Zapalenie mięśnie sercowego i odma u noworodka

[Gość Justyna]

Moja siostra urodziła dziecko 25.05.2007.Podczas ciąży czuła sie dobrze,chodziła na wszystkie badania,z dzieckiem nie działo sie nic złego.Przed porodem zaczęły jej lecieć zielone płyny,ale lekarz powiedział,że to nic złego i wysłał ją do domu,na drugi dzień już rodziła.Dziecko od razu zabrano na oddział patologii dziecięcej,urodziło się całe sine,cały czas jest podłączone do tlenu,dopiero dzisiaj 28.05 zbadał je odpowiedni lekarz i powiedział,ze dziecko ma odmę opłucną i zapalenie mięśnia sercowego,nie pracują także zastawki.Dziecko waży 3,080 i ma 54 cm.Czy jest jakaś szansa na przeżycie tego dziecka? Ile ma jeszcze czasu? Proszę o szczerą prawdę.Będę na prawdę wdzięczna jeśli uzyskam szybką odpowiedź.Pozdrawiam

[Gość Magdalena:)]

zapraszam na forum www.sercedziecka.org.pl

[Gość Ola]

Serdecznie zapraszam na nasze forum. Bądź dobrej mysli. Najważniejsze, że jest juz diagnoza i że maleństwo jest pod fachową opieką. Teraz pozostaje tylko czekac na efekty leczenia. Takie maluszki są silne i mają wolę walki kiedy czują, ze są kochane. Oby kryzys szybko minął. Zycze zdrówka maluszkowi. Pozdrawiam

[Gość Magdalena:)]

cześć dobry duszku OLU ! Mam nadzieję że Justyna znajdzie odpowiedzi na nurtujace ją pytania

[Gość Justyna]

Dziękuję Wam bardzo za odpowiedź. Dzisiaj malutka została ochrzczona,bo nie wiadomo czy jeszcze długo będzie wśród nas :(

[Gość Magdalena]

badź dobrej myśli , trzymajcie się , mam nadzieję ze krysys mimo wszystko minie

[Gość Ola]

Takie maluchy mają w sobie olbrzymia wolę walki i siłe do niej. W szpitalach jest chrzszczonych wiele dzieciaków, co nie oznacza, że potem nie wychodzą z kryzysu. Będę się modliła za zdrówko dla małej.

[Gość Justyna]

Naprawdę nie wiem skąd w Was tyle wiary i siły,dziękuję,że ktoś kto mnie nie zna jest ze mną...

[Gość Magdalena:)]

Pamietaj też że cuda się zadrzają i jesli rozum podpowiada coś inego , a fakty mówią za siebie - po prostu ZAWIERZ ....

[Gość Ola]

Czekam na lepsze wiadomości o stanie malutkiej. Oby kryzys szybko minął.

[Gość Justyna]

Właśnie się dowiedziałam,że malutka rano dostała dreszczy i leży pod respiratorem.Lekarze tak naprawdę do końca nie wiedzą co jej jest i skąd sie to wzięło,chyba nie potrafią jej pomóc,teraz mogę sie tylko modlić o jej spokojną drogę do nieba....

[Gość Kasia]

;( ja rowniez modle sie za mala. prosze nie tracic nadzieji

[Gość Justyna]

Dziękuję Wam bardzo.Na razie tylko szukam po internecie jakichś wiadomości.Nawet nie znam jakiegoś dobrego lekarza,aby mógł tam chociaż zajrzeć do małej i cokolwiek powiedzieć.Nie mówię,że Ci,którzy ją leczą są źli,ale może jakby ktoś inny ją zbadał to dałby jakąś nadzieję,a tak...

[Gość Justyna]

Tak bym chciała mieć jakieś dobre wieści,tak bardzo bym chciała,ale dziecko właśnie dostało wylew,już drugi,tylko ten pierwszy lekarze nie wiedzą kiedy był.Nie wiem dlaczego Bóg zabiera do siebie takie małe dzieciątko,ale wierzę,że jest to bardzo ważna sprawa...

[Gość Słonko]

Justyna- nie trać nadzieii- maluchy się świetnie regenerują- a w medycynie panuje opinia o- nawet 5% wyzdrowień, które można nazwać tylko cudownymi- bo według ksiazek nie było szans. mojego ojca, moją siostrę też ochrzczono w szpitalu- i mają sie świetnie. sercem z Wami- nawet nie myślę, cosię czuje w takich chwilach.

[Gość Gosia L]

Justyna ,trzymaj się,bądź dobrej myśli !

[Gość Gosia L]

Justyna,napisz jak maluszek! mam nadzieję,że mimo wszysko,jest coraz lepiej.Trzymaj się! Bądź dobrej myśli! Nie mogę spac,cały czas myślę o malutkiej.

[Gość Ola]

Zdrówka dla małej i siły dla bliskich. Oby nowy dzien przyniósł poprawę i lepsze wiadomości.

[Gość Justyna]

Ta mała istotka odeszła z tego świata,dziękuję Wam za słowa otuchy :(

[Gość Gosia L]

Jest mi bardzo przykro.Moje wyrazy wspólczucia.

[Gość Magdalena]

bardzo mi przykro dla malutkiej (*)(*)(*)

[Gość Ola]

Brak słów (*)

[Gość Justyna]

Nie mogę się z tym pogodzić,ta cała choroba wyszła tak nagle,nikt się tego nie spodziewał,żaden lekarz nie zauważył,że dzieje się coś złego...Nie rozumiem :(

[Gość Kasia]

Bardzo mi przykro (*)(*)(*)

[Gość kamilcia]

Mi też jest przykro, że tak wyszło, ale mam nadzieję, że mama miała wsparcie bliskich :( (*)