Uszkodzenie elektrod podczas wymiany rozrusznika serca

[Gość MarcinG]

Witam, Sprawa wygląda następująco. Około 10 lat temu mój dziadek (aktualnie 72lata) miał włożony rozrusznik serca. Po 5-ciu latach wymienianą miał baterię? choć może się mylę. W zeszłym tygodniu podczas kontroli urządzenia okazało się, że nie ma ono jakieś zwarcie i nie może zostać ponownie użyte. W jego miejsce ]miał zostać ]włożony nowy rozrusznik i... moimi słowami: elektroda która idzie do serca pękła i została w żyle - tak tak, została. Rozrusznik zamontowany został po drugiej stronie i podłączone zostały nowe elektrody do serca. Dzis ordynator mówi, że skieruje nas do Krakowa do jakiegoś super profesora na wyjęcie tych pozostałości po starym rozruszniku gdyż jest to konieczne ze względu na to, iż mogą pojawić się jakies powikłania zdrowotne - właśnie przez te pozostałości. Na koniec dodał, że będzie można wyjąć także nowy rozrusznik bo nie jest potrzebny... Stanąłem zamurowany a dziadek mało nie dostał zawału. Czy ja czegoś nie rozumiem? Czy ordynator cos spiep***yl i kieruje nas do krakowa zeby uwinąć się od winy? Przecież to wszystko jest nielogiczne. Miał ktoś podobną sytuację?