Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Zaburzenia wzroku, słaba ostrość, lęki po alkoholu


Gość megamoralniak

Rekomendowane odpowiedzi

Gość megamoralniak

Witam. Przedstawię całą sytuację, aby nie umknęły żadne szczegóły mojego przypadku. Mam 30 lat. Mam depresje, nerwicę lękową, szybko się złoszcze i wpadam w szał. I teraz opis sytuacji: Umówiłem się ze znajomymi na piwo. Niestety jak to w moim przypadku bywa nie skończyło się tylko na piwie, ale na wódce, whisky i wypaleniu chyba z półtorej paczki papierosów. Nie wiem czy jestem alkoholikiem (być może tak) bo popijam piwa normalnie w trakcie tygodnia, natomiast picie grube zdarza mi się raz na pół roku lub nawet rok. Niestety mam coś takiego, że nie potrafię zakończyć wieczoru mówiąc basta, więc jak już dochodzi do grubego picia kończę na upiciu się do nieprzytomności. Nigdy nie pamiętam co robiłem i gdzie byłem. I oczywiście przez to, że jestem nerwowy to po alkoholu mocnym jestem strasznie agresywny.Tym razem było najgorzej ze wszystkich moich grubych wyskoków. Co prawda nie zrobiłem nic wielkiego bo zostałem oznajmiony o tym, natomiast mimo wszystko po tym piciu przez 4 dni dochodziłem do siebie. przez 2,5 dnia nic nie mogłem jeść i miałem takie lęki i napady paniki, że zrobiłem coś złego, że ktoś po mnie przyjdzie (jacyś goście, z którymi piłem i coś im zrobiłem, albo policja bo coś na mieście odwaliłem) nie odbierałem telefonu, nie otwierałem drzwi, strach przed wyjściem z domu, wszystko mnie rozbijało, biegunka, poty, drżenie rąk itd. Ogromny MORALNY KAC. Ten stan utrzymywał się 3 dni, dopóki nie poszedłem do apteki i opowiedziałem Pani magister co się ze mną dzieje. Dostałem od niej elektrolity, mg+b6 i coś na uspokojenie. Tego samego dnia zaczęło już być ze mną lepiej, zjadłem zupę, póżniej na wieczór kolację. Natomiast każdego dnia miałem problemy ze spaniem (zresztą przez stres w życiu i w pracy, często budzę się w nocy co chwilę). Na 4 dzień jadłem już od rana, co prawda małe porcję bo żołądek chyba zdążył się skurczyć, jednak systematycznie. Oczywiście elektrolity, magnez i uspokajające tabletki brałem non stop. Objawy *kaca* zmalały, niektóre zniknęły, zacząłem wychodzić z domu i pokazywać się ludziom. Dalej miałem lęki, ale i one powoli ustępowały, a napady paniki były rzadkie i krótkie. Z tych wszystkich objawów nie wymieniłem jednego, (bo nie chciałem, żeby ZNIKNĄŁ w gąszczu chaotycznego pisania) który utrzymuje się najdłużej czyli 4 dzień. Mam zaburzenia wzroku, słaba ostrość na dłuższą odległość, zmęczenie oczu i lekki ich ból. Tak jak napisałem trwa to już 4 dzień. Jadąc samochodem, jadę na prawdę wolno, ostrożnie i uważnie (choć i ze skupieniem jest problem). Jak widać prawdopodobnie strasznie się zatrułem, dlatego takie objawy. Natomiast moje pytanie jest takie czy po zatruciu alkoholem ktoś już miał taki problem ze wzrokiem jak ja teraz? Napisałem ten tekst, też po to aby ostrzec i oznajmić ludziom, którzy nie zdają sobie sprawy z tego jak można skończyć po niekontrolowanym piciu alkoholu i jak w 1 chwilę można zaprzepaścić sobie całe życie. Nie stało mi się nic złego, nikt mnie nie okradł i nie pobił (chodź mam kilka siniaków i zadrapań prawdopodobnie po wywrotkach jakie zaliczyłem wracając do domu) bo nie wiem gdzie skończyłem i jak wróciłem do domu (to chyba cud!). I ten właśnie cud przerzucił całe moje życie przed oczyma, że mogłem skończyć jako kaleka, albo za kratami. Od dawna wiedziałem, że nie mogę pić bo po prostu nie umiem, dlatego tak rzadko spotykam się ze znajomymi, bo oni też nie próżnują w piciu. Ale ta ostatnia sytuacja uświadczyła mnie w tym, że NA PRAWDĘ czas wziąć się za siebie, mam 32 lata, kochaną kobietę, dobrą pracę jak na warunki w tm kraju i nie chcę tego stracić. Idę na terapię i przestaje pić alkohol. Proszę o odpowiedź w sprawie tych moich oczu i proszę o nieumoralnianie mnie, bo doskonale sobie zdaję sprawę ze swojego picia, to jak ono wygląda i jakie konsekwencje mogą za tym iść. Komentarze typu *dobrze ci tak, pijaku* też są zbędne. Moja historia ma czegoś nauczyć, aby ktoś nie popełniał tych samych błędów. Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości.

Odnośnik do komentarza
Gość Kriskpolak1
W dniu 6.07.2016 o 17:02, Gość megamoralniak napisał:

Witam, wiadomo coś na temat wzrok? Same mi ely czy jakieś musiał Pan leki przyjmować na wzrok? Ja mam 23 lata od ponad pół roku też mam problem ze wzrokiem i też spowodany nadmiernym upojeniem się alkoholem... Co prawda odkad zaczął pojawiać się problem ze wzrokiem przestałem całkowicie pić. Noo do abstynencji chyba nie doszło bo raz na miesiąc lampkę wina przy obiedzie popijam... Ale tylko gdy ktoś zaproponuje..  Jestem w trakcie badań, ale trwa to i trwa i dalej nie wiem co może u mnie być, a boję się przy tym prowadzić samochód. A dosyć często muszę wykonać taki ruch 

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×