Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Niedowład ciała i brak kontaktu po udarze mózgu


Gość kasia

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałabym wam napisać że w walce z tą chorobą nie można myslec negatywnie. w czercu 2009 dokładnie 1 moj tatuś [63 lata] miał udar niedokrwienny lewostronny. stan był dość poważny pierwszego dnia jeszcze chodzil drugiego lezal caly czas spal nie poruszal sie , przy karmieniu go nie otwieral nawet oczu krztusil sie piciem jadl same papki... bylo strasznie . Do tego meczyla go straszna czkawka 24h na dobe. Ja jako ze jestem uparta osoba ćwiczylam z tata po 3 razy dziennie [biernie oczywiscie] poza tym co robila rehabilitantka , mowilam do niego godzinami nie odchodzilam od lozka.. codziennie widac bylo jakąś poprawę i tak naprawde nic wielkiego ale mnie to mobilizowalo ;] po 2 tygodniach tata otarł sobie buzie lewą ręką . Obecnie chodzi, jeździ na rowerze może jest bardziej nerwowy zapomina dużo rzeczy , jest uparty. A nie tak całkiem dawno pani Doktor powiedziala ze jest kryzys i dodała *jak go przetrwa to przeżyje*. Wiec nie poddawajcie się , walczcie , ćwiczcie , mówcie a przede wszystkim starajcie sie rozumiec chorych po udarze i traktujcie ich normalnie mimo pozostalosci po chorobie
Odnośnik do komentarza
Gość załamana
28 lutego mój tato miał drugi udar (pierwszy miał miejsce z 4 lata temu). Udar jest bardzo rozległy. Do środy tato reagował tylko na dotyk i hałas - otwierał oczy. Nie wiemy czy nas poznaje, nie mówi. Od piątku ciągle śpi. Ma miażdżycę. Do udaru dołączyła również niewydolność krążenia. Do kolana ma siną nogę. Lekarze leczą go obecnie heparyną. Tydzień dzisiaj mija i nie ma żadnej poprawy. Lekarze twierdzą, że stan jest beznadziejny. Największy problem stanowi ta noga, amputacji nie chce się podjąć na chwilę obecną żaden z chirurgów z obawy, że może tej operacji nie przeżyć. Czy jest szansa, że przy nałożeniu się tych wszystkich chorób mój tato przeżyje?
Odnośnik do komentarza
Szansa zawsze jest i trzeba myśleć pozytywnie bo załamywanie się nic nie pomoże.Jako ze pracuje w szpitalu widziałam ludzi którzy z niego wychodzili mimo tego ze nie mieli szans tak samo jak byli ludzie którzy mieli niewydolnosc krązenia , pozniej sie stan poprawiał i umierali nagle.. jesli chcesz pogadać daj znac podam maila lub gg
Odnośnik do komentarza
Róża jest młodą dziewczyną która obecnie zmaga się z ciężką chorobą gdybyście chcieli poznać jej historię i pomóc jej oraz jej rodzinie odsyłam do strony dla niej poświęconej www.rozanowak.pl Pomożmy nie wiemy kiedy my będziemy potrzebować czyjejś pomocy
Odnośnik do komentarza
Gość załamana
Tato przeżył operację. Dzisiaj nawet mówił, chociaż ciężko go zrozumieć. Jak widzimy poprawa jest znaczna, ale lekarze nie każą nam się jeszcze cieszyć. Jesteśmy dobrej myśli. Poczekamy kilka dni i zaczniemy walczyć z udarem. Ktoś może polecić ćwiczenia odnośnie mowy? Ps. Moniko dziękuję za wsparcie *przytul*
Odnośnik do komentarza
Mój tato miał udar mózgu lewostronny, przeszłam jak wszyscy internauci niepokój i strach o życie ojca (ma 70 lat) Pocieszające bardzo są wypowiedzi wcześniejsze na forum mam nadzieję że tata też wróci do jako takiej sprawności fizycznej i psychicznej Po tygodniu chciano wypisać tatę do domu (w domu została mama po świeżym zawale) tato był dalej sparaliżowany, stan nie poprawił się. I tu zaczęło się najgorsze.Nikt z personelu nie chce mówić jak ma wyglądać dalsza rehabilitacja pacjenta, czy ewentualnie skierować pacjenta do zakładu rehabilitacji. Szukanie ośrodka rehabilitacyjnego wymaga czasu i i jeżdżenia po całym województwie. Zresztą bez skierowania ze szpitala takie ośrodki nie chcą rozmawiać. O wszystko trzeba błagać ordynatora Szpital wypisuje tatę ze szpitala bez skierowania na dalszą rehabilitację mama słyszy takie zdania lekarzy -,, Co za żona że męża nie chce wziąć do domu* -,, jest pani zupełnie zdrowa* - mimo że mama pokazuje swój wypis ze szpitala w Świdnicy(super szpital) -,,Wieziemy pacjenta do domu do Bielawy bo jak nie to na policję** Ja nie mogę być ciągle przy mamie, mieszkam daleko od mamy a do tego pracuję w systemie 24 h. Jeśli trzeba wezmę rodziców do siebie. Mam pytanie JAK WYGLĄDAĆ MA TAKA OPIEKA PO SZPITALU I CZY RODZINA ZOSTAJE WTEDY ZUPEŁNIE SAMA? Mój tato 42 pracował w szkodliwych warunkach i teraz nic mu się nie należy? Po tygodniu umieściliśmy tatę w zakładzie, płacimy 2 tys zł, ale jak długo damy radę nie wiemy. Napiszcie jak to było w Waszym przypadku, po jakim czasie pacjenci byli wypisani no i co dalej. A jeśli takim pacjentem nie ma się kto zająć? Szpital do którego tata trafił ma straszną opinię, ale nie każdy ma szczęście trafić do szpitala w świdnicy
Odnośnik do komentarza
my dostaliśmy skierowanie na rehabilitacje ale czekaliśmy na nią miesiąc.. opieki do domu żadnej ale wystarałam się o grupę dla taty nawet nie musiał jechać na komisje *dostał zaocznie* jako ze wtedy był leżący.. wiec niby nie duzo ale zawsze jest 160 zl ktore mozna przeznaczyc na *opieke* lub jest tez jeszcze pomoc społeczna . tata mial udar 1 czerwca do domu wrocil 11
Odnośnik do komentarza
Gość Załamana
Mój tato ma chyba depresję. Po amputacji nogi było w porządku... fizycznie. Największe ryzyko minęło. Po operacji -przez 3 dni- starał się coś mówić, lecz udar odebrał mu wyraźną mowę. Chyba się załamał. Nie wiemy jak szeroki jest udar, bowiem lekarze nie wykonali żadnych specjalistycznych badań. Na chwilę obecną nie mówi, nie widzi, nie nawiązuje z nami żadnego kontaktu, do tego dochodzi temperatura (lekarze też nie wiedzą skąd wynika). Próbuje odłączyć kroplówki, bije nas. To już miesiąc mija odkąd znalazł się w szpitalu. My też jesteśmy tą sytuacją załamani. Nie walczyliśmy o niego po to, by teraz on chciał skończyć ze sobą. Jak mu pomóc? Jak mu wytłumaczyć to, że go kochamy, to, że brak mu nogi, że nie może się wysłowić, nie stanowi to dla nikogo problemu.?
Odnośnik do komentarza
myśle że musicie mu to powtarzac .. moj tato mial podane antydepresanty prawie na samym poczatku wiec moze warto pomowic z lekarzem o takiej probie leczenia. niestety ludzie po darze sa bardzo ciezkimi pacjetami. mojemuy tacie strasznie zmienil sie charakter i czasami jest agresywny tylko ja spbie tlumacze ze to nie on tylko udar i im bardziej on sie na mnie denerwuje tym bardziej mu sie staram okazac jak go kocham
Odnośnik do komentarza
Mam 22 lata i miałam udar mózgu pół roku temu...Już jest ok, ale zaczęła mnie boleć głowa jakiś czas temu.. Boje się, że to znów udar.. Że wraca się.. Bo słyszałam, że lubi się wracać.. A jak mnie bolała głowa i poszłam do mojej super Pani neurolog to powiedziała, że nie widzi potrzeby zrobienia, bo kogo głowa nie boli.. :( Sęk w tym , że mnie nigdy nie bolała... I boję się... :(
Odnośnik do komentarza
Witam! Ja również zetknęłam się z problemem udaru, i to niestety kilkakrotnie. Mój najdroższy w świecie dziadek (82 lata) miał właśnie (28.03.2010) czwarty udar. Na dodatek zrobił mu się krwiak w mózgu, który pękł i się rozlał. Przeszedł dwie operacje, ale nadal nie odzyskuje przytomności. Lekarze nie dają żadnych szans, mówią że to byłby cud jakby otworzył oczy. A my jeździmy codziennie do szpitala z nadzieją na ten cud. Trzymamy go za rękę, masujemy, mówimy, ale z dnia na dzień z coraz cięższym sercem. Chyba nas słyszy, bo jak opowiadamy i prosimy by się obudził to lecą mu łzy. Nie wiem już co myśleć. Boję się każdego dnia i każdego telefonu, a jednocześnie z każdym nowym dniem mam po raz kolejny nadzieję, że skoro nie zadzwonili to może jest jakaś poprawa. Jeśli ktoś z was zetknął się z takim problemem, to niech się odezwie. Mój prywatny e-mail: maruszka_1@op.pl. Dziękuję bardzo, chociażby za to, że mogłam gdzieś się chociaż troszkę otworzyć.
Odnośnik do komentarza
Pierwszy udar był dokładnie 11.06.2007, więc prawie 3 lata temu. Drugi nastąpił w grudniu 2007, trzeci na przełomie marca i kwietnia 2008 i do teraz był spokój. Ale rzeczywiście od kilku miesięcy bardzo się zmienił. Zaczął tracić pamięć, myliły mu się imiona, często już miewał takie stany *zawieszenia* - że jakby mówiło się do ściany. Cały czas był pod opieką neurologa i nie kierował go na żadne badania. Za dwa dni będą 2 tygodnie jak jest nieprzytomny. Coraz trudniej to ogarnąć.
Odnośnik do komentarza
Witam prosił bym o pomoc. Dziś moja mama miała udar mózgu rano zabrało ją pogotowie, pierwszy raz coś takiego się stało. Mama nie może ruszać prawą ręką i nogą, jest cały czas przytomna ale nic nie mówi czasami coś bełkocze, ma 42 lata bardzo bym prosił o odpowiedz w tej sprawie nie wiem co mam robić czy coś poważnego jej grozi ? proszę o pomoc.
Odnośnik do komentarza
Krystianie!! udar uważa się za stan zagrażający życiu więc nie będę owijać w bawełnę.. nie zawsze jest tak źle. jeśli chcesz mogę podać do siebie kontakt i porozmawiać jeśli masz taką ochotę! ps. pamiętaj mimo ze czasami lekarze mówią że jest źle albo nie chcą nic powiedzieć nie zawsze musi się okazać najgorsze.. z moim tata nie było łatwo a teraz jeździ rowerem ;))) głowa do góry, trzymam kciuki
Odnośnik do komentarza
myśleć pozytywnie jest trudno, pięć lat temu (3 tygodnie po moim ślubie)mój Tatuś miał udar krwotoczny=tzw. krwotok podpajęczynówkowy, spowodowany pęknięciem tętniaka, stracił przytomność, dostał obrzęku mózgu i po 3 dniach, usłyszałyśmy z mamą od lekarza- Stan agonalny, mózg umiera- to zdanie będę pamiętać do końca życia, śmierć był dla mnie ogromnym szokiem i oczywiście życzę wszystkim chorym powrotu do zdrowia, ale trzeba być świadomym, że śmierć dotyka każdego z nas, z naszych najbliższych, dla mnie to największa tragedia w życiu , miał mój Tatko tylko 53 lata, a teraz moja 82-letnia babcia przeszła dwa udary niedokrwienne, pierwszy lekki w domu, a potem gorszy w szpitalu, jest przytomna, niedowład lewej strony, czasem kłopoty z mówieniem i bywa agresywna, tak jakby jej mózg nie dopuszczał do świadomości, że miała udar, do czasu udaru babcia sprawna, po 3 zawałach serca po operacji ratującej życie, którą przeszła, gdy tętniak aorty brzusznej zaczął się rozwarstwiać, przeraża mnie jak dalej będzie wyglądało jej i nasze życie, po tych latach od śmierci taty, żal minął i ciesze się, że nie cierpi, jest po lepszej stronie Życia, chciałabym by babcia wróciła do normalności, bo ja mam już dosyć tych udarów jak na jedno życie
Odnośnik do komentarza
Gość Pawełek
Witam.Mój tato od 2 dni się jakoś dziwnie zachowuje.Przedwczoraj i wczoraj jeszcze chodził,mówił coś ale cicho i trochę bełkotał...a dzisiaj?poszedł do sadu i już nie wrócił na nogach.Teraz ciężko się z nim dogadać,nie może złapać równowagi (przy każdej próbie wstania przewraca się)Co może z nim być??Dodam że kilka razy w roku ma takie momenty że pije alkohol przez 1,5 tygodnia ale później przestaje. Ps.Akurat to był ten moment kiedy przez 1,5 tygodnia był pod wpływem alkoholu.nie nie nie zawsze kiedy trzeźwiał wszystko było ok ale teraz jest inaczej.Teraz nawet nie wie gdzie był 2-3 godziny temu.Nie ma żadnych niedowładów itp. co z moim tatem może być nie tak?Proszę o odpowiedź. (przepraszam że piszę tak chaotycznie ale bardzo boję się o jego zdrowie)
Odnośnik do komentarza
Moja babcia miała udar pnia mózgu, zmarła... Po udarze była w śpiączce. Nie wiem czy była to śpiączka wywołana lekami jakie jej podano, czy była ona wynikiem udaru. Bardzo proszę osoby, które wybudziły się ze śpiączki po udarze mózgu o odpowiedź, czy gdy były w śpiaczce słyszały co mówili do nich bliscy? Czy byli jakoś tam w środku świadomi i rozumieli co się do nich mówi?
Odnośnik do komentarza
Noni ja niegdy w śpiączce nie byłam ale pracując a w sumie odbywając praktyki na OIOM miałam kontakt z pacjetami ktorzy nie byli przytomni z roznych powodow. Ja myśle ze słyszą i napewno czuja czesto jak sie mowi do takiego pacjeta sa rozne reakcje np. poleci łza lub widac ruch gałką oczną. Zdarzyło mi się nawet że mężczyzna który wyszedł z ciezkiego stanu po jakims czasie odwiedzil oddział chcac podziekowac za opiekę i powiedział do mnie ze mnie poznaje po głosie wiec cos w tym musi być.pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam. Moja mama miała dzisiaj udar mózgu (52l.) nagle źle sie poczuła. kręciło jej się w głowie i wymiotowała. nie byliśmy u lekarza. stan jest taki że mówi, rusza ręką moze sobie siąść z łóżka trochę ma problem z wymową ale bardzo żadko. ponadto jest przytomna. tyle że ma problem z utrzymaniem równowagi i boli ja głowa. Co czynic w takim wypadku ? dodam że miała nowotwór w 2002r. Pomóżcie!:( martwie sie o nią:(
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×