Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak sobie radzić przy dodatkowych skurczach?


Gość ech80

Rekomendowane odpowiedzi

Hejka.Ja nie mam czasu narazie pisać i czytać?Mąż jest po pierwszej chemii-dość mocnej, wczoraj był ledwo żywy, czeka go jeszcze chyba 5 cykli.Ale najważniejsze,że widzę poprawę-węzeł znika. ale ma niewładne 3 palce u ręki-szok.Jest nerwowy, ja chcę dobrze,a inaczej wychodzi.Nie dziwię się z jednej strony,psychika też wysiada-a moja to nie wiem jak długo?Do tego w pracy ciężko,początek roku,dzieci rozbrykane.Skurcze się pojawiają i nieraz są dość silne ale nie zwracam na nie uwagi.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Iskierka31

Elusia gratulacjee!!! Bedzie dobrze, choc niełatwo ale dasz rade! Nastaw sie, ze w ciazy skurcze sie nasilą, potem wycisza, potem po porodzie znow nasilą a potem wrocą do swej standardowj ilosci ale przezyjesz! Ja dwa razy przeżyłam wiec i Tobie sie uda! Pilnuj tylko elektrolitow i łykaj kwas foliowy, Pozdrawiam serdecznie, ucałuj brzuszek.

Odnośnik do komentarza
Gość TakaJedna24

Hej wszystkim! Mam takie pytanko :) Czym się różnią dodatkowe skurcze a przedwczesne pobudzenia ?? Jest to mniej więcej to samo ?? Na ostatnim z wyników z holtera wyszło mi 605 pojedynczych przedwczesnych pobudzeń komorowych, jakieś 25 par komorowych i rytm serca 188 na minutę. Z góry Dziękuję :)

Odnośnik do komentarza

Do AS12. Witaj. bralam kiedys concor cor tez mam arytmie komorowa ale po nim nie bylo poprawy dalej mialam kolotania skurcze i napady czestoskurczu od marca jestem na rytmonormie i jest o wiele lepiej choc na poczatku balam sie go brac. tez mialam go łaczyc z concornem ale ze wzgledu na moje niskie cisnienie pani doktor odstawila conocor i biore tylko rytmonorm nie obniza tak cisnienia i normuje prace serce choc nie spowalnia nadal mam tetno 90-100 ale czuje sie lepiej i moze troche mniej dokuczliwe staly sie te przeskoki serca ale przy wysokim tetnie nadal oduczuwam pauzy. Jezeli masz cisnienie w normie lub podwyzszone to mozesz brac te oba leki bo betaloc to beta bloker i spowolni tetno a rytmonorm wyrowna prace serca. w moim przypadku jest ciezkie leczenie bo mam b.niskie cisnienie. musisz zaczac brac te oba leki i sama stwierdzic jak sie po nich bedziesz czuc i powiedz otym lekarzowi prowadzacemu kazdy inaczej reaguje na leki. pozdrawiam i zycze zdrowka

Odnośnik do komentarza

Bardzo ci dziękuje Barbara, ja juz jestem taka panikara ze zamiast się cieszyć ze mam nowe leki które mogą mi pomoc to ja tylko czekam na skutki uboczne:-) bardzo się balam tego rytmonormu ponieważ mam niski puls ok 70 i balam się ze za bardzo mi obniży,poza tym czasami przy pomiarze aparatem miałam 40 ale pani doktor wyjaśniła ze to efekt przerw wyrównawczych po skurczach:-) mam nadzieje ze na mnie zadziała ten rytmonorm bo biorę od wczoraj i narazie skurcze SA jak były:-)

Odnośnik do komentarza

Po tym leku poczułam poprawę po tygodniu , choc do teraz mam suchość w ustach i zaparcia. na początku też trochę dokuczał mi żołądek ale jest z serduchem o wiele lepiej jak na innych betablokerach choc i rytmonorm ma tez słabe działanie betaadrenolityczne.ale nie obniża mi tak cisnienia jak betablokery choc tetno mialam trochę nizsze to nie moglam swobodnie nabrac powietrza i cięzko mi bylo oddychac glowa do gory bedzie dobrze

Odnośnik do komentarza

AS12 może wypowiem się odnośnie pulsu mojego doświadczenia. Tu pani doktor dobrze powiedziała, bo jak czujesz skurcze, zwłaszcza bigeminie i trygeminie to ten puls jakby uciekał na pomiarze ciśnieniomierzem. U mnie jak mam *nalot bigemini* to puls jest 30, 40 parę brak wyczucia tego co nam się potyka w sercu. Nie wiem czy nie zagmatwałam, ciężko coś opisać co się czuje, ale może tak być, że przy arytmii puls jest zaniżony bo serce bije jakby na dwa lub na trzy *takty*, czyli gdzieś jedno bicie znika i zaniża puls. Co do leków się nie wypowiem bo sama nie łykam na stałe mimo swojej arytmii.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny bardzo wam dziękuje:-) może ja mam dzisiaj takie jazdy z tymi skurczami przez te emocje związane z nowym lekiem,do tego jeszcze rzucilam palenie i chyba dzisiaj dostaje juz jakiegoś p.......ca z tego wszystkiego,napiszcie jeszcze proszę czy czasami macie uczucie takiego gorąca w sercu i w klatce piersiowej?lekarka zapisała mi jeszcze afobam bo chyba widziała co ze mnie za typ:-) ale jeszcze nie bralam

Odnośnik do komentarza

Witam Alicjo, też coraz mniej zaglądam tu na forum a jak już to * szukam * Twoich postów a jak nie ma to po prostu zmykam . Tak jak napisała Iskierka ja lubię proste przekazy czyli wale prosto z mostu ale ile można * walić * . Mnie tacy niereformowalni ludzie denerwują i tyle i w związku z tym po co mam się denerwować i przy okazji Ich denerwować a słodzić uprawiając hipokryzję nie potrafię . To tyle w temacie dlaczego mniej pisze na forum po pierwsze a po drugie to my z mężem jesteśmy bardzo aktywnymi emerytami i zawsze coś u nas się dzieje z wielu stron jak nie od męża to z Taty czy z mojej strony a ja staram sie aktywizować szczególnie Tatę aby cos sie w jego życiu jeszcze działo a ma prawie 90 lat i dlatego często chodzimy w trojke na rózne spotkania w naszym mieście i nie tylko. Może nie na temat ale nie całkiem bo cała * trójca * ma migotanie przedsionkow i jakoś żyjemy na ile sie da i stosownie do wieku. Pozdrawiam wszystkich ale dobrze jednak by było od czasu do czasu cos napisać . Ewka , Iskierka na Wasze posty też czekam oraz osob co by chcialy cos napisać.

Odnośnik do komentarza

AS12 a uspokoi Cię to jak potwierdzimy objawy? Jeśli tak, to posiadam od skurczy i bóle w klatce piers. i uczucie przyduszania i uczucie gorąca i jest mi słabo i zemdlało mi się i zatyka mnie jak mam skurcze, wybieraj objawy, do wyboru do koloru. Ty nie masz przypadkiem nerwicy silnej? Na Afobam uważaj, silnie uzależnia, można brać sporadycznie. MARY10 a mi też jakoś znudziło się czytanie o chorobach, bo doszłam do wniosku, że rady pisane z własnych doświadczeń nie do wszystkich trafiają, zresztą jak u Ciebie wolę pożytkować to swoje życie bardziej przyjemnie, może bardziej je obecnie cenię? A po cholerę słodzić? albo ktoś chce konkretne rady albo chce użalać się i *marudzić* latami na forach. Każdy ma swoje gorsze okresy w życiu ale jak z nimi postąpi i co z tym zrobi to głównie zależy od niego. Idę *zalec* do łóżka bo dziś kiepska ma forma a i maratony po szpitalach mnie wymęczają. Przespacerujcie się moi drodzy po szpitalach onkologicznych to wyzdrowiejecie szybko. Dobranoc.

Odnośnik do komentarza

Alicja dziękuje,ja jestem właściwie na początku leczenia arytmi ,wiec wydaje mi się ze wszystkie najgorsze objawy to tylko mi się przy trafiają a lekarz jak mówi ,ze to tylko przypadłość a nie choroba to wg mojego myślenia robi dobrą minę do złej gry.Muszę się nauczyć dziewczyny tak jak Wy to olewac i żyć normalnie, bo w tej chwili nawet z lekami jest gorzej niż przed diagnozą,teraz to dopiero odczuwam każdy skurcz!A najgorsze to ze nawet nie mam skim pogadac ,cały dzień w domu z córeczka,maz w pracy ,dlatego jestem wdzięczna za to forum!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

AS12 , poczytaj sobie ten watek bo tu jest dużo wiadomości z życia ludzi ze skurczami , czasami niektóre posty są * ostre* , szczególnie moje. Ja mam lat 60+ . żyje z rożnymi arytmiami ponad 30lat a mój wspomniany Tata . ktory dobiera 90 ma lata niezliczone zycia z arytmią . Zyjemy , trzymamy sie dzielnie . Ja osobiście teraz leków żadnych nie biorę ( taka decyzja kardiologa) , wsześniej tak ale ,ze są mało skutecznie lub wcale to taka zapadła decyzja . Arytmia ogolnie rzecz ujmując nie jest choroba tylko może być skutkiem danej choroby.a to trzeba zdiagnozowac . U mnie zdiagnozowano ,ze serce zdrowe i da rade z arytmią i tak też jest . Alicjo , tak świeta prawda , trzeba * pochodzić * po oddziałach onkologicznych i tam zobaczyć prawdziwe choroby i determinacje tych ludzi w walce z przeciwnościami losu , ich optymizm i chęci do życia i nadzieję ,ze wyzdrowieją i będa normalnie życ. U nas zimny aczkolwiek słoneczny poranek i dlatego spacerek jest juz w planie. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam , dziewczyny melduję swoją obecność - Jestem :) ostatnio rzadziutko , troszkę problemów i stresów z tym związanych i o dziwo serducho to wytrzymywało. Dopiero teraz jak się uspokoiło ,emocje opadły zaczęło dawać o sobie znać. AS12 potrzeba troszkę czasu żeby zrozumieć że z tym naprawdę idzie żyć ( czasami bywa że jest ciężko mamy serdecznie wszystkiego dosyć ) ale każdy z nas nawet najsilniejszy ma chwilę słabości i podłamania. Poczytaj sobie posty niektórych osób , fakt niektóre są mocniejsze ale pomagają zmienić tor myślenia i nastawienia. Ale jeśli samemu się nie będzie chciało nic z tym zrobić to żadne rady i nawet ostrzejsze słowa nie pomogą.:) Aluś co u Ciebie ? Iskierka , Mary i reszta? Co do mojego wyniku Holtera to chyba musi mnie porządnie potrzepać żebym biegiem do kardiologa poleciała. Nie doszłam jeszcze po wynik , na początku lepsze samopoczucie to i unikanie naszej służby zdrowia , teraz troszkę problemów i zawsze coś:) ale badania co jakiś czas trzeba zrobić dla własnego sprawdzenia pracy serducha. Chociaż z własnej autopsji wiem co na wyniku będzie i przez tyle lat leczenia już wiem co z czym się je , ewentualnie jakiejś nowości medycznej się dowiem:) Ale obiecuję muszę się zmobilizować i pojechać do Zabrza.Jak tylko odbiorę i będę po wizycie to dam znać. Ja dzisiaj tez mam jakieś gorsze samopoczucie od rana ból głowy , taka podenerwowana od środka jestem i słabo się robi ,kołaczę- czyżby oznaki pierwszych dni jesieni tak na nas działają:) pozdrawiam Was cieplutko ....idę do łóżeczka bo potfornie zimno brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr:) dobranoc

Odnośnik do komentarza

Witajcie:-) dziś rano po przebudzeniu naszla mnie pewna myśl,a mianowicie gdybym miała stwierdzoną jakaś inną przypadlość lub jakieś nieciekawe znamię na ciele to tez pewnie od rano do nocy bym się na tym skupiała,a nic by to nie zmieniło,od teraz takie będzie moje podejście do arytmi jest bo jest i juz ,przyrzekam:-)ucze się od WAS madre dziewczynki:-)

Odnośnik do komentarza

Ewa rozumiem, że jak nie boli, jak nie straszy to nie idziesz ale *kopsnij* się po wyniki dla własnego dobra, lepiej zapobiegać niż później leczyć. Ewuś co u mnie?, na razie ciężko, mało ciekawie, wciąż lekarze, przychodnie, znowu coś wynaleźli a i wątroba nie tęgo nadal. Jestem w każdym razie przygotowana na wszystko. Nie ważne zresztą, co ma być będzie, włosów sobie rwać już nie mam po co, żyję dniem dzisiejszym i tyle. MARY10 oj w tych ludziach jest wiara do końca. Siedzę sobie ostatnio na onkologii i taka chyba smutna, pani na przeciw mnie mówi, trzeba się uśmiechać do końca i cieszyć z każdego dnia to takie ważne i miłe zarazem. Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć, co zrobić, jakoś mnie zamurowało a raczej potrafię być wygadana a w oczach jakaś łza mi się zakręciła. Koniec użalania, idzie jesień, zaraz zima i będziemy jeździć na sankach *z górki na pazurki*. AS12, dziewczyno sama sobie odpowiadasz, pewnie tak by było, skup się na tym, że boli Cię łeb jeden, drugi, piąty dzień to zaraz wmówisz sobie guza mózgu, a może żołądek Cię boli? to masz raka żołądka, mam wymieniać dalej........ to psychika dużo robi, przemyśl, przeanalizuj. Po cholerę liczyć ciągle puls, po co sprawdzasz i nakręcasz się jak spirala. Każdy człowiek jak rano wstaje ma wyższy puls to normalka, spałaś, leżałaś, nagle wstajesz, działasz....., to i serce wali, nie bierz łapy w rękę i nie mierz pulsu, po co, na co? przecież to zwykła biologia człowieka, robisz coś to i puls wzrasta. Czasami jak leki typu betablokery nie pomagają a jak jeszcze ma się nerwicę, lęki to bardzo pomagają przy takim szybkim waleniu serca czy też potykaniu leki na uspokojeniu, nawet ta sławna HYDRO, może to sobie wypróbuj przy dużej ilości skurczy, czy też pędzącego serca, tylko przedyskutuj to z lekarzem. Ta rada z lekiem uspokajającym czy innym psychotropem ma sens, ponieważ wiele osób z arytmiami łyka takie leki, dają też je na SOR-ach żeby uspokoić serce ja i jeszcze parę osób z forum też ma w zanadrzu taki lek przepisany np. przez kardio czy też rodzinnego. Uprzedzam, to żadne namawianie ale coś mi tu zalatuje u Ciebie na nerwy, nerwicę. No i widzicie, tylko mnie wywołać to od razu *rozględziłam* się.

Odnośnik do komentarza

Ja pierdziele Alicja jesteś wielka:-) czemu PAN Bóg nie dał mi chociarz odrobiny tej odwagi co ty masz,obiecuje poprawę ,staram się jak mogę ale najgorzej ze jestem sama w domu z dzieckiem na odludziu i juz nie wiem co ze sobą zrobić,nerwice mam na 100 procent chociaż wiem ze to grzech mieć wszystko i uzalac ie nad sobą! Skurczy juz tak się nie boje a nad reszta po pracuje:-)

Odnośnik do komentarza

AS12 o takkkkk jestem wielka, wzrost gdzieś ok.170 a waga aż 50 kilo, baba ze mnie, że szok olbrzymiasta:) Jesteś na odludziu mówisz, to masz ciszę, spokój a to wycisza, może kominek w domku i tak sobie usiąść z książką, popatrzeć na ogień, ciepła herbatka, kocyk i czytać coś lekkiego. Dziecko-skarb jest co robić i daje siłę do walki, radość, ciepło na sercu, wspólne zabawy, czy na dworze, czy też w domu.Może jakaś pasja? co lubisz robić? trzeba znaleźć sobie zajęcie i nie mówię tu o praniu, sprzątaniu, gotowaniu bo to standard, poszukaj czegoś co Cię wciągnie i całkowicie odciągnie od myślenia o własnym zdrowiu.

Odnośnik do komentarza
Gość Iskierka31

Witajcie. Melduję się, zaglądam czasem ale własciwie nie ma o czym pisać to milczę :). Co u mnie... dzieciaki wciąż chore bo starsza *prezenty* z przedszkola nosi więc na okragło lekarstwa od wyboru do koloru. Moje serducho dość spokojne, mam po kilka skurczy dziennie, niestety nie pojedyncze więc trochę czasem sie wystraszę. As witamy w gronie osób ze zdrowym rozsądkiem bo widac, że takowy masz :), to, że jesteś wystraszona to rzecz normalna, jak widzisz my weteranki tez nadal takie dni miewamy, a zaczynając naszą historię ze skurczami nie byłysmy lepsze wcale od Ciebie. Rozumiem Twój strach, martwisz sie ze jestes sama z dzieckiem, tez tak miałam. Nie wiem czy juz o tym pisałam, ale kiedys umowiłam sie z mężem , że bede sie o 10 meldowac telefonicznie bo bałam sie ze sie nie obudze a dziecko bedzie z martwą mamą do 15 az tata do domu wróci. Ten etap mam juz dawno za sobą ale duzo trzeba było czasu i pracy nad sobą aby z tego wysc, ale dałam radę czego i Tobie życzę.

Odnośnik do komentarza

Tak jak wczesniej pisalam,obiecuje ze będę nad sobą pracować:-) Staram się tak zaplanować dzień zeby cały czas mieć cos do zrobienia,na razie jeszcze nie mogę się Zupełnie pozbyć lęku przed tym ze jestem sama:( biorę z Was przykład i jak tylko ogarnia mnie panika to myślę o Waszych postach o słowach Alicji i innych to daje mi sile!!!!wczoraj wieczorem przed pójściem spać skurcze atakowały jeden po drugim ale poniewaz mialam niskie tętno i ciśnienie nie wzielam na noc rytmonormu i ............przezylam,nic się nie stało,juz jakiś sukces:-)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×