Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Wszystkich bardzo serdecznie, 8 miesięcy temu miałem robione Echo serca [26 lat]: WYNIKI: Lewa komora: Wymiar późnorozkurczowy: 5.6cm grubość tylnej ściany: 1.0 cm kurczliwość tylnej ściany: dobra EF : 68% FS : 34% Przegroda międzykomorowa: grubość: 1.0 cm kurczliwość: dobra ruchomość: prawidłowa Osierdzie: nie stwierdza się separacji blaszek Zastawka dwudzielna nachylenie EF: ruch tylnego płatka w kierunku przeciwnym do kierunku płatka przedniego Aorta wymiar opuszki aorty: 3.1 cm szerokość otwarcia zastawki: 2.0 cm Wymiar lewego przedsionka: 3.5 cm Wymiar prawej komory: 2.7 cm NIEDOMYKALNOŚĆ IIo Graniczna wielkość lewej komory. Zastawka aortalna dwupłatkowa, trójspoidłowa, płatki zastawki wiotkie wypadające do lewej komory. Kurczliwość dobra. Osierdzie bez cech płynu. Wada serca wrodzona. Dodam jeszcze do tego krótki opis. Otóż przed badaniem byłem *normalnym* chłopakiem, uprawiałem sport, siłownia, żadnych objawów w/w wady. Kiedyś, pare lat temu mój lekarz rodzinny osłuchując mnie stwierdził lekkie szmery w sercu. Jakoś wyleciało mi to zupełnie z głowy bo czułem się wyśmienicie. W listopadzie 2012r, kiedy szedłem do pracy, dostałem skierowanie na badania. Podczas nich pani doktor osłuchując mnie stwierdziła szmery w sercu i żebym zrobił echo. Jakimś trafem udało się dosłownie po kilku dniach dostać się na badania. Wyniki takie jak wyżej. I OD TEJ PORY WSZYSTKO SIĘ ZACZĘŁO. Bardzo mnie jakoś zdołowały te wyniki. Jakoś tak to przeżyłem, jakbym miał lada moment umrzeć. Zacząłem się czuć gorzej i gorzej, jakieś takie dziwne uczucia jakbym miał zemdleć, nasłuchiwałem serca, cały czas mierze puls, i lęk przed tym, że zaraz może mi się coś stać. Zaczęło się mierzenie ciśnienia kilkanaście razy dziennie (po przebudzeniu ok 125-75/80, w ciągu dnia ok 130-138/65-70, wieczorem ok 123-130/60-65 puls w granicach 55-65) dodam że biorę Loristę 50mg 1 tab/doba plus 2x concor cor 1.25mg/doba. Dodatkowo zacząłem odczuwać serce, że bije mi mocno, jak leże to widzę jak mi się porusza klatka i brzuch w rytm pulsu, że tak jakby za pstryknięciem palca wszystko się przewróciło do góry nogami po badaniach. Nie wiem czy to mój strach, czy za bardzo wyolbrzymiam sprawę, może mam nerwicę? Dodam, że konsultowałem się z bardzo cenionym kardiologiem z Lublina (dr Dubejko) i powiedział, żebym się nie przejmował, tylko dbał o zęby, jeśli chodzi o sport to rower (żebym tylko nie wjeżdzał pod górkę na najwyższej przerzutce), lekki trucht wskazany oczywiście. O operacji nie było żadnej wzmianki. Trochę mnie uspokoiło to, bo TEN doktor potrafi leczyć samą rozmową (jeśli jest osoba, która miała konsultacje z Tym człowiekiem to myślę, że potwierdzi). Tylko zostały mi te nieszczęsne lęki, teraz odkryłem jakieś dodatkowe skurcze, mierze sobie ciśnienie po kilkanaście razy dziennie, badam puls na szyi, nadgarstku czy przypadkiem coś się nie dzieje. Eh strasznie mnie to męczy! Proszę o jakieś porady, Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witaj LUBEL26 Proszę nie panikować. Zastawka aortalna dwupłatkowa jest wadą wrodzoną. Wymaga okresowej kontroli. Ja miałem taką zastawkę aortalną do 2010 r. Do tego roku nic o niej nie wiedziałem bo mi nie dawała niepokojących objawów. Mam obecnie 77 lat i jestem po jej wymianie na biologiczną/ od 2010 r /. Proponuje być pod okresową kontrolą kardiologiczną. Zastawka dwupłatkowa częściej niż trójpłatkowa ulega uszkodzeniu, ale nigdy gwałtownie. Takimi objawami sygnalizującymi mogą być duszności, szybkie męczenie się i w późniejszym okresie zasłabnięcia. Osób z dwupłatkową zastawką jest wiele. Stanisław

Odnośnik do komentarza

Witam Pana WSTANISLAW, Dziękuję za odpowiedź, czytając takie rzeczy, człowiekowi od razu robi się jakoś lepiej. A jak wyglądało to u Pana, chodzi mi np. o wyniki ECHO, ponoć kluczowym elementem jest wielkość lewej komory, ponieważ ta wada powoduje (lub nie) jej powiększenie oraz znacząca jest też frakcja wyrzutowa, która wg norm jest u mnie póki co ok i mam nadzieje, że nic się nie zmniejszy przez długi czas, oby jak najdłuższy. Pozdrawiam Pana serdecznie i życzę dużo zdrowia!

Odnośnik do komentarza

Lubel26, trochę Cię rozumiem, bo dowiedzieć się w Twoim wieku o wadzie, którą się od okresu prenatalnego to szok. Ja sama o swej wadzie, też wrodzonej, wiem od najwcześniejszego dzieciństwa, a mam 32 lata. Przeszłam 3 operacje (w wieku 8 i 17 lat), czeka mnie kiedyś następna. Zapewniam, że nie jesteś sam w tej sytuacji, bo ludzi dorosłych z wrodzonymi wadami serca żyje w Polsce już 100 tysięcy. Ważne są regularne wizyty u kardiologa, który się na wadach wrodzonych zna, no i stosowanie się do jego zaleceń. Dwupłatkową zastawkę aortalną miał tez niejaki Arnold Schwarzenegger. Kilka lat temu dostał nową :-) Operacja wymiany zastawki to też nie koniec świata. Ja od 15 lat mam czyjąś zastawkę płucną. Zapraszam na forum Fundacji Serce Dziecka, na którym jest wątek o nad, dorosłych, na Facebooka, jeśli masz konto, na profil Serduszko :-) Pana Stanisław też zapraszam :-)

Odnośnik do komentarza

Witam LUBEL26 Chora zastawka aortalna po pewnym czasie może powodować uszkodzenie zastawki mitralnej,oraz może powiększać się lewa komora. Dlatego należy być pod stałą kontrolą kardiologa, lub kardiochirurga. Pierwszą operacje miałem w Lublinie w 2006 r / by-pass /, a drugą w 2010 r w Krakowie na zastawkę aortalną. W razie dalszych pytań chętnie odpowiem na forum, lub przez pocztę internetową. Serdecznie pozdrawiam- Stanisław

Odnośnik do komentarza

Witaj LUBEL 26 Uszkodzenie zastawki aortalnej może powodować uszkodzenie zastawki mitralnej, oraz powiększenie lewej komory. Z tych powodów należy być pod kontrolą kardiologa lub kardiochirurga. W Lublinie w przychodni kardiochirurgicznej przy szpitalu PSK 4 na ul. Jaczewskiego przyjmuje pani dr Krawczyk / zastępca ordynatora kardiochirurgii /. Przyjmuje też prywatnie na ul. Głęboka 29 w czwartki od godziny 10. Tel. do rejestracji na Głębokiej: 815323734. Pani dr Krawczyk nie jest kardiochirurgiem, ale skutecznie opiekuje się pacjentami na oddziale po zabiegach kardiochirurgicznych. Pierwszą operacje miałem w Lublinie w 2006 r / by- pass/. Operacje na zastawkę aortalną miałem w Krakowie w 2010 r. Jeśli pacjent chory na zastawkę aortalną czuje się dobrze, a wynik echa tzw AVA jest mniejszy niż 1 cm kwadratowy to bezwzględna jest konieczność operacji. AVA to różnica powierzchni między całkowitym otwarciem i całkowitym zamknięciem zastawki aortalnej. Jeśli są dalsze pytania to chętnie odpowiem na forum, lub bezpośrednio przez pocztę internetową. Serdecznie pozdrawiam-Stanisław

Odnośnik do komentarza

W podanych wynikach nie widzę parametru AVA. Nie na każdym aparacie echa można w łatwy sposób go określić. Z podanych wyników, oraz po przedstawionych objawach należy wnioskować, że ten parametr jest prawidłowy. Moja zastawka była zwapniała i zwłókniała. Echo nie mogło określić ile było płatków. Dopiero po operacji stwierdzono, że była dwupłatkowa. Moim zdaniem nie ma powodów do zmartwień. Jednak proponuje okresową kontrole kardiologiczną,oraz raz w roku wykonać echo. Pozdrawiam- Stanisław

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×