Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość MartynaM

Rekomendowane odpowiedzi

Gość MartynaM

Szanowni Państwo, miesiąc temu źle się poczułam. Zrobiło mi się słabo i poczułam coś dziwnego w okolicy serca i lewej ręki. Trudno nazwać mi to uczucie - ani to ból, swędzenie, pieczenie - po prostu czułam te miejsca. Zgłosiłam się na pogotowie, podano mi magnez, zrobiono ekg, badał mnie neurolog, chirurg, wszystkie wyniki i badania wyszły prawidłowe. Następnie byłam u dwóch kardiologów. Obaj zgodnie zdiagnozowali niedomykalność płatka zastawki mitralnej (dodatkowo dodam, że od jakichś dwóch lat nieregularnie bije mi serce - co jakiś czas *przeskakuje* mocniej). Uspokajali mnie, że nic mi się nie stanie i mam żyć normalnie. Przez pierwsze dwa tygodnie byłam bardzo osłabiona, nie byłam w stanie normalnie funkcjonować, chodzić na uczelnię. Ściskało mnie w klatce piersiowej, czułam ściśnięcie w gardle, zawroty głowy i kłucie serca. Lekarz zalecił mnie magnez (biorę po 3 tabletki rano i wieczorem), potas i propranolol 10 mg (na początku po jednej tabletce 3 razy dziennie, teraz po dwie tabletki 3 razy dziennie). Czuję się trochę lepiej, w każdym razie nie jestem już tam osłabiona, wróciłam na uczelnię oraz wznowiłam (zgodnie zresztą z zaleceniami kardiologów) uprawianie sportu. Wciąż jednak nie czuje się, jak przed miesiącem. Kilka razy dziennie kłuje mnie serce, trwa do sekundę, czasem trochę dłużej. Czuje ucisk w klatce piersiowej, to dziwne uczucie w głowie i ręce. Często płaczę, nie mogę przestać o tym myśleć. Codziennie mierzę ciśnienie, pomiary są prawidłowe. Wszyscy mówią, że mam żyć normalnie, zająć się czymś, starać się nie myśleć, bo sama się nakręcam. Naprawdę żyję normalnie, nie jestem hipochondryczką - po prostu nie czuję się normalnie. Ekg i usg serca są dobre - dlaczego więc nie ma dnia, żeby mnie nie kłuło, nie ściskało? Boję się, że stanie się coś złego. Mam 24 lata, a nie jestem w stanie funkcjonować normalnie. Zawsze byłam pogodna, aktywna, rozrywkowa - od miesiąca boję się być sama ze sobą, mam poczucie, że w każdej chwili może stać się coś złego. Kiedy przez zaśnięciem leżę w łóżku, każdą komórką czuję łomotanie serca. Z drugiej strony łapię się na tym, że przykładam sobie rękę do serca, żeby sprawdzić, czy wciąż bije. Nie wykluczam nerwicy, ale bardzo się boję, że to coś groźnego, co lekarze przeoczyli. Po lekach miało mi się poprawić, a ten stan trwa już miesiąc. Czy ktoś miał podobną sytuację? Nie chcę iść do trzeciego kardiologa, bo zrobi mi te same badania i powie, że jestem zdrowa. Proszę o pomoc :(

Odnośnik do komentarza

Witam Martynam, Anomalię (nieprawidłowość) aparatu zasatawki mitralnej zdiagnozowano u Pani prawdopodobnie na podstawie echa serca. Przypuszczalnie chodzi o wypadanie płatka zastawki mitralnej, być może z niedomykalnością mitralną. Jeżeli tak, to echo serca (usg serca) nie jest - jak Pani Pisze - prawidłowe. Jeżeli jest prawidłowe to znaczy, że nie ma tych nieprawidłowości aparatu zastawki mitralnej. Z Pani listu wynika, że nie bardzo chce Pani być zdrowa, bo Pani największą obawą jest fakt, że kolejny kardiolog może Pani powiedzieć, że jest Pani zdrowa. Swoją drogą, może można już zmniejszyć dawkę magnezu. Dwa razy dziennie po 3 tabletki można brać przez kilka dni, ale w sposób przewlekły, Proponuje zmniejszyć magnez do 2 x 1 tabletka. Czy była Pani badana w kierunku nadczynności tarczycy? Jeżeli nie, to warto wykonać oznaczenie hormonów tarczycy w surowicy krwi - wystarczy na początek TSH. Niezależnie od wszystkiego warto zacząć więcej się ruszać. Najbezpieczniejsze są dłuższe spacery. To z pewnością Pani nie zaszkodzi!

Odnośnik do komentarza

Majac 23 lata mjalem tak straszna nerwice trudno bylo muwic o normalnym funkcjonowanie, nie moglem przelknac lyzki zjiemniakow musialem popijac wszysko nie pracowalo wlasciwe w latach poczatek siedemdziesiatych leki sprowadzalem z zagranicy i nic. Czekajac na autobus zobaczylem cienka ksiazke w kiosku ruchu CHOROBY SERCA kupilem ja po przeczytaniu dwoch stron odlozylen i nigdy do niej nie zajrzalem, ale BARDZO POWAZNIE WZIALEM SOBIE DO SERCA TAKIE SFORMULOWANIE JEZELI PACJENT NIE POMOZE SOBIE SAM NIKT NIE JEST W STANIE MU POMOC wszystkie leki sa tylko dorazne trzeba zajac sie soba byc aktywnym mniej czasu siedziec wiecej ruchu. Skontrolowac swoje zycie czy nie ma w nim czegos co kreuje stres jezeli jest wyeliminowac wszystko ale to wszystko co go kreuje, a pozniej juz bedzie tyko lepiej. Powodzenia

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×