Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dziwne uderzenia serca co kilka sekund.


Gość Dave911

Rekomendowane odpowiedzi

Testowaliście może jakieś leki nerwicowe/uspokajające? Może to się wgrało jakoś w głowę... Ma ktoś jeszcze te arytmie i kifoze piersiową i coś tam w szyjnej. Ja znowu dzisiaj wstałem z bólem w odcinku piersiowy, czułem się jakbym cała noc w kopalni spędził. Dom do sprzątania, a ruchy jak emeryt, dopiero jak pocwiczylem, a ciężko było zacząć, to dopiero mi w 80% przeszło. Dopiero wieczorem zacząłem się *czuc* Pisząc tego posta, niestety w serduchu cały czas te bulgoty.

Odnośnik do komentarza
Gość KormoranJasny

Jeśli rzeczywiście nie mam jakiejś wady serca to z pewnością moja arytmia wynika albo od kręgosłupa albo z nerwicy. Ja kiedy wstaję z łóżka to praktycznie każdy dzień czuję się jak po kopalni i tak już od wielu wielu lat. Najlepiej się czuję zazwyczaj wieczorem można powiedzieć ,że obudzony to jestem dopiero po 18 a tak cały dzień pi zda. Od góry do dołu moje plecy są zniszone a szyja doskwiera mi chyba najbardziej. Natomiast jeśli chodzi o moją psyche to wcale nie jest wiele lepsza od stanu mojego kręgosłupa. Brałem różne uspokajacze ale średnio to wszystko działa a przy moim ciśnieniu i pulsie bardzo niskim to zupełnie już mnie zamula i jestem zombiak więc staram się nie brać ;-/ czasem teraz kiedy się boję czy stresuję to mam wielką ochotę wziąć hydroksyzynę (uspokajacz) ale już ten mój betabloker tak mnie zmula ,że nie wiem co by było gdybym to pomieszał. Przedwczoraj już miałem wziąć ale ulotkę poczytałem i tam dużo pisze o tym ,że może wywołać zaburzenia rytmu serca więc zrobiłem tylko meliske :P niby długo brałem i nic mi z sercem się nie działo tylko byłem zmulony ale wtedy to nie miałem raczej skurczy no i nie brałem blokera. Wiecie jak to jest ja uważam iż jeden problem nakręca drugi i psychika + kręgosłup to wszystko źle wpływa na stan serca. Jak się wali to wszystko a jak jest dobrze to ludzie mają sukcesy na każdym polu swoich działań. Ja obecnie jestem na dnie ale jakaś iskierka we mnie się tli ,ze wrócę do normalnego zycia... jeśli wyjdę z tego bagna w którym jestem teraz to powinno już być łatwiej w przyszłości :)

Odnośnik do komentarza

To od kręgosłupa można mieć arytmię? Mnie boli kręgosłup,w trudnych sytuacjach wystarczy przeciw bólowa tabletka i funkcjonuję normalnie.Uspokajaczy nie biorę,czasami meliske wypiję.Beta blokery wyciszają trochę te napady,tyle że samopoczucie jest do kitu jak silny.Dzisiaj od rana bez arytmii i jest dobrze,żeby zawsze tak było :-).Ale wiem że długo nie mogę się cieszyć,ale trzeba korzystać z tych chwil,tym bardziej że nie lubię siedzieć bezczynnie,no chyba że dopadnie mnie leń hehe.Aaaa jeszcze jedno,na zwykłym EKG wyszła mi ta arytmia od razu,czyli te częstoskurcze mam złożone bo pojedynczych nigdy nie odczuwałam.Miłego dzionka i głowa do góry :-)

Odnośnik do komentarza

Chłopaki co u was słychać jak się czujecie? Mignęłam godzinę temu,trochę zawirowało mi w głowie ale jest dobrze :-),oby tak do końca dnia.Tak się zastanawiam czy tylko przy migotaniu przedsionków piecze w klatce piersiowej czy to jeszcze jakieś inne te częstoskurcze.Ja raz tak miałam jakby mi ktoś siedział w środku i ściskał to serce jak balon,wtedy to takie 4 dziwne uderzenia to były i zabolało,aż zgięło mnie w pół.Po tym takie szarpnięcie i dalej już normalnie biło.

Odnośnik do komentarza

Czesc wszystkim Jestem tu nowa i nie wiem od czego zaczac... moze od tego ze juz nie daje rady z tymi skuczybykami blagam w myslach zeby sie tylko skonczyly wczoraj bylam w szpitalu i nic.... bo skuka co chwile ale jeden i juz i zaraz nastepny i dalej ..... mam dosc boje sie ,mam male dzieci nie chce isc zostawic, nikt mnie nie rozumie zupelnie nikt

Odnośnik do komentarza

Cześć ANA30 :) cieszę się,że w końcu ktoś nowy do nas dołączył.Jaką masz arytmię i czy bierzesz jakieś leki.Nie możesz się poddawać tak łatwo,wiem że czasem jest trudno,ale trzeba walczyć do końca.Ja we środę jadę do lekarza to powie mi co w Holterze mi wyszło.Jeśli będzie coś nie tak,to biorę skierowanie do poradni zaburzeń rytmu serca.Wiem,że do ablacji nie wszyscy się kwalifikują,mi jak coś może się uda,po po trzech omdleniach to chyba już nie żarty.Pozdrawiam cię serdecznie :).

Odnośnik do komentarza

Tak w skrocie to jestem 6 lat po ablacji. przed ablacja mialam ataki zagrazajace zyciu,teraz nie mam arytmii. Biore caly czas bisocard i hydroxyzinum nic wiecej. pojedyncze skurczybiki beda mi towazyszyc do konca zycia niestety ale jeden na jakis czas ok a nie ze mnie tak mecza i wykanczaja psychicznie. ostatnio takie dni mialam ze trzy lata temu i teraz ze dwa ni temu sie znowu zaczelo i nie chce odpuscic. bylam tu w szpitalu(UK) zrobili mi ekg i ok puls ok cisnienie ok kazal isc do GP po skierowanie na holtera bo inaczej sie nie wylapie tego. kazal wrocic do szpitala jak by sie cos dzialo i odstawic hydroxzinum co jest dla mnie tragedia no ale nie biore,tylko bisocard wieksza dawke. tylko nadal mi skacze co chwile ja juz nie daje rady. mam nadzieje ze mi przejdzie ale nie wiem czy sie doczekam, pojde na tego holtera i moze mi leki zmienia czy cos. ale watpie czy to cos da, pije juz 10 kubek melisy boje sie nocy i nastepnego dnia wymiekam

Odnośnik do komentarza

MARTULEK38 dzieki za odpowiedz ablacja to dobre rozwiazanie ja w Polsce robilam ja w Kielcach napewno ci nie zaszkodzi a moze wyleczyc mi wyleczyla czestoskorcz wezlowy tylko te pojedyncze skurczybyki nie znosze ich lekarz mi powiedzial ze to nic ze ataku juz nie bedzie i powinnam sie uspokoic bo to nerwy,nakrecanie sie, ale kurcze ogladam komedie smieje sie i tu nagle jeb i jeszcze raz ....... ZALAMKA NORMALNIE CHCE ZEBY TO SOBIE POSZLO Z DALA ODE MNIE I BYLO JAK WCZESNIEJ

Odnośnik do komentarza

Chodzilam do kardiologa kilka lat bo zawsze cos mi dokuczalo to lekarka ze nerwy i tego sie trzymala przez kilka lat, w koncu sie wkurzylam jak trafilam do szpitala z czestoskurczem i mialam go na ekg wiec poszlam prywatnie do kardiologa, nawet nie widzial moich wynikow i juz wiedzial co mi jest i co zrobimy, donioslam mu tylko to ekg i za dwa tygodnie mialam ablacje. uratowal mi zycie Pan Doktor. dzien przed zabiegiem ablacji w szpitalu zasypiajac dostalam ataku gdybym byla w domu to niewiadomo czy bym przezyla. po ablacji zero atakow, tylko pojedyncze, musze je zbadac zeby mi przeszly won;) ale serio mnie dopadla zalamka i placz i smutek i wszystko co najgorsze i jak tu funkcjonowac? przepraszam ze tak w nieladzie pisze wszystko ale nie jestem w tym dobra.

Odnośnik do komentarza

Ja trafiłam do kardiologa niemalże od razu,bo to dobry człowiek jest.Gdy się źle czujesz to przyjmie id razu i nie trzeba czekać pół roku.Podszedł do problemu poważnie i jeszcze ani razu nie powiedział,że mam jakąś nerwicę czy coś.U mnie od razu na EKG wyszło,że mam arytmię nadkomorową,powiedział że nie groźna i pytał czy nie zemdlałam.Po badaniach wysiłkowych i ECHO przepisał mi Bibloc 1,25 mg.Początkowo było fajnie napady częstoskurczu miałam bardzo rzadko.Później się zaczęła jazda,dopóki nie kupiłam cisnieniomierza który wykrywa arytmię i migotanie przedsionków,nie wiedziałam że migotam.Na początku migotałam sporadycznie,a później coraz częściej.Raz 24 h migałam,powinnam do szpitala pojechać bo ledwo żyłam.Przy długich napadach migotania przedsionków jestem niemalże trupem.Od piątku mam lepsze dni,arytmia mi nie dokucza,ale już się kończą.Przy silnych napadach ten Bibloc mało skuteczny,ale lekarz nie może mi innych przepisać ponieważ mam niskie tętno i ciśnienie.

Odnośnik do komentarza

Lekarz w Polsce mi ja przepisywal i ja bralam bardzo dlugo w razie potrzeby na noc. a wczoraj kazal lekarz mi ja odstawic bo ona moze powodowac dodatkowe skurcze. no to teraz nie wiem jak mam postapic. w nocy nie moge spac bo ciagle mi skacze serducho. holerow to ja juz mialam z 6 w zyciu i kazdy ok. zobaczymy czy jutro odrazu mnie wysla bo jeszcze tu w UK nie bylam u kardiologa. holter ok to mam na mysli ze pojedyncze niegrozne itp. lekarz mi powiedzial ze jak by droga przewodzenia sie odnowila po ablacji to juz dawno bym miala atak a nie mam juz 6lat,tylko te pojedyncze, ze sece chce sie rozpedzic a go blokuje blizna i juz. dziekuje za slowa otuchy one zawsze duzo daja, ale ja juz jestem wykonczona jak mi pstyka to serce to mam ochote cos rozwalic sobie cos zrobic plakac jechac na emergency czy juz smam nie wiem co i w koncu siadam jak ten glupek i patrze slepo i tak do nastepnego razu ktory szybko przychodzi. boje sie cholernie i teraz nie wiem co zamiast tej xsyzyny brac. juz wypilam cale opakowanie melisy,potes magnez tez biore,jeszcze wapno podobno pomaga i zelazo tylko z tym nie wono przesadzic. jutro lekarz ciekawe co powie. boje sie nocy i poranka i wszystkiego kurcze zalamka

Odnośnik do komentarza
Gość kormoranjasny

Skoro jutro idziesz do lekarza to więcej się dowiesz a dzisiaj jeszcze bym wziął hydro na twoim miejscu skoro się tak denerwujesz bo bez tego ciężko ci będzie zasnąć a nerwy na pewno nie są lepsze od hydroxsyzyny skoro ją brałaś tak długo to jeden dzień więcej nic nie zmieni. Jutro się dowiedz czy coś innego na nerwy możesz brać i mi napisz bo ja też kiedyś brałem i nie wiem co robić czy brać czy nie :P

Odnośnik do komentarza
Gość kormoran

Zgadzamy. Moja rodzina to myśli ,że ja sobie wymyślam coś a ja nie potrafię nawet wytłumaczyć jakie to straszne. Zresztą już nawet nie próbuję nikogo przekonywać ,że ledwo żyję. Pewnie przesadzam ale ja mam przekonanie ,że ta arytmia mnie zabije i to całkiem szybko no ale nikomu o tym nie mówię bo by mnie do psychiatry zapisali :P

Odnośnik do komentarza
Gość kormoranjasny

Dave no powiem ci ,że ja czasami miewam pojedyncze potężne uderzenia aż fizycznie po tym czuję lekki ból klatki taki jakby cię ktoś uderzył pięścią lekko. Na szczęście tych potężnych nie mam często ale one potrafią strachu narobić na długi czas. Prawdopodobnie siła ta nie ma wielkiego znaczenia jakie to są skurcze bo mogą być np. tylko pojedyncze i nadkomorowe a nieraz można nic nie czuć i można podobno mieć groźne zdarza się tak podobno ,ze niektórzy nie czują wcale tej arytmii (zazdroszczę im). Ty kolego masz w spoczynku a ja z kolei na leżąco bardzo rzadko czuję uderzenia zazwyczaj to po wysiłku albo w trakcie. Chociaż na tym *lepszym* holterze parę miałem podczas snu w środku nocy więc tak to z tym cholerstwem jest ,że nic nie wiadomo.

Odnośnik do komentarza

Wlasnie nie mam juz xsyzyny i mi nie przepisal bo bym wziela jeszcze dzisiaj. te skurczybiki odczowam dokladnie tak jak piszesz. leze ogladam film i mi skacze raz potem spokoj i znowu i tak w kolko. napisze co tutaj lekarz mi powie. ach co za los tez moja rodzina ciagle mi mowi wez sie uspokuj a to a tamto zero zrozumienia juz tez zaczelam sie izolowac i jestem z tym sama. spokojnej nocy zycze wszystkim mimo tych skurczybykow okropnych. napisze jutro. damy rade co? musimy;)

Odnośnik do komentarza
Gość kormoran

No 3maj się Ana dasz radę :) U mnie niestety chyba alkohol dość mocno nasila skurcze a ja tak kocham browarek :( ludzie chleją jak świnie wódę i nic im nie jest a ja nawet skromnego piwka nie mogę się napić. Dave chciałeś mejla kiedyś: elevensport@wp.pl tylko nie zawsze tam zaglądam to mogą być opóźnienia w odpisywaniu ;)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×