Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Sztuczna zastawka i normalne życie


Gość dzidzi

Rekomendowane odpowiedzi

Witam mam bardzo wazne pytanie mój chlopak ma 22 lata i bedzie miał operacje .. sztuczną zastawke mu wszczepią i tu moje pytanie czy bedzie po operacji mógł normalnie zyc ??? i teraz bardzo czasem boli go serce co może byc powodem i co ja moge zrobić zeby mu ulzyc w cierpieniu ????
Odnośnik do komentarza
Edyto, zapraszam do lektury - widać, że nie czytałaś wcześniejszych postów. Każdy kto przeszedł taką operację, pisze, że wraca do normalnego życia. Pytasz co możesz zrobić, by pomóc swojemu chłopakowi? Moją radą jest byś poprostu była przy nim, przed zabiegiem - po zabiegu, podczas rehabilitacji - żebyś wspierała go dobrym słowem. Pozdrawiam, życzę dużo zdrowia.
Odnośnik do komentarza
Do Wyslak: Z tego co pamiętam: mostek zrasta się max do 8 tygodni. Ja operację miałam 14 lutego 2006 a 28 marca wsiadłam za kierownicę - fakt tylko do sklepu... był to duży wysiłek i tu masz rację - nie zawsze stosuję się do zaleceń lekarzy. Pytasz dlaczego wykonano drugi zabieg - hemodynamiczna niedomykalność mitralna (morfologiczne cechy rozszczepienia płatka przedniego zastawki), cechy obturacji ciężkiego stpnia, zastój krążenia płucnego, nadciśnienie w tętnicy płucnej - ot, takie tam drobnostki.
Odnośnik do komentarza
Bardzo ziekuje ci za rade a możesz mi powiedziec co może byc przyczna jego bólu serca i to tak czestego ?? strasznie sie o niego martwie (mojego chlpaka) on zabardzo nie slucha sie lekarzy i nie chce sie poddac operacji jak mogę go do niej przekonac ?? bardzo boi sie tej operacji ze sie nie obudzi z narkozy
Odnośnik do komentarza
Do Edyta: Przykro mi, ale nie jestem lekarzem i nie mogę wypowiedzieć się, co jest przyczyną. Strach przed narkozą jest niemal u każdego pacjenta. To dość zrozumiałe, i wiem jak trudno jest czasem przekonać młodego (nie tylko) człowieka do takiego zabiegu. Moim zdaniem - dużą rolę ma tu kardiochirurg, anestezjolog by wytłumaczyć jakie jest ryzyko, jakie powikłania, jakie szanse - strach zawsze pozostanie - ale trzeba rozważyć plusy nad minusami. Myślę, że Twój chłopak musi sam zastanowić się czego chce, czy chce dalej chorować, czy wrócić do zdrowia (jak my tu wszyscy) i przede wszystkim cieszyć się zdrowiem. Zaproś go do naszego forum - może *My Tykający* - będziemy mogli pomóc - chociaż dobrym słowem. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Do Wyslak -* Miałam hemodynamiczną niedomykalność mitralną. To była konieczność. Powinnam również wyjaśnić: 1-szą operację miałam jako dziecko (14 lat) - i już w tamtym czasie zrobiono mi plastykę zastawki mitralnej. Oczywiście podczas tych dwóch zabiegów były powikłania. Nigdy kardiolodzy nie ukrywali faktu, że trzeba będzie wykonać reoperację i tak też się stało w 2006 r. Na obecną chwilę - proteza działa super (St. Jude 25).
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich! Mam też tykające *cudo*,zastawkę mitralną,nie dało się poprawić tej co miałam,zwężenie było duże.Operację miałam 27 majaj 2008 roku w Rzeszowie. Wszystki się udało,bo i jestem szczęściarą (nowym sposobem się udało-bez otwierania klatki).Jedynie oprócz tykania (nie spędza mi ono snu z powiek).świadomość,że tak ma być do końca życia jest o tyle pomocne,że poprostu trzeba się przyzwyczaić. zostało mi utrwalone migotanie przedsionków. Cały czas jestem skazana na łykanie tabletek, badania wskaźnika... Po rocznej nieobecności wróciłam do pracy, wiadomo są różne dni,ale ludzie nie mając żadnych problemów ze zrowiem też mają różne dni. A my powinniśmy się wspierać. ja nawet nie wiem jaką mam zastawkę ale aż z ciekawości sprawdzę. Zyczę miłego weekendu,i mam nadzieję,że do usłyszenia wkrótce.
Odnośnik do komentarza
HALINA witam ja również mam wszczepioną sztuczną zastawkę mitralną 9 września2002r w Krakowie ale do całkowitej sprawności nie powróciłam ponieważ zwlekałam z decyzją . zastawka tyka całe czasy raz głośniej raz ciszej .Męczy mnie chodzenie nawet pod małą górkę dlatego namawiam że jeżeli kardiolog stwierdzi konieczność operacji to trzeba się zgodzić.Naprawdę im wcześniej tym lepiej dla serca. U mnie wadę wykryto jak miałam 5 lat a na operację zdecydowałam się bardzo póżno i dlatego miałam kłopoty większe niż inni chorzy . Mam utrwalone migotanie, biorę masę leków na serce a mogłam tego uniknąć .Proszę się nie bać to nie jest takie straszne a może uratować życie ,które jest najcenniejszym darem Pozdrawiam sercowców.
Odnośnik do komentarza
Witam ponownie Halina , chciałam odpowiedzieć na pytanie , czy wszczepiona zastawka ma wpływ na sprawność seksualną. Sprawność seksualną odzyskuje się po całkowitym zaleczeniu ran i kiedy klatka przestanie boleć. W moim przypadku trwało to około czterech miesięcy. ale jak wszystko trzeba dawkować z umiarem. w pózniejszym czasie wszystko wraca do normy zwłaszcza jak się jest młodym .Powodzenia, pozdrawiam i życzę zdrowia
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×