Bole w klatce, mrowienia, brak sily i wiele innych przy przeroscie IVS i nadcisnieniu

[Gość Sebii]

Witam i o rady pytam:) W 2013 roku mialem *zachlystywania* sie serca jak to mowie, lekarz rodzinny po ekg stwierdzil przerost serca wiec szybko na echo ktore okazalo sie prawidlowe bez przerostow, wiec tak sobie zylem raz lepiej raz gorzej i miewalem napady dretwienia lewej strony ciala, trudnosci z oddychaniem co bylo nadcisnieniem. Raz trafilem na SOR gdzie mialem 160/95 i po wykonaniu echo i badan puscili mnie wolno ze wszystko ok :) Dodam ze jestem bardzo szczuply i nerwowy, jak cos mi jest ja nakrecam sie jeszcze bardziej... w 2015 postanowilem nie zwazac na zadne dolegliwosci tylko cieszyc sie zyciem:) zapisalem sie na silke troche przytylem ale podczas cwiczen szybko sie meczylem i serce walilo wiec poszlem do rodzinnej ktora zlala sprawe wiec prywatnie poszlem na echo i okazalo sie ze miesien przegrody jest przerosniety i ma 13/15 mm przy normie chyba 12mm... dostalem beto 50 zk ze to przez nadcisnienie i tak sobie biore juz miesiac i srednio mi pomaga chyba bo albo ze stresu albo wcześniej ignorowalem objawy teraz mam mega wachania cisnienia od 100/55 jednego dnia gdy drugiego gdy musze cos porobic dobiega do 150/95... ciagle jakies bole w klatce i po srodku i po bokach, dretwienia lewej reki, w nocy sie budze bo cos mi sie sni i budze sie z duzym cisnieniem a pare razy nawet z bolem wiencowym, często boli glowa, przed wzieciem tabletki czesto puls po wstaniu wynosi ponad 90 ale nigdy nie przekracza 110 bo staram sie oddechem regulowac... kurde boje sie o zawal przez te bole... bylem u rodzinnej zlecila badanie krwii i teraz czekam na wyniki... udac sie do innego kardiologa? a moze do szpitala? mam 25 lat a czuje 90

[Gość kris00]

Mam 22 lata. Mam to samo od kilku dni. Cięzar w klatce, kołatanie i kłucie serca i skoki ciśnienia rozkurczowego (średnio 135/85, puls 70). Po położeniu się do łóżka na plecach jest jeszcze gorzej i objawy się nasilają. W nocy się budzę z uczuciem niepokoju, drętwieje mi lewa dłoń (najpierw mały palec, później dłoń). Cały dzień czuję jak moje serce wali jak oszalałe. Byłem nawet na pogotowiu, zrobiono mi badanie krwi wykluczające zawał czy zatorowość, wykonano EKG, które nie ujawniło nieprawidłowości. Lekarz spojrzał się na mnie jak na wariata i zasugerował nerwicę i wizytę u psychiatry... Obecnie biorę propranolol i doraźnie hydroxyzynę (na uspokojenie), ale to niewiele daje. Nawet, gdy jestem wyciszony, serducho wariuje, pokłuwa z lewiej strony i czuję ciężar w klatce i ucisk w krtani. Czuję jak mocno pulsują mi tętnice szyjne, lewa jakby chciała wyskoczyć. Nie wiem co już robić...