedługo będę mogła przeczytać post ,w którym napiszesz:jest lepiej.Życzę Ci tego z całego serca i pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×