Ciężka stenoza zastawki aortalnej* przygotowanie do operacji

[eliza1757]

Dziekuję MAGDAG..tak, trzeba się dużo ruszać,bo leżenie powoduje nawrót bóli.Trochę już lepiej z tym, ale jeszcze nie do końca.Nic na siłę, staram się myśleć pozytywnie, piję meliskę.

[magdaG]

Witam , też piję melisę , dobrze wpływa na samopoczucie , człowiek jest spokojniejszy i nie denerwuje się byle czym . pozdrawiam

[Gość ANKAFA]

Pracuję na co dzień z chorymi przed i po operacjach serca i chciałabym uprościć/wyjaśnić kilka sytuacji (rozmawiamy o chorym do operacji planowej): - w przeddzień operacji chory spożywa posiłki normalnie, włącznie z kolacją. Może pić płyny do północy. Co najmniej dwukrotnie (wieczorem i rano w dzień operacji) kąpie się w specjalnym mydle mocno odkażającym skórę. Lewatywy ani czopków standardowo nie podaje się przed operacją - to z obawy, że lek zadziałałby z opóźnieniem i chory mógłby wypróżnić się na stole operacyjnym... Należy wygolić (nie żyletką!, oddziały najczęściej mają atraumatyczne maszynki golące) klatkę piersiową, pachwiny, nogi (jeżeli do operacji bypass*ów), czasami także przedramię ręki niedominującej (tzn. jeżeli jesteśmy praworęczni to lewej; to też w przypadku operacji bypass*ów). - idealnie byłoby, aby przed operacją chory był rehabilitowany (w Polsce nierealne) ponieważ organizm wtedy jest przyzwyczajany do niewielkiego wysiłku, bezpiecznego dla chorego, i chory łatwiej jest uruchamiany po operacji. W naszych realiach proponuję przed planowaną operacją codzienne spacery (to oczywiście wszystko zależy od wydolności organizmu chorego i zaawansowania choroby a także chorób dodatkowych utrudniających poruszanie się - podejście indywidualne, warto zapytać kardiologa). Mówiąc krótko - im mobilniejszy chory przed operacją tym łatwiej go uruchomić i rehabilitować po. - z kaszlem to nieco złożona sprawa - z jednej strony podczas kaszlu odkrztuszamy i pozbywamy się wydzieliny z dróg oddechowych i w ten sposób zapobiegamy zapaleniom. Ale a drugiej podczas kaszlu obciążamy mostek. Najczęściej leki hamujące kaszel podaje się na noc aby chory lepiej spał i kaszel mu nie przeszkadzał. W ciągu dnia chory powinien głęboko oddychać (lepsza wentylacja, dotlenienie), odkasływać POD KONTROLĄ/OCHRONĄ mostka (zapobieganie infekcjom) tzn. kiedy kaszle mocno ściska mostek i klatkę piersiową (rękami, szelkami...). Zdarzają się chorzy kaszlący dużo i często (najczęściej palacze papierosów) i takim chorym można leki przeciwkaszlowe w ograniczonej ilości podawać także w ciągu dnia. - osłabienie po operacji trwa różnie długo u różnych chorych. Do tego może nałożyć się obniżenie nastroju - no bo przed operacją kiedy byłem chory mogłem pewne czynności wykonać a teraz kiedy lekarze mówią mi że już po wszystkim i jestem zoperowany, wyleczony z choroby czują się gorzej. Pamiętam chorego, który na wizycie kontrolnej 6 tyg. po operacji zastawki aortalnej, mówił, że na nowo musiał nauczyć się jak się schylać przy zawiązywaniu sznurówek... Pomaga świadomość, że operacja była po to zrobiona aby chory mógł dużej pożyć, że dolegliwości/słabości stopniowo miną, pomaga branie leków przeciwbólowych (MA NIE BOLEĆ) i pomaga ruch!!! Ruch początkowo niewielki, codziennie, kilka razy dziennie, stopniowo coraz większy/dłuższy (np spacer). Leżenie w łóżku i czekanie na to że będzie lepiej nie pomaga. - myślenie pozytywne jest NIEOCENIONE. Pracuję z różnymi pacjentami i ci, którzy są nastawieni pozytywnie szybciej wracają do zdrowia - z tym spaniem na plecach... wiem, że większość ludzi nie lubi spać w tej pozycji. To co proponuję w takich sytuacjach to zwinięcie koca/kołdry w formie długiego wałka i następnie chory delikatnie przechyla się (przechyla, nie przewraca) na bok a druga osoba tym wałkiem stabilizuje klatkę piersiową i kręgosłup tzw. wsuwa zwinięty koc w przestrzeń pomiędzy podłożem/łożkiem a lekko uniesionym bokiem chorego. Wałek powinien przebiegać wzdłuż całego kręgosłupa aż do pośladków. Dzięki temu tułów może być uniesiony o ok 25-30 stopni, ułożenie imituje leżenie na boku a klatka piersiowa jest cały czas podparta i mostek ustabilizowany. Życzę cierpliwości, pozytywnego nastawienia i powrotu do zdrowia

[Gość malgosiad]

Na pocztku marca br. zostalam zakwalifikowana w trybie przuspieszonym do wymiany zastawki aortalnej w klinice kardiochirurgi w zabrzu, mam 70 lat i tez bardzo sie boje