Gdzie można leczyc nerwicę serca?

[Gość Monia122]

Witam, jestem już w takim stanie, że myślę o tym, żeby gdzieś mnie zamknęli i podleczyli... Kazdy lekarz mowi co innego, ostatnio, że w holterze wyszly salwy, dodatkowe nadkomowowe, ale to jest za krotkie na ablacje i powiedzial , żeby isc i sprobowac lekow od psychaitry, mogą to wyciszyc. Dostalam jakis mozarin, ale tam sa straszne rzeczy na ulotce, o kolataniu serca itp. Myslalam, żeby pojechac nawet i prywatnie ( bo co mi po kasie jak życ mi się nie chce) do jakiegoś osrodka, zeby mieli pod kontrola moje serce podczas brania tego leku. Chcialabym go wziąc i zobaczyc czy pomoze, ale boje sie skutkow na serce ... Jestem z Pomorza. Może ktoś slyszal o jaiks miejscu na Pomorzu czy w centralnej Polsce....

[annam1982]

Witaj Monia, doskonale Cię rozumiem, mam dokładnie to samo, co Ty. Oprócz objawow ze strony serca mam lęki o wszystko. Psychiatra chciał mi zmienic lek, ale jak poczytałam o skutkach ubocznych też zrezygnowałam. Ja jestem z Łodzi, tez sie czasem zastanawiam, czy się gdzies nie zamknac i wyleczyc do konca. Ale chyba dla mnie juz nie ma ratunku, tyle lat sie mecze, ze juz chyba taka umre

[Gość Monia 122]

Witaj, własnie leczymy sie i meczymy z tym tyle lat, to jednak jest nerwica tak czuje, bo miałam juz tyle badan. zycie nam uplywa , postepow w leczeniu nie ma lub sa chwilowe. Myślę wiec powaznie o jakims osrodku, zeby wyleczyli to do konca, ale nie znam takich miejsc, sama nie wiem czy to mialby byc osrodek kardiologiczny czy psychiatryczny, moze byc prywatny, bo jak juz pisałam pieniadze mi szczęścia nie daja, zresztą tyle kasy wydaje na lekarzy i bez efektu. Moze trzeba by coś zrobić radykalne ...

[annam1982]

Tylko nie wiem, czy w moim przypadku nie pogorszyłoby jeszcze mojego stanu, sama juz nie wiem, co mam robic.